Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nigella_82

czy warto? czy to bedzie ponizenie?

Polecane posty

Gość to smutne....
wiecie co? az mi sie wierzyc nie chce ze sa takie sytuacje... gdzie facet wyzywa? obraża? i w taki sposob was wyzywa? to mi sie kojarzy naprawde z patologia... nie chce nikogo obrazic ale.... z kim wy sie w ogole wiazecie? chyba ze same jestescie takie same... tak jak Ninka tu pisala ze zwyzywala bylego to jest tak niedojrzale. na czym wy opieracie swoje zwiazki? na seksie? nie uczycie sie rozmawiac ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonce i deszcz.
dziewczyny, dzisiaj mam spadek formy :( myslalam, ze juz sie z tym do konca uporalam, ale chyba troche zalu we mnie zostalo. czastka mnie nie chce o tym wszystkim zapomniec i trzyma sie kurczowo wspomnien... wiem, ze nie powinnam myslec, rozpamietywac. w koncu okazal sie zwyklym tchorzem i burakiem. czemu wiec o nim jeszcze mysle? mysle, co by bylo gdyby :O przeciez to nie ma sensu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słońce i deszcz- to jest jak najbardziej normalne co teraz przezywasz... zobacz ile u mnie juz minelo miesiecy? u Ciebie dopiero 1,5!!!! ja codziennie o nim mysle... na szczescie doszlam juz do tego etapu, ze budze sie, ale pierwsza mysla nie jest on :) ale jak zasypiam to mysle... w ciagu dnia tez mysle, czasami zastanawiam sie, wspominam, analizuje... u mnie to wyglada tak, ze np kilka tygodni jest naprawde dobrze, a czasami mam taki tydzien, ze czuje sie jakby to rozstanie bylo wczoraj... jest mi bardzo zle itd. nie wiem od czego to zalezy skoro nie mam z nim kontaktu. dlatego nie łam się bo to nie bedzie tak, ze minelo 1,5 miesiaca i jest wszystko pieknie i mozna zyc normalnie. moim zdaniem to za malo czasu... zwlaszcza, ze wiem jaki był Twoj zwiazek i pamietam jak to przezywalas... mysle, ze jeszcze troche czasu potrzebujesz i takie dołki jeszcze nie raz Cię złapią mimo ze ogolnie jest coraz lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slonce i deszcz.- jeszcze trochę czasu widać Ci potrzeba,a czytałaś może akcje jaką ten koleś mi odstawił z tą piosenką ?? to smutne...., oczywiście że ze sobą rozmawialiśmy itd,ale w momencie takich emocji ja nie chciałam żadnych dyskusji,po tym co zrobił tylko to mu się należało, musiałam mu wygadać jaką jest świnią i że nic dla mnie nie znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! ciesze sie ze tu zajrzalam dzis! naprawde ..bo widze ze ktos ma podobnie jak ja...ze nie jestem sama:)... a dokladniej mam na mysli to co napisala: slonce i deszcz...moglabym to samo powiedziec dzis... Ogolem to ostatnio bylo mi naprawde lepiej, czulam sie b. dobrze z tym ze nie mysle o nim przez caly dzien, nieustannie tak jak bylo to kiedys..ale od kilku dni codziennie mi sie sni...wiec jak mam nie budzic sie zmysla o nim??kiedy mi sie sni..dzis rano bylam az wkurzona, ze ten dupek znow mi sie snil! to u mnie minelo 1,5 miesiaca u slonce i deszcz chyba minely 3 prawda? tak mi sie wydaje...ja tez myslalam ze sie w miare uporalam..na tyle zeby bylo ze mna ok..ale widze ze chyba jeszcze nie. Slonce i deszcz- mam to samo..jakas czastka mnie nie chce sie tego pozbyc w imie czego niewiem...dzis to mi sie wrecz przewijaly te wspomnienia..mimo ze probowalam je odrzucac..tez mam cos takiego chyba jakby kurczowe trzymanie sie wspomnien..chociaz niby nie chce tego..a myslalam ze juz jest dobrze...:( ale chyba za szybko chcialam miec to za soba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny w ogóle strasznie mnie to zachowanie zdziwiło nie wiem do tej pory jak mam je odebrać,nie wiem co myśleć i co to miało znaczyć. Chciałabym wiedzieć co wy o tym myślicie,co ten człowiek tym zachowaniem mógł chcieć osiągnąć i czemu to miało służyć.??