Gardzę przyjezdnymi ze świętokrzyskiego i lubelskiego

Może nie wszystkimi, ale większością. Jeśli przyjeżdżacie do większych miast (przeważnie do Warszawy) jesteście jak prostackie polaczki za granicą tyrający na zmywakach. Napisałam, że nie gardzę wszystkimi, gdyż jak i za granicą są też Polacy, którzy do czegoś doszli i ich polaczkowatość nie rzuca się w oczy na ulicy. Wracając jednak do wieśniaków ze świętokrzyskiego i lubelskiego. Nikt tak, jak wy nie rzuca się w oczy na ulicy. Jesteście brzydcy, nie dbacie o higienę przyjeżdżacie i mieszkacie w warszawie w norach po 10 osób w warunkach podobnych do tych ze swoich rejonów. Potrafilibyście mieszkać nawet w piwnicy przy kartoflach, aby tylko w Warszawie. Oczywiście rzadko kiedy chcecie u nas płacić podatki. Doić jednak jesteście pierwsi. Rozpieprzacie rynek pracy godząc się pracować za psie pieniądze, które dla was są bogactwem tym samym zaniżając płace. Tak więc drogie wiochmeny - siedźcie w swoich zacofanych norach i zajmijcie się dojeniem krów swoich rodziców, a od warszawy wara motłochu! P.S. Dlaczego faceci ze świętokrzyskiego przeważnie są nieatrakcyjnymi, świniowatymi blondynami? :o Teraz możecie sobie mnie objechać. Tylko proszę bez pseudo "yntelygenckich" wywodów typu: "jesteś nietolerancyjna, jak choć nie jestem z tych województw...". Gówno prawda! Kogo ma to obrazić tego obrazi. Czytanie ze zrozumieniem też się kłania.

Krawaciara:o

spierdalaj kretynko

"Krawaciara" Odezwała się MARKECIARA. :o

cos w tym jest, tylko chyba za bardzo dosadnie powiedziane i oczywiście, nie wszystkich sie tyczy, ale gdyby uogólnic, to mozna nawet powiedzieć, że częściowo się zgadzam. PS. jestem z lubelskiego ;)

Ale jesteś zacofany/a jak człowiek ze wsi to odrazu brudny i się nie myje. Słoma z butów wystaje. Znalazła się burzujka z błękitną krwią z królewskiego rodu bu ha ha

A wypchaj się tą swoją warszafką. W d.upie ją mam. Podobnie jak i ciebie.

Marne prowo

Wielka Paniusia ze stolycy się odezwała...:o

Jestem z lubelskiego i daleko mi do takiego wizerunku

Ewa ewa ewka to nie do Ciebie było:)

Ewa ewa ewka Uderz w stół. Napisałam, że nie wszystkimi gardzę i napisałam kim konkretnie. Zresztą z kim ja rozmawiam, kolejna biedaczka co chce na krzywy ryj wprowadzić się do kogoś i co weekend jeździć na wiochę po mleko, jajka i inne prowianty.

ale z tymi płacami, to ma niestety racje......

zgadzam sie ze wsyzstkim co indor napisał. indor ile masz lat? moze stworzymy organizacje i wyprosimy wieśniaków z wawy

Mirella wiem :) heh podpisuje się pod tym co napisałas

Indor a coz ty takiego nobliwego robisz w tej Warszawie jezeli mozna zapytac?

Chciałam zauważyć, że potem ty pijesz to "wiochmeńskie" mleko i jesz wiejskie jajka Ps. od października jade do Wawy, jestem z Lublina i będę ci rozpieprzać rynek pracy

Na krzywy ryj?? Nie mieszkalabym u kogoś za darmo. Nie wiem czy wiesz ale można mieszkać u kogoś i mu za to płacić. Jeśli mi nie wierzysz zapytaj mamy.

