Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wszyscymniezostawili

wszyscy mnie zostawili

Polecane posty

Gość wszyscymniezostawili

Mam ochotę umrzeć. Całe życie wszyscy mnie opuszczają, wykorzystują i oszukują. Na nikogo nigdy nie mogę liczyć. Jak tylko komuś zaufam, zaangażuję się w przyjaźń czy związek , budzi mnie bolesny kopniak. Jestem sama, jestem tak cholernie sama i nie mogę znieść fizycznego bólu tęsknoty za kimś, kto będzie mi bliski i nie zostawi mnie przy pierwszej lepszej okazji - mężczyzny, przyjaciela... kogokolwiek. Jak to jest możliwe, że ja mam tyle do zaoferowania innym, tyle radości, ciepła i pomocy do rozdania, a nie dostaję nic w zamian? Dlaczego przyciągam jak magnes ludzi, dla których jestem nic niewarta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnio to jak płaczka
Mnie tez wszyscy zostawili,nie mam juz sensu zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscymniezostawili
No wychodzi na to, że nie warto być dobrym. Zresztą doszłam do tego wniosku już dawno temu, a i tak nie potrafię odmówić komuś jakiejś przysługi, jak komuś jest źle rezygnuję ze wszystkiego, żeby pocieszyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lluvia de sol
To bądż wredna, od razu ci się w zyciu wszystko poprawi i poukłada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabulinka
Też to mam. Nawet rodzina się ode mnie odwraca. Ja jestem jedynaczką, zawsze liczyłam, że w przyszłosci będę mogła liczyć choć na siostry czy braci ciotecznych, z ktorymi mialam dobre relacje, ale okazuje się, że oni mają własne PRAWDZIWE rodzenstwo, ktoremu pomagają... ;/ Przyjaciolki wyjechaly na studia, konktat z nimi coraz rzadszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nolovegirlssss
Musisz bardzij uwierzys w siebie tak naprawde prawie każdy z nas powiniensobie samemu radzic bo nei zawsze mozna na druga osobe liczyc. Nie raz spotkałam sie z taka sytuacja gdy jedna osoba miała dobre relacje zs druga osoba dopoki sama porprosiła o pomoc. To przykre ale neistety taki jest ten świat. Uwierz mi nie amsz najgorzej sama jestem w takiej samej sytuacji do dziś byłam w tosycznym zwiazku koles powiedział ze jestem szma... dzif... bo sprzeciwiłam mu sie bylismy 3 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123123...
niestety tak jest,że jesli chce sie byc dobrym i pomagac innym,to tylko człowieka wykorzystaja a potem maja gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bycie czlowiekiem to bycie niewolnikiem przymus do spelniania roli androida swiatowego systemu nastawienie na konsumpcje i materializm a wynikiem tego jest ta degradacja psychiczna o ktorej sie tu pisze tyle beznadziejnych przypadkow dla ktorych raczej nie ma ratunku az do do rozkucia kajdan czyli smierci mowi sie tyle o pomocy ale ona nie nadchodzi ja tak dlugo cierpie ze nie wiem co zrobie wszedzie mgla a na wiecej sztyletow nie ma juz miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to to
wlasnie wszyscy mnie oszukali. mam pecha od kiedy pamietam. nie mam sily po raz setny zostawac ze wszystkim sama i sie podnosic, po co? po to, ze zeby za jakis czas znow bylo to samo? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pzzzzzzz
mnie tez wykorzystywali glownie rodzina kiedys odmowilam i zostalam wyrodna corka i siostra...chodzi o sprawy finansowe oraz lamanie prawa na ich korzysc:) odwrocilam sie od nich, nauczylam sie mowic nie teraz mysle najpierw o sobie a pozniej o innych kiedys bylo na odwrot jaka bylam glupia:o ogolnie nie oplaca sie byc dobrym bo i tak nikt tego nie docenia, zawsze mysl o sobie a jak twoja osoba bedzie na dobrej pozzycji i siebie nie skrzywdzisz wtedy mozesz pomoc:) nidgy nie dawaj z siebie 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justinka 43u83u3i23
mnie nawet moja przyjaciolka oszukuję, cały czas. o kolesiach juz nie wspomne... zostawiam ten pieprzony czas na lato.. jak bedzie mnie ktos wart to mnie sam znajdzie.. po co mam se zatruwać organizm pasożytami? skoro sa tacy dla mnie pora sie w koncu podnieśc.. jak feniks z popiolu chociaż boli.... wrazliwosc jak cholera wiem co czujesz.. rzuć ich, zapomnij .. nie bedzie łatwe.. ale musisz isc do przodu.. jak my wszystkie.. z slowem rzuć.. chodzi olej to. idź na przód .. i udawaj jakby nie było tego... zycie jest w twoich rekach .. sama rob to co uwazasz za sluszne ;)) po co ci ludzie???...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwaga spoiler autorka ma boarderline

