Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krisii

KWIECIEŃ 2012!!!!

Polecane posty

witam dziewczyny :) czytam w miarę na bieżąca ale nie zawsze mam czas aby napisać.. dużo się dzieje. AsiaOliwka gratulacje oczywiście i zdrówka Tobie i malutkiej :) beata --> 3maj się, mam nadzieje że wszystko już będzie tylko lepiej z maleństwem. co do ruchów ja czuję bardzo dobrze codziennie brzuch aż mi skacze może dlatego że Zuza w dalszym ciągu zwinięta w rogal zamiast główka w dół... 4.04 mam wizytę u gin i jeżeli nic się nie zmieni.. wstępnie mam ustalony termin cc na 16.04.. boję się ale cóż.. pomału oswajam się z tą myślą. święta za pasem, właśnie tworzę listę zakupów, chociaż w te święta nie zamierzam zbytnio się wysilać, myślę o cieście, babie, żurku, sałatce i schabie pieczonym w formie wędliny. codziennie i tak będziemy u kogoś - u mojego taty, u rodziców G, u babci.. więc się podzieli i poroznosi :D muszę zabrać się pomału za jakieś porządki. dla Zuzy wszystko już kupione, jeszcze 1 pranie z jej ciuszkami i poprasowanie mi zostało. z kolei co do siary, miałam jakoś w 3-4 miesiącu teraz nic.. mam nadzieje że będę w stanie karmić piersią.. w dodatku po cc.. no nic 3majcie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulleczka90
czupryna :) tez sie zastanawiam czy wroce do tego brzuszka :) tez startowalam z waga 55 a teraz mam 72 kg :P asia sliczne malenstwo :) teraz to juz z gorki bedzie :) a my wczoraj z mezem rozmyslalisy jak to nasze malenstwo bedzie wygladalo :P i stwierdzone jest przez nas ze jak sie urodzi to bedzie mialo ciemne wloski, nosek po mezu, paluszki po mnie, oczka po mezu, usta po mnie hihihihi caly wyglad ma ustalony :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. U mnie noc PRZESPANA ! Co aż dziwne jest, bo już daawno, dawno tak dobrze mi się nie spało jak dzisiaj. :D Trochę dzieje się ostatnio na naszym topiku i miłych ale (niestety) i przykrych rzeczy .. Miejmy nadzieję , że KAŻDA z Nas bedzie szczęsliwa i że KAŻDE maleństwo będzie zdrowe przedewszystkim. :) potrzeba tylko trochę czasu - nie wolno się poddawać! Ot takie małe motto na rozpoczęcie dnia.:) AsiaOliwka - cudna córeczka taka słodka. ;) oby tylko teraz już wszystko było z malutką wporządku - czego Ci życzę. :) Idę sobie zrobić śniadanko . Miłego dnia dziewczynki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AsiaOliwka >> piękne dzieciątko :) Beatka > na pewno wszystko będzie dobrze !! MUSI BYĆ ! Ja wczoraj na noc jak poszłam do toalety miałam dziwne uczucie chluśnięcia, bo straszne ciśnienie było, ale w sumie, żadnych skurczy nic.. Wiec to chyba mój wymysł. Ale za to dziwnie boli mnie nad pępkiem, czuje takie ciągnięcie, i pieczenie w tym miejscu.....jeju oby nic nie było z łożyskiem. :( W ogóle z moim się pożarłam wczoraj.. dzisiaj sie zachował jak gdyby nigdy nic... a jakoś na nic nie mam siły.. :(:( Smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AsiaOliwka śliczna niunia, ciekawa jestem jak będzie moja mała wyglądać, już nie mogę się doczekać... Brinka ja też dziś miałam pierwszą przespaną noc od wielu dni, już zapomniałam jak to jest się wyspać...;) Teraz mam energię i idę robić struclę serową, już drugi raz w ciągu 4 dni, polecam przepis: http://ninawkuchni.blogspot.com/2009/06/drozdzowy-warkocz-z-serem.html Na ciepło jest taka smaczna że jedną zjadam ja, a