Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alina wrocek

samotna matka na slubie corki

Polecane posty

Gość GRUSSSIA
Przeczytałam słowo w słowo cały wątek. Mam 16-letnią córkę i wychowuję ją od 5-ciu lat sama, bo mąż odszedł do innej kobiety. Moje dziecko, mając jakieś 12 lat powiedziało mi: wiesz mamo, jak będę wychodzić za mąż to zaproszę ojca. Czemu nie, zaproszę. Ale powiem mu, że ma nie przychodzić z tamtą szmatą. Podkreślam, że miała 12 lat. Określenie kochanki- wciąż jeszcze niestety mojego męża(papierowo wyłącznie)- nie jest określeniem, jakiego używałam przy niej. A komentując wątek całkowicie zgadzam sie z savoir vivre sie kłania. Myślę, że powinnaś spokojnie i bez emocji zaprosić córkę na neutralny teren, bo to sie sprawdza najlepiej, i przy kawie w kawiarni rozpocząć mniej więcej słowami: mam ci coś bardzo ważnego dla mnie do powiedzenia, jestem bardzo zła na sytuację, nie gniewam się na ciebie, czuję się zraniona, zabolało mnie, postaw sie na moim miejscu- jak byś sie poczuła. Ważne jest aby nie obarczać jej osobowo winą ale sytuację, która się wydarzyła. To sie naprawdę sprawdza- potwierdzeniem jest moja wręcz przyjaźń z moją córą. Zawsze mówię, że nie spodobało mi się to zdarzenie, sposób postępowania. A ją po prostu kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
bo w końcu dla niej to też żadna atrakcja, prawda? No właśnie ,może zrozumiesz że imprezy rodzinne naszych dzieci to zadna atrakcja dla partnerow.I dlatego w tym momencie nalezy wykazac sie klasą i nie przychodzić. Wyobrazasz sobie jak się czula gdy mlodzi dziekowali rodzicom? gdy NIKT z rodziny nie rozmawiał z nią? A wogóle przeczytaj mój pierwszy post-nie chodzi o to że on ją ma,niech bedzie szczęsliwy.Chodzi o toże córka ukryła to przedemną,nie poinformowałą mnie,co gorsza chciałą usadzić ją na miejscu przeznaczonym dla mnie.Nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> GRUSSSIA Przeczytałam słowo w słowo cały wątek. Mam 16-letnią córkę i wychowuję ją od 5-ciu lat sama, bo mąż odszedł do innej kobiety. Moje dziecko, mając jakieś 12 lat powiedziało mi: wiesz mamo, jak będę wychodzić za mąż to zaproszę ojca. Czemu nie, zaproszę. Ale powiem mu, że ma nie przychodzić z tamtą szmatą. Podkreślam, że miała 12 lat. Określenie kochanki- wciąż jeszcze niestety mojego męża(papierowo wyłącznie)- nie jest określeniem, jakiego używałam przy niej. nie świadczy to dobrze o dziecku, że wyraża sie tak o obcej osobie, której w ogóle zapewne nie zna... chociaż akurat nie pochwalam i nie toleruję związkow pozamałzeńskich (a taki jest kazdy związek z żonatym, chociażby juz tylko na papierze) no, ale wyrażanie się o kimś per szmata w ustach 12-letniej dziewczynki... cóz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiemtak
dajcie sobie spokoj z tą Ewą nie ona jest tu problemem, powedziała jak myślała i dzięki temu możemy przypuszczać jak myśli np. nowa kobieta ex. Uzurpuje sobie prawa nienależne . Co innego być osobą towarzyszącą a co innego bez zażenowania korzystać z głupoty dziecka innej kobiety. Brak obycia i kutury to powszechny problem. Natomiast z uwagi na obecność nowej, rezygnować ze swoich praw uczestnictwa w uroczystościach rodzinnych jest przejawem kompleksów . Nie ma co tupać nóżką. Jeżeli ważny jest dla Ciebie wnuk to po prostu bądź uczestnikiem jego życia, Nie rzyjdziesz na chrzciny, roczek, komunię i td? ee nie mieszajcie