pierdlam podczas peirwszego spotkania:/ porazka

Hahaha mnie sie to przydazylo przy moim obecnym Narzeczonym :) Uwazam ze jesli on sie do Ciebie odezwal to wszystko jest ok. Teraz juz do tego nie wracaj bo i po co, a za jakis czas zobaczysz ze sie z tego bedziecie razem smiac!

Dziekuje Ci. Co mi humor poprawilas!:D

Ludzie, ja nie wiem czy przesadzam czy nie, ale tak sie po prostu czuje :/ opisuje dokladnie to, co mysle a ze przychodza mi na mysl przeklenstwa to jzu trudno :/ ja normalnie tez usmialabym sie po pachy z takiej historii, ale w tamtym momencie naprawde - gdybym miala bron strzelilabym albo w siebie, albo w niego :( co mialam zrobic - nic no... chwile pogadalismy - nawet nie pamietam o czym, przysiegam - i powiedzialam,ze mu sze jzu wracac no i odprowadzil mnie, cos tam gadal po drodze chyba sie nawet usmiechal, ale ja i tak caly czas mialam w glowie to pierdniecie :( tak sie nawet probowalam ludzic, ze nie slyszal - ale to raczej nierealne, Titanic pewnie ciszej uderzyl w gore lodowa:/ odpisalam mu, ze dzien mija spokojnie :) (i usmieszek na koncu) ...

a on dalej rozkręcił jakoś rozmowe?

na razie nie, ale ja tez mu odpisalam przeciez po tylu godzinach ze ho ho :( wczoraj bylam w takim szoku, ze ja nawet nie pamietam, co mu gadalam - nie mam pojecia, moglam mu wiele glupot nagadac, wiem ze przytakiwalam - nie wiem na co :/ to taki fajny facet! Macie racje, moglam to obrocic w zart, ale wtedy z mozgu mialam chyba jedna, wielka ciapke :( on chyba bardziej czul sie zazenowany pozniej moim zachowaniem

na razie nie, ale ja tez mu odpisalam przeciez po tylu godzinach ze ho ho :( wczoraj bylam w takim szoku, ze ja nawet nie pamietam, co mu gadalam - nie mam pojecia, moglam mu wiele glupot nagadac, wiem ze przytakiwalam - nie wiem na co :/ to taki fajny facet! Macie racje, moglam to obrocic w zart, ale wtedy z mozgu mialam chyba jedna, wielka ciapke :( on chyba bardziej czul sie zazenowany pozniej moim zachowaniem

na razie nie, ale ja tez mu odpisalam przeciez po tylu godzinach ze ho ho :( wczoraj bylam w takim szoku, ze ja nawet nie pamietam, co mu gadalam - nie mam pojecia, moglam mu wiele glupot nagadac, wiem ze przytakiwalam - nie wiem na co :/ to taki fajny facet! Macie racje, moglam to obrocic w zart, ale wtedy z mozgu mialam chyba jedna, wielka ciapke :( on chyba bardziej czul sie zazenowany pozniej moim zachowaniem

na razie nie, ale ja tez mu odpisalam przeciez po tylu godzinach ze ho ho :( wczoraj bylam w takim szoku, ze ja nawet nie pamietam, co mu gadalam - nie mam pojecia, moglam mu wiele glupot nagadac, wiem ze przytakiwalam - nie wiem na co :/ to taki fajny facet! Macie racje, moglam to obrocic w zart, ale wtedy z mozgu mialam chyba jedna, wielka ciapke :( on chyba bardziej czul sie zazenowany pozniej moim zachowaniem

na razie nie, ale ja tez mu odpisalam przeciez po tylu godzinach ze ho ho :( wczoraj bylam w takim szoku, ze ja nawet nie pamietam, co mu gadalam - nie mam pojecia, moglam mu wiele glupot nagadac, wiem ze przytakiwalam - nie wiem na co :/ to taki fajny facet! Macie racje, moglam to obrocic w zart, ale wtedy z mozgu mialam chyba jedna, wielka ciapke :( on chyba bardziej czul sie zazenowany pozniej moim zachowaniem

Ja miałam gorzej- poranek po pierwszej wspólnie spędzonej nocy z supetemr face...on się cieszy ze to nasza pierwsza poranna wspólna kawa, leżymy sobie w łózku, nachodzi nasz szał zmysłow kochamy się, a ja w szcytowym momence jak nie pierdneeeee! Miałam wrażenie że sasiedzi za scianą to słyszeli.... On dzielnie dokończył dzieła z miną jak gdyby nigdy nic... a ja chyba przez miesiąc płonełam ze wstydu na wspomnienie tego. Jesteśmy ze soba już pawie 3 lata, i teraz czasem jak sie złoszczę czy awanturuję to on mówi: "Uważaj ....bo będzie prrrrrrr!", "Nie zlośc się tak, bo pierdniesz" :D i zaraz rozładowuje tym napięcie. Więc głowa do góry- to nie koniec świata!

