Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aagatkaaa

Nie potrafię cieszyć sie z ciąży!

Polecane posty

Gość MIKUSIA 8787
myśle,że kobiety niektore być może tak miewaja.. Burza hormonów,obaw ajak to bedzie dalej.. Choć sama nie potrafie sb wyobrazic jak można nie cieszyc sie z ciązy..:/ Ciąża to tak wspanialy okres!!!:) Jak ktos napisal wyżej,zobaczysz,uslyszysz bicie serca,wszystko sie zmieni!! A jak poczujesz ruchy maluszka i kopanie to nie ma nic wspanialszego,UWIERZ!!!!:):) A o instynkt sie nie martw, bo to juz siła niezależna od NAS,PRZYCHODZI w odpowiednim czasie, potrzebnym dla CIEBIE!!! tRZYMAM KCIUKI :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
Zabezpieczenia?? Haha... Jasne, mnie zawiodly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma tak samo
do vanili89 wiem ze jest to okropne co piszę i ja sam jestem tym przerażona. zawsze chciałam dziecka ale teraz kiedy jest w ciąży i praktycznie za miesiąc mamąto jestem przerażona tym. nie wiem skad mi się to wzięło, wszyscy sie cieszą a mnie to do szału doprowadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma tak samo
wiem też że inne kobiety nie potrafią latami zajść w ciążę a jak tak okrutnie myślę i mówię. jeste sama na siebie zła, ale nie potrafię tego zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
ma tak samo -----> a Twoj luby jak na ta ciaze reaguje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma tak samo
przepraszam za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma tak samo
on się bardzo cieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma tak samo
próbowałam wszystkiego żeby zmienić myślenie ale w moim przypadku nic nie pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kraina chichów
vanili - zdaża się że kobiety że nawet kobiety które dziecka pragneły nie umieją cieszyć się z ciązy i dziecka. Jeśli jest to dziecko "niespodzianka" jest o wiele trudniej. trzeba przewartościować swoje życie, do tego buzujące hormony które sprawy nie ułatwiją. Ja w ogóle uważam że nie istnieje coś takiego jak instykt macierzyński. Dziecka, miłości do dziecka, trzeba się nauczyć. Moja ciąża była wielkim zaskoczeniem, 9 miesięcy psychicznego i fizycznego koszmaru. Nie pokochałam dziecka od razu. Dałam nam czas na nauke siebie i tej więzi która między nami się tworzy. Dziś nie wyobrażam sobie życia bez mojego dziecka i czasu bym nie odwróciła. Grunt to zaakceptować sytuacje i siebie w tej sytuacji. Pozwolić na negatywne emocje bo tłumione będą się pogłębiać. I dać sobie czas czas i jeszcze raz czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
Moj tez, ale ja nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
ma tak samo ---> a bylas z tym u psychologa moze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma tak samo
nie byłam niestety, moja ciąża to od początku same problemy w wszystkich sferach życia. mój tata ciężko zachorował, mój partnet robił mi jazdy że poświęcam moim rodzicom za dużo czasu. masakra pod tym względem. a w 24 tygodniu miałm zakłądane szewki bo zaczął mi się zagrażający poród przedwczesny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
I musisz lezec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma tak samo
muszę się bardzo oszczędzać ale mój partner mi tego nie ułatwia, ale odpoczywam ile się tylko da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijakijakia
hej! ja jestem w 28tc i powiem tak cieszę sie ale.... zawsze jest ale.... niby jest o.k mamy mieszkanie ja 25 lat on 29 prace stabilne życie i wszyscy są zadowoleni. Może głupio to zabrzmi i ja sama wstydze się swoich myśli ale tesknie za fajkami piwem kawą imprezami za swoją figurą bo sporo już przytyłam. Kiedy słucham znajomych gdzie byli co robili i jak swietnie sie bawili to mnie nosi jak patrze na opalone i super ubrane dziewczyny to mnie trafia!!!!! a ja wieloryb co ciągle by jadł. Ale... nosze pod serduszkiem synusia kochanego i obiecuje i jemu i sobie ,ze jak tylko Bóg da nam dużo zdrówka i spokojnie donosze ciążę to zadbam o siebie zeby synuś z mamy był dumny a mama zadowolona z siebie a te głupie myśli które teraz czasem przychodzą mi do głowy odganiam ale przyznaje ze też je mam i myślę ze kazda kobieta w ciązy je ma tylko nie chce się przyznać. Pozdrawiam was ciężaróweczki i wszystkiego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
kijakijakia ---- no to gratuluje podejscia do zycia i ciazy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
Wizyte u lekarza mam w poniedzialek i jednoczesnie mam nadzieje ze bedzie to np puste jajo plodowe. Sama wstydze sie swoich mysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wszystkie hustawki to norma... ja tez raz ciesze sie jak glupia, a innym razem wyje bo mysle ze nie dam rady. wszystko sie odmieni po porodzie. nauczymy sie zajmowac maluszkiem i nowe obowiazki nie bede juz tak straszne. glowa do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijakijakia
