Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TheKiszka

Żałoba a czarne ubrania.

Polecane posty

Gość TheKiszka

Witam. Co uważacie na temat noszenia czarnych ubrań podczas żałoby? Teraz niestety jestem w okresie żałoby i zastanawiam się co z tymi ubraniami? Ogólnie rzecz biorąc nie lubię koloru czarnego, ale mniejsza o to. Moim zdaniem najważniejsze jest to co nosi się w sercu. Osoba zmarła była mi bardzo bliską osobą. Smutek i żal jest nie do opisania, każdy kto przeżył śmierć mamy wie o czym mowa... Wiem że niby taka tradycja, że powinno się chodzić przez jakiś czas ubranym na czarno. Wiem też, że moja mama nie była aż taką zagorzałą zwolenniczką tego. Uważała, że uszanować śmierć, osobę po śmierci można też w inne sposoby. I ja myślę podobnie. Tylko wkurzają mnie ciotki, które najlepiej to założyłyby na mnie czarny worek i chodź tak przez okrągły rok, niech wszyscy widzą ;/ Przypomniała mi się sytuacja jak po śmierci mamy było gorąco na dworze, ja oczywiście nie miałam żadnych krótkich spodenek w kolorze czarnym i wyciągnęłam jasne dżinsowe spodenki do tego czarny t-shirt na co ciotka, że absolutnie nie mogę tych spodenek założyć. O.o ... i musiałam kupić czarne. Czy myślicie, że to dobry pomysł żebym pomału zaczęła ubierać się normalnie? Oczywiście nie mówię tu o jaskrawych kolorach, ale coś stonowanego. Szara koszulka? Czerwona? Brąz? Mam taki pomysł, aby na czas żałoby nosić czarną bransoletkę z muliny. Taki szczegół, ale zawsze będę pamiętać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfdsfdsa
Dla mnie to nieistotny szczegół. Jak zmarła moja babcia to tylko na pogrzebie byłam ubrana na czarno. A potem normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TheKiszka
Quis leget haec - nie krzycz, ja o tym wiem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem,jak umarl moj dziadek - z ktorym nie mialam kontaktu bardzo dlugo,bo odszedl od babci,zalozyl nowa rodzine,i wlasciwie go nie znalam,a on jeszcze zniechecal mnie do siebie,bo zle o mnie mowil - to bylam na jego pogrzebie i tyle. Teraz raz na jakis czas pojade na grob. Za to jak zmarla moja babcia,to czulam jakas taka potrzebe noszenia zaloby - nie tylko w sercu,ale wlasnie ubieralam sie na czarno,nie chodzilam na imprezy,nie tanczylam itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj też umarł mój dziadek, ale nie wiem czy będę nosiła się na czarno. Wiadomo, żałoba jest, ale wewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TheKiszka
Pauuulla24, ja również nie mam zamiaru teraz chodzić na imprezy i koncerty. Chcę uczcić czas tej żałoby, ale niekoniecznie nosząc czarne ubrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego pisze - kazdy ma prawo obchodzic zalobe tak,jak chce. Ja po smierci babci,z ktora bylam bardzo zwiazana,po prostu czulam taka potrzebe chodzenia w czerni. I tylko wtedy ubieralam sie tak,mimo,ze mialam juz kilka pogrzebow w dosc bliskiej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfdsfdsa
Ja uważam, że jeśli nie chcesz to nie musisz nosić nic czarnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TheKiszka
asdfdsfdsa, chcę nosić czarną bransoletkę z muliny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfdsfdsa
No to noś. Wiadomo, że musisz się nastawić na to, że ludzie pewnie będą gadać, ale chyba nie warto robić nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja babcia ciężko choruje i nie wyobrażam sobie, że jak umrze będę latać po sklepach w poszukiwaniu czarnych ubrań i wymieniać całą garderobę. Dla mnie to durna tradycja i nie mam zamiaru jej w swoim życiu stosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilność zżera człowieka
Witam Cię, kiedy zginął mój ojciec nie nosiłam czarnych rzeczy. Nosiłam żal i smutek w sercu bardzo długo. Po jego śmierci postanowiłam zamknąć kolejny rozdział i skupić się na życiu codziennym , na tym co jest tu i teraz. Minęło 5 lat od jego śmierci, a ja będę mieć go stale w sercu, nigdy nie zapomnę i wydaje mi się , że taka żałoba jest najlepsza, nie na pokaz co Ci z tych czarnych rzeczy, bo co ludzie powiedzą?... Dziś patrzę jak moja mama walczy z życiem każdego dnia, mówi że to już będzie koniec, robi się coraz to słabsza.....lekarze nie chcą jej już leczyć, bo mówią że nie ma sensu, śmierć jest nieunikniona. Nie wiem co będzie jutro, nie wiem ile jeszcze jej zostało..... Powiedz mi Autorko, jak sobie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilność zżera człowieka
a i muszę przyznać, że pomysł z bransoletką bardzo udany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
co to za opcja- musialam, nie moge to twoje ubrania i twoja decyzja jak bedziesz przezywac zalobe ciotki i inni ludzie maja gowno do gadania a juz tym bardziej do zabraniania nie chodzi o to by epatowac czyms :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TheKiszka
Dzięki Wam wszystkim :) bezsilność zżera człowieka, jest ciężko. To wszystko stało się tak szybko. Za szybko. Raptem 24 godziny i koniec. W dzień jest jeszcze ok, cały dom na głowie, trzeba posprzątać, ugotować i takie tam. Najgorsze są wieczory. Nasze wspólne rozmowy, wspólne spacery, wspólne zakupy. Wszystko jest jeszcze zbyt świeże. Najbardziej się cieszę (o ile można się cieszyć w takiej sytuacji) z tego, że się z nią pożegnałam, siedziałam przy niej koło łóżka, trzymałam za rękę, mówiłam do niej. Nie była sama w tych ostatnich chwilach, miała i ma nas. Cieszę się, że rozumiesz moją sytuację, taka porada była mi potrzebna. Bo nikt nie zrozumie lepiej niż osoba która też przez to przeszła. Domyślam się jak ciężko jest Ci teraz widząc jak Twoja mama słabnie z dnia na dzień. Najgorsza jest ta bezsilność, nic nie można zrobić, nie wiesz jak pomóc. Moja mama nie męczyła się długo. Szczęście w nieszczęściu... bazienka, dokładnie ;) Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×