Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nigella_82

czy warto? czy to bedzie ponizenie?

Polecane posty

nie wiem... zapytam sie co slychac? a on odpowie ''wszystko dobrze'' i nawet nie zapyta co u mnie albo nic nie odpisze... wiem, ze bede cierpiec jeszcze bardziej ale tak bardzo chce sie z nim skontaktowac, chce zeby bylo dobrze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może lepiej nie? ja wcześniej wyciągałam rękę do zgody i było dobrze dopóki jakaś palma mu nie odstrzeliła, może poczekaj niech on się odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on nie ma jak sie ze mna skontaktowac bo zablokowalam wszelkie kontakty do mnie :D maile, numer telefonu... moze juz chcial sie skontaktowac ale ja o tym nie wiem i juz sie nie dowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, jak już uważasz ,zawsze możesz spróbować tylko wiem że jeśli on ci nie odpisze albo powie tak od czapy to będzie Ci jeszcze bardziej przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec opisze wam
NIE PISZ DO NIEGO!!! prosze... chcesz napisać, tylko dlatego bo chces zmiec z nim JAKIKOLWIEK kontakt. To brutalna prawda o nas, ale nie daj się poniżyć...prosze nie pisz. :) I nawet jeśli Ci odpisze...to co dalej...kolejny sms. Wiem, ze najbardziej byś chciała by on do ciebie wrócił i było jak kiedyś. ale jeśli nawet tak jest, to ok, chcesz by wrócił i miał szacunek do Ciebie...miej pierw go do samej siebie! Wiecie, ze moge Wam tak wszytskim radzić i pisać, a do mnie samej te słowa nie docierają...taka to dupna mądrość życiowa:( Dziewczynki, ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec opisze wam
wczoraj chcialam przeczytać Wasze historie od początku, bo jestem tu nowa:) ale dotarłszy do strony 6, nie miałąm już emocjonalnie siły..za dużo bólu an jeden raz. i mam jeden wniosek - wszystkie przezywamy to tak samo. Przeogromny ból, zawód, nie płakanie a łkanie i wycie wręcz, brak apetytu, snu...fizycznie zniszczone maksymalnie... poźniej rozkminy, sentyment, zał, ból... i gdyby te uczucie odchodziło z każdym dniem, ale to nie tak...cierpimy ale dalej kochamy...:( mój wyjechał, było daleko, trudno, ale ciągle bardzo dobrze...nagle ciach, przestał sie odzywać..kilka dni...zero kontaktu, ja chodze po scianach, nagle wpada mi w rece zdjecie jak sie całuje z inna...pisze mu, wszytskoc o mnie boli, a najbardziej ten cywilny brak przyznania sie, ze moze faktycznie jest ktoś lepszy niz ja...on wei, ze ja bez niego nie mam czym oddcychac..a mimo to...dalej rzyma w niepewnosci...minęło już okolo 10 dni...i dalej cisza... ja mu napisalam ze kasuje wszytskie numery wszytsko...nic nie skasowałam...jakby chciał - jak najbardziej wsyztsko do mnie dotrze...i co myślicie, ze napsiał? NIE! I nie wiem jakbym zniosła to, gdyby chciał wrócic...choc teraz tak czy siak, gdzies gleboko bardzo bym tego chciala...ale musze zrobic cos by zyc tu i teraz...wiec probuje zapomniec...no bo jak inaczej? przeciez musze wstawac, jesc, zyc...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec opisze wam
Aaaa i jeszcze jedno...ja odkąd dowiedziałam się, ze jedzie, założyłam bloga, mam do niego dostęp tylko ja. Wiem, ze do brzmi infantylnie, ale to taki mój sposób na wyrzucenie z siebie tego co mnie boli. Choć jak bylismy razem, jeszcze miesiąc zanim wyjechał, były i same cudne rzeczy...i strach, jak to będzie gdy go nie będzie...teraz jest tam tylko ból. Ale muszę gdzieś to z siebie na bieżąco wyrzucać. I najgorsze jest teraz to, ze czuje się strasznie brzydka, niefajna, nic nie warta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec opisze wam - a co na to wszystko Twoj ''stary''? powiedzialas mu co sie stalo? jak zareagowal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy to tylko ja miałam takie kuku w głowie że jak telefon leżał gdzieś na widoku to nie mogłam przestać na niego patrzeć i czekałam że może światełko będzie migało,bo on napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninka ja tak miałam dlatego musialam zablokowac wszystkie jego numery. zrobilam to dla wlasnego zdrowia psychicznego. ciagle sprawdzalam telefon, kazdy sms, kazde dzwonienie- myslalam ze to on a wlasciwie to wiedzialam ze to nie on, ale nadzieja była... doszlo do tego, ze chowalam telefon gleboko do szafy, ale za 5 min go wyciagalam i tak w kółko. wie gdzie mieszkam, wiec jak bardzo bedzie mu zalezalo zeby sie ze mna skontaktowac to przyjdzie tu zrobilam to bo Nigella pisala ze tak zrobila :D i co? przyszedl do niej do pracy... wiec jak bedzie chcial to znajdzie sposob, ale jest mi ciezko. ale przynajmniej nie zastanawiam sie czy napisze czy nie... i nie sprawdzam co 5 min tej cholernej komorki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mój telefon tymczasem leży sobie w szufladzie,ale chuj wielki z tego bo mimo,że nie widzę go to czasem i tak myślę ze mógłby napisać a tu nic, pewnie inne laski itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonce i deszcz.