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justinka 43u83u3i23
nie umieraj bo umrzesz w sobie środku się podłamiesz.. nie możesz.. dziewczyny samotnosc jest i zla ale moze ma tez dobre strony, nie musisz sie przejmowac.. czy kręci na boku. czy coś.. a przyjaciele... będę nowi..lepsi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja olałem moich "przyjaciół". Liczę sam na siebie i tyle. Oczywiście mam rodzinę ale wole sam działać. W ogóle nie przepadam za tym jak ktoś mnie wyręcza. Naucz się po prostu funkcjonować samemu. PS: Mnie też opuścili wszyscy, zaczynając na znajomych a kończąc na dziewczynie za którą wskoczyłbym w ogień. Jestem sam i póki co wolę być sam niż z fałszywymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam i mialem podobnie gdy bylem w podstawowce miale 5 przyjaciol ktorxy zawsze prxbywali u mnie zawsze chodzilismy na pilke na spacery rozny rzeczy wyprawialismy . Pewnego lata w gim przed wakaciami przestali mnie odwiedzac jak sie pytalem gdzie ida to odp . nie ważne nagle nie opchodzila ich pilka gry nic nie wiem dlaczego tak sie stalo to bylybwtedy najgorsxe moje wakacje a przypomne ze znalem ich 9 lat . Po tym zostal mi ostatni przyjaciel ktory przebrnal zemna i przez kolejne kilka lat trzymalismy sie razem az kontakt sie urwal nie mam pojecia dlaczego domyslam sie jednego ze przez moich rodzicow albo prxez zazdtosc wiem ze za piereszym razem jeden z tych 5 kupli najlepszych pojechal z moimi rodzicami do mojego nowego domu i moge sie domyslac ze o to mogl byc zazdtosny w drugim prxypadku wiem ze mama długiego przyjaciela który byl przez kolejne lata otrzymala pieniadze za projekt ogrodu i od tamtego momrntu kontakt tex z nim sie urwał. Nie mialem nikogo po za kolegami z liceum i kaxdego traktowal jako kplego bo nie moglem nikomu zaufać az zaufalem dwóch i ostatniego sam zostawilem bo mnie oskarzyl o takie rzeczy na dodatek powiedxial mojej dziewczynie ze spotkalem sie z dziewczyna masakra a wiezylem mu ze mozna mu wszystko powiedxiec wszystko zawiodlem sie na nim ; ( teraz zostsla mi jedna osoba :( i najlepsze jestem ciekaw dlaczego mnie opuścili pierwsi prxyjaciele zwaszcza jeden z ktorym tak sie trzymalem nie wiem ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqwrqqqqq111
Do autorki - szkoda ze sie nieznamy... Ja dopiero teraz w chorobie poznalem wszystkich ile sa warci. Wszyscy sa ok gdy jest wszystko w porzadku, moznabsie spotkac posmiac itd. Wszyscy egoistycznie i próżnie sie "przyjaznią" dla wlasnej pustej rozrywki i by miec co robic w wolnym czasie. Zauwazylem ze na tymm to polega. Jak ew coa pompga to cos błahego niewymagajacego zaangazowania i najlepiej przyokazji i gdy sie im nudzi to zerkna na temat ale tylko na chwile bo wola ogladac glupie filmiki na youtube lub spotykac sie i gadac o p*****lach i niewazne co sie dzieje ze mna nikogo nic nieobchodzi. Tak slabo sie czuje jestem chory prawdopodobnie niewydolne nadnercza. Gdy usiade to rece doslownie schna jakby krew nirdociera. Moge tylko sie polozyc na prawym boku niemoge usiasc bo krazenie sie blokuje. Mieszkam obok spalarni odpadow w tym chemicznych. Z dnia na dzien mi sie pogarsza. Jestem tak slabt ze miemam jak uciec. Gdybymbyl zdrowy to co innego. Jestem uczulony na wszelkie chemiczne substancje i noejest to zwykla alergia. Z powodu niewydolnych narzadow komorki goduja z braku atp a wszelkie chwmukalia dodatkowo blokuja i uposwdzaja dzialane mitocjondriow. Kazde narazenie nawet na perfumy bardzo pogarsza moj stan. Nikogo nieobchodzi nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy wszystko było dobrze zjaomi byli pogadali, a teraz kiedy jestem w sytuacji tragicznej, nagle wszyscy się odwrócili , każdy zajęty sobą, swoim zyciem, zostawiam wszytskich, nie