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigella 82- to tez rozumiem.." czasami zastanawiam sie, wspominam,analizuje" ..ja wlasnie dzis sie tak czuje jakby to rozstanie bylo wcz.. dziwnie sie wogole czuje, przypomnialo mi sie pare scen, jakby doslownie byly pare dni temu i zastanawialam sie co on zrobil wtedy, jak sie zachowal, co powiedzial itp... po chwili mowie sobie ze to bez sensu...ale to w sumie pomaga tez na chwile.. Co do kontaktu..chyba wole go nie miec..chociaz mam czasem tak jak np. dzis ze strasznie pragne tego kontaktu z nim..dowiedziec sie co u niego itp..ale nie pisze..nie bo nie ma sensu..on czasem sie odezwie..ale to nie ma sensu, bo ja nie umiem z nim rozmawiac tzn.pisac normalnie jak z jakims znajomym czy cos..nigdy tak ze soba nie rozmawialismy i nie potrafie tak. Zreszta zawsze potem placze i cale moje starania zeby zapomniec cofaja sie conajmniej o krok. Nie chce zeby to sie tak nawracalo..ale moze to normalne.. A ty Ninka 131- naprawde przestan sie tak nim przejmowac..to jakis kompletny burak...ty go wyzwalas.. co moim zdaniem mu sie nalezalo i zrobilabym to samo! skoro nawet nie mial odwagi z toba porozmawiac..nie uwazam zeby to bylo niedojrzale..niedojrzale to bylo zachowanie z jego str ..i jego odp na ten sms to juz wogole porazka..jak mozna stwierdzic ze dziekuje i wogole nie wie o co chodzi? Ninka ile on ma lat???chyba z 15;) ta akcja z piosenka nie mam pojecia co miala wskorac...ale najlepiej zrobisz jak nie bedziesz o tym myslec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uwazam, ze najlepiej nie miec zadnego kontaktu. Adrianne, ja tak jak Ty nie potrafie z nim normalnie rozmawiac- jak znajomi, czy przyjaciele... I watpie czy kiedykolwiek bede potrafila spojrzec na niego bez tych uczuc- sama juz nie wiem jak to nazwac i nawet nie chce sie juz nad tym zastanawiac. Kiedys pewien kolega powiedzial mi bardzo madrą rzecz: oczywiscie go nie posluchalam wtedy ale teraz widze, ze mial racje... powiedzial mi zebym nie kontaktowala sie ze swoim byłym, zebym zerwala wszelkie kontakty bo on mi zawsze milo odpowie, odpisze a ja w kazdym takim jego smsie, bede widziala jakas nadzieje! i wiem, ze jakbym sie teraz odezwala nawet glupie co slychac? i by mi odpisał w mily sposob... to wiem, ze w mojej glowie zrodzilyby sie mysli, ze moze......... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielkie drzwi balkonowe- to co napisalas..eh az niewiem co mam powiedziec..nie rozumiem jak mozna sie tak zachowac..z jednej str racja ze nie warto marnowac czasu na takiego faceta, ktory w ten sposob sie do Ciebie odniosl..ale skad wogole takie zachowanie..:/ wiec opisze wam to- jak sie czujesz? on odezwal sie w koncu czy nadal nie?? moim zdaniem stwierdzenie ze nie odzywa sie ze wstydu ze tak zrobil to bzdura... chociaz pewnie sama to wiesz.. moze zrobil to po pijanemu(chodzi mi o to calowanie) ale to go przeciez nie usprawiedliwa.. poza tym jesli mowisz ze ta dziewczyna nie jest znim na tym erazmusie to jest to faktycznie podejrzane..ale hmm moze ona ma tam jakis innych znajomych tez i dlatego tam pojechala??.. Łoj dana- no nie dziwie sie ze tak zaregowalas na widok bylego... no dosc glupio byloby powiedziec temu nowemu znajomemu zeby zostawil was na chwile..chociaz niewiem czy bym tak nie zrobila gdyby emocje wziely gore..I powiem ze tez mialabym ochote powiedziec bylemu prosto w twarz ze zycze mu zeby cierpial przez kogos tak jak ja przez niego..zeby zrozumial co to znaczy. Dla mnie najgorszy pewnie bedzie grudzien...w grudniu sie poznalismy.. ale musze sie trzymac..;) Pozdrawiam Was dziewczyny;) buziaki. Dzieki ze jestescie;) pisanie tutaj jest dla mnie taka jakby terapią;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonce i deszcz.
