Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość z.dołowana

MAM DZIS DOŁEK :-(

Polecane posty

Gość z.dołowana
wesołku nie ma, nie mam takich osób od lat. nie spotkałam sie z nikim przez ostatnie chyba 3 lata poza jedną przyjaciółką i wiec nie wyczaruję nikogo akurat dziś. No i ten "nowy" przyjaciel, ale tu mi trochę dziś nie wypada marudzić ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z.dołowana
chochliczka masz rację, ale to będzie ok 7 rano dopiero ;-) na szczęście. dzidzia jest grzecznym śpioszkiem. Dobrze, ze przynajmniej masz perspektywę wspólnych wakacji, my raczej nie wyjedziemy znów :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z.dołowana
Ale najbardziej mnie dobija to, ze czeka mnie poważna rozmowa z meżem i nie wiem jak się do niej zabrać. Myślałam, że jutro wszystko jeszcze przemyślę, a tu okazuje się że maż ma wolne z pracy wiec- albo rozmowa albo tzw "ciche dni";-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z.dołowana
chochliczko maż to maż a przyjaciel to inna osoba, ale z rodziny. tylko tak naprawdę długo się nie lubiliśmy a od niedawna przełamalismy lody i złapali wspólny jezyk i mam opory jeszcze przed zbytnią wylewnoscią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie koniecznie trzeba wyjeżdzać na długo, można robić krótkie wypady za miasto, albo gdzieś nad wodę...czasem popołudnie spędzone na innym gruncie dużo daje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z.dołowana
Z wyjazdami masz rację, ale u nas wciaż coś stoi na przeszkodzie, zawsze znajdzie sie jakieś "ale". Nie byliśmy na żadnym wypadnie od kilku lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiazpodlasia
witam, dołączam się do zdołowanych dziś :( cholera życie... eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudne rozmowy...nie zazdroszczę, ale jeżeli jest coś do obgadania, to niestety musisz zdobyć się na odwagę i sprawę wyjasnić, bo ciche dni nie załatwią niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z.dołowana
asia podziel się kłopotami i dołącz :-) chochliczko kłopot w tym, że rozmowa rozmową a potem sytuacja się wciaż powtarza. dlatego nie wiem już jak rozmawiać aby osiagnąć efekt, to już się z rok ciągnie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiazpodlasia
wow, nawet nie wiem od czego zacząć :( tak jakoś życie mi dało w kość przez kilka ostatnich lat i teraz wszystko wyłazi, nie radzę sobie z problemami nawet takimi błahostkami :( choroba nowotworowa męża kilka lat temu, śmierć bliskich osób z rodziny, niepłodność... może starczy na początek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z.dołowana-to szukaj bo sa ,są obok Może nie chce się otworzyć lub masz obawy że to co powiesz zaraz sie rozejdzie.Popieram chochliczke o nawet krótkich wyjazdach .To jest naprawde odpreżenie.Przemysl i wybierz jakieś miejsce na odpoczynek.Mąż nie chce jechac -jedż sama .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiazpodlasia
kiedyś wierzyłam że wszystkie problemy da się przezwycięzyć trzeba tylko chcieć, a teraz kiedy dostaję znowu w ryj od życia nie mam już siły! z rodziną też się posypało. mam tylko męża. a w sumie to aż :) kochany jest, ale nie umie chyba mi pomóc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli rozmowy nie przynoszą spodziewanego efektu, chociaż takiego małego, to zacznij działać...nie wiem jaki macie problem, ale nie może być tak, że jesteś nieszcześliwa, masz malutkie dziecko, wiec pewnie jestes młoda i możesz jeszcze wiele zdziałać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z.dołowana
asia współczuje, widzę ze Twoje życie naprawdę jest trudne to coś wiecej niż piątkowy dolek... wesołek, ale ja nie chcę żadnych nowych znajomych, nie am takiej potrzeby więc nie bedę ich szukać na siłę. Co do wyjazdów owszem, zgadza się, tylko, ze o ile wypady za miasto są malo realne bo dziecko małe- wiesz wózek pieluchy itp a ja prawka nie mam, o tyle takie np plaża, park itp to robię sobie przy każdej ładnej pogodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia, aż tyle problemów:O współczuję, ale dobrze, że masz męża przy sobie...może nie wie jak pomóc, czasem wystarczy, że w ogóle ktoś jest obok i przytuli...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiazpodlasia
no w sumie się przyzwyczaiłam że życie jest do dupy, więc generalnie jest ok, ale właśnie dziś jakiegoś mega doła złapałam. hmm, a tak kocham deszczową pogodę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z.dołowana
asiu a co się stało jeszcze teraz u Ciebie? chochliczko, noo taka młoda to już nie jestem ;-) ale owszem, uważam, ze da sie jeszcze naprawić to co się chrzani, tylko wiem już że nie działają rozmowy, a nie wiem jeszcze co zadziałałoby, jaki inny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny usmiech na waszych buzkach chce widziec i dobranoc.Zajrze jeszcze kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiazpodlasia
właściwie to nic szczególnego. myślę że dziecko wiele by zmieniło, to moje marzenie. mąż mnie wspiera ale nie do końca rozumie , według niego zbyt wiele dzieci jest nieszczęśliwych na tym świecie by zamartwiac się tym że nie udaje się nam miec własnego. mimo to nadal walczymy i chyba ta walka trochę mnie wykańcza. ale może jutro będzie lepiej, jak nie jutro to w poniedziałek na pewno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiazpodlasia
szkoda że nie mam z kim wypić i się ululać :) :) : ) choć na chwilę bym zapomniała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z.dołowana
chochliczko, nie do końca wiem co miałaś na myśli z tym poświęcaniem.... :-( asia u mnie to tak trwa trzy dni i codziennie sobie mówię, ze jutro bedzie lepiej, ale mi jakoś nie idzie. Jednak- w końcu musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K.K
Asia, ja Ci akurat rozumiem, tez w temacie dziecka nam nie wychodzi:( ale to nie jedyny problem, normalnie czego sie nie dotkne to jest porazka, praca - totalna beznajdzieja, czuje ze za miesiac bede musiala szukac nowej, nic mnie juz nie cieszy, do tego dochodza inne problemy, wieczny stres... mam nadzieje ze kiedys w koncu zaswieci slonce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z.dołowana
wesołek dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K.K
doslownie i w przenosni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×