dorosłych konfliktów w relacje z dziećmi. Autora pisze, że czas aby pomyślała o sobie i ma rację z tym, ze proponuje aby to zrobiła na innym gruncie . Co jej przyjdzie z tego, ze zamiast siedzieć przy stole z bliskimi spędzi samotnie czas przed TV? właśnie o to chodzi abyś nie krzywdziła siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alina wrocek bo w końcu dla niej to też żadna atrakcja, prawda? No właśnie ,może zrozumiesz że imprezy rodzinne naszych dzieci to zadna atrakcja dla partnerow.I dlatego w tym momencie nalezy wykazac sie klasą i nie przychodzić. Wyobrazasz sobie jak się czula gdy mlodzi dziekowali rodzicom? gdy NIKT z rodziny nie rozmawiał z nią? A wogóle przeczytaj mój pierwszy post-nie chodzi o to że on ją ma,niech bedzie szczęsliwy.Chodzi o toże córka ukryła to przedemną,nie poinformowałą mnie,co gorsza chciałą usadzić ją na miejscu przeznaczonym dla mnie.Nie rozumiesz? rozumiem i napisałam, co sądzę o usadzaniu gości i dalej myślę, że ona nie przyszła na ten ślub z przyjemnosci własnej, tylko dla przyjemności i na specjalną prośbę twojego eks-męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GRUSSSIA
cóż Ewo, moja córka akurat oceniła słusznie, ponieważ owa kobieta jawnie poderwała jej ojca o czym świadczyły sms-y w telefonie jej tatusia. Telefony od kochanki tatuś odbierał jawnie w domu a dziecko w swej rozpaczy i ciekawości zaglądnęło do telefonu. Nadmienię tylko, że telefon równym acz szybkim lobem wyleciał wówczas z jej rąk do ogrodu w krzaki. I tatuś szukał :P Teraz się z tego śmieję, ale wtedy, gdy czuła się zdeptana i poniżona do śmiechu mi nie było. Tym bardziej, że tatuś nie raczył z córką porozmawiać a dziecko kochanki odbierał z przedszkola położonego za płotem gimnazjum swojej córki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLA@@@@@@@@@@@
autorko a powiedz, czemu chcialas siedziec na tym slubie kolo ex meza, piszesz ze na weselu chcialas z nim siedziec pogadac... ale o czym? jestescie po rozwodzie, napewno nie chce miec z tpoba nic wposlnehgo, mna swoja kobiete a a ty taka wazelina jestes. ciagle cos do niego czujesz, chcialabys go miec spowrotem stad te zagrywaki zeby pogadacz nim na weselu itd? ze wróci do ciebie? sen prysnal gdy dowiedzialas sie ze ma kogios i stad tyle zlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
"i dalej myślę, że ona nie przyszła na ten ślub z przyjemnosci własnej, tylko dla przyjemności i na specjalną prośbę twojego eks-męża" No i tu wykazali sie brakiem klasy.On zresztą jej nigdy nie mial.Naprawdę wierz mi ,jest mnóstwo ciekawych miejsc ,imprez gdzie mozna przyjemnie spedzac czas delektująć się sobą.Nie musi być to najwazniejsza impreza córki. Uważam że powinnam byc o tym fakcie zawiadomiona odpowiednio wczesniej aby rozważyć sytuację. Wyobraz sobie że inna kobieta na moim miejscu ,chcąc uniknac takiej sytuacji zaprosila by swojego kolege /partnera?albo wynajeła by?(Modne na zachodzie Europy) Ale tego nalezało doiplnowąć przed uroczystościa(córka)Powinna rozmawiac z nami na ten temat. I o tym jest ten wątek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Alino - Moja koleżanka mieszka ze swoim partnerem od 3 lat. On jest rozwodnikiem, Ona wdową. Jej partner żenił niedawno syna,ale Ona nie poszła na ten ślub . Podejrzewam, że żona tego faceta tak sobie zażyczyła. Twoja córka mogła nie zgodzić się, żeby Twój Ex przychodził z jakąś kobietą :-( Co innego, gdyby już byli po ślubie... Z Wigilią to już osobna historia. Ale wg mnie Ex powinien spędzać ją ze swoją partnerką i/lub Matką. Chyba, że Ty tego chcesz. Powinnaś jednak odciąć się od swego byłego i zacząć sobie układać życie na nowo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolaaaa pytasz sie