hej dziewczyny, i te nowe i te "stare" ;) czytam sobie wlasnie watek od poczatku. temat istnieje juz 3 miesiace, niby niewiele, ale dla mnie byl to wystarczajacy czas,zeby sie pozbierac i w miare mozliwosci posklejac zlamane serce. racje ma ten, kto mowi, ze czas leczy rany. przynajmniej czas tak zadzialal w moim przypadku. mam to szczescie, ze od czasu kiedy mnie zostawil w tak malo przyjemny sposob nie mialam "przyjemnosci" spotkac sie twarza w twarz z bylym. mysle, ze to pomoglo mi uporac sie z porzuceniem. wspolczuje tym, ktore po rozstaniu widuja bylych... teraz widze, z jakim burakiem bylam i mysle, ze suma sumarum na dobre wyszlo mi to, ze mnie zostawil :) zdecydowanie zasluguje na kogos lepszego. w miedzyczasie otworzylam sie na ludzi, spotykam sie ze znajomymi, poznaje duzo nowych ludzi, bawie sie i mam nadzieje, ze w koncu poznam kogos, z kim stworze udany zwiazek :) zycze Wam dziewczyny tego samego i uwierzcie mi, mimo, ze teraz cierpicie i nie wyobrazacie sobie, ze moglybyscie byc z kims innym, to niedlugo na "sucho" przeanalizujecie was zwiazek z ex, jego zachowanie itp. i dojdziecie do takich samych wnioskow jak ja :) tez cierpialam, tez plakalam, nie jadlam, myslalam, ze ten stan juz nie minie, ale to wszystko z czasem minelo i na szczescie wszystko mam za soba:) owszem, wciaz codziennie o nim mysle, chcac nie chcac zostanie w mojej pamieci, bo byl pierwszym ze tak powiem prawdziwym chlopakiem, pierwsza osoba, ktorej wyznalam milosc, ale coz... trzeba isc dalej i wlasnie to zrobilam! :) dziewczyny, trzymajcie sie i oby wiecej pozytywnych rzeczy moglabym tu przeczytac. wciaz sledze watek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w moim przypadku to jest dość świeża historia,ale oczywiście mam nadzieję że cały ten stan rzeczy,który jest teraz przejdzie mi szybko,bo strasznie mnie to męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec opisze wam
przyjechal do mnie z bukietem kwiatów i blagał o wybaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszyw?????????????
????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was dziewczyny;) wiec opisze wam t0- ciezka sytuacja, mi chyba ciezko byloby wybaczyc to ze nie dawal znaku zycia przez tyle dni.... Ninka;wiec opisze wam to- w niczym nie jestescie na pewno gorsze od tych dziewczyn..to ci faceci sa zli...nie wy:) nie mozna tak o sobie myslec;) Nie mam sil- po co chcesz do niego pisac..prosic sie o kontakt...po to zeby Cie olał..nie odpisal wcale..albo odpisal zdawkowe: w porzadku?.. potem bedziesz sie czula o wiele gorzej, na pewno!. Unikanie kontaktu z nim, to jest najlepsze wyjscie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninka- wiem jak to meczy... chyba najbardziej wykanczala mnie ta analiza: co moglam zrobic lepiej, analizowanie kazdego wydarzenia i myslenie a moze moglam zrobic to inaczej...naprawde wykanczajace! na szczescie mi juz to przeszlo:) bo az czulam sie tym zmeczona. Straszne to bylo. Nie chce juz nigdy czuc sie tak jak czulam sie na poczatku! Nie chce, nigdy! Pamietam jak nie chcialo mi sie jesc, pic, wstawac z lozka itp.. ale wiecie co..najgorsze bylo to jak sie przebudzalam w nocy albo mialam wstac do pracy i pierwsza mysl wtedy to eks..a potem (chwila przemyslenia, ockniecia sie) i uswiadomienie sobie ze nie jestesmy juz razem. No ale to bylo na samym poczatku. Naprawde nie chce juz sie tak nigdy czuc! Teraz minelo 1,5 miesiaca i czuje sie lepiej, duzo lepiej. Łoj dana powiedziala kiedys cos takiego, ze ze pare miesiecy bede funkcjonowac normalnie bez niego..mysle ze to prawda:) Łoj dana-wzielam sobie wbilam tez do glowy twoje slowa, niedawno chyba to mowilas ze trzeba zadbac o siebie, zaopiekowac sie soba jak mała dziewczynka;) I mysle wlasnie ze dzialajac w roznych sprawach trzeba myslec o sobie:) o swoim dobru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od wczoraj podczytuje