dodam jeszcze ze w 9 tc miałam ciąże zagrożoną od początku leki najpierw duphaston teraz luteina i jakaś infekcja sie przyczepiła . Plamiłam nie wiadomo dlaczego jedna wielka nerwówka!!! teraz jest lepiej i ciesze się z tego. Jeszcze jedno jak czytam ze kobiety kiedy widziały na usg dziecko wzruszały sie itd... a ja? Ja się odwracałam i niechciałam patrzeć!!! dlaczego??? bo od początku było coś nie tak! i badanie w 12tc na przezierność karkową itd były dla mnie koszmarem bo ubzdurałam sobie ze napewno jest coś nie tak bo plamie ale na szczescie wyszło dobrze. potem usg połówkowe badanie serduszka mózgu wnętrzności i kolejny stres lekarz mi monitor ustawia zebym widziała a ja głowe w dugą stronę więc kiedy powiedział ze o.k wszystko to popatrzyłam i lekarz pokazał ze synyś jest. Teraz znowu badania przepływów i co? i kolejny stres i strach który paraliżuje. Jak słucham jak mamy mówią do brzucha albo inne cuda wyprawiają to dla mnie to masakra albo jak ktoś mi mówi pokaż brzuch daj dotknąć kopie??? to ja dostaje furii nie wiem dlaczego może dlatego ze taki miałam początek i teraz tak chce synka chronić zeby nikt nie zapeszył no sama niewiem. A jesli ktoś w towarzystwie mówi do mnie coś o ciąży to ja wychodze albo mówie dajcie mi spokojnie donosic ciąże. Dla mnie to jest moja intymność. dziwne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dziwne, mnie tez wszyscy wkurzaja. a najbardziej wnerwia mnie to ze kazdy ma jakas zlota rade dla mnie. czasem mam ochote powiedziec ODPIE.... sie ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
mlodamama mnie czasem nawet denerwuje moj facet ktory mowi ze bedzie ok!!! Nic nie bedzie ok, bo go nic nie boli i nie ceirpi tak jak ja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam tak samo w 1 ciązy! też miałam 23 lata, i też jestem Agata :P :P :P byłam przerażona, pomimo tego że o dziecku rozmawialiśmy wcześniej, pomimo tego że PRZESTALIŚMY SIĘ ZABEZPIECZAĆ! jakoś nie docierało do mnie że mogę tak szybko zajść w ciążę! tyle się nasłuchałam, naczytałam o staraniach przez rok, dwa trzy, a mi miałoby się udać za 1 razem? i to podczas dni teoretycznie niepłodnych??? nie nie nie! siedziałam nad tym testem i płakałam! a mąż się ze mnie śmiał, przytulał, pocieszał i mało dziury w suficie nie zrobił tak szalał ze szczęścia. przepłakałam tydzień. potem przyszła faza odrętwienia, co będzie to będzie. a potem? a potem zobaczyłam małe bijące serducho i ... pokochałam :D pokochałam całą sobą i wiedziałam już że wszystko się ułoży że będzie dobrze! i jest dobrze, jest lepiej niż dobrze! teraz znów jestem w ciązy i tym razem, pomimo ponownego zaskoczenia - znów 1 cykl, znów seks tylko 3 razy w miesiącu (męża nie ma Pl) i ciąża, zaraz po rezygnacji z zabezpieczenia - pomimo tego tym razem to ja mało dziury w suficie głową nie zrobiłam :) oszalałam ze szczęścia i tego Kropka kocham od samiutkiego początku. boję się, boję się tego żeby ta miłośc nie okazała sie przedwczesna, ale nic na to poradzić nie mogę. codziennie budzę się z wielkim uśmiechem na ustach bo oto jedno maleństwo wchodzi na mnie żeby się ze mną przywitać i oświadczyć "mama tawaj, dzień" a drugie daje o sobie znać tymi przeklętymi mdłościami :P zobaczysz pokochasz to maleństwo :) głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj mój też mnie wkurzał z tym swoim będzie dobrze, niedługo poczujesz sie lepiej, a ja czułam sie coraz gorzej...ale miał rację później poczułam sie lepiej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijakijakia
czasami to jak wariat się czuje jak słysze ze dziewczyny w ciąży tylko o ciąży wózkach ubrankach itd mnie trafia jak tego słucham albo ze one już pokoik mają gotowy dla dziecka a to dopiero 25 tc. Ja nie wiem czy mi się w głowie pomieszało czy co ale ja zakładam od razu wszystko na nie i ze coś bedzie żle. Głupia chyba jestem ale cieszę sie jak wariat!!! A po rozwiązaniu to obiecałam sobie ze zrobie kawke i zapale fajeczke ojjjjak myśle o tym to mi lepiej a fajki to mi się śnią po nocach he he he i takie piwko z sokiem i fajeczka ojej.... albo 50gram cytrynówki lubelskiej i sprite i fajeczka miodzio..... he he pewnie pomyślicie ze jakaś pijaczka jestem ale nie... jestem szczera i teraz mam odwyk a płucka i wątroba się regenerują;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
mala_agatka--- dziekuje za cieple slowa. No jeszcze powiedz ze jestes leworeczna tak jak ja?:-) Dodam ze nam tez "udalo sie" za pierwszym razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
kijakijakia ------> jestes niemozliwa! Usmialam sie do lez:-D hahaha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
mała agatka ---ech szkoda! Myslalam ze mam jakiegos "sobowtora":-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez powtarzal ze wszystko bedzie ok... mialam ochote go zabic. ja potrzebowalam czasu zeby wszystko ogarnac, a on cieszyl sie jak dziecko! nienawidzilam go wtedy, bo chcialam zeby plakal razem ze mna... ale teraz z perpektywy czasu ciesze sie ze mialam w nim oparcie. pierwsze tygodnie byly koszmarem, zastanawiam sie ciagle jak sobie poradze, co zrobie, jak zareaguja rodzice. ale wszystko sie usppokoilo,a kiedy pierwszy raz zobaczylam maluszka na usg to poczulam nagly przyplyw pozytywnych emocji. teraz tez mam lepsze i gorsze dni, czasem nawet ledwo wytrzymuje sama ze soba, ale to sprawka hormonow. wiem ze bedzie lepiej jak Mala juz sie urodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×