Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Autentyczna

Tęsknię za nieżyjącą już mamą, i coraz bardziej zdaje sobie sprawe, że juz nigdy

Polecane posty

Gość gość
A ja wam zazdroszczę że wy takie wspomnienia piękne macie chociaż. Moja mama nie umarła, żyje, ale jest dalej ode mnie niż gdyby była martwa. Nie chce mnie znać bo wybrałam chłopaka ktòrego ona nie akceptowała. Wcześniej pròbowała " wymienić " mnie na pieniądze, potem okraść. Ostatnie jej słowa do mnie to że nie opłaca się mieć dzieci. Potem cisza, już latami. Wy przynajmniej macie nadzieję że wasze mamy gdzieś na was czekają i kochają was, ja nie mam nawet tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo zazdroszczę tym, którzy mają oboje rodziców, a szczególnie mamę...którą straciłam będąc dzieckiem. Teraz mam 16 lat i z każdym dniem coraz bardziej mi jej brakuje. Musiałam dojrzeć w błyskawicznym tempie, mój świat się zawalił a życie całkowicie zmieniło. Gdyby ktoś kiedyś mi powiedział jak będzie wyglądało moje życie za parę lat, to nigdy bym mu nie uwierzyła. Nawet przez myśl by mi nie przeszło że będę cierpieć tak bardzo jak teraz. A to wszystko z powodu śmierci mojej ukochanej Mamusi. Nie radzę sobie już z tym wszystkim, mam dopiero 16 lat, a jestem z tym wszystkim sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LenaLi
Nie mam dobrych wiadomości... Chodzi o to,że ta tęsknota nie mija. Moja mama umarła prawie 30 (!) lat temu gdy byłam mała. Do dziś tęsknię,ciągle jej brakuje. Do dziś czasem mi się śni,że ją spotykam i pytam gdzie była przez tyle lat,a potem chronię jak skarbu by znowu nie zniknęła. A potem.... we śnie zaczyna do mnie docierać,że śnię ten sen od lat i ... nie chcę się obudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam bym wszystko zrobiła żeby matka z mojego zycia znikneła, jest jak dziecko którego nigdy nie chiałam mieć, jest neznośna a ja robię za jej opiekunkę choć wcale niesprawna nie jest,jest po prostu głupia, zmarnowała mi zycie, nigdy nie była wsparciem, nigdy nie usłyszałam od niej nic dobrego, za to uzależniła mnie od siebie, sprawiła że nie mam własnego zycia, jest alkoholiczką o którą wciąż trzeba dbac.....doznam ulgi jak zniknie choć dla mnie i tak już za poźno bo już mam 50 lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość883
Moja mama odeszła 21 miesięcy temu a ja nadal nie mogę się pozbierać.Była cudem,cudowną kobietą....tak bardzo mi jej brakuje.Mieszkaliśmy z nią w jednym domu,wszystko mi o niej przypomina.Odeszła można powiedzieć nagle,w najgorszym dla mnie momencie. Równo tydzień przed narodzinami mojej córeczki.Miała to być jej pierwsza wnuczka.Czekała na nią.To był najgorszy moment w moim życiu.Z wielkim brzuchem nagle przyszło mi odwiedzać mamę na OIOM-ie....nie życzę nikomu takich doświadczeń.Nagle znalazła się w szpitalu i w ciagu 10 dni zmarła.Był to dla nas ogromny szok.Dla mnie cios nie do zniesienia.Córeczka miała mieć jedno imię ale po tym co się stało dałam jej drugie imię takie jakie miała moja mama.Teraz mimo upływającego czasu brak mamy odczuwam coraz bardziej.Tym bardziej ,że mama męża też zmarła bardzo nagle i nie zdążyła poznać nawet swoich wnuków.Tak więc nasze dzieci nie mają babci,chyba nie bardzo na razie rozumieją co to słowo znaczy ( 1,5 roku i 3,5lat).Ja czuję ogromną pustkę...często myślę o mamie,jak bardzo chciała poznać wnuczkę.Tak bardzo mi przykro...Szanujmy rodziców,póki są z nami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ines40
