Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marcin zbłakany

Facet żonaty ma problem

Polecane posty

Gość Marcin zbłakany

Otóż po krótce. Za kawalerskiego życia spotykałem sie z laska rozstalismy sie po 2 latach,zostalismy kolegami,koleguje sie z nią. Rozstalismy sie kupe czasu temu tzn jakies 6 lat temu.Ona wyjechała i mieszka w USA,teraz przyjechała na 2 miesiace i chce sie spotkac ze mna.Jak byłem kawalerem i jak przylatywałem to zawsze sie z nia spotkałem czasami jakis melanz zrobilismy itd .Teraz mam żonę i żona nie chce sie zgodzić żebym sie spotkał z nią np na kawę.A ja chciałem sie z nia zobaczyc i posłuchac jak jej sie zyje.Z góry mówię że ne wchodzą w rachube wspólne spotkania bo ta moja kolezanka wli sie ze mna spotkac sam na sam gdyz przy mojej zonie nie bedzie taka otwarta jak przy mnie. co robić pomózcie? czy mam posłuchac żony nie spotkac sie z nią czy oszukać żone i iśc na spotkanie nic nie mówiąc czy jakies inne wyjscie proponujecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin zbłakany
i jak przylatywała miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin zbłakany
prosze o powazne rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idź na spotkanie z żona. Skoro dla niej to problem, abyś szedł sam. Jak żona zobaczy,że łączą was tylko relacje koleżeńskie na pewno następnym razem zrozumie jeśli będziesz się chciał z nią spotkać na kawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Predatorką. Jeśli nie bd chciała się spotkać z Tobą i Twoją żoną no powinieneś to wziąć pod uwagę. ; ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin zbłakany
predatorko widzisz ja juz byłem w tamtym roku na takim spotkaniu razem z zoną Moja żona jej nie polubiła,a tamta koleżanka z USA widac nie czuła sie swobodnie i wiele nie mówiła,po prostu teraz wolałaby sama sie spotkac ze mną.Wtedy wiem że swobodnie by gadała i by sie nie krępowała.Tylko żona nie chce sie zgodzic na takie spotkanie bo mówi że skoro nie mam nic do ukrycia to moge ja zabrac ze soba na spotkanie z koleżanka Ale ja nie mam nic do ukrycia chodzi tylko o swobode w rozmowie dla mojej kolezanki z usa i co robić? nie chce zony oszukiwać bo najchętniej bym po kryjomu spotkał sie z moja kolezanka ale z 2 strony wiem ze kłamstwo ma krótkie nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Destylacja
Spotkajcie się w większym gronie, chyba macie wspólnych znajomych? Ty znajdziesz czas na pogadanie z koleżanką, a żonka nie bedzie się nudziła, pogada z innymi "mając Cie na oku". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka bombeczka
no widzisz autorze teraz jestes zonaty i musisz sie liczyc ze zdaniem zony... nie zabronila ci ale dala kompromis, ja bym w ogole nie pozowlila na kumplowanie sie z byla bo moim zdaniemnie ma takich "przyjazni" a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma co kłamać . Stracisz tylko jej zaufanie . Jeśli jest tak jak mówisz , to pogadaj z żoną jeszcze raz i spróbuj ją przekonać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin zbłakany
niestety ta koleżanka nie ma tu znajomych wiec pomysł ze wspólnym wyjsciem paczką odpada xyzed nie chce oszukiwac żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin zbłakany
Monion ale ja już rozmawiałem z nią o tym kilka razy Nie daje sie przekonać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chodzi tylko o swobode w rozmowie dla mojej kolezanki z usa" a o uczucia swojej zony sie nie martwisz? proste ona nie lubi jej i nie chce zebys sie z nia widzial olej tamta skoro kochasz zone ... nie przesadzaj ze to az takie poswiecenie dla ciebei eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin zbłakany
zawsze szczery a jakaś rada? bo na ironię raczej nie mam nastawienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona ma rację
