Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alina wrocek

samotna matka na slubie corki

Polecane posty

Gość ja po
przeczytaniu Aliny zaczelam sie zastanawiac jak to kiedys bedzie wygladalo u mnie?Tez jestem po rozwodzie i tez mam corke...mam tylko nadzieje,ze to nie nastapi tak szybko i ze moja corcia mnie tak nie potraktuje.Tobie Alino wpolczuje,moge sobie tylko wyobrazic jak ci bylo przykro.Pozrawiam i trzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I poinformowalby mnie że przychodzi na ślub naszego dziecka z kobietą.Chciał mnie zaskoczyć? Ale w jakim celu? Zabraklo klasy." ja myślę, że trochę przesadzasz rozumiem, że nie była to dla ciebie komfortowa sytuacja, ale teraz zachowujesz się, jakby to całe wesele zrobione zostało po to własnie, żeby córka i były mąż mogli ci dopiec - a to już absurdalne za bardzo to wszystko analizujesz i szukasz jakiejś wielkiej intrygi za czymś co prawdopodobnie było zwykłą gafą ja nie widzę żadnego braku klasy w zachowaniu twojego BYŁEGO męża (bo po rozwodzie to już nie mąż, pamiętaj) nie poinformował cię, bo to zwyczajnie nie twoja sprawa jesteście 5 lat po rozwodzie, teraz to obcy facet z którym łączy cię jakaś przeszłośc, on nie ma żadnego obowiązku informowac cię, że z kimś przychodzi ani przedstawiac cię jego partnerce dbanie o twoje samopoczucie należało do obowiązków córki, nie faceta który się z tobą rozwiódł, trochę to dla mnie dziwne, że oczekujesz nagle jakiejś troski z jego strony nie przesadzajmy też z tą ściśle rodzinną uroczystością - sama wyżej napisałaś, że namówiłas córkę do zaproszenia chłopaka kuzynki (nie męża) bo uważasz go za rodzinę ponieważ razem mieszkają - dziwne, bo kobieta z którą mieszka twój ex nagle już rodziną nie jest zresztą ta analiza rodziny i nie rodziny jest kompletnie bez sensu, to był ślub twojej córki i decyzję kto na nim będzie podejmowala ona, więc jeszcze raz - pretensje możesz miec wyłącznie do córki, nie do byłego faceta, który nie powinien cię w ogóle obchodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wrazenie ze kilka pomaranc
zowych ników to jedna i ta sama osoba.. czyżby autorka, której nie podoba sie inny niż jej punkt widzenia :O?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
Nie ,posty kontra to nie moje.Nie jestem perfidna.Jako autorka wątku nie będę sama sobie odpisywać. Możecie zakonczyć ten wątek ,wszystko zostało już napisane.Wiele(przewaga) bardzo rozsądnych wypowiedzi ukazujących jak postępować w zaistniałej sytuacji Oczywiście że odczucia kochanek,konkubin będą inne.Trudno im się zdobyć na obiektywizm.Nie dziwi mnie to. O rady prosilam rozwiedzionych rodziców dorosłych dzieci.I dorosłe dzieci.A także osoby zajmujące się psychologią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka mądra jesteś niby
a skąd niby wiesz kto co przeżył po jednej wypowiedzi? zgadzasz się z tymi co ci piszą jak sama myślisz, wcale nie szukasz obiektywizmu tak się składa osoba o niku "a ja uważam" jest świetnym psychologiem, który tu czasem na kafeterię zagląda, poczytaj sobie jej wypowiedzi, zawsze dobrze i rozsądnie radzi, poza tym z tego co łyszałam (ale mogę się mylic) sama też chyba jest po rozwodzie i facetów zdrajców tępi i zawsze krytykuje - a ty jej wypowiedzi wcale jakoś nie wzięłas pod uwagę i jeszcze coś o konkubinach pieprzysz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RUBA
Rodzice mojej przyjaciolki sa po rozwodzie.Stalo sie to gdy wyszla za maz.Czyli wszystkie dzieci wyfrunely z gniazda.Jej mama pierwsza znalazla nowego partnera,po jakim czasie jej tata ponownie sie ozenil.Wszyscy spotyjaka sie na uroczystach rodzinnych.Jej dzieci maja 3 babcie i 3 dziadkow.Mama przyjaciolki i zona jej ojca razem kroja salatki,pomagaja przygotowac uroczystosci rodzinne,razem zasiadaja do jednego stolu.Nie sa to jakies psiapsiolki od ploteczek,ale jak trzeba sie zorganizowac to obydwie stoja murem,jedna drugiej pomoze cos zalatwic.Ktos kto nie zna sytuacji nawet nie wie ze to byla z obecna urzeduje w kuchni i to sie nazywa KLASA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o konkubinach to do mnie był przytyk ale akurat znowu jak kula w płot, bo i po rozwodzie jestem i mieszka z nami dorosłe dziecko ale dokładnie, jak napisałaś - autorka szuka tylko potwierdzenia swoich poglądów a nie żadnych obiektywnych opinii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze Twoja córka zachowała si