jej o czym? byli parenascie lat razem i nie mialaby o czym gadac? co z tego ze sa po rozwodzie? to juz nigdy ma z nim slowa nie zamowic? co do corki... ehhh ja bym sie tez wkurzyla.. sama mam 20 lat i moi rodzice sie rozeszli.. mama ma nowego, ojciec jest sam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano własnie to czepmy sie może córki ewentualnie i byłego męża, a nie cale pomyje na nowa parnerkę tegoż eksa sytuacja rozwodowa wymaga pewnych ustaleń w przypadku takich właśnie wydarzeń i dorośli ludzie rozmawiają ze sobą na takie tematy, a nie szukaja podtekstów, kontekstów itp. córka powinna normalnie Cie powiadomić, że zaprosila eksa z partnerką, a co Ty z tym być zrobiła, to juz twoja prywatna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego, ze wkurza mnie jak baby skaczą sobie do oczu bez potrzeby i bez powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GRUSSSIA
wydaje mi się Alinko, że problem leży głównie w relacjach pomiędzy Tobą a Twoją córką. To że ex przyszedł z kimś nie jest- moim oczywiście wyłącznie zdaniem- problemem. Jest z kimś i z tym kimś przychodzi. Ty bedąc z kimś w związku, też pewnie chciałabyś być z nim na imprezie. Teraz nie ma co roztrząsać tego co się stało. Sama powiedziałaś, że gdybyś wiedziała wcześniej, przygotowałabyś się i przyjęła do wiadomości. Ból jest w miejscu i czasie, w którym córka nie usadziła Cię na miejscu należnym Matce. Najważniejszej osobie do tej pory w życiu. I ten problem należy spokojnie przegadać, jak wspomniałam we wcześniejszej wypowiedzi. A co do przyszłych uroczystości- uważam, że jesteś matką i powinnaś być na uroczystościach. Nie możesz okazać małostkowości- a tak Cię odbiorą jeśli odmówisz przyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Zgadzam się z tym, że oboje wykazali się brakiem klasy :-( Twój Ex i jego kochanka... Córka może była nieświadoma tego, że zrobi Tobie przykrość. PoproŚ, żeby w przyszłości ustalała z Tobą takie sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
autorko a powiedz, czemu chcialas siedziec na tym slubie kolo ex meza, piszesz ze na weselu chcialas z nim siedziec pogadac... ale o czym? jestescie po rozwodzie, napewno nie chce miec z tpoba nic wposlnehgo, mna swoja kobiete a a ty taka wazelina jestes. ciagle cos do niego czujesz, chcialabys go miec spowrotem stad te zagrywaki zeby pogadacz nim na weselu itd? ze wróci do ciebie? sen prysnal gdy dowiedzialas sie ze ma kogios i stad tyle zlosci Nie koniecznie chciałąm siedzieć .Mamy duzo do omawiania ,zyrowalam mu kredyt,oprócz tego co najważniejsze mamy wspólne dzieci.Nie chcę go miec z powrotem,gwoli ,scisłosci spotykam sie z kims ,bawię się,ale nie uważalam że musi być na weselu córki.Ona chciałą ścisle rodzinną imprezę.Gdyby ojciec nie spytał sie jej czy moze przyjsc z partnerka,tez by był sam. Córka sie zgodzila ,i postapila ok. Ale-i tu zacęłam miec watpliwości: POWINNA MNIE POWIADOMIĆ,i nie usadzac jej na moim miejscu.Wyobraz sobie ze inna kobieta na moim miejscu zdecydowałaby sie tez przyjśc ze swoim partnerem/kolegą a taka bez wynajeła by kogos(modne na zachodzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Ja myślę, że można chodzić sobie na różne imprezy z nowymi partnerami, ale ŚLUB to ŚLUB! Powinni być Rodzice i koniec kropka. Jeśli to byłaby Żona Exa, to co innego, a nie kobieta, z którą nawet nie mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
