klopoty z siostra

ja nie zazdroszczę niczego, robię to co lubię i spełniam się zawodowo. moja praca mnie cieszy mimo iż jestem na macierzyńskim. Mam męża również pracującego i lubiącego swoją pracę który ma czas na rodzinę.Mieszkamy we własnym mieszkaniu w 3 bez jakichkolwiek kredytów, nikt nam sie nie wtrąca w wychowywanie dziecka. Czego tu zazdrościć??

Do tych, którzy piszą, że siostra jest zazdrosna: ostatnią rzeczą, jaką zazdrościłabym w wieku 17 lat dwudziestoletniej siostrze jest ciąża( sama mam 20 i nadal nic się nie zmieniło w tej kwestii- nie zazdroszczę ciąży w tak młodym wieku) Druga kwestia to fakt, że wcale się tej siostrze nie dziwię. Pewnie wszyscy w koło ciebie skaczą, bo sobie wymyśliłaś w wieku 20 lat dziecko( troszkę inna sytuacja, gdy wpadka, bo nic za to nie możesz) Poza tym nie traktujcie 17latki jak gówniary, bo to wcale nie tak mało. A już naprawdę nie ma prawa traktować jej tak 20letnia siostra. A tak na marginesie, to życzę żeby z ciążą było wszystko ok, maluszek urodził się zdrowy i naprawiła się sytuacja w domu. Pozdrawiam

*jakiej

też autorce życzymy poprawy stosunkow rodzinnych ale sama na własne życzenie wplątała sie w tą sytuację!!!

Niby w jaki sposób miała się przygotować? Ona jest przygotowana!! Jej siostra nie! Nie każdy zakładając rodzinę musi się z domu wyprowadzać!! Nie oceniaj tego!! Siostra obowiązku pomagać nie ma, masy racje. Ale siostra to najbliższa rodzina i dobre maniery albo wychowanie chociaż powinny wpłynąć na to że pomogła by siostrze... nie dlatego że musi tylko dlatego że chce

Spoko, Elsa nazywaj je sobie jak chcesz. Życie zweryfikuje.

myślisz że w ciążę zachodzi się już za pierwszym razem? Nieraz trwa to kilka miesięcy a nawet lat. W tym czasie można poszukać pracy by do czasu narodzin odłożyć kilka groszy lub wyremontować pokój czy jeszcze coś innego. Dzięki takiej pracy ma się także płatny macierzyński a wiadomo dodatkowa kasa zawsze się przyda

Niektore z was chyba boli glowa, wzglednie macie po 13 lat, bo wasze wypowiedzi sa po prostu zalosne. Mam tu na mysli osobe ktora dzieci nazywa bekartami i bachorami tylko dlatego, ze ich nie lubi. Ja rowniez nie lubie dzieci, ale to nie jest powod, zeby stosowac rynsztokowy jezyk. Druga sprawa to wasze "rady". Przepraszam bardzo, ale nic wam do tego gdzie autorka mieszka, kto ja utrzymuje i dlaczego zdecydowala sie na dziecko w wieku 20 lat. To w ogole nie powinno byc przedmiotem dyskusji. A juz najwiekszy absurd w tym watku, to wypowiedz Oli z Wrocławia: "Wcześniej też powinna siostrze oznajmić że dziecko planuje by ta mogła pogodzić się z tą myślą". Szkoda, ze nie dodalas jeszcze, iz autorka powinna prosic siostre o akceptacje planow powiekszenia rodziny. Najlepiej - pisemnie...

Ja tez uwazam, ze nie ma co czepiac sie dziewczyny. Ma 20 lat, jest dorosla, ma narzeczonego, ktory sie zdeklarowal utrzymac ja i dziecko (sam chcial dziecko). Nie ma co gdybac, ze za 10 lat moze ja zostawic, ze ona sobie pozniej pracy nie znajdzie-moze byc miedzy nimi idealnie przeciez... Co do mieszkania z rodzicami... Co innego, gdy sie mieszka na pokoiku na kupie a co innego, gdy sa osobne pietra. Zreszta moi tesciowie akurat tez maja dom-dwupietrowy-budowali go z mysla o dzieciach i dla dzieci, zeby mialy sie gdzie podziac i mialy mieszkanie na start. Tesciowie mieszkaja na parterze, szwagierka z rodzina na pietreze, a dla nas jest drugie pietro. Ale my na razie mieszkamy i pracujemy zagranica.

ja się zastanawiam ile lat ma Elsa:P

A juz te wszystkie wypowiedzi na temat tego, jaki model rodziny wybrala autorka z narzeczonym, to po prostu absolutne dno... Niech sobie zyja jak chca, co to was wlasciwie obchodzi? Nie wy bedziecie utrzymywac autorke i jej dziecko, nie wy powinniscie przejmowac sie jej przyszla emerytura. Moze podejmujac decyzje odnosnie swej przyszlosci, dziewczyna postepuje dosc krotkowzrocznie, ale to jej zycie i jej sprawa. Dlaczego wiec robicie tu krucjate przeciwko "matkom Polkom"? Czy ktos was zmusza do wyboru takiej sciezki zyciowej? Nie? To dlaczego narzucacie innym przeciwny model?