drugą reszta rodzinki;) Miłego dnia dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich:) Mialam ciezka noc,nie umialam zasnac,mala ciagle sie wiercila a teraz boli mnie krocze :( pewnie dzis bede odsypiac, pogoda tez daremna wieje i deszcz leje:( maz do pracy pojechal to mam chwilke spokoju :) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu Oliwka jest śliczna. Ciesze się, ze wróciłyście już do domku. Teraz tylko nauczyć się karmić i cieszyć każdym dniem macierzyństwa. Pamiętaj, że jeśli karmienie piersią miało by cię unieszczęśliwiać to nie ma co się męczyć. Karmienie mm też sprawia radochę. Dużo kobiet opisuje że na początku jest ciężko, ale jakoś się udało nauczyć i karmiły długo:) Tego Wam życzę. Beatko jak tam u ciebie i u maluszka? Nie załamuj się wszytko będzie dobrze. Takie smakołyki pieczecie a ja nie mam siły. Wczorajszej wizycie u lekarza towarzyszyły tak silne emocje, ze do wieczora byłam roztrzęsiona. Rozbawił mnie i przeraził za razem bo powiedział, ze kolejne badania mogę mieć dopiero 4 tygodnie po porodzie i wyznaczył mi termin na 18 maja- wiec mówię mu ze mam termin porodu na 30.04 więc że się pomylił, a on na to: Pani kochana brzuch tak nisko, ze do połowy kwietnia na pewno pani urodzi. Na to pielęgniarka w gabinecie : tak, tak lekarz nigdy sie nie pomylił w tych sprawach!! I moja pierwsza myśl: cholera jasna a ja nie mam jeszcze wanienki. hehehehe Nie wiem czy gastrolog na podstawie wysokości brzucha potrafi ocenić termin porodu- jak dla mnie to jak wróżenie z fusów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa myslałam, że gdzieś bliżej :) Jakaś taka smutna jestem od kilku dni... płacze cały czas.. Mój jest taki nieczuły. To, że nie moge z nim współżyć nie znaczy, że nie chce być przytulona,a to tylko buziak na przywitanie i na pożegnanie.. Uciekanie z domu, do kolegów, rodziców. Czuję się taka odtrącona, nawet teraz jak pisze do rycze.. Wczoraj własnie o to się pożarłam z nim. Powiem Wam, że ciąża nas oddala od siebie. Ja nie chce źle, ale chciałabym żeby chociaż troszkę o nas pomyślał.. W ogóle nic nie kupi sam od siebie dla dzidzi, tak jakby tego dziecka nie było. Raz na jakiś czas dotknie brzucha. Tak mi przykro.. Tylko synkowi smutno, że tak płacze, przecież on wszystko czuje. A chciałam mieć wspaniałą rodzinę.. całą.. bo sama sie wychowywałam w rozbitej.. Przestałam być szczęśliwa. Sorry dziewczyny :(:( musiałam .... strasznie mi źle. Chciałabym uciec stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martusia poczekaj może do porodu...zobaczysz czy zmieni się na lepsze czy pozostanie takie zachowanie...Może facet się stresuje, może nie czuje jeszcze tego ojcostwa. Skup się teraz na ciąży i dzidzi a później zobaczysz co i jak. Rozumiem, ze to jest przykre, ja też jestem teraz płaczliwa i czepiam się o wszystko swojego R... Przez to w ciągu ostatniego tyg. mieliśmy trzy sprzeczki. Trzymam kciuki, by jednak się ułożyło:) Głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martusia do faceta pewnie dopiero po porodzie dotrze, że został tatą... My nosimy dzieci pod sercem i już jesteśmy z nimi związane, oni tego nie czują... Mojego szkoła rodzenia trochę zmieniła, położna była dla niego kimś kto ma wiedzę i jej słowa do niego trafiały, zdał sobie sprawę, że ta ciąża dotyczy również jego... Chociaż od dwóch tygodni ma czas "robienia