>>>Z Wigilią to już osobna historia. Ale wg mnie Ex powinien spędzać ją ze swoją partnerką i/lub Matką. Chyba, że Ty tego chcesz. Powinnaś jednak odciąć się od swego byłego i zacząć sobie układać życie na nowo >>>> Oczywiście ze tak! Ale dlaczego braklo odwagi jemu i dzieciom poinformowac mnie z jakiego powodu przyjdzie o 22 i że nie NIE MAM CZEKAĆ! Nic by się nie stalo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLA@@@@@@@@@@@
Sama nie wiem... Zgadzam się z tym, że oboje wykazali się brakiem klasy Twój Ex i jego kochanka... NIE ROZUMIEM, JAK TO JEGO KOCHANKA? WIESZ KIM JEST KOCHANKA? WTEDY KIEDY FACET JEST W MALZENBSTWIE A TU OD 3 STRON WAŁKUJE SIE ZE TO EX MAZ, WIEC CZEMU NAZYWASZ JA KOCHANKA KIEDY ONA JEST PARTNERKA, DZIEWCZYNA, A NIE KOCHANKA? ROZUMIEM ZE JAK SA PARY GOWNIARZY CO CHODZA ZA RĄCZKI 18LETNI TO ONI TEZ SA KOCHANKAMI HEHE TAK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Kochana - Trudno. Było minęło :-) Teraz pomyśl o sobie. Porozmawiaj z dziećmi (już nie są małe) . Powiedz co myślisz o tej sytuacji. Twoje zdanie jest również ważne i muszą się z nim liczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EwellinaW
Nie potrafiłabym dzielić powietrza przy wspólnym stole na uroczystości rodzinnej z next kobietą byłego męża. Rozstanie było we wstrząsających i bolesnych dla mnie okolicznościach, te traumatyczne wydarzenia tak mnie zraniły i spustoszyły, że mimo że upłynęło 10 lat , ta zabliźniona rana nadal jest traumatyczna , bo trauma na trwale wpisuje się w psychikę i nigdy nie mija, do końca życia. Po prostu uczymy się żyć w cieniu tej traumy, ale każde wydarzenie wydobywające tę traumę na wierzch, powoduje ponowny wielki ból, taki nie do zniesienia. A do takich należy obecność tej kobiety, nie jest dla mnie możliwe aby zdobyć się na bycie z nią w tej samej przestrzeni, bez względu na okoliczności typu ślub córki, nie mogłabym bo umarłabym , więc co by mi pozostało? Ja nie mogłabym być na ślubie i weselu córki z takiego powodu, a nie uczestniczenie w takiej uroczystości też byłoby dla mnie bolesne bardzo, na zawsze bolesne. A przecież nie mogłabym być tam bo umarłabym, bo znalezienie się w takiej chwili w towarzystwie tej bolesnej dla mnie kobiety, zabiłoby mnie. Czyli byłaby to sytuacja bez wyjścia. Moja córka nie powinna mnie stawiać w takiej sytuacji, ale gdyby to zrobiła, pewnie z braku wczucia się w moje odczucia i z lekceważenia ich, to jestem pewna że nie byłabym na ślubie i weselu córki. Nie dla szantażu , i nie z zazdrości , tylko z niemożności zanurzenia się ponownie w traumie, nie mam siły na przeżycie traumy od nowa , i jeszcze ile razy? Nie nazywajcie tego zazdrością, bo zazdrość jest wtedy gdy tego męża byłego chcemy mieć dla siebie, a ja nie chcę i nigdy nie zechcę, nie chcę ani jego uczuć ani obecności, ale powrotu przeżywania przeszłości też nie chcę i nie mogę znieść. Byłoby dla mnie tragicznie gdyby córka zafundowała mi taki powrót do bólu, bo to dla mnie oznaczałoby wpuszczenie tamtej kobiety na uroczystość rodzinną. W takiej sytuacji ja