Ninka, czytalam o tej piosence... utwierdza mnie to w przekonaniu, ze faceci to jednak jacys dziwni sa i mimo, ze panuje przekonanie, ze nie wiadomo, o co chodzi kobietom, to faceci w swoich dziwnych zagraniach dotrzymuja im kroku. tez mialam podobne akcje, nie wysylal mi piosenek, ale w inny sposob chcial zwrocic moja uwage, ale olewalam to. nie dalam sie sprowokowac i milczalam jak grob;) od rozstania minely 4 miesiace. on tez juz nie jest pierwsza mysla, z ktora sie budze (na szczescie). zastanawiam sie, kiedy przestane o nim myslec. dopiero wtedy, kiedy znowu sie zakocham? do niedawna nie wyobrazalam sobie, ze moglaym byc zakochana w kims innym. mialam nadzieje, ze bedzie tym jedynym... ale coz, zycie ;) dzisiaj znowu chcialabym poczuc te motylki w brzuchu, ale z drugiej strony kurczowo trzymam sie wspomnien z nim zwiazanych. tak jakbym bala sie, ze jak przestane o nim myslec to zapomne o wszystkich chwilach, ktore razem przezylismy. a mimo, ze na koncu zachwowal sie jak swinia, to w czasie trwania zwiazku nie moglam mu zarzucic, ze traktowal mnie nie tak jak trzeba. czulam sie naprawde kochana, czulam, ze mam bliska osobe, na ktora moglam liczyc. w koncu kochalam pierwszy raz. wiecie co jest najsmutniejsze w tym wszystkim? ze osoba, ktora jeszcze niedawno wydawala sie tobie tak bliska jest tak jakby obca, jak ja mijasz. czujesz zmieszanie i nie wiesz, jak sie zachowac. a niedawno wydawalo ci sie, ze laczy was cos wyjatkowego, ze to nie jest chwilowe uczucie... gdyby zostawil mnie jak dorosly, dojrzaly czlowiek moglabym z nim normalnie porozmawiac, powiedziec co u mnie, zapytac sie co u niego. ale w tej sytuacji? zostawil mnie z dnia na dzien, nie podajac przyczyn, wg niego nie zaslugiwalam nawet, zeby powiedziec mi w oczy, ze to koniec. i ja mialabym z nim normalnie porozmawiac, tak jakby nic sie nie stalo? nie wyobrazam sobie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''ale to nie ma sensu, bo ja nie umiem z nim rozmawiac tzn.pisac normalnie jak z jakims znajomym czy cos..nigdy tak ze soba nie rozmawialismy i nie potrafie tak. Zreszta zawsze potem placze i cale moje starania zeby zapomniec cofaja sie conajmniej o krok.'' - mam dokladnie tak samo i wiele razy popelnilam taki błąd, nie z tym facetem tylko z poprzednim bo na szczescie nauczylam sie juz czegos, a mianowicie- czułam się silna, czulam, ze dam rade z nim normalnie rozmawiac, ze mozemy byc przyjaciolmi, wygrzebałam sie z dołka, bylo kilka miesiecy bez kontaktu i ja głupia postanowilam spotkac sie jako znajomi bo czulam sie na siłach. i co? jedno wielkie gówno... wszystko wróciło mimo, ze on zachowywał sie w 100% jak kolega, nawet nie rozmawialismy na nasz temat wróciłam do domu z płaczem a moje tygodnie ''leczenia'' poszły na marne. dlatego nigdy wiecej juz nie popelnie tego bledu zero kontaktu, musze byc silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slonce i deszcz jestem z Ciebie dumna :) ze nie dalas sie sprowokowac i wciagnac w jakies dyskusje i jego chore zagrywki ktore nie wiadomo co maja na celu podziwiam Cie bo ja pewnie nie dalabym rady milczec tak jak Ty dlatego jak już wiecie poblokowałam wszelkie kontakty, zeby nie dac sie wciagnac w jakies niepotrzebne rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonce i deszcz.
