Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aagatkaaa

Nie potrafię cieszyć sie z ciąży!

Polecane posty

oj piwko z soczkiem też bym wypiła :) ale to za rok, może więcej troszkę. na razie zostaje mi woda, koniecznie gazowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciaza z reguly nie jest latwa, jak nie dolegliwosci fizyczne to psychika siada, ale to normalne. w koncu minie a my bedziemy sie cieszyc z macierzynstwa pelna geba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
Ja nigdy nie palilam ani nie pilam wiec do tego mnie nie ciagnie... Po narodzinach oddam dziecko do zlobka, pojde do pracy. Nie chce karmic piersia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona truskawka__
A z czego tu się cieszyć ? Że już nigdy nie będzie tak fajnie jak kiedyś ? Że dzieciak będzie tylko brał brał brał i zajmował twój czas ? Że nie będziesz już mogła robić tego czego naprawdę chcesz tylko to co musisz ? Że dopiero za co najmniej 18 lat troche odpoczniesz psychicznie i fizycznie ale wtedy już będziesz starą babą którą ominą wszystkie fajne rzeczy ? Że już nie wrócisz do swojej figury? Że facet cię zostawi po jakimś czasie jak już się postarzejesz i zbrzydniesz a sam sobie znajdzie młodą dupę na boku a ty będziesz musiała sama się dzieciakiem opiekować i dbać o jego wychowanie ? Że już nigdy tak naprawdę NIE BĘDZIESZ WOLNA !!?? żadne pierdoły typu serduszko pod moim serduszkiem, małe maleństwo, kochana kruszynka mnie nie rozczulą bo dzieciak to żadna radość tylko stos wyrzeczeń, poświęceń i udręki na resztę życia. Prawdziwie wolni są ci którzy dzieci nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
czerwona truskawko i takie tez mam myslenie niestety, a myslalam ze bedzie inaczej... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
no wlasnie ja mam wrazenie ze ja sie nie nadaje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona truskawka__
mlodamama21 tak zgadzam się ja z pewnością nie ale takich jak ja jest więcej niestety ona mają dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijakijakia
dodam jeszcze ze od początku ciązy to na l4 jestem i mam ciągle wypoczywać wiecie co od lutego wypoczywam i mnie trafia już to!!!! rozleniwiłam sie jak leniwiec heh i jak słucham wyśpij sie na zapas to mam ochote odpowiedzieć zamknij sie no bo jak sie można na zapas wyspać? debilne rady albo jedz bo potem to gotowane tylko jak bedziesz piersią karmiła no najeść sie na zapas też madre słowa! durnoty same do mnie mówią!albo afacet do mnie dzwoni rano i pyta co robisz a ja na to leże... dzwoni po 16 stej pyta mnie co robisz?ja mu na to ze tak ogarniam w domku a on do mnie to poleż sobie odpoczywaj nie musisz tego robić... no piany dostaje jak tego słucham leż i odpoczywaj. Tata mój dzwoni o 20stej i pyta co robie jak się czuje ja mu na to ze oglądam tv a on do mnie idz spać już musisz odpocząć niezłe he he he he he he zwariować idzie ale dziewczyny jaka ja wypoczęta jestem za niedługo sama do siebie zaczne gadać od tego siedzenia i odpoczywania w domu. I jak ja słysze ciąza to cudowny stan dla kobiety..... wrrr a dla nie takie siedzenie w domu nie jest cudowne i te inne mało przyjemne sprawy.... Ale dla synusia wszystko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
wypad stąd -----> Ty stąd spadaj i to juz! Zglaszam do usunięcia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
kijakijakia ----> ale jaja! Ty to odpoczywasz po odpoczywaniu?:-) hahaha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
Ja wczoraj mylam okna. Uwazam ze ciaza to nie choroba i nie mam zamiaru sie oszczedzac. A na mdlosci mam swietny sposob. To tak: rano zanim wstane (nie mozna tak gwaltownie!) zjadam z 3 precelki lub krakersy chwile poleze i wstaje:-) Wtedy wszystko jest ok!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat od mycia okien to mozesz stracic ciaze. jesli sie czujesz na silach to rob to co lubisz, ale predzej czy pozniej te sily zaczniesz tracic. niestety kilogramy robia swoje. moj tez ciagle powtarza ze powinnam lezec... oj chce dobrze. a co do robienia czegos na zapas, to ja staram sie duzo czytac i spedzac czas mozliwie jak najaktywniej, bo wiem ze po porodzie nie bede miala na to czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuaaalla
bedziesz się jeszcze cieszyła z tej ciąży, uwierz mi u mnie też tak było na początku, a teraz chce mi się skakać z radości. moja ginekolog mówi, że po to ciąża trwa 9 miesięcy aby fizycznie i psychicznie przygotować kobietę. teraz nie wiem jak to było jak nie byłam w ciąży, a to już końcówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijakijakia
tak ja odpoczywam po odpoczywaniu heh parodia normalnie.... he he he ale cóż jak mus to mus ... nie no z psem na spacer pójde takie mam obowiązki i zgotować coś niezle Ameryka normalnie;-) dla mnie ciąża to też nie choroba i wolałabym pracowć ale... ze plamienia miałam do 5 miesiąca więc nie mogłam i mam wizytu gina co 2 tyg zeby porodu przedwczesnego nie było więc grzecznie się słuchami prowadze higieniczny tryb życia:-) ale potem to jak pójde w tany..... to ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
Ja niestety mam jeszcze pol roku studiow i nie mam zamiaru odpoczywac:-) No siedzenie na zajeciach chyba mi nie zaszkodzi co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijakijakia
agatkaa mnie to tak na początku nastraszyli ze bałam sie do ubikacji wyjść i sie załatwić bo myslałam ze mi dziecko wypadnie tak mi pani doktor nagadała dopiero potem trafiłam na lekarza z prawdziwego zdarzenia i wytłumaczył mi on ze dziecko nie wypadnioe nawet jak poronie. Wiec wiesz ja 3 tyg lezałam całymi dniami a jak miałam do kibella iść to cała w strachu.... ehh masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaghsjsuue
odpowiem z własnego doświadczenia... Tak samo jak autorka 23 lata na liczniku.... na seks gotowa to bylam na ciaze nie... (mimo iz nie jestem jakas ciemna i wiem skad biora sie dzieci) jak sie dowiedzialam siwat mi sie tak naprawde zawalil... potem bywalo roznie raz lepiej (nawet sie cieszylam) raz gorzej. Ciagle po glowie lataly mi niezrealizowane plany (mialam robic mgr, super ukladalo mi sie zawodowo jak na moj wiek) a tu zmiana planow. Okres po porodzie baaaardzo ciezki (zahaczyłam o depresje)... jednak zawsze jest happy end, szyciej czy pozniej ale jest. Teraz DAM SIE POKROIC za moja sliczna corke! Jestem dumna z kazdego jej postepu, wiem ze kochamy sie bezgraniczna i szczera miloscia... Ten instynkt macierzynski sam Cie zlapie (mi musieli troszke pomoc) :) zobaczysz bedzie dobrze :):):) Nie mowie, ze latwo - bo tu bym sklamala (bedziesz myslala ze chcesz wyjsc, pobawic sie itp), ale minie Ci to jak zobaczysz jak Twoje dziecko sie do Ciebie smieje i cieszy ze jestes obok! Powodzenia autorko i glowa do gory! Jest tyle par ktore nie moga miec dzieci, pomysl ze to Twoje ktore juz jest w Tobie wybralo Ciebie na swoja mame :) a ze tak szybko - zycie pisze rozne scenariusze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosjfsncmjw
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllllllllllllllllllllAS
UP UP UP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata nie jestes jedyna ktora nie tryska entuzjazmem na mysl o ciazy. Ja jak sie dowiedzialam ze jestem w ciazy ( 2 testy pozytywne) to wpadlam w taka panike ze odrazu powiedzialam ze usuwam i nie ma zadnej innej opcji. Nawet nie dopuszczalam do siebie opcji ze moge zaczac dopuszczac mysl o urodzeniu. Mam 24 lata i jeszcze pol roku studiow + egzaminy. Rodze w drugiej polowie stycznia wiec akurat zaczna mi sie egzaminy ktore czasem trwaja do maja. A rozdanie dyplomow w czerwcu. Tak wyglada 6sty rok weterynarii. Na szczescie mam fantastycznych rodzicow i przyjaciolke ktora jest jak pani psycholog. Tak wiec kilka tygodni bilam sie z myslami co mam zrobic ale nie potrafiac podjac dyecyzji o usunieciu zdecydowalam ze zostaje jak jest. Balam sie ze moge zalowac. Tak wiec dzis zaczynam 16 tc i dalej nie kreca mnie male spioszki i wozki dla dzieci i z niecierpliwoscia czekam na instynkt. Mimo wszystko widzac 2 dni temu dziecko na usg usmeichalam sie sama do siebie :) Juz podjelam decyzje i nie ma odwrotu. Zycze Tobie duzo siły, nie musisz wcale skakac z radosci i rozumiem bardzo dobrze to gdy wszyscy sie dookola ciesza na ciaze a Ty jestes totalnie zagubiona. Wszystko sie jakos ulozy, teraz tylko dbaj o siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aagatkaaa