Moja Mama. zmarła 2,5 m-ca temu. Najgorsze jest zasypianie. Chociaz zasypiam z wielka nadzieja, ze mi sie kiedys przysni. Mama byla moja najlepsza przyjaciolka. Mam 41 lat , wiec bylam juz tego swiadoma. Wierze, ze czuwa nad cala moja rodzina. Kocham ja bardzo. Bol pozostanie do konca moich dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama odeszła kiedy miałem 6 lat i jusz mineło 22 lata i dalej mi jej brakujr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama umarła 9 miesięcy temu, tęsknię za nią coraz bardziej. Czuję się jak małe dziecko zestawione bez opieki chociaż mam prawie 40 lat. Czuję wyrzuty sumienia, że żyję a ona nie. Może za mało się o nią troszczylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja straciłam synka 26 lipca. Chociaż go nie urodziłam fizycznie kochałam cała sobą. Nie potrafię dalej żyć. Tak bardzo boli. Był miłością mojego życia. Mój dzień zaczynał się z nim i kończył z nim. Miał tylko 6 latek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_Luna
Kochane Dziewczyny.. moja Mamusia odeszła 5 lat temu... umarła na raka, trwało to kilka miesięcy od dnia kiedy dowiedziała się, że jest chora. Ta choroba codziennie ją zabierała, z dnia na dzień było coraz gorzej... byłam przy jej śmierci, trzymałam ją za rękę.... Nie mam rodzeństwa, mój tato to nieagresywny alkoholik, z którym nie mam zbyt dobrego kontaktu.. Gdy urodziłam dzieci, szczególnie pierwszego synka strasznie brakowało mi mojej mamy.... W ogóle strasznie mi jej brakuje, strasznie tęsknię, czuję się sama jak małe opuszczone dziecko a jestem po 30-stce. Mam tylko męża, nie mam żadnej bliższej koleżanki. Nie mogę z nikim porozmawiać o swoich problemach, o takich "babskich" sprawach. Ostatnio w dzień matki, gdy teściowa zapytała się czemu jestem przygaszona powiedziałam, że jest mi bardzo smutno co roku w ten dzień, ona parsknęła tylko z pretensją "ty już dawno powinnaś o tym zapomnieć" , o czym zapomnieć? czy to "to" to moja Mamusia? o niej mam zapomnieć? wykreślić z pamięci i mojego życia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez słyszę zapomnij, już czas, życie trwa dalej. Ale jak ja mam zapomnieć sens mojego życia? Nie mam siływ wstać z łóżka bo jego juz nie ma, wszystko robiłam dla niego i z nim. A teraz? Po co mam wstawać? Po co żyć? Chcę być z nim. Rozpacz miesza się z poczuciem winy. Ze mogłam zapobiec temu...gdybym tylko wyszła po niego...boli, tak strasznie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja wyzdrowiała, guz zniknął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pazdzierniku minie 5 lat od śmierci mojej mamy.W grudniu rok jak zmarl tato.Tego roku nagle i nieoczekiwanie z niewiadomych przyczyn zmarl moj ukochany .Dobrze że mam córke bo zwariowalabym całkowicie.Czuje tylko pustke,gniew i żal.nie wierze już w nic.Tego bólu nie da się opisac.więc rozumiem wszystkich,którzy stracili swoich najbliższych i łącze się z nimi w tych ciężkich chwilach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Choć mam prawie 43 lata,swoja rodzinę to nie mogę otrząsnąc się po śmierci mamy,minęło pół roku a ja codziennie jak budzę się i zasypiam mam ją przed oczami,jej słowa już w stanie agonalnym ,jej przesłanki jak dalej żyć ,oj ciężko ,nawet teraz mi o tym pisac.Przeczytałam dużo literatury na temat śmierci i znaków jakie nam zmarli dają i uwierzcie że oni są i czuwają tylko juz w innej formie bytowej.Ja otrzymuje takie znaki i to przeważnie jak mija kolejny miesiąc od jej smierci ,to wtedy najbardziej ją czuje i dostaje od niej znaki o które proszę.Wiedzcie o tym że miłość to jest to co przetrwa wszystko ,nawet smierc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merfi84