wszystkiego", też wychodzi z domu do pracy a po pracy a to musi zrobić rower a to skosić trawę, a to pomóc koledze... I w sumie mało co ze sobą rozmawiamy, ale wydaje mi się że on w ten sposób wyładowuje stres, bo za każdym razem jak wychodzi to mówi: jakby coś sie działo to dzwoń to zaraz przyjadę, widzę, że też się obawia zmiany, która nas czeka tylko jak to facet bedzie to ukrywał... Raz tylko mi powiedział, że bardzo się boi, że ja będę cierpiała, a on nie będzie umiał mi pomóc, takze wiem że on też to wszytko przeżywa... Myślę, że Twojego faceta przerosła troche sytuacja, boi się jak to będzie i stara się od tego uciec, a w głębi duszy też się martwi, tylko przecież jest facetem to nie może Ci pokazać swoich słabości;) Oni tak mają... Postaraj się pomyśleć teraz o sobie i maluszku, ja mam syndrom wicia gniazda i wszystko sprzątam, gotuje itd, więc dni mi lecą nie wiadomo kiedy, może też poszukaj sobie jakiegoś zajęcia, albo sie relaksuj, bo niedługo nie będzie takiej możliwości;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ja średnio spałam w nocy, dziś pogoda okrutna a muszę się zebrać i jechać jeszcze na uczelnie brr co to facetów u mnie podobnie... mój G nie "czuje" że przecież już niedługo będzie Zuza z nami, czasem ma "prześwity" kiedy głaska brzuch, mówi do niej albo snuje plany jak to będzie.. tak na "co dzień" jakbym nie była w ciąży.. martusia_mala -- > nie przejmuj się i nie smutaskuj.. niebawem przyjdzie dzidzia na świat i na pewno tata zwariuje na jej punkcie :) z innej beczki.. mamy które karmiły / lub chcą karmić mlekiem z butli czy macie jakieś "sprawdzone" mleko? boję się że mogę mieć problemy z wykarmieniem małej po cc a nie wiem jakie mleko musiała bym zakupić.. jest tego masa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wsparcie :* !! Pospałam troszkę, jem zupkę jarzynową. Powiedzcie, miałyście, lub macie jakieś pieczenie na górze brzucha?ja mam lekko z prawej strony pod cyckiem, tak mnie piecze, takie poranione miejsce.... nie wiem co to.. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martusia_mala> facet czasami potrzebuje, zeby sie oswoic z ojcostwem nawet troche czasu juz po porodzie. Mojego meza kuzyn potrzebowal 3 miesiace jak jego zona urodzila. Teraz jest bardzo przykladnym mezem, wiec badz dobrej mysli. Kazdy reaguje na nowa sytuacje inaczej. Moj czasami czul, a czasami nie i snul wycieczki (zalilam sie Wam wczesniej i bylo mi smutno z tego powodu). Teraz co raz czesciej mnie zaskakuje. Sam wspomnial mi, ze na delegacje jedzie, ale szybko wraca zeby byc z nami i jak bedzie gdzies wyjezdzac to bedzie wybierac najkrotsza opcje. Cos sie zmienilo w jego psychice zanim podjelam sie jakiejkolwiek rozmowy. Faceta myslenie zmienia sie z czasem. U Ciebie moze byc tak samo ;) Lece zobaczyc malutka dzidzie Asi.Oliwki i wracam do kladzenia tapet na scianie hihi Buzka dla Waszyskich Kwietniowek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martusia, jesteś bardziej zaawansowana ode mnie, ale ja też mam takie pieczenie..i to od dawna :( właśnie z prawej strony, pod żebrami - to normalne ponoć...ucisk na żebra/wątrobę, albo nie wiadomo co...nieprzyjemne uczucie, jakby ktoś kołek wbił :( a tak w ogóle to jesteś moją imienniczką i nie smutaj tak! :) do tego urodziłam się w kwietniu (18) i kibicuję Tobie i pozostałym dziewczynom, które podczytuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki :) a u mnie za oknem biało, od pół godziny pada śnieg z gradem :) Płatki śniegu około 2 centymetrowe :) Poza tym, byłam dzisiaj na izbie przyjęć z powodu bolesnych skurczy no i tych upławów z lekkim zabarwieniem różowym, jak się okazało są to skurcze przepowiadające, ale jeszcze nie rodze i nie mam rozwarcia. Czekamy do jutra jak sie sprawy ułożą... Te skurcze przepowiadające cholernie mnie bolą i płakać mi sie chce jak pomyśle, że to chyba jeszcze nic w porównaniu do bólu porodowego :( Od dwóch dni mam pietra. I wcale mi sie to wszystko nie podoba :( Dzisiaj idziemy do kina, bo trafił nam sie bilet, ale nie wiem czy wysiedze :/ Byłyście może na Zaginionej albo Kupiliśmy Zoo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko trzymaj się dzielnie. Informacje, że coś dolega naszym maluszkom sa chyba najgorsze, jakie mogą na nas czekać, ale trzeba wierzyc, że bedzie dobrze.. Pewnie jesteście w szpitalu pod dobrą opieką.. Może wszystko dobrze sie ułozy. Musi sie dobrze ułozyć! Duzo zdrówka dla Dominiczka, a dla Ciebie mnóstwa sił. Nie poddawaj się i uwierz, że dzieciaczki maja naprawdę duzo siły i sa w stanie wiele przetrwać. Będzie dobrze. Wszystkie tu trzymamy za was kciuki :* Asia.Oliwka piekna córcia :) super że już jestescie w domku ja mam dzisiaj małe nerwy bo coś słabo czuję ruchy. Tzn wypina sie czasem mały aleksander i praktycznie raz na jakiś czas czuje, że tam sie rusza, ale nie kopie jak zwykle. Może to osłabienie ruchów przed porodem. Jak sie n ie rozkręci to jutro chyba pojade na KTG. Można tak w niedzielę? Jeszcze nigdy nie byłam na KTG, tyo normalnie sie jedzie do szpitala, mówi, że są jakieś wątpliwości i robia, czy trzeba mieć jakieś skierowania? Musiało to trafic na weekend.. No ale mam nadzieje, ze mały się jeszcze rozrusza. Martusia ja też wierze, że ci nasi mężczyźni to troche się opamiętają jak już dzieci będą z nami. Wczoraj też miałam kłótnie z moim. Czasami zastanawiam sie jak to bedzie po narodzinach małego, ale jak się nic nie zmieni to trzeba będzie się poważnie zastanowic nad przyszłością związku... Mam jednak nadzieje, że nasz nowy lokator jakoś wpłynie na poprawę sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje dziewczynki za miłe słowa o mojej Oliwice. Ja użyłam wczoraj laktatora i pokarm mi schodzi bez problemu i dokarmiam Oliwkę. Ale w szpitalu przeżyłam koszmar z tym karmieniem jak pielęgniarki kazały karmić mi piersią a ona nie umiała jej złapać. Później nakładałam na piersi te nakładki laktacyjne a z boku pielęgniarka wstrzykiwała mi mleko z butelki albo glukozę. Dziecko bez potrzeby denerwowało się., a mi sie chciało płakać. Z wielką łaską dawali mi mleko w butelce. Niecierpie tego szpitala. Teraz mamy spokój i karmie jaj ją jak chcę z butelki. Ja też obawiałam się co będzie ze mna po porodzie jak wrócimy do domu i czy mój będzie mi pomagał. Ale widziałam jego mine jak pierwszy raz zobaczył Oliwkę jaki był wzruszony. Jak ją przytulał i mówił, że jest jej tatusiem i będzie jej wszystko kupował,. Tyle razy prosiłam go jak byłam w ciązy żeby sprzątał w domu to mnie nie słuchał. Było mi przykro czułam się ignorowana przez niego. Ale wszystko ładnie naszykował na nasz powrót ze szpitala.Teraz mi pomaga, sprząta, szykuje mleko, zajmuje ssie mała. Facet to musi zobaczyć wtedy dopiero