Co do płac. Jak myślicie dzięki komu pojawiają się ogłoszenia o pracy w gazetach ze stawką 7zł a nawet mniej(mam na myśli Warszawę)? I kto za tą pracę się bierze? Dlaczego w ogłoszeniach często piszą przyjmę pracownika spoza Warszawy? Bo chodzi o kasę, wiadomo! Taki z Polski B przyjedzie ze swoją sforą do stolicy. Wynajmą kawalerkę dla dwóch osób a mieszkają w pięć. Jeżdżą co weekend z brudnym praniem do rodzinki na wiochę, a przy okazji wezmą prowiant. Tacy mogą pracować za śmieszne pieniądze nawet w Stolicy. Pamiętam jak miałam problem ze znalezieniem pracy w Warszawie, bo.... mam meldunek w Warszawie. Często przyjezdni piszą i mówią, że w Warszawie samo chamstwo. A skąd te chamstwo? Przecież większość to przyjezdni. Odpowiedzcie sobie sami.

Pracuję i mieszkam w W-ie i uciekłam z tej zawszonej Lubelszczyzny dokładnie z takich powodów jak wyżej. Zgadzam się z tym, co piszesz. Mam tylko nadzieję,że tu gdzie znalazłam swój dom,nie widać po mnie tego co piszesz.... a moja rodzina, kocham ich ale odwiedzać

Indorko ja jestem ze Świętokrzyskiego (obecnie mieszkam we Wrocławiu)

No i płacę podatki i za mieszkanie też,choć na pół z współlokatorką z Warszawy

A ja przyjadę i będę sprzedawać pod pałacem kultury jajka, mleko, mięso z "indyka", rabanke, kompost, i inne takie i to bez podatku! Mówię Ci daj mi tam msc czasu i Warszawa upadnie a w Chełmie pod Lublinem będzie Stolica Polski tak jak kiedyś:)

jestem ze wsi i się myję Napisałam wyraźnie kogo mam na myśli, oraz że nie wrzucam wszystkich do jednego wora. Wśród większości o której napisałam zdarzają się też i szanujące siebie, swój wizerunek, swoją godność i swoją pracę osoby.

Każdy jest kowalem swego losu, mamy prawo uciekać stamtąd,gdzie nam źle.

pytam czym sie zajmujesz Indor, bo zauwazylam jedna prawidlowosc. Mieszkam w UK i najwieksza agresje w strone emigrantow, Polakow, Pakistanczykow itd. okazuja ludzie z nizszyh warstw spolecznych. Dlaczego? Dlatego, ze sa oni dla nich zagrozeniem. Nie dla klasy sredniej czy wyzszej tylko wlasnie klasy robotniczej, ktora miewa problemy z praca. Ta agresja i niechec to nic innego jak poczucie oddechu konkurencji na karku, strach o wlasny byt. Ludzie dobrze sytuowani, wyksztalceni ze stabilna praca maja to gdzies.

Dziewczyno, cała Polska pracuje na to, żebyś miała tę swoją wypasioną stolycę. Niestety zamiast modelu tzw. zrównoważonego rozwoju (który u nas lansuje PiS), mamy model wielkich metropolii (PO). Czyli mamy tak jak w Rosji, że tylko Moskwa jest piękna i bogata, a cała wielka rasija żyje na śmietniku, pijąc denaturat i sprzedając nerkę za 1000 dolarów. Powinno być tak,że Polska rozwija się równomiernie, a nie wszystkie inwestycje plyną tylko do jednego miasta. Do tego looknij sobie na mapę jak rozkładają się np. wyniki egzaminów czy to gimnazjalnych cy maturalnych, właśnie ta Polska B, ta ściana wschodnia ma o wiele, O WIELE lepsze wyniki niż centrum i głównie: zachód PL. To tylko jeden przykład. I pisze to Tobie rodowita Warszawianka (z dziada pradziada).

Ewa ewa ewka Powodzenia. Jak dostaniesz mandat od straży miejskiej, to rodzice będą musieli się zapożyczać na jego spłatę w prowidencie, bo renty nie starczy. To nie lubelszczyzna, że w centrum miasta kury biegają i każdy handluje na ulicach jajkami od kury kupionymi wcześniej w markecie.

Ależ napisalam Ci indorku,że się zgadzam z Tobą ,choć to dla mnie przykre

a jesteś wierzący? A o janosikowym moja droga słyszała?