Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marcin zbłakany

Facet żonaty ma problem

Polecane posty

robicie z gówna problem. widocznie żona autora ma jakieś swoje powody dla których nie chce aby on sam na sam się z nią spotykał, tym bardziej,ze byli kiedyś razem. Chcesz się umówić z nią , żona ma obiekcje- idźcie razem i po ptokach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin zbłakany
tez żonka to teraz mi namieszałaś w głowie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin zbłakany
zawsze szczery a jak sie ustosunkujesz do tego co napisała (też żonka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery-> czyżbyś nie zrozumiał oczywistej oczywistości?? ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@żona-swojego-męża Napisałaś "ty typowy facet... nie widzisz ze tamta juz tak nim zakrecila ze on dla jej dobra chce sie spotkac gdzies na uboczu tylko we dwoje itd.. hmmm to daje do myslenia" Primo: Skąd wiadomość że go okręciła ? Jeśli go okręciła to czemu się przejmuje żoną. Secundo: Nie znasz mnie, nie jestem "typowym" facetem. Jeśli znajoma go "okręciła" to po co ten facet jest na forum ... przecież jak go okręciła to już dawno powinni być w hoteliku i ćwiczyć pozycję nr. 286 z kamasutry. Sam chodzę na kawki z kobietami 1:1 i żona też ma ten przywilej. Daliśmy sobie nawzajem takie prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JacekJ -> Primo: Skąd wiadomość że go okręciła ? Jeśli go okręciła to czemu się przejmuje żoną. - jakby sie przejmowal ty co ona czuje to by nie myslal wogole o tym spotkaniu i nie wachal sie ... Secundo: Nie znasz mnie, nie jestem "typowym" facetem. - ja nie mowie ze typowy to zly - tylko ze wy faceci nie widzicie jak my kobiety wami potrafimy zakrecic - i uwierz mi jego zona lepiej wie jakie intencje ma ta kolezanka niz on... Jeśli znajoma go "okręciła" to po co ten facet jest na forum ... przecież jak go okręciła to już dawno powinni być w hoteliku i ćwiczyć pozycję nr. 286 z kamasutry. - a wg ciebie to nie jest "okrecenie" ze ona dzoni ze chce sie spotkac sam na sam i zona ma to zrozumiec ? normalna kobieta nie dzoni do zonatego faceta i nie chce sie spotkac z nim sam na sam bo zona ja krepuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez zona i tez koleżanka
wiesz, ja myślę że problem jest w tym, że koleżanka to nie jakaś dawna zanjoma z młodości, ale ktoś z kim byłeś w związku, z kim sypiałeś, kogo kochałeś... Myśłę, że Twoja żona czuje sie po prostu zagrożona...i pewnie to silniejsze od niej. Ja bym proponowała ci jednak spotkanie we trójkę. Jesli "kolęzanka" nie będzie sie czuła wyluzowana i bedzie pomijać pewne tematy, to już trudno, nie twoja wina. Swoją droga, nie bardzo rozumiem, jakie mozna mieć opory w opowiadaniu pt "co u mnie słychać", jeśli jest przy rozmowie obecna zona kolegi. Moze rzeczywiście Wasze rozmowy tylko we dwoje kieruja sie albo w stronę wspomnień, albo kolezanka ma zamiar wprowadzać cię w jakieś pikantne szczegóły dotyczące jej zycia teraz czy też w jakikolwiek sposób kokietować czego przy żonie robić nie moze. Tak czy inaczej jesli nie bedzie chciała się z tobą spotkać przyjacielsko w towarzystwie twojej zony to znaczy, ze jej stosunek do ciebie nie jest tylko kolezeński i nie ma co sobie nią głowy zawracać. Po co mieszać sobie w związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herr Thomas
wiesz, ja myślę że problem jest w tym, że koleżanka to nie jakaś dawna zanjoma z młodości, ale ktoś z kim byłeś w związku, z kim sypiałeś, kogo kochałeś..." hahaha wymyslilas to co sam autor napisal na poczatku watku? brawo!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żonka
