Ja prawiczek nie wyobrażam sobie pierwszego razu w wieku 30 lat.

zdepczesz sie

offerma "ale ja się wcale nie zamykam na ludzi, wręcz przeciwnie. postanowiłem w końcu robić to co chcę a nie to co powinienem i mieć trochę radości z życia choćby się to miało innym nie podobać. jedyne z czego zrezygnowałem to zabieganie o uwagę kobiet. z ich strony nic dobrego mnie nigdy nie spotkało i nie mam zamiaru dłużej dręczyć się próbami ich zainteresowania. jakieś tam zalety posiadam, wiem o tym, ale widocznie takich które przyciągają kobiety nie i tyle. nigdy nie twierdziłem że jest mi z tym fajnie i oczywiście że wolałbym żeby było inaczej. twierdziłem że fajniej jest zrozumieć to i zaakceptować niż dręczyć się daremnymi próbami żałosnego "podrywu" (w moim wydaniu)." Po 37 latach stwierdziłeś, że chcesz żyć tak jak ci się podoba? Dobrze, że w końcu się ogarnąłeś. A co do kobiet, nie wiem czemu ci się nie udało, bo chyba tak naprawdę nie mieszkasz z matką i żyjesz z renty? Wiem, że jesteś po studiach i wiesz o czym piszesz (choć nie popieram, wolę lewaków), ale mimo wszystko nie miałeś szczęścia do związków. Ja nie piszę, że masz się cieszyć z każdej propozycji, ale mp-30 mi jest naprawdę bardzo szkoda. To była bardzo wrażliwa osoba.

Ja najlepiej czuje się po browarku

ale co tu czytac? co to jedna anorektyczka na tym forum? i jedna bralla jakies tam leki

i p glajchu :D

a jakie oferma ma problemy psychiczne?

prawictwo rozsiane :D

"ty chyba nie wiesz o czym piszesz. ja po prostu nigdy nie byłem przez kobietę potraktowany jako kandydat do łóżka. nie jestem fajny i panny na mnie nie lecą. koniec i kropka. tu o żadnym "szczęściu do związków" nie ma nawet co wspominać." Co ty tam wiesz, nie siedzisz w głowach kobiet, pewnie byłeś tak zakompleksiony, że nie przyjmowałeś pewnych faktów do wiadomości. A z tym 'kandydatem do łóżka' to też wystrzeliłeś. Najpierw bądź traktowany jak partner życiowy, a jak ty liczyłeś tylko na łózko, to się nie dziw. Kobiety nie są głupie.

a konkretniej i logiczniej

nie może on zaczernić nicka ?

Ja patrzę na dziewczyny i wiem że to nie dla mnie.

"ależ byłem. miałem okazję im "partnerować" w charakterze "kolegi" lub "przyjaciela". szkoda słów na takie głupoty" Trzeba było 'partnerować' chociaż tak, wkręciłbyś się w towarzystwo i może kogoś poznał, a nie urażony ucinałeś wszelakie kontakty.

Faith Hope Glory "Ja patrzę na dziewczyny i wiem że to nie dla mnie." Jesteś jakimś pedziem? Pytam poważnie.

i co my w kobietach widzimy ? boginie jakies, czy co ? zacznijmy je olewać jak one nas.

Jestem normalny. Po prostu wiem że się im nie podobam.

Natural Woman "Trzeba było 'partnerować' chociaż tak, wkręciłbyś się w towarzystwo i może kogoś poznał, a nie urażony ucinałeś wszelakie kontakty." Ale bzdury.

oferma msci sie na kobietach za to ze one go nie chcialy. one go nie chcialy to on teraz je ustawia i pokazuje gdzie jego miejsce tym co chca

to nawet ma sens

rób sobie co chcesz, zyj jak chcesz, twoj wybor tylko nie bezc na forum ześ sam i nie wylewaj swoich zali co topik

a masz jakies hobby ?

offerma "a próbowałaś kiedyś być "przyjaciółką" faceta który ci się podobał ale cię nie chciał? jak spróbujesz to wrócimy do tych twoich "złotych rad"." Nie, nie próbowałam, ale ja na pewno bym tak nie postępowała jak ty. Poza tym nie mówię, żeby cały czas kręcić się koło tej 'przyjaciółki', ale z czasem ona może cie zapoznawać, ze swoimi koleżankami, znajomymi i jakoś by poszło, ale nie ty wolisz zgrywać obrażonego księcia. IMO13850 "Ale bzdury." Następny? Nie moja wina, że nie posiadasz tej siły przebicia.

Myślę że w 2012 roku dziewczyna mnie poderwie dostrzeże moje dobre serce

już jeden taki był optymista co twierdził, że za kilka lat będzie miał kobietę, ale nie pomnę jego nicka

Natural Woman "Następny? Nie moja wina, że nie posiadasz tej siły przebicia." Mówię jak jest. Bycie "przyjacielem" nie ma ŻADNYCH zalet. Często doskonale często wiecie, że facet darzy Was uczuciem, ale "swatanie" go z koleżankami jest niepożądane, bo wtedy będzie latał za inną i kto zajmie się Ego ex Przyjaciółeczki?

"szczególnie łatwo mówi się to tym którzy nigdy nie zaznali tego co ja. jakoś ci którzy znają sprawę to rozumieją o czym mówię." Ok, zostałeś nieraz zraniony przez płeć piękną, ale to nie powód, żeby rezygnować. Kto nie ryzykuje ten nie ma, ty wyraźnie wolisz nie mieć. Dziwne, jesteś z Łodzi, więc masz mnóstwo możliwości na nowe znajomości, a ty wolisz się kulić w kłębek.

jakby jakas wzieła offerna w końcu byłby spokoj na forum

IMO13850 "Mówię jak jest. Bycie "przyjacielem" nie ma ŻADNYCH zalet. Często doskonale często wiecie, że facet darzy Was uczuciem, ale "swatanie" go z koleżankami jest niepożądane, bo wtedy będzie latał za inną i kto zajmie się Ego ex Przyjaciółeczki?" Czyli mam rozumieć, że ty tez po takiej propozycji, stwierdziłbyś, że to pierdolisz i zerwałbyś kontakty z tą dziewczyną? Wy faceci zasłaniacie się jakąś męską dumą, której de facto nie posiadacie, bo nie umiecie przyjmować porażki zachowując twarz.

bedziesz codziennie zadawał pytanie na forum ''co robić z panną dzisiaj wieczor?'' pomozemy phi

Natural Woman "Czyli mam rozumieć, że ty tez po takiej propozycji, stwierdziłbyś, że to pie**olisz i zerwałbyś kontakty z tą dziewczyną?" Podaj mi jeden powód, dla którego miałbym tego NIE robić? "Wy faceci zasłaniacie się jakąś męską dumą, której de facto nie posiadacie, bo nie umiecie przyjmować porażki zachowując twarz." Wycofanie się, to nie jest przyjęcie porażki "z twarzą"? Pewnie dla kobiet nie jest, bo traci się kolejnego frajera-satelitę.

offerma "nie bardzo rozumiem co masz na myśli mówiąc o "zachowaniu twarzy"? zachowanie twarzy to wg ciebie spotykanie się z panną która się nam podoba ale my jej zdecydowanie nie? w imię czego?" Po prostu nie zachowywać się jak urażony królewicz, czy rozpieszczony bachor. Przyjąć do wiadomości to, że na razie będzie 'przyjaźń', czasami trzeba czasu, miłość przychodzi powoli, a jak nie przyjdzie to przynajmniej masz przyjaciółkę. Być może ona będzie ci później wsparciem, zastanów się nad tym.