chcą to nie , drugiej szansy nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zawiodłam się na ludziach, ale nie jestem mściwa i staram się być dobrym człowiekiem. Tylko, że ja nie robię tego dla ludzi tylko dla Boga. Dla Niego warto zrobić wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie również wszyscy opuścili. Dziewczyna mnie zdradziła z kolegą mojego najlepszego przyjaciela. Teraz żyją sobie wszyscy razem w przyjaźni, a ja zostałem sam poniżony i obgadany ze wszystkich stron. Nie ma co liczyć na ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi drodzy, przez te 2 tygodnie przekonałam się że przyjaciele byli ze mną tylko wtedy kiedy było dobrze, fajnie i miło. Gdy już ktoś popełnia błąd to nagle wszyscy znikają, nie odpisują, mają Cię gdzieś. Przykro mi że tego doświadczyłam, płakałam do wczoraj, ale moja ciocia mi powiedziała żebym w życiu używała zasady "miękkie serce, twardy tyłek". Od wczoraj, mimo że bez przyjaciół, jest mi lżej. I na koniec dodam, że skoro Wasi przyjaciele potraktowali Was tak, jak potraktowali to oznacza tylko jedno- nigdy nie byli Waszymi przyjaciółmi. I pamiętajcie, nikt za Was życia nie przeżyje i nie ma co się przejmować zbyt długi i płakać bo tracimy przez nich cenny czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ostatnio tez tak mam. My wrazliwi dobrzy ludzie mamy dobre serce wiec musimy miec twardą du.pe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopisuję się bo czuję się teraz tak samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak miałam. Jak miałam 33 lata to poznałam mojego mężą i urodziły nam się dzieci i już tak nie mam. Ale z wcześniejszego życia mam kilka prób samobójczych na kącie. Na szczęście mi się nie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hah taki stary wątek a ciągnie się już tyle czasu. I ludzie wciąż się czują tak samo i coraz więcej jest takim przypadków. Już nie wiadomo co robić, ciężko się podnieść po stracie wszystkich którym się ufało i robiło się dla nich wszystko a teraz się zostało z niczym jak ostatni śmieć... Wyrzucony kiedy tylko przestał być użyteczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak, ja również dołączyłam do Tego grona, a już zaczęło się w szkole. Ponieważ z uwagi mój wygląd ( mam wygląd podobny do cyganki) no cóż poprostu tak jakoś wyszła mieszanka genetyczna i co za tym idzie brak akceptacji i zaufania że strony ludzi.. więc jeśli już ktoś chciał że mną rozmawiać, bardzo to ceniłam. Dla przyjaciół robiłam wszystko, poświęcałam każdą wolną chwilę,biegłam na pomoc, pocieszałam w biedzie, zawsze miałam na uwadze ich dobro, cieszyłam się z ich sukcesów, starałam się nie dawać powodów do zazdrości, a wyszło ostatnio po około 15 latach znajomości że jedna przyjaciółka była gotowa się ode mnie odwrócić bo spóźniłam się 20 minut na spotkanie....a druga rywalizowała czy ma lepszą pracę, potem wyścig o męża, teraz o dziecko, no cóż jestem na chorobowym to z pracy nikt się do mnie nie odezwał z własnej woli... bardzo dobry kolega z którym chciałam podtrzymać przyjaźń bo uważałam go za bardzo mądrego i wartościowego człowieka, wyjechał za granicę po czym okazał mi minimum zainteresowania bo byłam zbędnym dla niego ciężarem, więc stwierdził że już nie potrafi wypowiadać się po polsku, więc nie będzie do mnie pisać ( bo przecież nie zadzwoni...) a myślałam że pozostaną mi przynajmniej jakies proste słowa w mailu, ale nie .... Tak więc moi drodzy jak widać czas wszystko weryfikuje, człowiek  jest zdany tylko na siebie, w gruncie rzeczy warto polubić siebie i żyć w zgodzie ze sobą, a z pozostałych sytuacji wyciągnąć wnioski i żyć dalej, jakoś ... nie ma co się użalać... Tak poprostu jest... 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×