małżeństwo? znacie jakieś SZCZĘŚLIWE małżeństwo?

Życie nie składa się z samych przyjemności, a natura nie lubi próżni. My kiedyś też zabieraliśmy czas naszym rodzicom i dzięki temu dziś sami, możemy cieszyć się życiem. Zresztą dziecko się samo na świat nie powołuje, więc jak można je za to wyzywać, że wymaga opieki i czasu, ponieważ jest bezbronne? Ale jak tam chcesz.

czarna sukienko - ale nie mierz innych swoja miarą. mi spokój daje szczescie a tobie nie. i nie mowie o nudzie w sypialni, tylko cenie to, ze nie musze juz sie bac, czy on mnie chce, czy nie - mamy wyjasnione pewne sprawy i jest ok - zyjemy razem i nam swietnie. jestesmy dla siebie oparciem, mamy w sobie bezpieczenstwo - co by sie nie dzialo w swiecie, jestesmy dla siebie zawsze takim bezpiecznym miescem, bez problemow

koorva, nie bij! zaraz sie tu zbiegną wszystkie "szcześliwe mężatki" i mi dadzą w ryj, o ty niedobra niemężatko bo MOJE małżeństwo jest szczęsliwe! takie rozmowy to ja w piaskownicy prowadziłam

Ale ja cały czas odczuwam ten dreszczyk. Uważam męża za wcielenie seksu i czasem jak wraca z treningu mam ochotę go zgwałcić w progu . Już nie będę mówić bo robię na co dzień, ale na pewno moje pożycie wybiega daleko poza sypialnię i jedną pozycję :). Także da się.

dziecko sie nie powołuje samo na swiatm dobrze że wiesz :-P wiec mówie tylko że nie będę JA go powoływać za wcześnie i niszczyć sobie życie ok, każdy lubi co lubi. o gustach sie nie dyskutuje.

Nie ma sensu dyskutować z frustratami. Mogła z tego wyjść ciekawa i pouczająca dyskusja, jak zwykle musi wyjść szambo. Zmywam się[ czesc]

no, pierdolenie, ok. ale NIE MACIE JESZCZE DZIECI- haczyk ale powiedz- ILE JEST TAKICH MAŁŻEŃSTW? ps- tak w ogole gdzie poznalas takiego boga seksu?

frustratką bym była jakbym jednak wyszła za mąż. teraz to na szczęście zwykłe chwilowe wkurwienie na tą OBŁUDE. i tyle

wole czarną sukienkę jest strasznie sfrustrowana. wez sie dziewczyno za coś zabierz, dom posprzataj, pobiegaj zamiast wylewać swoje niedowartościowanie na kafeterii. aż żal czytać.

o, ktoś mnie juz uprzedził. ;)

czyzby Cie ktoś kiedyś pięknie kopnął w tą sfrustrowaną d*upę? :)

może i tak. denerwuje mnie że wszyscy mnie naciskają na pieprzoną obrączke jak JA NIE CHCE! ale wszyscy jak zwykle lepiej wiedzą jak JA mam żyć.

"może i tak"- to o frustracji nie o dupie w dupe kopnęłam ja, bo się nie zgadzam na bycie legalnym niewolnikiem i tyle.

gt

są ja znam szcześliwie małżeńtwo, i sam cchciałbym takie stworzyć wieć są, a to co zle widac najbardziej wiec mysli sie ze takich nie ma

Po co odpowiadasz na temat z 2011 roku ?

Skąd wiecie, że to szczęśliwe małżeństwa? Bo wam tak mówią czy się za rączki trzymają i obejmują? A w domu po cichu leją się i zdradzają. Oto tajemnica udanych małżeństw czyli udawanie.