majkaaa1 0 Napisano Grudzień 9, 2011 Cukierku - fasolke masz na 3 str. o godz. 23.53 a placuszki na 1 str. o godz. 22.17 :)) AAAAA Tu Was Majeczka zaskoczyła...co?? ja tez mam przepisów do cholery i ciut ciut ale bazuję wyłacznie na Carry :)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cukierkowe_sny 0 Napisano Grudzień 9, 2011 to wykukalam ten sam przepis od Curry na placuszki ;) Widzialam, ze Curyy uzywalas ang. pojemniczka z wanilia. Mieszkasz w Polsce czy poza granicami? ew. gdzie kupilas ta wanilie? :) Ja do nalesnikow czesto dodaje roznych aromatow. I czasami miodu :) Moj Gad to ma obsesje na punkcie nalesnikow :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Curry 0 Napisano Grudzień 9, 2011 Fasola jest mniej rozdymająca, gdy namoczymy ją przez noc w dużej ilości wody, potem wodę z namaczania odlejemy i ugotujemy fasolę w nowej wodzie. Na początku powinno się ją postawić na dużym ogniu i intensywnie pogotować przez jakiś czas bez przykrycia. Tak podobno powinnoi się gotowac wszystkie strączki. Potem można garnek zakryć i dogotować na małym ogniu. Solimy tuż przed końcem gotowania. Dodany do fasolki kminek zmniejsza jej gazotówrczość ;) Cukierkowe sny, mieszkam w Polsce (koło Warszawy) i tu kupiłam pastę waniliową. W sklepach z dodatkami cukierniczymi, w sklepach ze zdrową żywnością, na Alledrogo itp. zawsze jest wanilia w jakiejś wygodnej postaci. Są pasty, ekstrakty, esencje itd. Do wyboru do koloru. Bardzo łatwo jest też kupić wanilię w laskach, widziałam ją już supermarketach, a nawet w małym wiejskim sklepiku niedaleko mojego domu. Wypróbuj ten przepis: http://www.wielkiezarcie.com/article53170.html. Oczywiście zamiast cukru dajemy fruktozę albo ksylitol. Ja robię z ziarenkami, czeka właśnie w słoiczku na moment, w którym go zmielę :) To będzie cukier waniliowy idealnie zgodny z zasadami naszej diety, bo niestety te pasty i ekstrakty nie do końca mają właściwy skład. majkaaa, nie przesadzaj z używaniem tylko moich przepisów :P przecież jest tu ich tylko kilka, a dozwolonych potraw jest nieskonczenie wiele. Napisz, co lubisz, na co masz ochotę i wspólnie dostosujemy to do MM. Byle nie słodkie ;) bo tego staramy się unikać. A jeżeli chodzi o nastawienie bliskich do MM to muszę przyznać, że jest bardzo pozytywne. Już przerabiałam wiele diet, ale ta najwyraźniej najbardziej się wszystkim podoba. I ja jestem na niej "spokojniejsza", bo najedzona ;) więc to pewnie też ma wpływ na ich nastawienie. Poza tym bardzo wiele potraw jemy wszyscy razem, więc jest to bardzo wygodne. Na przykład placki, naleśniki, chlebki i bułki jemy te same, na wspólny obiad na stole stoi mięso albo ryba, jakieś warzywa i surówki i wszyscy to jedzą, a ci, którzy nie są na diecie, mają do tego jeszcze kartofle. Gdy robię sobie strączki, makaron z sosem, zupę soczewicową albo coś w tym stylu, to tez zawsze ktoś to ze mną zjada. Poza tym rodzina widzi, że jem zdrowo, wiec się nie martwią. Na poprzednich dietach dawałam sobie tak w kość, że bardzo się o mnie martwili. Byłam słaba, miałam szarą twarz, nie miałam na nic ochoty i humoru. A teraz po prostu rozsadza mnie energia ;) i zdecydowanie bardziej pozytywnie zaczęłam podchodzić do tematu odchudzania i do samej siebie. Wcześniej to była mordercza walka, którą czułam, że i tak przegram. A teraz czuję, że będzie dobrze. To tak w skrócie, bo to wszystko było bardziej pogmatwane, między innymi