Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość internetowa panienka........

opiszcie swoje spotkania z internetowymi partnerami!!:)

Polecane posty

Tak całkiem poważnie - po co ludzie zmyślają przez neta jeżeli mają zamiar się spotkać? Przecież wszystko, zwłaszcza aparycja, wyjdzie na jaw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale się uśmiałam ::D, ja znam i znałam wielu ludzi z czatu i skype ale z żadnym na żywo się jeszcze nie umówiłam , jakos mi do tego nie śpieszno, a jak was poczytałam , to zupełnie mi przeszła ochota, ale to może dla tego że ja nikogo nie szukam, mam za to wielu znajomych którym takie spotkania niestety nie wyszły, w sumie więcej było śmiechu niż przykrości, ale też zdarzały sie też przykre,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudziątko20
aja pisalam zgosciem co mieszkal z 50 km odemnie . i namawial na spotkanie ciagle ale ja nie chcialm bo mi sie zbytnio nie podobal , ale dzwonil pisal ciagle itd , zgodzilam sie , przyjechal do mojej miejscowosci na mecz , i gadalismy przez siatke , pozniej wyszedl do mnie bo go puscili , i jeszcze chcial buzi , slodki taki byl i wogole mi tez sie spodobal na zywo ,spotykalismy sie jakis czas pozniej rok bylismy , tz n2 tygodnie przed rocznica mnie zostawil , chyba mu sie znnudzilam a mialo byc tak pieknie i potajemne zareczyny itd bla bla bla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedobrze_mi
No nudno nie było:) A czemu zmyślają? Też nie pojmuję tego. Ja rozumiem, że można nie widzieć pewnych swoich wad, ale jak ktos ma do cholery 160, a pisze, że 180 - to już raczej nie da się tak "pomylić".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żona - jasne, że nie wszyscy. Mnie facet też nic nie zmyślał ani nie ukrywał, ale jak tak czytam te wypowiedzi to zwykle właśnie "niedopowiedzenia" są w kwestii wyglądu, tak jakby to 10cm wzrostu czy dodatkowe 30kg wagi miałoby zostać niezauważone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t4t45t45t45
ja 5 razy sie spotkalam i 5 razy spoko ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miławrocławianeczka22
Mnie najbardziej wkurzyły jego kłamstwa. Kilka razy podczas rozmów na gg pytałam jak wygląda. Zapytałam o wzrost napisał, że ma 180cm ( na spotkaniu wydał mi się max 7-8cm wyższy ode mnie - miałam ubrane balerniki- a ja mam 160cm, więc więcej niż te 168cm nie miał). Kiedy zapytałam o wagę powiedział, że wagę ma ok co więcej napisał, że 5 razy w tygodniu od 5 lat chodzi na siłownię. Kurde więc chyba nie dziwne, że pomyślałam, facet jeśli nie paker to z pewnością ma "wysportowaną" sylwetkę.A on był gruby jakieś 110-115kg. Nie rozumiem dlaczego mnie okłamał, tymbardziej, że podczas rozmów na gg pisałam mu o tym, iż sama nie jestem idealna i nie wymagam wizualnego Adonisa a szczerego!! faceta. Po spotkaniu jeszcze przez buty miesiąc do mnie pisał i dzwonił, pomimo tego, że nie odbierałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość superbitch
