Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytam bo musze

rozwod z anglikiem

Polecane posty

Gość pytam bo musze

zastanawiam sie nad zlozeniem pozwu rozwodowego. moj maz jest anglikiem jestesmy malzenstwem od 6 lat mamy 2 letnia coreczke. maz twierdzi, ze w razie gdybym faktycznie chciala sie rozwiesc dziecko zostanie z nim w anglii. czy to prawda? dodam, ze maz jest prawnikiem wiec nie wiem czy tylko stara sie mnie przestraszyc czy faktycznie ma szanse na zatrzymanie corki w kraju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo musze
jeszcze nie podjelam decyzji o rozwodzie, nasza sytuacja jest skomplikowana. ale w razie czego z cala pewnoscia bede walczyc. on powiedzial, z eod momentu gdy dziecko pojdzie do zlobka angielskiego ma prawo zatrzymac dziecko w kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia dunhamm
ale to prawda. Jesli dziecko urodzilo sie w UK to ojciec ma duze szanse na to by w razie rozwodu i twojego powrotu do PL dziecko zostalo w UK. Powiem Ci nawet, ze na 99% dziecko zostanie w UK. Tak stanowi prawo. Bylo wiele artykulow na ten temat. Poczytaj w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..........................,.,.
racjonalnie patrząc: jeśli Twój mąż lepiej zarabia, dziecko od fasolki żyło i rozwijało się w Anglii , a twój mąż nie posiada uzależnień, nie jest gejem, nie jest pedofilem, nie był karany za bicie, nie kradnie, nie handluje narkotykami to nie wiem czy masz duże szanse aby dziecko zostało przy tobie z resztą.... najpierw pomyśl czy sama dasz sobie rade na zaspokajanie potrzeb dziecka i czy w razie powrotu do Pl to będzie dobry pomysł??? dziecko tam ma swoje życie, swoja "piaskownicę i zabawki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..........................,.,.
nie lepiej rozejść się i ustalić kedy jedno zajmuje się dzieckiem, a kiedy drugie??? po co chcesz zabierać dziecku ojca, żeby zrobic mu na złość, zeby go ukarać??? nie bądź egoistką i zachowaj sie jak dorosły, madry człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo musze
powodem rozstanie ejst wlasnie to, ze ja nie chce zostac w anglii. przed slubem umawialismy sie, ze w chwili gdy nasze oszczednosci wystarcza by moc zyc w polsce z mojej wyplaty, ktora i tak bylaby w polsce spora( jestesm lekarzem specjalista), wyjezdzamy. byl to jedyny warunek dla ktorego zgodzilam sie zostac dluzej. maz, owczesny narzeczony przysiegal przy innych , ze razem ze mna i naszym przyszlym dzieckiem wrocimy do polski. doskonale zdawal sobie sprawe, ze nie zostane w tym kraju na zawsze, ze to kwestia najblizszych lat. nasze wyplaty sa podobne, na niemal identycznym poziomie. dzis mialam konsultacje z prawniczka z centrum pomocy i stwierdzila, ze prawnie nie ma zadnego przepisu, ze dziecko mialoby zostac z matka czy ojcem. to z kim zostanie dziecko zalezy od tego jak wszystko zostaloby przeddstwione na procesie. do ktorego mam nadzieje, ze jednak nie dojdzie, poniewaz maz widzac, ze nie zmieniam zdania zaczyna sie uginac w strone opcji by jednak wyjechac do polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo musze
zdaje sobie z tego wszystkiego sprawe. jednak nie zostawie tego tak jak jest. umawialismy sie i maz doskonale wiedzial, ze do polski chce wrocic i wroce. zaakceptowal to, a teraz zmienia zdanie. jesli zalezy mu na naszym dziecku i na mnie wyjedzie ze mna do polski. w anglii nie zostaniemy na pewno, ten kraj budzi we mnie jedynie niechec. na szczescie kobieta na konsultacji stwierdzila, ze poniewaz dziecko jest tak male i do tej pory czas spedzalo glownie ze mna szanse na to, ze to ja bede prawnym opiekunek sa bardzo duze w razie rozwodu. co do wizyt mowi, ze jesli dzieck ozostanie przy mnie prawdopodobnie ustalone zostana okresy wizytowe czyli ferie, wakacje i swieta. zobaczymy jak to bedzie, maz ma jeszcze szanse zmienic zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maz moze nie zna polskiego i co on bedzie robil w polsce jak bedzie pracowal w zawodzie nie znajac polskiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo musze
maz polski zna bardzo dobrze. pracowal juz w polsce przez dwa lata, tak sie poznalismy. nie mialby najmniejszego problemu ze znalezieniem bardzo dobrze platnej pracy. po prawie dwoch latach bycia razem zostal odeslany z powrotem do Anglii a ja wyjechalam z nim. umowilismy sie, ze bede tam rok, tylko po to, zeby zdobyc praktyke w zagranicznym szpitalu. po roku zgodnie z planem postanowilam wrocic do polski i to on wtedy poprosil mnie o reke obiecujac przy innych, ze gdy tylko zgromadzimy dosc oszczednosci wyjedziemy razem po polski. minelo ponad 7 lat od tamtego momentu, w anglii jestem juz 8 lat i mowie dosc. chce wracac do kraju, tak jak mi obiecal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo musze