pisałam tutaj wczoraj. Tez uwazam , ze szuka jedynie potwierdzenia dla własnego zdania. Odmienne opinie od razu kwitowane sa jakims stwierdzeniem o kochankach,konkubinach , braku moralnosc itd:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina wrocek
Rozczaruje Ciebie.Jestem po rozmowie z byłym eks,wpadł zobaczyć zdjęcia.Był oburzony zachowaniem córki,stwierdził ze gdzieś popełnilismy błędy wychowawcze.Przyznał tez nie nie powinien przyjść na uroczystośc z Izą.:) To tyle ,co nie zmienia faktu że z córką będę rozmawiać . Dziękuję za wszystkie wątki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość savoir vivre sie kłania
mam nadzieje, ze czujesz sie spokojniejsza:-) dobrze, ze porozmawialiscie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze Twoja córka zachowała si
osobo o nicku nie ma to jak czytac ze zrozumieniem , no nie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RUBA
Przyznał tez nie nie powinien przyjść na uroczystośc z Izą :) ufff kamien spadl ci z serca.Jednak Iza byla problemem nr 1.Corka to problem podzedny.Tak jak myslalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna taranula
Autorko, masz racje ze Twoja corka bardzo Cie zranila:(. Zastanawia mnie jednak cos innego. Pisalas, ze tez sie z kims spotykasz. Czy Twoja corka zna tego pana? Jezeli tak, to powinna byla Cie zaprosic z nim. Wtedy czulabys sie znacznie lepiej. No chyba ze Cie zaprosila z osoba towarzyszaca ale Ty np stwierdzilas, ze nie chcesz tej osoby zabierac ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aliny
Chyba niezbyt dobre sa wasze relacje skoro córka tak sie upokorzyła .Zamiast ja ochrzaniac lepiej pogadaj o was jako matce i córce. ja tu widze drugie dno , o którym nie chcesz pisac.takie rzeczy nie dzieją sie bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grusssia
Fajnie Alino, że porozmawiałaś z ex-mężem i że macie takie same zdanie na wiadomy temat. Rozumiem, że poczułaś iż nie histeryzujesz i nie dorabiasz fabuły tam gdzie jej nie ma. Ja w każdym razie tak bym chyba poczuła. Cieszę się, że spadł mały kamyczek z Twojego serca. Ważne jest również to, że będziesz miała w ex poparcie w rozmowie z córką. To naprawdę ważne aby córka wiedziała, że nie można tak beztrosko podchodzić do uczuć innych ludzi. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grusssia
A teraz małe zdanie do niektórych.- WRÓCIĆ DO PODSTAWÓWKI ALE JUŻ!! Chociaż nie, do gimnazjum chyba- tam uczą czytania od początku do końca i ze zrozumieniem, zanim wypuści się zdanie z gęby. Na co ta nauka schodzi- na psy! "Za moich czasów" :p w pierwszych klasach podstawówki trzeba było umieć to, co obecnie w gimnazjum. Masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
"""""" alina wrocek Witam, Jestem po rozwodzie(5 lat) Odbylo sie wesele córki.Moja córka zaprosila ojca z jego nową partnerką.Nie wiedzialąm o tym,dowiedziałam sie w przeddzień slubu,podczas zapytania gdzie bedę siedziec na przyjęciu.Nie wiedzialąm ze eks ma partnerkę.Otóz okazało sie że mialąm siedzieć wśród gości Pana Młodego-czyli przyszłego ziecia ,a jej ojciec z nowa partnerką mieli zając miejsca przeznaczone dla rodziców Panny Mlodej. Był to dla mnie wstrząs.Oczywiście nie zgodzilam się,powiedziłąm że usiąde tam gdzie jest miejsce dla Mamy Panny Mlodej a kto koło mnie bedzie siedził to mnie nie interesuje( czy moj były czy kto inny) Tak tez się stało,zmienili winietki na stolach ,w rezultacie ja siedzialąm kolo świadkowej ,potem babcie,i reszta rodziny.Ojciec córki z kobietą usiedli na koncu stołow.Oczywiście czułam się fatalnie,uroczystość była sciśle rodzinna.W Kosciele na pierwszej łąwce siedziałam ja i rodzice Pana Mlodego.Ojciec córki siedział wśród zaproszonych gości ,z dala od pierwszej ławki,obok kobiety z która sie spotyka. Kto popelnił bląd?Czy nie powinnam wiedzieć dużo wcześniej ze mój eks przyjdzie z nową partnerką?Zdązyłabym może ochłonąć?Czy córka nie powinna się zatroszczyc się o moje dobre saopoczucie na weselu?Czy było konieczne aby ta pani przyszła?Czy na przyszłych uroczystościach rodzinnych (np chrzciny wnuka )jest koneiczne aby byla obecna skoro ja jestem sama? Partnerka eks nie mieszka z nim,nie tworzą rodziny.Co wy na to?"""""" Moim zdaniem .Twoje pretensje są zupełnie bezzasadne.Ona miała prawo zaprosić ojca ....a ,że nie jesteście już małżeństwem ....to powinnaś sama liczyć się z tym ,że on przyjdzie z osobą towarzyszącą. To ,że Ty jesteś osobą samotną niczego nie zmienia. Śmiem twierdzić ,że ojciec wykazał większe zrozumienie niż Ty. Nie pchał się na piedestał.Pamiętaj przy tym ,że to był jej a nie Twój najważniejszy dzień w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tristan123
