Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alina wrocek

samotna matka na slubie corki

Polecane posty

Gość KAROLA@@@@@@@@@@@
NO ALE TOŻ CI MÓWIE ZE CI 18-LATKOWIE TEZ SOBIE BAJEK NIE OPOWIADAJA NAPEWNO, WIEC TEZ SA KOCHANKAMI? :) A CO DO ALINY TO TEZ SOBIE NIE WYOBRAZAM TAKIEJ SYTUACJI! TYM BARDZIEJ ZE TO MALE PRZYJECIE BYLO, GDZIE KAZDA OSOBA SIE LICZYLA, A TU WPARADOWALA JAKAS OBCA BABA, BEZNADZIEJA POPROSTU! ALINA PEWNIE ZE STRACHEM ODLICZA DNI DI CHRZCIN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
A skąd wiesz, że nie była jego kochanką jeszcze w trakcie małżeństwa? I proszę - wyłącz Caps locka - nie krzycz :-) W każdym razie nie ma za grosz taktu. Jak można iść się na ślub jego córki wiedząc, że będzie też jego Ex :-( Typowe zachowanie kochanki :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLA@@@@@@@@@@@
Pewnie jest mlodsza, lepiej fizycznie wyglada wiec przyszła utrzeć nosa Alinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a cóż to za poradnik? bo gdybanie na poziomie - "nie jest rodzina i pewnie długo nie będzie" - to nie jest profesjonalne podejście do zagadnienia tak mi sie teraz przypomniało - bylismy z moim konkubentem zaproszeni na chrzciny jego bratanka, obydwoje była to imreza na 15 osób, może nawet mniej, obiad w restauracji tam poznałam spora część jego rodziny ani nie czułam się zażenowana, ani nie było żadnych niezręcznych sytuacji, ciszy przy stole itp. wręcz przeciwnie - wszyscy byli mnie ciekawi, pytali o rózne sprawy, rozmowa byla bardzo przyjemna (pomijając fakt obecnosci niemowlecia, co dla mnie jest średnio przyjemne) naprawdę nie wiem, po co robic sobie problemy, wynajdować zgrzyty jakieś nie mozna normalnie, kulturalnie, po ludzku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLA@@@@@@@@@@@
Oni sa raczej dlugi czas po rozwodzie a autorka nic nie wiedziala ze on ma kogokolwiek wiec wątpie by nia byla za czasu malzenstwa, no chyba ze facet to nie jakas ofiara losu i świetnie sie maskowali. pisze ofiary losu o tych co to smsy w telefonie zostawia itd,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GRUSSSIA
cytat z poradnika- a moje 12 letnie dziecko nie czytało i wiedziało. Ależ mam inteligentne dziecko :) ;) A tak poważnie- masz w ogóle zamiar rozmawiać z córką czy nie? Bo to Ci, Alinko, radzą tutaj najrozsądniejsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Przyszła utrzć nosa Alinie :-( Zostawię to bez komentarza :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Ewka - Nie można "po ludzku" rozbijać czyjegoś małżeństwa :-( I jak to dumnie brzmi: mojego konkubenta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Grussia - Mówię to samo: rozmowa, rozmowa, rozmowa.... Wyłożyć "kawę na ławę" jak dorośli ludzie i atmosfera się oczyści :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLA@@@@@@@@@@@
Widzisz Ewa przynajmniej umie nazywac rzeczy po imieniu, jakbys miala tą sama umiejetnosc to tez wiedzialabys ze kobieta ex męza autorki to parterka. co zabolało, ze taka wysmiewana tu przez wszystkich Ewa zna takie oczywiste podsawy a Ty nie bidulko? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
> Bylaś na chrzcinach jego Bratanka,gdzie jego bylej nie bylo! To inna hierarchia. Dlaczego meiliby Ciebie lekceważyć ?Byla rodzina jego eks żony? I jak slusznie zauwazyłaś,wszytsko mozna załatwiac po ludzku,normalnie. U mnie tego zabraklo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Jaka bidulko? Nie rozumiem :-) Robisz się chamska :-( Dlaczego tak bronisz kochanek? Sama nią jesteś,czy co? Poczujesz się lepiej, gdy napiszę: Partnerka? Ok. Niech będzie: BEZ KLASY, WYCZUCIA I PONIŻANIA PRZY OKAZJI BYŁEJ ŻONY EXA! Bo tak się Alina poczuła :-( Alinko - pozdrawiam. Trzymaj się i porozmawiaj koniecznie z córką. To już duża dziewczynka :-) Wyjaśnijcie sobie kwestie, które Cię nurtują 👄 pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