do wiec opisze wam - napisz cos wiecej , bo nie wiemy czy to podszyw .Przyjechal do Ciebie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta pewnegp dnia podczas tych moich zmagan o zapominaniu wstalam z taka mysla ze dosyc tego, ze on nie jest pepkiem swiata, zeby sie ciagle meczyla i bila z tymi myslami o nim, ze to musi sie skonczyc. W sumie bylo to calkiem niedawno. Ale moj eks zapragnal sie odezwac...o dziwo napisal do mnie w week. co slychac...odpisalam po dosc dlugim czasie ze wszystko w porzadku oprocz tego ze przeziebiona jestem..na co on napisal cos takiego ze zawsze mialam slaby organizm i czesto lapalam choroby..jakby mnie niewiem jak znal..i ze u niego bardzo dobrze i cos tam jeszcze...nie moglam sie powstrzymac i napisalam tylko tyle ze widac ze wolnosc mu sluzy...zero odpowiedzi z jego str...Nie chce zeby do mnie pisal, zeby sie odzywal i mowil mi jak to u niego jest swietnie, kiedy ja co dopiero dochodze do siebie, kiedy wycierpialam sie a ten debil mowi mi jak to u niego swietnie! WRRR! chcialam mu napisac zeby sie do mnie nie odzywal, zeby mi nie pisal jak to u niego swietnie, ze nie musi udawac ze interesuje go co u mnie i ze gdzies mam takie podtrzymywanie kontaktu i chcialam napisac ze dopiero co poczulam sie lepiej po naszym rostaniu. Kusilo mnie strasznie..ale nie zrobilam tego:) Pomyslalam sobie po co...??po co mam sie znow denerwowac przez niego..dosyc sie nadenerwowalam nim.I pomyslalam sobie tez ze po co to mi, po to ze jakimkolwiek przypadkiem wpadlibysmy gdzies na siebie i nawet nie potrafilibysmy sobie po tym wszystkim powiedziec czesc...bez sensu.. A dzis nie moglam wytrzymac i weszlam na jego konto na facebooku ..dawno go nie widzialam..zdjec tez nie mam..i czulam sie jakbym patrzyla na obca mi osobe...az dziwna wydawala mi sie mysl ze kiedys bylismy ze soba tak blisko... rozczulilam sie dopiero, jak zobaczylam nastepne zdj, sprzed paru dni, zdj, zrobione w jego pokoju a na parapecie wciaz lezy mis ktorego dostal ode mnie na walentynki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ogolem czuje sie juz w miare dobrze. Mysle o nim codziennie, to prawda. Ale juz nie tak duzo jak kiedys, o wiele mniej. Tak jak napisala supersuper wspomnienia z czasem staja sie coraz bardziej odlegle.. szczegolnie jesli nie widuje sie tej osoby i nie ma sie z nia kontaktu. Ja na pewno nie chcialabym widywac bylego na codzien..czulabym sie strasznie z mysla ze niby jest obok ale nie moj..tak pewnie by bylo. I jestem pewna ze gdybym go zobaczyla teraz czy za miesiac to na pewno bylby placz.. supersuper- chocbym chciala to zrozumiec Cie nie moge... wybacz ale najpierw mowisz ze jest zle, bo z nim studiujesz, bo widujesz go codziennie, ze wytrzymac nie mozesz, ze zniesc nie mozesz ze go codziennie widujesz. I to rozumiem. Po czym teraz piszesz ze nie studiuje juz z ttoba..ale teraz tez jest zle... czy nie tego chcialas? nie tego zebys nie musiala juz dluzej ogladac go codziennie? meczyc sie? zeby w koncu bylo Ci latwiej zapomniec?? wybacz ale naprawde nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn ja nie czuje się gorsza nawet jestem pewna,ze jestem lepsza,tylko mnie dziwi taki zwrot akcji. I u mnie to nie jest tak ze mam cały czas doła czy coś,ale jak mnie coś czasem trzepnie to koniec. A poza tym chciałabym jechać na imprezę itd ale boję się ze jak pojadę,a on będzie i będzie bawił się z inną to chyba w coś strzelę albo usiądę i będę ryczała jak debil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec opisze wam
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jezdzij tam gdzie masz pewnosc ze jego nie bedzie;). a on wogole odp cos na to jak mu wszystko wyrzucilas? tez wielu rzeczy nie rozumiem i juz pewnie nie zrozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec opisze wam
to gdzie ninka mieszka ze jezdzi na takie wiejskie dyskoteki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak odpisał,że dziękuje za same komplementy i że nie wie nawet o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec opisze wam
pytam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec opisze wam
PYTAM SIE!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec opisze wam
Ninko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×