do niego dociera. Nie przejmuj się Martusia będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Al4eksand4er sie4 r4ozr4uszal i juz sie4 nie mar4twię, al4e ostat4nio coraz czescie4j r4obi mi takie dlugi4e pr4ze4rwy... Asia.oliw4ka ci4eszę sie4 raze4m z Tobą, to takie4 szczęście mieć juz przy sobie dziecko. Martwię si4e tylko jak pomyslę o naszej beacie. Z jednej strony taki okropny żal że ją to spokało, że Dominiczek jest chory (chociaz wierze że to jeszcze wszysko wróci do normy) a zdrugiej strony taki paniczny strach.. bo przecież każda z nas stara się być dobrej mysli i czekamy na ten poród, na nasze skarby, a czasem to wielkie szczęście może byc złączone z takim ogromnym bólem. Beata miała cc cięcie tak? Nie umiem teraz wracac do poprzednich postów, ale może pamiętacie, były jakies wskazanie na to cc? czy były jakies podejrzenia że coś może być nie tak? zreszta.. jakie to teraz może mieć znaczenie. No nie umiem sobie miejsca znaleźć odkąd to przeczytałam. Beata trzymaj się !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam za te błedy na początku, coś mi sie klawisze myliły chyba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu jak tak czytam o twoich przeżyciach to się cieszę, że nie rodzę w Lubinie. Zobaczymy jak będzie we Wrocławiu. Taka tu cisza jak zwykle w weekendy. Tak sobie pomyślałam, że jutro zaczyna się tak długo wyczekiwany przez nas miesiąc- kwiecień. Będziemy witały nowe maluszki i gratulowały świeżo upieczonym rodzicom, ciesze się, że te chwile mogę z wami dzielić, że trafiłam na to forum. Martusia zgadam się ze wszystkim co pisały dziewczyny. Chciałam tylko dodać od siebie, że faceci nie domyślają się czego od nich oczekujemy. Bardzo ważne jest żebyś rozmawiała, że swoim i mówiła mu czego oczekujesz. Rozmowa to jedyny sposób na wzajemne zrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuje wszystkim dziewczynom skurczów/czy przepowiadających, które mam co 10 minut i chce mi sie płakać, a to pewnie jeszcze nic w porównaniu do porodu :( Dlaczego tu jest taka cisza, piszcie cos ! Bo ja zwariuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny mój mały Kajetan przybrał na wadze więc nie musimy wracać do szpitala :) dwie ostatnie noce były nawet przespane... tzn. pierwsze dwie noce ciagle czuwaliśmy nad małym na zmianę żeby mu sie nic nie stało... teraz juz kładziemy się i spimy ile się da :) ciągle próbuje karmić go piersią ale leci po łyżeczce z piersi :( wczoraj kupiłam laktator żeby pobudzić piersi ale narazie nic nie daje... chciałabym karmić piersią ale pewnie mam blokadę psychiczną bo całą ciąże mówiłam że nie bede miała pokarmu... a teraz z innej bajki co ile takie maleństwo powinno robić kupe ? bo mały już od wczoraj rana nic nie zrobił i zaczynam się martwić... może mleko mu nie pasuje... sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czupryna ja jestem i czytam ale jak taka cisza to tez nie pisze mialam nadzieje ze cos sie rozkreci bo w dzien cos tam mnei bolalo a teraz to tylko zebra :/ ja jestem z 1 wrzesnia moja corcia z 1 grudnia i fanie by bylo jak by 2 tez urodzila sie 1 kwietnai ale jak narazie cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia z tego co wiem po sobie na piersi mala robila i 10 kupek na dzien a na sztucznym mleku miala ciagle zatwardzenia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×