A ja dzis dostalam jakis plamien i nie wiem co mi jest... Objawy ciazy jakos ucichly... :-( juz nie jestem w ciazy? Jutro mam wizyte u lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytytyty
nie chce miec dzieci, nie lubie ich, tych malych najbardziej.,.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej! Ciąża była planowana,jednak gdy się dowiedziałam,że jestem w ciąży to zwaliło mnie z nóg i poczułam się jakby mi się świat zawalił.Potem jak poszłam na pierwsze USG troszkę się nawet ucieszyłam.dopiero w 9 tygodniu złapała mnie znowu załamka ;/.moje życie zmieniło się od razu.Musiałam zrezygnować z pracy,siedzę sama w domu,mąż wraca wieczorkiem.Albo wymiotuję albo jest mi nie dobrze;/.Praktycznie nigdzie nie wychodzę i mój dzień wygląda zawsze tak samo...straciłam sens życia...wstaje,myję się,idę na dwór z psem,oglądam filmy,kąpie się,idę spać i tak w kółko...Wszyscy się cieszą z mojej ciąży oprócz mnie.tzn.raz się cieszę a potem nie wyobrażam sobie jak to będzie,widzę przyszłość w samych negatywach.Pomóżcie!!! co robić ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co w tym dziwnego, że się nie cieszysz. Nie ma z czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie mozesz gdzies na spacery troche pochodzic? wiem ze ciaza to troche monotonia dla kobiet ale to tak szybko zleci :) ja od poczatku bylam na l4 i moj dzien wygladal podobnie tylko ze ja wychodzilam na spacery a tam sie zawsze mozna z kims spotkac, czy nawet w parku poczytac ksiazke, umow sie na herbate do znajomych, rodzicow itp. wspolczuje bardzo ze tak sie czujesz, ja jak sie dowiedzialam ze jestem w ciazy to oszalalam, ryczalam ze szczescia bo ponad trzy lata staran bylo, oczywuscie obawy typu czy dam sobie rade i jak to bedzie towarzyszyly przez ciaze, stres ze bedzie cos nie tak podczas usg tez byl, ale podeszlam do tego tak ze jesli mam dziecko w brzuszku to juz klamka zapadla i nie ma co myslec jak bedzie za 9mc tylko zyc dalej a wszystko sie jakos ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aagatka i co lekarz stwierdzil? szwagierce jak objawy ustaly to bylo poronienie, ale czytalam kiedys na forum ze roznie bywa, a jak jest u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zantka
Hej! Ja jestem z moim chlopakiem 6 lat, mamy swoje mieszkanie...jestesmy szczesliwy i w zasadzie do szczescia brakuje nam dziecka. Kiedy dowiedzielismy sie, ze jestem w ciazy...to ani nie plakalam, ani sie nie cieszylam..dla mnie to takie normalne... Ale z biegiem czasu to nie jest to, czego oczekiwalam. Niby ciesze sie, ale jednak wolalabym nie byc w tej ciazy. Mam 24 lata, moj jest o 7 lat starszy...i on bardzo sie cieszy, ale ja nie potrafie. Ja wiem, ze mam ciezki charakter, i to bardzo...jak cos mi nie pasuje, nie jest po mojej mysli, czegos nie chce, to nie potrafie sie cieszyc. Wiem, ze dziecko to nie "cos", wiem, ze powinno byc dla mnie najwazniejsze...ale ja nie potrafie sie cieszyc!!!!;-( Ponadto nie mieszkamy w polsce, nie mam kolo siebie rodziny przyjaciol i jest mi ciezko... przychodze z pracy i siedze w domu, jedynie z psem wyjde na spacer...a od lutego juz nie bede pracowac to chyba oszaleje. Mialam duuuzo planow, cieszylam sie, ze w koncu schudlam,a tu nagle ciaza i zas kilogramy.... Pobawilabym sie na imprezach jeszcze....tesknie za tymi dawnymi czynnosciami. Wiem, ze niektore z was odpisza ze trzeba bylo myslec wczesniej... Ale to nie bylo tak, bo ja kocham nad zycie swojego partnera, zawsze chcialam miec z nim dziecko...ale nie wiedzialam,ze moj organizm tak zareaguje. Chcialabym sie cieszyc z ciazy jak inne kobiety,...boje sie, ze nie bede umiala pokochac tego dziecka...;(;(;(;(;(;(;( Najgorze, ze slowa typu:"Zobaczysz jak sie urodzi to zmienisz zdanie" nie pomagaja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×