Ja miałam gorzej- poranek po pierwszej wspólnie spędzonej nocy z supetemr face...on się cieszy ze to nasza pierwsza poranna wspólna kawa, leżymy sobie w łózku, nachodzi nasz szał zmysłow kochamy się, a ja w szcytowym momence jak nie pierdneeeee! Miałam wrażenie że sasiedzi za scianą to słyszeli.... On dzielnie dokończył dzieła z miną jak gdyby nigdy nic... a ja chyba przez miesiąc płonełam ze wstydu na wspomnienie tego. Jesteśmy ze soba już pawie 3 lata, i teraz czasem jak sie złoszczę czy awanturuję to on mówi: "Uważaj ....bo będzie prrrrrrr!", "Nie zlośc się tak, bo pierdniesz" :D i zaraz rozładowuje tym napięcie. Więc głowa do góry- to nie koniec świata!

Jak ja cie rozumiem! Miałam podobną sytuacje. Facet super, bylismy po kilku spotkaniach, bylismy na imprezie i nocowalam u niego... doszlo do przytulanek buziaków i malego dobierania i wtedy to sie stalo! O KURWA! Ja cała czerwona, on udawal ze nie slyszal ale ile ja sie wstydu najadlam wtedy to chuj! Chyba Bozia pokarala mnie za te ekscesy miłosne:) hehe

po jakims pol roku zwiazku,on robil masaz plecow,w sumie taki troche erotyczny,ja usnelam a on tego nawet nie zauwazylam i w momencie gdy on calowal moja pupke poprostu pierdlam i takim smierdzacym gazem(wczesniej jedlismy tunczyka na kolacje) prosto w twarz. to nie zart,obudzilam sie i myslalam,ze umre ze wstydu,on powiedzial,ze nic sie nie stalo,ze ok,etc a ja przez pare dni myslalam,ze to koniec,bo co on teraz o mnie mysli,,ze pewnie strasznie go obrzydzam. ale chyba jednak nie,bo nie zerwalismy. ogolnie mam zespol jelita drazliwego i moge ciagle pierdziec..porazka,nic na to nie poradze. ale tez zalezy jaki to typ faceta ,bo moj to jest w stylu,ze mozna czasem puscic baka,czy beknac,etc i nic,fizjologia a inny po burczeniu w brzuchu stwiedzi ,ze jestes oblesna. jesli to ten drugi typ to lepiej dla ciebie jak nie bedzie chcial z toba byc,bo co myslisz,ze nigdy nie bedziesz miec problemow trawiennych,albo bedziesz chciala puscic baka a nie bedziesz mogla i co masz eksplodowac. aha zeby ktos nie myslal ,ze jestem jakas swinia,co ciagle pierdzi i jeszcze sprawia jej to radosc. ale z drugiej strony na pierwszej randce to troszke przypal,ale nie martw sie :)

Ale kity wciskasz, puscilas takiego smrodliwca z jelita ze az w oczy szczypalo, dobrze sie kamuflowalem, a w chacie polowa ubran poszla do wywalenia, bo jechalo od nich jak od zatkanego szamba. Na kolejne spotkanie wezme maske przeciwgazowa.

Ale kity wciskasz, puscilas takiego smrodliwca z jelita ze az w oczy szczypalo, dobrze sie kamuflowalem, a w chacie polowa ubran poszla do wywalenia, bo jechalo od nich jak od zatkanego szamba. Na kolejne spotkanie wezme maske przeciwgazowa.

Ale kity wciskasz, puscilas takiego smrodliwca z jelita ze az w oczy szczypalo, dobrze sie kamuflowalem, a w chacie polowa ubran poszla do wywalenia, bo jechalo od nich jak od zatkanego szamba. Na kolejne spotkanie wezme maske przeciwgazowa.

O rany ale się uśmiałam. Nie martw się to nie tragedia, za jakiś czas jak znajomość się utrzyma to będziecie się z tego śmiać (no chyba, że to temat z rodzaju tabu).