Gdzie sie kurka podział topic o 40-tkach?

ciężko wyważyć, by się działo dobrze. Mało komu wychodzi ta sztuka. Można "grzeszyć" przez zaniechanie, można przez nadgorliwość. Ja grzeszyłam tym drugim :O Ale to taki syndrom kobiety pani domu... Żyłam przez szereg lat życiem męża. Jego koszule, jego apetyty, jego pasje, jego rozwój itd. Mnie nie było. Tak też zaczął mnie postrzegać... To straszny grzech popełniany na własnym "JA"... Teraz jestem dla siebie ważna, mam czas na swoje pasje, mam marzenia. Nigdy nie dam się sprowadzić nikomu do tamtej roli. Zresztą nikt mądry nie będzie tego oczekiwał ode mnie.

zdrada nie wchodzi w grę, decydując się na takie życie sprawa wierności na pierwszym miejscu została postawiona.Oczywiście każde z nas ma możliwości... jak to się mówi dla chcącego nic trudnego, ale to nie tak

tak, sztuka kompromisu, wyrozumiałości ( bez przesady), poczucie wartości swojej i drugiego człowieka.

też bym nie wybaczyła zdrady w tym momencie. Nie mówię tylko o seksie, zdrada emocjonalna znacznie bardziej godzi..

na początku często słyszałam, że jestem egoistką ponieważ nigdy nie zrezygnowałam ze swoich pasji... konie i woda, gdybym się poddała to teraz miałabym żal do niego a jeszcze większy do siebie.

Złosliwa, oczywiście, że nie gwarantuja, ale znacznie zwiekszają szansę. Że nie wspomne o szacunku do samej siebie, tak jak w przypadku czyli po 40. Znaleźć złoty środek jest trudno, ale nie nalezy ustawac w dążeniach :) Ja tez teraz wiele mysle, kombinuję jak zrobic, żeby było dobrze. Ale teraz kombinuje "konstruktywnie". Kiedys jak typowa kobieta, jak nie wiedziałam o co chodzi to wybierałam spośród potencjalnych możliwości najgorsza wersje i ta uznawałam za prawdziwą. Teraz niczego nie domniemam, szukam prawdy, rozmawiam. Na szczęście mój hmmmm kochanek potrafi rozmawiać. Z mężem nigdy takiej więzi nie zbudowałam przez cale małżeństwo jak z obecnym facetem w ciagu kilku miesięcy.

moim skroomnym nie jest ci smutno np kiedy są swięta, albo kiedy masz urlop i chcialabys z nim wyjechać... no wiesz co mam na myśli

Tak, czasem jest. Tęsknię trochę. Ale nie becze w poduchę z żalu, tylko sie usmiecham do siebie bo wiem, że on też za mna teskni. Mysle o tym, że niedługo sie zobaczymy i zajmuję sie w tym czasie sobą. Mam swoje zycie i swoje zajęcia i nie jestem zalezna od jego czasu i jego zainteresowania.

i tak znacznie jest gorsze siadanie do stołu, gdy ta druga osoba z całego serca ci życzy byś się udławiła świątecznym opłatkiem ;)

lecę po serniczek do kawy ( do cukierni :D)

czyli po 40 i co narobiłas... tylko smaka tym serniczkiem :D

to do popoludnia, miłego dnia

bywaj wszyscy... Najmilej by było w Waszym towarzystwie spożyć tę słodką kawkę, ale co zrobić internet też ma swoje ograniczenia... :D

Witam ponownie :) czy jest tu ktoś ?

A jestem na chwilkę :)

Ciekawe, co reszta 40-tek porabia. Jak Ci dzionek minął?

czytałam sobie na forum Moja żona się odchudza... całkiem fajnie

U mnie wreszcie wyszło słonko... byłam w lesie :)

Kiedy Twoja zdalna miłośc wraca?

we wrześniu

No to jeszcze troche popościsz :) pisałas o odchudzaniu a ja akurat sobie frytek nasmażyłam :) Boryskowej zonce by sie przydało poczytac

;d

co tam prawiczek? Interesuja Cie seksowne 40-tki?

he Raczej nie narazie jestem za młody na 40 stke (niespełna 17 lat mam)

:D:D no tak ..dzieci sie nudza :D:P

Dzieci... to budza we mnie instynkt macierzynski :)

we mnie też tylko do cyca bym takiego przycisnela i kazala ssac :D:P ;)

wiesz moim skroomnym ta zona borysa to chyba znudzona nim jest i dlatego sex jej nie kręci

czarna :D