Jestem facetem.Mam 32 lata.Matka zmarla w 95 roku.Mialem wtedy chyba dziesiec lat.To jak dzisiaj nastole odnosza sie do rodzonej matki to jest dla mnie patologia.Minelo tyle lat,a ja dalej nie potrafie tego zapomniec.Kobieta ktora wziela mnie ze szpitala,bo rodzona matka zostawila mnie tam jak smiecia.Czasem pije,duzo,i rozmyslam o tym,jak to jest,ze obca kobieta dala mi wiecej niz mozna dac a wlasna matka ma mnie gdzies.Powiem tyle,szajujcie i kochajcie wlasne matki.Dopiero jak odejda,zobaczycie co to jest.To trzeba przezyc.Jak ktos nie przezyl to i tak nic nie bedzie z tego wiedzial.Bol po stracie takiej osoby to jest cos czego nie da sie opisac.Pozdrawiam wszystkich i moge was pocieszyc tylko w jeden sposob.Wierzcie w to ze kiedys jak juz odejdziecie to spotkacie ich i bedzie tak jak dawniej.Nazwijcie mnie c***a,ale nawet kamien czasem placze.Nie potrafilem nigdy sie pogodzic z Jej smiercia i nie pogodze sie z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merfi84
Do: gosc84 Jestes tepym,wyjalowionym z uczuc tepym bucem.Powiem prosto.Tepy buc.Zapewne jeden z tych ktorzy sluchaja na codzien takich debili jak Bonus RPK.Pierdoooolisz czyjes matki?Tylko to ci chyba pozostalo.Wiekszosc z nich chyba nawet nie naplula by ci w twarz bo szkoda sliny.Ogarnij sie gimbusie i zycze ci zebys poczul to co niektorzy na tym forum,tylko sto razy bardziej.Frajerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzruszający wątek. To prawda. Mama kocha tak jak nikt inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Max_2017
Gdy odchodzi matka już nic nigdy nie będzie jak było, a z każdym kolejnym rokiem upływającym od rozstania wcale nie będzie lżej, bo już nie będzie domu i ciepła i nie ważne ile mamy lat, czy mamy własne rodziny, czy też nie. Matka daje poczucie bezpieczeństwa emocjonalnego bez względu na nasz wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MERFI84
Matka.Nie ta co rodziła tylko ta co wychowała,dała dom,ciepło,miłość,zrozumienie i miała cierpliwość do nas.Piszę w sensie tego że mam już trzecią matkę i szanuję ją bo starała się zawsze żebym nie skończył jak patologia.Pomimo że nie moja biologiczna ale tak jak ta druga co umarła okazała się być matką i nigdy mi na żle nie chciała.A biologicznej wybaczyłem w sumie ale nie chce jej znać.Wiem gdzie mieszka,jak się nazywa i kim jest.Mam dwóch braci i siostrę ale nie widzieliśmy się nigdy i nie zobaczymy.Nie chcę włazić w czyjeś życie po tylu latach,zwłaszcza że "mamusia" nie powiedziała że ma syna tylko zostawiła w szpitalu bo chleje i nie ma za co go utrzymać. Tak więc jeszcze raz powiem,szanujcie mamy póki je macie,tym bardziej rodzone mamy które od niemowlaka dają wam wszystko. A ludzi typu gość 68 coś tam pozdrawiam środkowym palcem i mam nadzieję że przeżyje coś takiego.Wtedy przypomni sobie wpis na forum i mój koment. Pozdrawiam wszystkich siedzących czasem na forum,tak tutaj jak i innych.Spoko wiedzieć że są jeszcze ludzie którzy mają uczucia w tym świecie wyjałowionych z uczuć zombie. Trzymajcie się ludziska. Będzie dobrze dzieciak,będzie dobrze......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedyś Smieszka
Moja Mamusia umarła 1.5 roku temu....ból który odczuwam jest okropny...nie ma dnia żebym nie myślała o Niej...o tym cudownie ciepłym dotyku....dobrym słowie...tak baaaaaardzo mi Jej brak...nikt już nie nazwie mnie sloneczkiem...wrobelkiem itd....to straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja Mama, Mamuń-tak do Niej mowie, zmarla 2 miesiace temu. Kazdego dnia dopada mnie ogromna tesknota. Placze, gdy jest dobrze (bo bez niej) i gdy jest zle(bo nie moze mi pomoc). Brat zamilkl. Siostre denerwuja moje chwile rozpaczy. To ja sie nia opiekowalam. Oni zjawlili sie 3 dni przed smiercia. Boje sie, ze nie poradze sobie psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autentyczna