Postanowilam porozmawiać z córką( być może z jej mężem również) Powiem o moich odczuciach,o tym żeby na przyszłośc ,bez względu na to w jakiej sytuacji się znajda pomyśleli o odczuciach drugiej osoby. Przedstawie najrozsądniejsze wypowiedzi z forum,a byc moze pokaże im ten wątek. Porozmawiam z drugim synem(bardziej rozsądnym,ktory tez byl zaskoczony sytuacją ,jaką stworzyła jego siostra) On tez się dowiedział w ostatniej chwili ,i on mi doradzil żebym zajęła moje miejsce,a ojciec niech siada tam gdzie chce. Bo ja bylam gotowa usiąść gdzieś daleko.......... Powiadomię Was jak to odebrali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
do Kobiety , z kim dyskutujecie Późno zorieintowałam się że nie jest partnerką do wymiany poglądów. Któś kto nie ma dzieci,rodziców nie szanuje nie jest w stanie dostrzec rodzinnych problemów. To tak jakby asocjalnej osobie radzić się w kwestii uczestnictwa w wolontariacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam, ze skoro ma się kogoś
to się z nim idzie na wesele. Nie jest to kobieta, która odbiła Ci męża, więc nie widzę nic złego w jej obecności. Złe za to jest zachowanie Twojej córki, której najwyraźniej nie wychowałaś. Jak można chcieć matkę posadzić gdzieś wśród pociotek i uważać, ze jest git? Generalnie ja jestem przeciwko sadzaniu młodej pary z rodzicami itd. wolę jak obok młodych znajdują się osoby w ich wieku. Ale jak sadzać rodziców obok, to wsyztskich, a nie jednych tak, drugich nie. Twój były mąż też powinien odkleić dupę od swojej kobiety i zasiąść w pierwszej ławce z rodzicami, nic by jej nie było chwilę siedząc samej w trakcie mszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajja
Po takim zachowaniu mojego dziecka, na pewno kontakty by sie ochlodzily, moze nawet zerwały na jakis czas. Nie przebolalabym tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonkaaaaaaaaa86
Ja uważam, że córka postąpiła słusznie, zapraszając ojca z jego nową partnerką, ale źle rozplanowała gości- faktycznie powinnaś siedzieć na miejscu należnym matce, obok ojciec, ale obok niego z kolei jego nowa pani. Taka jest rzeczywistość, ludzie się rozstają i tworzą nowe związki, więc tamta kobieta będzie uczestniczyć w waszym życiu (o ile pan szanowny nie wymieni ją na inny model :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juhuih
Nigdy nie potraktowalabym tak swojej mamy, bo ona jest dla mnie bardzo wazna. Mam juz 30lat i swoja rodzine; ojciec umarl gdy bylam mala, to mama mnie wychowala i zawsze o mnie dbala, pracowala na 1.5 etatu, zebysmy ja i moj brat mieli wszystko to co dzieci z pelnych rodzin, a nawet lepiej. Wiec oczywiste jest, ze traktuje mame z szacunkiem i zawsze mysle co bedzie dla niej najlepsze. Przykro mi, ale twoja corka to zapatrzona w siebie ksiezniczka, pewnie na za duzo jej pozwalalas. Pomysl o sobie, i naucz sie mowic NIE, nie daj sie wykorzystywac, zacznij zyc dla siebie, a nie tylko dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alino, zachowanie Twojej córki to najwyższej klasy "wieśniactwo" i brak jakiejkowiek kultury no i tez przyzwoitości i szacunku. Powinnas siedziec obok córki, tak jak jej ojciez ( wraz z nowa partnerka) na miejscu naleznym Ojcu panny młodej. Nie wyobrazam sobie jak mogłabym potraktowac tak własną matkę:O Powinnas z nia na ten temat porozmawiac, szczerze i otwarcie. Swoja droga, widac ze zaniedbałas pewne sprawy ( wraz z męzem ) jesli chodzi o jej wychowanie:O. Przykro mi ,a le taka jest prawda. Z drugiej strony zaprosiła ojca , który jest zwiazany z inną kobieta. Jak rozumiem , ona nie była przyczyną waszego rozstania, wiec jak najbardziej miał prawo z nią przyjsc na wesele własnej córki, bez względu na to czy Tobie to sie podoba czy nie.Wszelkie pretensje sa zwyczajnie nieuzasadnione:(. To Twój problem, ze nie chcesz widziec go z nową partnerka na rodzinnych uroczystosciach. Oddziel te dwie kwestie, bo one nie maja ze sobą nic wspolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddfdffgfgfgfg
mlodych malzenstwo pewnie tez dlugo nie pociagnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja 71