nie ma niczego złego w 40 tce, ale często siwe włosy nie swiadczą o tym, że ktoś dużo przeżył- mógł tylko dużo przewegetować. W takim przypadku rady osoby starej nie są dobre, nie wynikają z żadnych przemyśleń i doświadczeń a ze zwyczajnego, wewnętrznego nie lubienia ludzi i zgorzknienia. Takiej osobie raczej chodzi by innym nie było za dobrze w życiu z zawiści zwyczajnej i z niepogodzenia się z życiem takim , jakie ono jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tristan123
osoba młoda jest do 35 roku życia. Potem już z górki. Nie ma co się obrażać na starość- jest to normalny proces, jeśli poparty mądrością życiową warto takiej osoby posłuchać, jeśli zaś taka osoba nie uczyła się w życiu na błędach i po 40 tce wciąż je popełnia na dodatek nie mając w sobie pogody ducha i życzliwości dla innych no to nawet potocznie mówi się " stara i głupia". No niestety, czterdziestka to nie 30tka- czas z górki biegnie szybciej, ale to nic złego- byle mądrze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
między wiekiem młodym a starym jest jeszcze wiek średni nie zauważyłeś? co do starości... zamierzam żyć 100 lat, więc czterdziestka to jeszcze nawet nie połowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinko
a jakie ma to znaczenie czy twój eks mieszka z ta kobieta czy nie. To nie jest kwestia tworzenia rodziny tylko pary ludzi. Nie klasyfikuj w ten sposób, bo bedziesz musiała poddac w watpliwość co druga parę na jakimkolwiek weselu. ta kobieta niestety tkwi w tobie niczym kość w gardle. próbujesz udowodnic,ze córka zawiniła,ze ta kobieta niepotzrebnie sie pchała. miałas nadzieje byc z eksem jako para na tym weselu. nie jestes pogodzona z faktami. A córka kocha ojca, kocha ciebie i co by nie zrobiła bedzie źle, bo nie wg twoich potrzeb. dziwie sie ze nie zaprosiłas swojego partnera. miałas jakis plan, nie wyszedł ci i jestes wsciekła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teeeeee ewa33
a po jaką cholerę masz żyć 100 lat? Ty i tak już jesteś stare pudło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog_przekonania_rozwód
Dzień dobry! Nazywam się Anna Kołodziej, jestem psychologiem, doktorantką na Wydziale Psychologii i Pedagogiki Uniwersytetu Śląskiego. Naukowo zajmuję się zagadnieniem rozwodów i ponownych związków zawieranych po rozwodzie w kontekście psychologii pozytywnej. Obecnie prowadzę badania diagnozujące przekonania osób po rozwodzie na temat zawierania powtórnego małżeństwa. Ponieważ rozwodnicy nie należą od "łatwo dostępnych" grup badawczych, pomyślałam o portalach i forach dla rozwodników. Chciałabym prosić Panią/Pana o udział w badaniu, które prowadzę (czyli o odpowiedź na kilka pytań dość przyjemnego kwestionariusza;-). Myślę, że przyniosłoby to korzyści obu stronom- w zamian za kontakt mogę służyć wiedzą, poradą, wynikami badań, ich interpretacją. Pozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwością. na odzew. Mój e-mail: annakolko@o2.pl Jeśli zechce Pan/Pani do mnie napisać lub tylko podać swojego e-maila, prześlę kwestionariusz potrzebuję przynajmniej takiego indywidualnego kontaktu. kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ??!!
hmmmmm ktos wykasowal moj post,i chyba wiem kto..Nic nie szkodzi.Swiadczy to tylko o niskich lotach tejze osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co zaobserwowałam tu
Ewa 33 skarży się do moderatorów- wszystkie wykasowane posty z którymi się spotkałam tu dotyczą jej osoby. Dla mnie to dziwne bo to przecież taki Hyde Park ale widać ma z tym problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanaja
alina, bardzo mi Ciebie szkoda, nie bede mowic czy dobrze czy zle wychowalas corke nie w tym rzecz, po prostu tak po babsku jest mi smutno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taj se myślę
że tu wolno pisać, ale byle nie naruszać "świętości" ewy. To taka nietykalna osoba na tym forum. Ta ewa to największa kafeteryjna dzifffka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no patrz ty.... tak dokłądnie śledzisz wszystkie wpisy, że wiesz, które są kasowane, a które nie no chyba jestem wszechmocna, tylko ja mam moc kasowania wrednych wpisów... super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łajzo, moje wpisy
też kazałaś wykasować. Może nie masz mocy ale pomoc moderatorów., a to już jest podejrzane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×