wiesz, ja mam do tego inne podejście... Nie ma nic gorszego jak ograniczenia w zwiazkach... Małżeństwo to nie jakaś niwola. Ja spotykam sie z kolegami mój facet z koleankami i nie mamy z tym problemu. To kwestia zaufania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też żonka - > kwestia zaufania nie ma tu sie nic do tego... zona widzi co tamta ma w zamiarach i jej nie lubi... prosi meza o to aby nie spotykal sie z nią - co w tym zlego ... ja tam rozumiem kobiete ktora kocha swojego męża i nie chce zeby sie spotykal z inna ktora na niego chce polozyc swoje lapy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@żona-swojego-męża Pozwolę sobie podyskutować dalej ->"jakby sie przejmowal ty co ona czuje to by nie myslal wogole o tym spotkaniu i nie wachal sie ..." Facet ma ochotę spotkać się z koleżanką, czuję taka potrzebę. Jak może NIE MYŚLEĆ o czymś ? Czy możesz teraz NIE MYŚLEĆ O WIELKIM NIEBIESKIM SŁONIU. To jest niemożliwe. ->"ja nie mowie ze typowy to zly - tylko ze wy faceci nie widzicie jak my kobiety wami potrafimy zakrecic - i uwierz mi jego zona lepiej wie jakie intencje ma ta kolezanka niz on..." Czyli żona wie lepiej jaką jest uwodzicielką i manipulatorką (wobec męża) i boi się że trafiła na lepszą manipulatorkę ? Wybacz, ale nie rozumiem tego. Znam wielu facetów którzy owijają sobie kobiety jak chcą. -> "a wg ciebie to nie jest "okrecenie" ze ona dzoni ze chce sie spotkac sam na sam i zona ma to zrozumiec ? normalna kobieta nie dzoni do zonatego faceta i nie chce sie spotkac z nim sam na sam bo zona ja krepuje..." Przykro mi ale znam kilka takich "nienormalnych" kobiet które dzwonią do żonatych facetów aby się umówić na kawę. To nie jest powszechne - ale zdarza się. Wiec jest to "nienormalne" dla Ciebie, ale nie dla wszystkich. Co Ty na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez zona i tez koleżanka
Herr Thomas Nie wymyśłiłam, palancie, tylko zwróciłam na to uwagę, bo jakoś nikt o tym nie pisze... Kolezanka a była partnerka to jednak nie to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JacekJ Facet ma ochotę spotkać się z koleżanką, czuję taka potrzebę. Jak może NIE MYŚLEĆ o czymś ? Czy możesz teraz NIE MYŚLEĆ O WIELKIM NIEBIESKIM SŁONIU. To jest niemożliwe. - to nie jest tylko kolezanka a byla ktora autor dazy jakas sympatia... bylo spotkanie ( jak pisal autor) we 3 i po tym ta kolezanka chce spotkania tylko we dwoje bo zona krepuje ją hmmm.. wg ciebie to normalne ? Czyli żona wie lepiej jaką jest uwodzicielką i manipulatorką (wobec męża) i boi się że trafiła na lepszą manipulatorkę ? - w wielkim uproszczeniu... tak! Przykro mi ale znam kilka takich "nienormalnych" kobiet które dzwonią do żonatych facetów aby się umówić na kawę. To nie jest powszechne - ale zdarza się. Wiec jest to "nienormalne" dla Ciebie, ale nie dla wszystkich. - ja tu przedstawiam swoje zdanie i to jak ja mysle i co mnie spotyka... i dla mnie jest norma - a te nienormalne potępiam... ogolem przyjmuje zasade - jesli cos moze kogos skrzywdzic to nie robie tego ... i zawsze stawiam sie na miejscu tej drugiej osoby ... bo chyba ogolem o to chodzi w zwiazku... i milosci.. ze najpierw sie kocha ta druga polowke a potem siebie... ale to jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za "Czyli żona wie lepiej jaką jest uwodzicielką i manipulatorką (wobec męża) i boi się że trafiła na lepszą manipulatorkę ? - w wielkim uproszczeniu... tak!" Naprawdę dostałem nową porcję wiedzy. Smutnej, ale dostałem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin zbłakany
zina swojego meza ta moja kolezanka nie położy na mnie łapy bo ani ja ani ona nie jestesmy wolnymi strzelcami ja mam żonę ona ma faceta w usa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JacekJ widze rozmowa z toba nic nie daje - ty wylapujesz cos do czego sie przyczepic i ZLE zinterpretowac a racji innych nie masz nawet zamaru sluchac... pozdr. i NIE dziekuje za ta NIE rozmowe :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin zbłakany
to nie jest tak że łączy nas ze nas ciągnie do siebie z ta kolezanka To jest niemozliwe bo to dawno za nami.Jestesmy kolegami (przyjaciele to za duzo słowo) Po prostu jak przylatywała co roku to sie widzielismy nawet na godzinę ale sie widzielismy Od roku mam żone i nagle widziec sie zmoja kolezanka juz nie moge tego zrozumiec nie moge,tym bardziej ze zona mi powtarza ze mi ufa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@żona-swojego-męża Polemizuje, dyskutuje, ironizuje Twoje poglądy. Proszę nie bierz tego do siebie. Nie znam Cie i nie wiem jaką jesteś osobą. Ja lubię dyskutować i dziękuję że przedstawiłaś swój punkt widzenia. To o manipulowanie nie przekonało mnie na 100% ale wiem teraz że tak też można patrzeć na problem. Nie zgadzam się z Tobą, ale nie oznacza że Cię nie szanuję. Peac & love. Make children not War. Zgoda (wyciągam dłoń na znak ugody) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możesz się z nią zobaczyć, ale z żoną. jeśli to tylko koleżanka, nawet nie przyjaciółka, to nie powinno jej nic przeszkadzać. przecież koleżanka nie odmówi spotkania tylko dlatego, że będziesz uczestniczyć w nim z żoną, czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin zbłakany