Podobna sytuacja była na komunii mojego syna. Jestem po rozwodzie, rozstałam sie z mezem 7 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość savoir vivre sie kłania
Kaju no ale tu jednak sytuacja była nieco inna gdyż to córka mówiąc brzydko"dała plamę" nie zapewniając matce niezbędnego minimum szacunku- nie mowię o tym , że tej nowej kobiety miałoby tam nie być , mówię o tym, że córka nie zadbała ani o wcześniejsze poinformowanie mamy ani o prawidłowe posadzenie gości- takie sytuacje są właśnie przyczyną narastających latami konfliktów. A przecież poznanie się tych dwóch kobiet mogło przebiec w zupełnie innej atmosferze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
"A przecież poznanie się tych dwóch kobiet mogło przebiec w zupełnie innej atmosferze." Tak ,dokładnie .A czując się upokorzona ( i wspominając całą tą sytuację nie wiem czy będę potrafiła zaakceptowac jej obecność na wspoónych uroczystościach. Na pewno inaczej by było gdyby tak jak napisalaś spotkalysmy się w zupełnie innych okolicznościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
Do Kai-Twoja sytuacja była inna,Ciebie dziecko nie zraniło.Mnie moja córka.I tylko on jest winna temu ze tak sie poczułam.To gorsze niz ciosy bylych eks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
ona miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo lubie RI
Córka zachowała się tragicznie. Ojciec córki dobrze - nie narzucał się nikomu, zwłaszcza, że przyszedł z nową partnerką. Pani powinna była siedzieć koło córki. Pewnie córka pomyślała, że jak pani i były mąż usiądziecie koło niej, to się nie dogadacie i będą kłótnie, stąd wymysliła sobie/ubzdurała, że lepiej Was rozstawić na bezpieczną odległość. Ale zraniła uczucia matki. Z tym że... Czy Pani jest dobrą matką, z czyjej winy był rozwód? Jeśli jest Pani dobrą matką,a rozwód z winy męża, to córce odbiło, jeśli inaczej to dostała Pani prztyczka od córki na jej nową drogę życia i od tamtej pory jesteście na czysto. Nie wiem jak jest i było, stąd podałam Pani 2 scenariusze. Przy wnuku nie powina być, bo nie jest rodziną - ta partnerka Pani eks. Chyba, że się córka zgodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem córka zachowała się niedopuszczalnie, zupełnie, nie wiem jak tak mozna, ja z własna matka mam bardzo oziebłe i niepoprawne relacje , lecz mimo tego nigdy bym jej w takiej sytuacji nie postawiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się, że córka powinna posadzic ciebie na miejscu matki, dziwny pomysł z posadzeniem matki wśród gości pana młodego nie wiem jakie masz stosunki z córką, ale nie wygląda, żbeyście były blisko, skoro o wszytskim dowiedziałaś się ostatniego dnia - nie brałaś udziału w przygotowaniach do ślubu i wesela? natomiast reszta twoich pytań i wątpliwości to jakieś nieporozumienie - jesteś po rozwodzie, życie twojego ex nie jest twoją sprawą, nie ma znaczenia czy on z kimś jest czy nie, czy ma ślub czy nie, nie powinno cię obchodzic czy będzie przychodził na uroczystości rodzinne sam czy nie oboje macie prawo ułożyc sobie życie, to że ty jesteś sama nie znaczy, że on ma udawac, że nikogo nie ma powiem więcej, wesele to taka uroczystośc, na którą zaprasza się gości z OSOBĄ TOWARZYSZĄCĄ, więc na dobrą sprawę twój ex mógł nawet przyprowadzic sąsiadkę i miał do tego prawo nie rozumiem dlaczego piszesz, że czułas się fatalnie - gdybyś dowiedziala się wcześniej zaprosiłabyś kogoś i sama też przyszła z osobą towarzyszącą? wtedy czułabyś się lepiej? to był ślub twojej córki a ty całą uwagę skupiłaś na tym kto gdzie siedział i z kim przyszedł twój były mąż, dla mnie to jest niepojęte powinnaś trzymac głowę wysoko i bawic się dobrze a nie wymyślac zasady i jątrzyc kto i gdzie popełnił błąd albo zastanawiac się jak to będzie wyglądało na chrzcie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grusssia
Alina, rozmawiałas z córką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
Wyjechali,w przyszłym tygodniu przzeprowadzę rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×