uwazam, ze gdyby mu faktycznie zalezalo to by postaral sie bardziej niz wysylanie cos w stylu " :) " dazylby do rozmowy albo przynajmniej najpierw staralby sie wyjasnic swoje zachowanie. nie garnal sie do tego wiec i ja nie staralam sie nawiazac kontaktu. nie chcialam wyjsc na desperatke, ktora za wszelka cene chce utrzymac z nim kontakt. chce mu pokazac, ze jestem wartosciowa dziewczyna z ktora nie mozna tak pogrywac. chce, zeby przynajmniej tak wygladalo ;) i tak zle sie czulam, jak probowalam z nim nawiazac kontakt w czasie, kiedy mnie olewal i powiedzialam sobie,ze nigdy wiecej juz sie tak nie zachowam. a nie bede mu przeciez mowic, ze najpierw ma sie tlumaczyc, a potem ze mna rozmawiac. sam powinien o tym wiedziec i gdyby mu zalezalo to tak by zrobil. Nigella, masz racje, tez nie jestem za tym, zeby nawiazywac kontakt po rozstaniu, zwlaszcza, gdy jest sie osoba porzucana. mysli sie, ze da sie rade, ze poradzilo sie z rozstaniem, ale wszystko wraca, gdy sie znowu spotyka te osobe. nie ma co odgrzewac znajomosci. dla wlasnego dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigella82- ja pewnie tez nie umialabym spojrzec na niego bez jakichkolwiek uczuc... no i to prawda...on jak odezwal sie do mnie w ost. week..zwyklym smsem to musze sie przyznac ze wpadla mi niestety taka mysl do glowy.. amoze...a jednak mysli czasem co u mnie itp. ale wiem ze to nieprawda.. No wlasnie nie warto ..chociaz niewiem jak on moze sie odzywac tak do mnie jak do zwyklej kolezanki..skoro kiedys tak sie do sibie przeciagalismy. No ale najwidoczniej moze. Powinnam to juz zrozumiec dawno temu;) Slonce i deszcz-jak najbardziej rozumiem, ale rozwine sie w tej wyp. jutro bo dzis juz usypiam;)dobranoc dziewczyny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonce i deszcz.