spotkalam sie z paroma facetami z kafe ale mieli male kutasy i wrocilam do domu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już kiedyś na innym temacie pisałam o facetach z internetu. Porażka :D 1. Na czacie poznałam jednego gościa. Starszy ode mnie o 3 lata był. Bardzo wysoki, bo nieco ponad 2 m. Ze zdjęć przystojny no i fajnie nam się pisało. Umówiliśmy się w parku. Na spotkanie przyniósł mi cd z jakimiś dennymi piosenkami podpisaną "dla mojej ukochanej dziewczyny". Ja w lekkim szoku, bo nic nas nie łączyło, ale ok - płytkę wzięłam. W trakcie spotkania planował nam wakacje u swojej rodziny, a nawet ślub. Na drugi dzień nie miałam czasu mu odpisać, a on się wściekł i ubliżał mi smsami, że jak ja mogę się nie odzywać i w tej chwili mam przyjechać na pętlę tramwajową oddać mu jego płytę :D 2. Raz spotkałam się ze starszym facetem, który co chwila rzucał teksty "mogę Cię po molestować?" Uciekłam gdzie pieprz rośnie. 3. Poszłam na spotkanie za moją siostrę, która w ostatniej chwili zrezygnowała i poprosiła, żebym ją zastąpiła. Facet okazał się chamem i burakiem. Kopcił papierosy jak smok rzucając przy tym kurwami. 4. Randka życia heh. Świetny facet w moim wieku, z wyglądu też niczego sobie no i pisało nam się super. Po 2 miesiącach postanowiliśmy się spotkać. Pogoda wtedy była fatalna. Lało okrutnie. Zapytałam czy pójdziemy się czegoś napić, na co on ochoczo przystał. Po drodze wszedł do żabki, kupił 4 piwa i... zabrał mnie do parku. No i tak siedzieliśmy jak te żule w deszczu. Dobrze, że miałam chociaż parasol. Wytrzymałam chyba godzinę i się zmyłam. 5. Przedstawił się jako wysoki, śniadej karnacji brunet o 2 lata starszy ode mnie. W dodatku z mojego miasta. Postanowiłam się zerwać z lekcji (oceny wystawione, bo to przed wakacjami było) i spotkać się z nim. Dokładnie opisaliśmy się w co jesteśmy ubrani. No i tak czekam i czekam... a tu podchodzi do mnie kurdupel o głowę niższy ode mnie (a mam 164cm) :o Ubrany w jakieś szmaty rozciągnięte. Byłam w takim szoku, że nawet nie zaprzeczyłam, że ja to ja. Wstyd mi było strasznie. Na moje nieszczęście przed spotkaniem wymieniliśmy się telefonami. Na następny dzień wracając z imprezy w pokoju na biurku mama zostawiła mi karteczkę "Dzwonił MISIACZEK, kazał Ci przekazać, że zadzwoni później i że będziesz wiedziała o kogo chodzi". Misiaczek? O kogo kurde chodzi? Nie znam żadnego Misiaczka :o Popołudniu okazało się, że to ten od spotkania... zadzwonił, żeby zaprosić mnie na grilla, bo jego rodzina bardzo chce mnie poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie spotkalem z kilkoma dziewczynami poznanymi w internecie. Wszystkie spotkania jak najbardziej pozytywne, lecz niestety bez chemii z obu stron... Dla mnie niewazne gdzie sie kogos poznaje, jednak, jak sie wymienicie zdjeciami, popiszecie troche, to mozna pojsc na zwykla kawe i poswiecic godzine. Jak nic z tego to nic z tego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywne spotkanie
spotkalam sie po kilku miesiacach,dopiero az po takim czasie bo mieszkal daleko (ok500km). spotkanie sie udalo i nadal trwaja. jestesmy razem ponad poł roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie chadzam i się nie umawiam. Kiedyś jak 2 facetów przysłało mi "zdjęcia" z kom., że na monitorze komputera były jak plama, do tego ręką zakryte czoło miał jeden, a drugi w czapie z dachem to wiedziałam:-D co byłoby na ewentualnym spotkaniu:-D W dobie aparatów, kamer... "nie posiadali" normalnego zdjęcia! Wiedziałam czemu, nie, dziękuję.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisey
też poznałam ukochanego przez internet, z tym że mieszkamy na dwóch krańcach Polski i po roku się spotkaliśmy dopiero a ujął mnie tym że np nie nalegał na moje zdjęcia (a sam jest przystojny), sama mu wysłałam w końcu, bo głupio jakby mnie pierwszy raz zobaczył na żywo dopiero a pierwsze spotkanie-głownie spacerowaliśmy, pamiętam że ciągle mnie rozśmieszał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×