maz tlumaczy to tym, ze skoro mieszkamy tu juz tak dlugo i mamy ulozone zycie zawodowe lepiej bedzie jesli tu zostaniemy. twierdzi, ze gdy obiecywal bylismy ledwo po 30-stce ateraz zblizamy sie do 40 urodzin i nie ma sensu juz nic zmieniac. tumacze mu, ze od poczatku znal moje zdanie na ten temat, ktory zreszta byl poruszany bardzo czesto w trakcie naszego malzenstwa i maz za kazdym radem obiecywal, ze za rok itd. kupilismy w polsce mieszkanie 4 lata temu wlasnie ze wzgledu na to, ze mielismy wrocic. drugie mieszkanie odziedziczylismy po moich rodzicach wiec mamy gdzie mieszkac, mamy tez oboje zapewniona prace. ale on sie upiera, ze jest juz za pozno na zmiany poza tym chce zeby dziecko wychowywalo sie przy dziadkach( moi rodzice nie zyja). biorac pod uwage, ze jego rodzicow widujemy raptem raz w meisiacu dziecko az tak wiele nie straci gdy bedzie w polsce poniewaz i tak latalibysmy do anglii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcepany od święta
źle się stało,że tyle z tym czekałaś teraz to można zrozumieć jego obawy 40 lat, ustabilizowana sytuacja zawodowa, dom, rodzina i nagle ma wszystko rzucać pewnie także i swoich bliskich, znajomych tylko dlatego,że ty tak wolisz i kiedyś ci to obiecał słowa powinien dotrzymać, ale łatwe to nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo musze
marcepany spora czesc jego znajomych mieszka w polsce. 3 mieszane malzenstwa juz sie do polski przeprowadzily w tym jego najlepszy znajomy z ktorym by pracowal. w dodatku ma mnostwo polskich znajomych poniewaz jego polski jest rownie dobry jak moj angielski. nie chcialam zwlekac i wiem, ze to moj blad. nie powinnam byla sluchac tylko dzialac wczesniej. dlatego wlasnie wole to zrobic teraz niz dac sie na mowic na kolejny rok w anglii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo musze
zdesperowana zabrzmi to wulgarnie i przepraszam za to, ale zygam tym krajem, nienawidze anglii calym sercem. nie chce poswiecac malzenstwa ale tez nie jestem typem meczennika ktory poswieci siebie. i nie sadze, zeby dziecko mialo tu lepsze zycie. widze dzieciaci wychowywane w anglii i nie chce by moje dziecko mialo z nimi doczynienia. w polsce jesli pojdzie do dobrej szkloly, jesli zainwestujemy w edukacje nasze dziecko rowniez ma szanse na dobre zycie. poza tym nie chce rozwalac malzenstwa, chce zeby maz dotrzymal slowa i wyjechal z nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcepany od święta
szczerze tobie powiem, że co innego jest tu bulwersujące (wcale nie to, że on nie dotrzymał obietnicy) chodzi o to,że w przypadku takiego, jednak (mimo wszystko) dość błahego problemu ty radzisz się prawniczki i myślisz nad rozwodem to jest wręcz szokujące sygnał jest dla niego czytelny: ja i córka stanowimy team, i jedziemy do polski, a ty rób jak chcesz, zrobię to z toba lub bez no i taka postawa dobrze temu małżeństwu nie rokuje na jego miejscu też bym nie chciała wyemigrować z kobietą, która mi grozi rozwodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo musze
widzisz, patrzac na to z drugiej strony chaialbys zostac w malzenstwie z kims kto ignoruje to co dla ciebie wazne? i kims kto cos obiecuje i obietnic nie dotrzymuje? zawsze sa dwie strony medalu. prawniczki radzilam sie, bo chce wiedziec na czym stoje. jesli my wyjedziemy a maz nie wtedy nie ma sensu zostawac w malzenstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale nie jestes sama, macie dziecko, cemu chcesz mu rozwalac rodzine? kiedys ci to moze wypomniec, mama wyjechala do polski i zostawila ojca bo "zygala" juz tym krajem.. no raczej to nie jest kraj trzeciego swiata tylko nowoczesne europejskie panstwo. postaraj sie zmienic nastawienie, moze wyprowadzka w jakies spokojniejsze rejony by zmienila twoje nastawienie. ten katj nie jest zly, sa dobre miejsca, dobre dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo musze
rownie dobrze dziecko moze pomyslec, ze tata nie kochal jej zbyt mocno by dla niej wyjechac. jak juz pisalam sa dwie strony medalu. to nie ja chce rozwalac rodzine, to moj maz wycofuje sie ze zlozonej obietnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo musze
czemu? czemu to kobieta ma byc winna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam bo musze
ale prosze wytlumacz mi czemu to ja mam sie poswiecic? w anglii poza tesciami i bratem meza ktorego nie widujemy czesciej niz dwa razy w roku nie mamy nikogo. w polsce mam dwie siostry i brata. oboje mozemy pracowac w zawodzie. niczego nie bedzie nam brakowalo. czemu wiec to ja mam sie poswiecac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moto88
maz prawnik no to jestes kochanie w czarnej dupie niestety najpierw bylo trzeba pomyslec a nie teraz jeju nie wiem co mam zrobic no straszne no way:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcepany od święta
rozumiem cię, też bym nie chciała mieszkać w anglii ale nie przystawiaj mu lufy do skrobi nie mów: wyjazd albo rozwód małżeństwo to jest największa przysięga i zobowiązanie a ty chcesz ją złamać jego niedotrzymanie słowa jest 100000 mniej naganne, niż twoje jeśli rozwiodłabyś się z takiego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×