przez kilka chorób, które przeszłam albo nadal przechodzę i które związane były z moją wagą. W każdym razie - rodzina popiera i wspiera :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majkaaa1 0 Napisano Grudzień 9, 2011 OO Carry jak bym swoja historie opowiadał:)) i w końcu sobie powiedziałam jak tym razem nie wyjdzie odpuszczam!!! jestem czasami przygaszona a jak byłam na Dukanie schudłam 9 kg, ale takiego doła miałam wiecznie mi zimno było:)) nie mogłam biegać bo ni emiałam siły ani energii;) ja najbardziej lubie własnie makarony i ryże.... a miesko każde.... a btakuje mi na MM że kawy nie powinnam pić a uwielbiam sie delektować białą :)) a cał reszta to może ale nie musi byc:)) cieszę sie ze są owoce... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majkaaa1 0 Napisano Grudzień 9, 2011 ja jak byłam na urlopie ze znajomymi al=kurat byłam na Dukanie i była jedna Laska która była na MM i chuda jak patyk a rok wcześniej ją widziałam to z 10 kg więcej , Ona właśnie mnie namawiała na MM i widzialam jak te makarony wcinała z owocami morza to sobie myślałam że ajk bym tak żarła to do 70-kg bym dobiła ale jak zaczęła o tych indeksach nawijać to mi sie odechciało... z resztą wtedy piałam z zachwytu z Dukana ale tam w ogóle owoców nie można,..... a ja kocham owoce:)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mrooweczka77 0 Napisano Grudzień 9, 2011 Curry, co tajne komplety Zuzla mówią o wątróbce drobiowej? Jestem ciekawa, węgli tam nie ma prawie wcale, trochę białka i tłuszczu, teoretycznie jako tłuszczowy posiłek by się nadała, a wyczytałam gdzieś, że na MM nie można, bo ma dużo węgli i tłuszczu... Za to Monti, z tego co wiem, pozwala. (Pomijając już aspekty toksyn) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mrooweczka77 0 Napisano Grudzień 9, 2011 Majka, rób sobie kawkę bez kofeiny z chudym mlekiem, zawsze troszkę się oszukasz ;). Czytałam o dziewczynach, którym kawa nie przeszkadza w chudnięciu (mnie zresztą też), no ale każdy musi sam zdecydować ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cukierkowe_sny 0 Napisano Grudzień 9, 2011 Curyy zgodze sie z Toba, ja sama odczulam, ze na roznych dietach moja skora robila sie szara. czesto czulam sie oslabiona. Zoladek mnie bolal. czuje, ze na poczatku tej diety bede z tej racji tyla, bo jadlam wczesniej male porcje. Ale z czasem... ;) bedzie dobrze! Poradzcie mi dziewczyny, jakie platki sniadaniowe moge kupic? Tylko jeczmienno owsiane? moga byc dodatki orzechow? abo suszonych owocow? :) Ja mam ochote na te Muffinki :P Mrowka wspomniala i mi sie zachcialo. W pierwszej fazie mozemy? Kawki nie umiem sobie odmowic prawdziwej :) Curry Ty pijesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cukierkowe_sny 0 Napisano Grudzień 9, 2011 A Wy juz wszystkie poszlyscie balowac czy jak??? Candy nie pozegnalas sie :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majkaaa1 0 Napisano Grudzień 9, 2011 w sumie ja też mam sińce pod oczami jak stara Kobieta:( i masz racje Cukieron- może tak byc że na poczatku 1-1,5 przytyjemy ale może będziemy szcęśliwsze :)) a z czasem wszystko przyjdzie:)) :)) ale ja się juz na serio nie waże :)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Curry 0 Napisano Grudzień 9, 2011 majkaaa, niektórym kawa nie przeszkadza w chudnięciu. Więc może jak zobaczysz, że chudniesz, czyli że MM na Ciebie działa, zaczniesz wtedy ją pić