i tak zaproponuję dziękuję wam za dyskusję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze, przestan sie oklamywac....bzykales sie z ta dziewczyna wczesniej, taki mieliscie uklad i teraz chcesz spotkac sie z nia ''na kawe'' i wysluchiwac piepszenia na temat jej zycia, albo Twojego? Tak jak by to kogos interesowalo? Stary sentyment + mozliwosc podniesienia sobie adrenaliny. Wyobraz sobie, ze sytuacja jest odwrotna i to Ty jestes strona wizytujaca, jaki mialbys interes spotykac sie ze swoja ex od bzykania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIEC TERAZ JESTES ZONATY I ZAPROS JA DO DOMU taka jest zasada savoir vivre-jezeli nie kumasz to znaczy ze glodnemu chleb na mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"WIEC TERAZ JESTES ZONATY I ZAPROS JA DO DOMU taka jest zasada savoir vivre-jezeli nie kumasz to znaczy ze glodnemu chleb na mysli" Tak, my faceci to ciągle mamy tylko jedno ma myśli - SEKS ! Tylko czemu napisałaś "głodnemu". Czemu facet który ma żonę, jest "głodny" seksu ... no czemu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamaszki
Pytanie dlaczego Twoja zona jej tak nie lubi? Watpie, aby chodzilo o odmienne zainteresowania.. a wrecz przeciwnie... kolezanka, jak i zona ( to zrozumiale) interesuja sie Toba... Kobiety takie rzeczy wyczuwaja... Widac zona nie ma dostatecznego zaufania ani do Ciebie ani do kolezanki... Nic nie bierze sie znikad... Retrospekcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzdury...
Czemu niektóre dziewczyny tu są tak nie wiem zaszczute, zakompleksione, że zaraz dopisują sobie teorię o koleżance co to natychmiast chce męża poderwać. To strasznie marne takie głupie podejrzenia. Nie każda taka jest. Do Marcina tu masz dowód przeczytaj. Miałam kolegę, bardzo dobrego w piaskownicy, w szkole poznaliśmy się przez babcie, bo z nami do parku chodziły i razem siadały na ławce itp. On mieszkał z rodzicami u babci ale sytuacja zmusiła, że musieli wyjechać do Warszawy. Było to w 4 klasie podstawówki. Od tej pory przyjeźdżał tylko na wolne wakacje lub ferie. Kumplujemy się do dziś piszemy do siebie, dzwonimy na święta, gadamy na skype, gg. Całą średnią, potem matury przeżywaliśmy, potem studia moje, jego bo jest o rok młodszy, potem mój ślub a teraz jego zaręczyny. Nigdy nie było nic między nami choć jak się spotkamy zwyczajnie cieszymy się. Mąż też mi zabrania tego kontaktu. Był z nami na spotkaniu, ale tyle było czasu do nadrobienie, ze gęby nam się nie zamyklały a on co jakby stał z boku. Pewnie to mu się niespodobało, wymyślił sobie, że on mnie podrywa i jak wróciliśmy do domu próbował mi czegoś zakazać. Nie dałam się i nie dam! Miałam ojca alkoholika i mam niewiele fajnych wspomniej z dzieciństwa a akurat go wspominam miło. Nie pozwole by ktoś bez powodu mi czegoś zakazywał nie jestem niczyim wieźniem. Co mam mu powiedzieć, że mąż mi zabronił....proszę cię jaki obciach tyle lat przyjaźni. Tylko przygłupy olewają znajomych tłumacząc się bo mężowi się nie podoba. Jakby on mi tak powiedział chyba bym padła ze śmiechu. Ja baba 27 lat i zakaz. Zachowujcie się z żoną poważnie bo to dziecinada. A to dopowiadanie jest beż sensu może dziewczyna chce pogadać tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, my faceci to ciągle mamy tylko jedno ma myśli - SEKS ! Kobiety mysla o seksie tak czesto jak mezczyzni, w dodatku jeszcze lepiej fantazjuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za bzdury...doczytaj sobie, ze w przypadku autora, oni mieli uklad na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×