znalazly sie wielce nowoczesne kobiety ! nie kazda kobieta chce byc "Niezalezna" ale widac na kafeterii teraz moda na niezaleznosc. co was obchodzi jej emerytura?! jej zycie jej srawa. dla niektorych kobiet priorytetem jest rodzina a nie praca !

krótkowzroczny jest ten kto nie myśli wcale o swojej przyszłości. Ja uważam że dziewczyna powinna sie zastanowić nad tym co chce robić. Prosic siostry o zdanie nie miała ale mogła chociaż wspomnieć że chce dziecko. Nie mówcie mi ze wy z własnym rodzeństwie rozmawiacie tylko o pogodzie

dla mnie to proste zycie bez wymagań, iśc na łatwiznę. Dla kobiet bez wizji i planów najwygodniej jest założyć rodzinę i żyć na czyimś utrzymaniu. Ale masz racje każda ma prawo wyboru ja wyrażam swoje zdanie

A co do pomocy rodziców, to większość ludzi z niej korzysta w jakiś sposób. Rodzice albo pomagają finansowo, albo dzieci pilnują, albo pozwalają ze sobą zamieszkać.

ola z wroclawia "Wczesniej tez powinna oznajmic siostrze ze planuje ciaze by ta mogla sie oswoic" haha ! i co jeszcze ! moze miala cala rodzinke informowac i czekac na pozwolenie? to jej ciaza a nie jej siostry i gowniarze nic do tego.

Ola, jeśli wam się udało kupić mieszkanie za swoje zarobione pieniądze, rodzice nie pomagają wam pzry dziecku ani w inny sposób - gratuluję zaradności i samodzielności i dobrej wizji życia. Ale ja raczej nie znam osób, którym w jakiś sposób rodzice nie pomagają

Pewnie, że powinna całą rodzinę poinformować o swoich planach! Zgadzam się z olą z wrocławia. Mieszka razem z całą rodziną, a dziecko wiąże się z wieloma niedogodnościami, więc owszem powinna poinformować! No chyba, że mieszkałaby w swoim własnym mieszkaniu- to już inna sprawa. Ale tak nie jest

Jesli kobieta ma meza i nie spisali przed slubem intercyzy, to na czas trwania malzenstwa kasa jest wspolna, niezaleznie, czy jedno pracuje tylko, czy oboje :P Moja kuzynka na przykladzaszla w ciaze majac 20 lat, tez tylko maz pracowal (przejal interes po ojcu). Ona znalazla prace, jak mlody mial 4 latka, na studia poszla w wieku 28 lat, skonczyla je, w pracy dostala awans i w wieku 32 lat urodzila drugiego syna---wiec jak sie chce, to mozna.

nie gardze ludzmi czerpiącymi pomoc od roziny jednak nie lubię ciągłego pasożytowania na nich i braku samodzielności. Jeżli dziewczyna podjeła dorosła decyzję o chęci posiadania dziecka niech sama staje na nogi a nie tylko czeka aż ktoś jej coś da

Maja wlasne pietro, facet jest w stanie ich utrzymac, wiec gowno prawda, ze powinni informowac rodzine o swoich planach... Co-moze powinna zapytac o zgode na zajscie w ciaze? :P

Do Linette: to nie jest jej mąż.

Ola z wroclawia ty nie wyrazasz swojego zdania tylko krytykujesz autorke. a po za tym po co sie chwalisz ze mieszkanie bez kredytow ? co to kogo obchodzi.. moze napisz nam jeszcze ile masz na koncie ;/

No ok, ale ta dziewczyna nigdzie nie napisała, że chce być całe życie na garnuszku u rodziców

ma piętro bo jej rodzice dali a jak by tak nie było? jak by ja wywalili to co w tedy?

No wlasnie, rodzice jej dali pietro, wiec ma wlasny kat i moze miec dziecko, zwlaszcza, ze ma faceta, ktory jest w stanie ich utrzymac.

Oczywiście, że miała. Z jakiej racji to ona miała otrzymać to piętro? Tylko, dlatego że jest o 3 lata starsza i zaciążyła? Skoro zabiera siostrze przesteń, z której zapewne siostra kiedyś korzystała, to jakim prawem teraz zabiera jej święty spokój(bo to ciężarna sprzątać nie może, bo w błogosławionym stanie). Nie wpomnę już o tym co będzie jak się dziecko urodzi. Więc jaśnie dwudziestoletnia panna mogła poinformować rodzinę o swoich planach, a jak nie chciała to wypad z domu i szukać gniazda, w którym będzie od nich niezależna, a gwarantuję, że z siostrą sytuacja się poprawi..

*że z siostrą sytuacja by się poprawiła

taka prawda że ona póki co piętro ma ale kilka lat minie siostra będzie tech chciała mieć dzieci ich brat i co w tedy w 3rodziny na piętrze będą mieszkać?

jaki to własny kąt? Taka była dojrzala żeby miec dziecko, to i niech pójdzie na swoje z gachem