eksperymentalnie? A teraz proponowałabym jednak wzorowe stosowanie zasdad diety, zwłaszcza po przejściu na nią z innej diety. Ja piję kawę, ale bardzo rzadko. Mrooweczko, wątróbkę odradzają w I fazie, bo podobno jest tam dużo glikogenu. W II fazie będzie można ją jeść. Cukierkowe sny, polecam owsiane górskie, są bardzo zdrowe. Bardzo smaczne są też otręby owsiane, mają dużo rozpuszczalnego w wodzie błonnika, więc robi się z nich taka fajna, gęsta owsianka. Są też delikatniejsze od płatków owsianych. Orzechy w I fazie MM odpadają. Owoce suszone - tylko niektóre. Te egzotyczne mają za wysoki IG. Lepiej kup zwykłe płatki i do tego dorzuć suszone śliwki czy morele. Muffinki są bardzo łatwe do zrobienia. I można je jeść :) polecam te ze śliwkami albo ze skórką cytrynową i jagodami (można do ciasta ze skórką, które jest bardzo aromatyczne i smaczne, dodać inne owoce). Muffinki cytrynowe: http://forum.montignac.com.pl/muffinki-vt3414.htm#599456 Muffinki ze śliwkami: http://forum.montignac.com.pl/muffinki-vt3414.htm#599458 Zamiast śliwek można wrzucić kwaśne jabłko albo inne owoce. No i oczywiście jemy je tylko przed południem, czyli na pierwsze lub drugie śniadanie, z obowiązkową furą surowych warzyw i białkiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cukierkowe_sny 0 Napisano Grudzień 9, 2011 A wiesz co Majka? Ostatnio jak cwiczylam i spocilam sie, to dolne rzesy mi sie troche rozmazaly, a moj Gad do mnie mowi: popatrz na siebie, jaka Ty wykonczona jestes, masz plamy pod oczami hahaha :D Smialam sie do bolu. Kupie wiec Curry suszone morele i sliwki :) a mozna jagody swieze? albo maliny??? Mrowka wlasnie pisala, ze muffinki obowiazkowo z warzywami ;) brrrrr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majkaaa1 0 Napisano Grudzień 9, 2011 Ok Carry- tak zrobię nie bede piła kawy a kupoiłam sobie inke :D a póżniej zobaczymy:)) Cukieron- wyobraziłam sibie Ciebie z Tymi sinolami pod oczami troche jak z horroru:)) :D :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majkaaa1 0 Napisano Grudzień 9, 2011 MUFINY!!!! Nigdy nie robołam ale zrobie nawet foremki mam :))) HURA!!!! Laski awet nie wiecie jaka jestem szcęśliwa i znowu pełna nadziei :)) zaraz zwijam sie do domku na makaron :))) ale wcale nie czuje sie głodna :)) a in owoce juz jadłam i wase z serkiem i dzemikiem i słatke z cambertem:))) ha ha h a:)) Laski bedziecie jutro??? czy jakies plany weekendowe??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mrooweczka77 0 Napisano Grudzień 9, 2011 Przeglądam książkę Montiego i czytam, że można wątróbkę, gotowane owoce na kolację, surowe cały dzień (zachowując odstęp 3 godz po jedzeniu i pół przed jedzeniem), spaghetti pełnoziarniste na kolację (nawet lepsze niż zwykłe). Podwieczorek może składać się z jabłek, albo jogurtu z marmoladą bez cukru. Wychodzi na to, że faktycznie Zuzel swoją dietą się kieruje ;). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Curry 0 Napisano Grudzień 9, 2011 cukierkowe sny, można i jagody i maliny. Wszystkie owoce "jagodowe" są niefermentujące, więc można je jeść zarówno przed śniadaniem, jak i do śniadania węglowodanowego. Już się nie mogę doczekać truskawek ;) Zajrzyj do tabelki IG owoców, np. tu: http://www.montignac.com.pl/CMS/index.php?option=com_content&task=view&id=496&Itemid=84 Możemy jeść owoce, których IG jest niższy od 50, czyli prawie wszystkie :) Muffinek nie musicie wcale jeść