tez juz ide spac, dobrej nocy dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, przez to ze wczoraj wieczorem tu pisalam a potem od razu polozylam sie spac to nie moglam zasnac... caly czas o nim myslalam! i co najgorsze śnil mi sie! snilo mi sie, ze sie spotkalismy, nic nie mowilismy tylko sie mocno przytulilismy i on plakal i potem powiedzial ze chce ze mna byc. jestem wsciekla. czemu mi sie takie rzeczy snia?!! NIE CHCE!!! po prostu nie chce takich snów!!!! jest mi teraz źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wielkie drzwi balkonowe
awokado0303 ma racje !!!! Nie czekaj na przeprosiny , pomysl , ktos kto do ciebie mowi ,,ze bylas jego najwieksza pomylka w zyciu ,, nie zasluguje na twoje czekanie i twoje lzy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Glowa do gory , on nie jest ciebie wart ! Wbij sobie to do glowy i juz nie czekaj na niego. Rozpcznij nowy etap , a jego zamknij z pzreszloscia. Naprawde , on cie wyzywa i pisze takie cos , a ty sie ludzisz . ON NIE JEST TEGO WART. Napisal ,ze jestes /bylas pomylka. Nic wiecej nie trzeba dodawac . Nie placz , nie mysl o nim i nigdy sie juz nie zgadzaj na powrot , dlaczego ? Przeczytaj jeszcze raz co ci napisal , powinnas znac odpowiedz. Taki cham nie zasluguje na ciebie , nie badz masochistka :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zerwałam tą nową znajomość. Dużo nad tym myślałam. On mnie tak kocha, jest tak bardzo zaangażowany... a ja nie potrafię dać mu tego samego. Nie mam też sumienia ciągle trzymać go w niepewności, ciągle wymagać jego czekania na mój ruch, na mój gest. Powinien być szczęśliwy. Nie wiem ile jeszcze potrwa zanim zaufam mu w pełni, zanim obdarzę go takim samym uczuciem, bo puki co bardzo mi zależy, ale to nie miłość. Nie mogę być taką egoistką. Strasznie mi go brakuje. Nie mogę tego cofnąć, pewnie i tak już nie chce mnie widzieć. Znowu zostałam sama na polu walki. Znowu muszę zakasać rękawy, być twarda i uparcie iść do przodu. Znowu sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do łoj dana
łoj dana a nie uwazasz, ze te slowa kocham padly z ust tego faceta zbyt szybko? watpie zeby wiedzial co to znaczy skoro tak szybko z tym wyskoczyl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do łoj dana
a co mu powiedzialas i jak na to zareagował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, On chciał się ze mną cały czas spotykać, spędzać jak najwięcej czasu razem. Był zawiedziony gdy mu odmawiałam i w końcu zapytał co jest nie tak... Więc mu powiedziałam, że jeszcze nie czuję tego samego co on, potrzebuję czasu, bo owszem, zależy mi, ale nie jestem w pełni zaangażowana. Miał mi za złe, twierdził, że to brak szacunku dla niego itp. Więc powiedziałam, że lepiej będzie jeśli to zakończymy a On na pewno z czasem znajdzie sobie kogoś wartościowszego niż ja. Był wściekły, cały czas mówił, że od początku miałam go gdzieś itp. Nie zrozumiał mnie. Więc jestem pewna, że gdybym teraz chciała go przeprosić odrzuciłby to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do łoj dana
to po co sie z nim calowalas? nie kumam tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo widzisz, mi z nim jest dobrze, tylko On ode mnie wymaga deklaracji, zapewnień, że zawsze będziemy razem itp. nie potrafię mu tego dać, nie kocham go, potrzebuję na to czasu a on tego nie rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do łoj dana
to jest jakis dziwak... jak po tak ktorkim czasie mozna mowic ze sie kocha i wymagac tego od drugiej osoby? dobrze zrobilas moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toż to jest chłop ponad 20 lat. A poza tym widzę ze kobiety strasznie długo i o wiele gorzej niż mężczyźni przechodzą rozstania. Świadomie rozpamiętują przeszłość,wspominając dobre chwilę,czule słowa,dawne smsy. Mężczyźni są totalnie inni ,mają sto tysięcy sposobów na spędzanie teraz już wolnego czasu, koledzy,imprezy ,koleżanki,.ogniska,,meczę etc etc A babeczki nawet jeśli trafia się nowy fajny facet,mają blokadę - nie chcą innego dotyku, bliskiego kontaktu itd. Myślą o przeszłości zamiast o przyszłości, cierpią dłużej i silniej wyniszczając własny organizm- brakiem snu,jedzenia,spokoju ducha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy dobrze. z jednej strony przeraziło mnie to jaki jest zdecydowany, wiedział czego chciał i zastanawiało mnie czy to nie było pod wpływem emocji. z drugiej... tęsknię za nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×