Nie spotykaj się z koleżanką która nawet w spotkaniach dąży do wyeliminowania żony, to jest złe, choć tego jeszcze nie widzisz. Wyjątkowość relacji z żoną i miłość trzeba "na rękach " przenieść przez życie i nie uszkodzić nielojalnością, czyli tu nie ma miejsca na spotkania z byłymi intymnymi koleżankami. Wydaje ci się że spotkać się z nią to przecież nic złego, a jednak...w rezultacie masz ból i oszukiwanie żony, wpuszczasz do swojego życia koleżankę co już samo w sobie jest destrukcyjne dla dobrej relacji małżeńskiej. Wydaje ci się że to tak fajnie spotkać się z tamta koleżanką i chcesz tego....powinno ci się zapalić czerwone światełko....zamiast tego zajmij się żoną i spotkaj się z żoną, daj żonie całą swa przestrzeń i czas...to lepiej zrobi twojemu małżeństwu niż spotykanie się z byłą konkubiną z którą łączyło wiele.............takie spotkania powinny być eliminowane bo nie dają nic dobrego dla żony i dla twojego małżeństwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na Twoim miejscu poszłabym spotkać się z Nią...skoro zależy Ci na SAMYM spotkaniu,Jeśli Jesteś pewien,że nic do Niej nie czujesz tylko to zwykła ciekawość jak Jej sie żyje, to poszłabym bez żadnego czajenia się. Rozumiem, że żona może mieć obawy bądź być zazdrosna,ale nie rozumiem dlaczego ogranicza Ciebie....Jeśli masz ochotę iść na spotkanie bez podtekstów,to w czym problem? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin zbłakany
Ja swojej zonie nie zabraniam kontaktów nawet z byłymi bo jej ufam. ale to nie tak że ona mi nie ufa,ona po prostu nie chce żebym sie spotkał z tamta koleżanka z usa bo ona jej nie lubi ale to chyba nie jest żaden argument?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest wystarczajacy argument ... nie lubi jej skoro zonie zalezy na tym zebys olal tamta i nie chcial z nia sie widywac to po co ci to jedno glupie spotkanie ktore sprawi tylko ze twoja zona bedzie smutna i zla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcin zbłakany-> zaraz oszukiwać, po prostu już o tym nic nie mów i idź :classic_cool: ale skoroś taki uczciwy ,to też proste : powiedz koleżance,że nie przyjdziesz bo Ci żonka nie pozwala,a Ty nie chcesz żonki oszukiwać :D:D:D Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin zbłakany
zona swojego meza kocham swoja zonę i chce dla niej jak najlepiej nie chce działaś jej wbrew i na złośc nie chce kłamac jej uczucia do niej sa dla mnie najwazniejsze ale z drugiej strony to jest tylko zwykłe spotkanie z tą kolezanka z usa ale masz racje chyba oleje to spotkanie z kolezanka (no ale wtedy ona sie obrazi i czuje że chyba bedzie koniec tego koleżenstwa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie...to żaden argument,bo nie musicie lubić te same osoby....za rok okaże się,że jakiegoś kumpla Twojego też nie lubi i co? Potracisz wszystkich znajomych? Szanuj uczucia żony, ale uważam,że masz prawo do wyrażania siebie samego,do znajomych,których lubisz....otwarcie się przyznajesz,nie czaisz sie,że istnieje koleżanka,ze to TYLKO koleżanka,więc powinieneś iść i dobrze się bawić.Nie ma nic gorszego jak ograniczania drugiej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcin zbłakany-> no i dobrze teraz mowisz... skoro zona widzi w niej konkurentke ( a tak jest napewno...) to daj zonie radosc i pokaz ze tylko ona sie liczy...a kolezanka ... olac to tylko znajoma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin zbłakany
zawsze szczery cenie twoje rady na tym forum i wiem że dobrze doradzisz .Oczywiscie wiadomym jest że zona jest na pierwszym miejscu,ale wytłumacz mi do cholery jasnej co kieruje kobietą że zabrania mi spotkania z kimś kogo ona akurat nie lubi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsągny facet 41476157
jeżeli już wziąłeś możliwość oszukania żony dla spotkania z koleżanką to już powinno Ci dać to do zrozumienia że nic dobrego z tego nie wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Marcin zbłakany zawsze szczery cenie twoje rady na tym forum i wiem że dobrze doradzisz .Oczywiscie wiadomym jest że zona jest na pierwszym miejscu,ale wytłumacz mi do cholery jasnej co kieruje kobietą że zabrania mi spotkania z kimś kogo ona akurat nie lubi?" to ja ci doradze jako KOBIERA... ona jest o nią zazdrosna.. i widac ma racje skoro az tak bardzooo chcesz sie z nia spotkac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem co miałeś na myśli pisząc,że koleżanka przy twojej żonie czułaby się skrępowana. Przecież to tylko spotkanie koleżeńskie. Jak dla mnie problem żaden nie istnieje. Chce się spotkać proszę bardzo zabierasz żonę i razem miło spędzacie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×