zrezygnowałabym z uczestniczenia w ślubie córki i weselu, owszem prezent bym dała jej i sfinansowałabym jej wydatki związane z tym wydarzeniem , ale nie potrafiłabym dzielić powietrza i stołu z tamtą kobietą. Na szczęście z tego co wiem, były mąż nie dopuszcza do zetknięcia swojego drugiego życia z nasza rodziną a nawet ze swoją pierwotną rodziną, nie wciska tamtej kobiety i niech tak zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Karola - A co myślisz, że ze sobą nie sypiają? Nawet nie mieszkają razem, więc chodzi tylko o sex :-) Ani to żona, ani konkubina, to chyba KOCHANKA :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
Do ewy cytat z poradnika Gdyby każde z rodziców miało nowego partnera, przypuszczalnie problem by się nie pojawił. Jeśli jednak tylko jedno przychodzi z osobą towarzyszącą, która ponadto była przyczyną rozpadu ich związku można domyśleć się, że dla porzuconego będzie to doznanie bolesne. Pamiętajmy, że na weselu jest obecna nie tylko para rodziców, ale również spora część rodziny, która może również negatywnie odbierać „nowego. Nie można się też im dziwić. Branie strony pokrzywdzonego będzie sprawiać, że nowa partnerka lub partner, który nagle pojawia się na rodzinnej uroczystości zostanie przyjęty chłodno i niechętnie. Dlatego czasem najbezpieczniej jest nie zapraszać nowego partnera, co jednak powinna poprzedzić szczera rozmowa. Jest to tylko jeden dzień i czas wesela ale jeśli dla jednego z rodziców ma być to bolesne przeżycie, właśnie przez obecność nowego partnera byłego małżonka powinniśmy oszczędzić mu takich przeżyć. Ponadto rodzina w której będziemy spędzać czas nie jest rodziną nowego partnera i pewnie długo nią nie będzie, z tego powodu lepiej na jeden dzień oszczędzić wszystkim wprowadzania nowej osoby w stare szeregi rodzinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLA@@@@@@@@@@@
NO ALE JA SIE CIEBIE PYTAM JASNO I WYRAZZNIE, CO W PRZYPADKU PARY 18LATKÓW? ROZNIEZ ZE SOBA NIE MIESZKAJA A SYPIAJA, I CO WTEDY TEZ SA KOCHANKAMI TAK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Ewewlino - Współczuję, że musisz taki długo leczyć rany po rozwodzie ❤️ Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Alinko - Ten cytat z poradnika przeczytaj swoim dzieciom :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Karola - A coś się tak uczepiła tych 18-latków ? :-) W tym przypadku mówimy o konkretnej sytuacji: Ex i jego partnerka, czyt. kochanka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLA@@@@@@@@@@@
NIE UCZEPILAM TYLKO NIE POTRAFISZ NAZYWAC POPRAWNIE PEWNYCH ZACHOWAN SPOLECZNYCH, PROSTE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLA@@@@@@@@@@@
OKRESLENIE-KOCHANKA- JEST OBRAŹLIWYM WIEC NIE WIDZE POWODU BY O NOWEJ PARTNERCE EXA AUTORKI PISAC KOCHANKA, OBRAZAJAC JA W TEN SPOSÓB GDYZ ONA NIA NIE JEST,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Potrafię nazwać rzeczy po imieniu :-) Ex i jego kochanka postawiły Alinę w bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Częściowo zawiniła tutaj córka, bo wiedziała, że będą "w trójkę" na tym ślubie. Być może nie zdawała sobie sprawy, jakie to będzie miało konsekwencje... Próbuję wczuć się w sytuację Aliny i nie wyobrażam sobie podobnego zajścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Taaa - Nie jest :-) Siedzą wieczorami i opowiadają sobie bajki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×