tęsknię tak bardzo... tylko kilka ruchów łopatą wkopów i już jestem z nią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja mama umiera na raka. Nigdy się z nią nie dogadywałam, bo to bardzo apodyktyczna osoba. Ale staram się jej pomóc, jeżdżę do szpitala, będę się nią niebawem opiekowała w domu. Tak bardzo jestem zmęczona. Chciałabym żeby przed śmiercią trochę pobyła moją prawdziwą matką, ale boję się, że może się nie zmienić. Strasznie też chciałabym mieć dziecko, ale chyba już za późno na to... jestem też chora. Tak bardzo chciałam mieć normalną rodzinę, cóż nie wyszło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamiast mieć dzieci i je unieszczęśliwiać , i narażać je genetycznie zgłoś się na eksperymenty medyczne . a majątek jaki matka zostawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin z Bemowa
Mi mama umarła w zeszłym roku w marcu. Zmieniłem prace by być bliżej mojego rodzinnego domu. Nacieszyłem sie 1 miesiąc. Mam jeszcze tatę i mam nadzije ze nacieszę sie jak najdłużej . Moja mama była na moich urodzinach , zaprasząłem ja na moje okragłe 40 urodziny, nie doczekała . Po moich urodzinach mama zmarła 8 dni później . Kwasica ketonowa , niewydolność krązeniowa , spadek ciśnienia . Miała 71 lat. Tata za to że dajemy mu robotę z dziećmi to pewnie poszedł by za nią. Ja wyłem z bólu jak wilk do księżyca, dla mnie to strata poważna , nigdy nie bedę miał juz mamy. Dzień przed smiercią z nią rozmawiałem , w dnbiu śmnierci tata był u niej . Prosiła o tłusty rosół . Tata nie dogotował do końca. Popsułem sie przez jej śmierć . Życzę innym wytrwałości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mój wpis w październiku. Mama zmarła w listopadzie. Stał się cud... ten ostatni miesiąc była kochana mama, starała się nie sprawić kłopotu choć przecież umierała! Starała się mnie chronić. Poczułam, ze jednak tak naprawdę bardzo mnie kochała. Zyskałam Mame na miesiąc i tak bardzo za nią teraz tęsknie... Kocham Cię Mamo. Wybacz mi, ze nie zdążyłaś być babcia, ale nie całkiem ode mnie to zależało. Nie wiem czy ja kiedykolwiek będę mama. Może nie będę miała już okazji. A może nie powinnam skazywać dziecko na matkę starsza prawie o 40 lat... Tak mi złe dziś :( tęsknie Mamo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama odeszła 8 miesięcy temu i do tej pory nie mogę się z tym pogodzić .Nadal mi jej brakuje i nie mam komu się zmierzyć. Po jej śmierci 4 miesiące później zachorował mój syn chodziłam do mamy na cmentarz i prosiłam żeby nie zbierała mi dziecka to był jej ukochany wnuk .Chyba mnie wysłuchała syn przeżył operacje serca i wszystko jest ok.Nadal chodzę na coraz i rozmawiam z mamą to jedyna ulga po jaj starcie że mogę z nią przeprowadzić choćby monolog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IWA

Moja mama zmarla 18 pazdziernika,nagle,w jednej chwili dostala wylewu.Od samego piczatku rokowania byly złe,niezawsze sie dogadywalysmy,ale uwierzcie mi ze po smierci ida na oczy same dobre wspomnienia ktorych mam bardzo duzo.Mama zmarla w wieku 75 lat,tate stracilam 18 lat temu rak go zabral,ja mam 41 lat meza,trojke dzieci,ale nie ma dnia zebym za nia nie plakala,jak jestem sama tak mi jej brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc

Wiem, że to przykre, ale rozpamiętywanie nic nie da.. Wspominajcie miło mamy, ale nie katujcie się myslami, ze jej zabraklo bo to nic nie da i nie miałyscie zadnego wplywu na to, że jej nie ma.

Śmierc to naturalna kolej rzeczy i niestety ludzie umieraja w roznym wieku, tak juz jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewe

Moja mama zmarła 6 miesięcy temu...przez 1,5 roku walczyła z rakiem. Wciąż czuję jakby jutro miała wrócić do domu ze szpitala. W ogóle nie godzę się z tym,co się stało. Tak bardzo mi Jej brakuje,tak bardzo za Nią tęsknię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×