razem z warzywami. Wystarczy, że zjecie je przed muffinkami. Ja jem najpierw chudy twarożek z dużą ilością surowych warzyw, a dopiero potem piję kawę zbożową i jem owsiankę albo placki czy muffinki. Nikt nie każe zagryzać ciastek rzodkiewkami ;) Mrooweczko, moim zdaniem Monti na zbyt wiele pozwalał. Ale oczywiście dostęp do książek jest łatwy, każdy może odchudzać się jak chce i najważniejsze - każda z nas zna swój organizm najlepiej. Ja na co dzień (w okresach bez diety) stosowałam mniej więcej coś takiego, o czym pisał Montignac. I po prostu wiem, że mnie coś takiego nie odchudzi. Wątpię też, żeby dziewczyny po dietach typu dukan schudły jedząc to, na co Montignac pozawalał. Natomiast wiem, że taka dieta działa fantastycznie na mężczyzn, widziałam efekty i jeżeli któraś z Was będzie chciała odchudzić jakiegoś samca w przyszłości ;), to ta bardziej liberalna wersja z książek jest super. Ja zostaję nadal przy zasadach Zuzelka, które moim zdaniem świetnie się sprawdzają i jestem tego niezłym przykładem - pomimo chorób wpływających na metabolizm chudnę, a jem dużo i nigdy nie jestem głodna. Moja siostra, która też jest na MM (jest zupełnie zdrowa i często ćwiczy), już eksperymentowała z rozmaitymi odstępstwami od zasad Zuzla i nie wyszło to dobrze. Natomiast obie, trzymając się diety zuzla, chudniemy bardzo dobrze. Dlatego właśnie, z własnego doświadczenia i po tym, co przeczytałam w necie, polecam tę bardziej restrykcyjną wersję, która odchudzi nawet bardzo oporne osobniki ;) Zresztą te zasady nie obowiązują wyłącznie na forum Zuzla. Ja piszę często o Zuzlu, bo tam uczyłam się co i jak jeść na tej diecie i tam uzyskałam najwięcej pomocy. Zajrzyjcie na inne polskie fora o MM i zobaczycie, że zasady są podobne. Chyba po prostu polska wersja MM jest bardziej restrykcyjna ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mrooweczka77 0 Napisano Grudzień 10, 2011 Curry, ja nie mówię, że dieta Zuzla jest zła, po prostu się różni i trochę zamieszania przez to, bo Monti mówi, że coś można, Zuzel, że nie ;). Dlatego podpytuję Ciebie o konkretne rzeczy, bo myślę, że można, a okazuje się co innego ;). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majkaaa1 0 Napisano Grudzień 10, 2011 Witam Miłe Panie:"))) To co ??? zaczął się nowy dzień naszej diety :) Wiecie Laski, mi brakuje takiej ścisłej ścieżki, której si.,e mogę trzymać, kupiłam księżakę MM i w sumie bez sensu, bo więcej inf. mam od Carry niz z tej ksiązki:)) jak zaczęłam drukować ciekawostki z netu to jest tego multum i mam wrażenie że czasami jedna inf. zaprzecza drugiej.... więc teraz mam zeszyt zapisuje to co móiwcie bo inaczej zginę w gąszu informacji i nic nie będę wiedziała:)) Caryy- mówisz, ze dla Ciebie wyznacznikiem jest Zuzel, ok:)) w takim razie wychodze z założenia i tak jest:)) zrobiłam placuszki śniadaniowe... wg. przepisu...nawet dobre ale jakieś takie ciężkie... 2szkl. mąki 0,7 l. mleka 1 łyż fruktozy garść susz. moreli... 2 białaka ubite.... i zrobiłam masę z białego sera + dzem :)) następnym razem dodam jabłko :)) + kawa inka z odrobina mleka:)) muszę coś pomysleć na obiad:)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Curry 0 Napisano Grudzień 10, 2011 Mrooweczko, powinnyśmy stworzyć jeszcze jedną wersję ;) bo zamieszanie jest nadal zbyt małe ;) Ale coś jest w tym, co napisała Majkaaa - Montignac trochę kręci, a u Zuzla zasady są jakby bardziej przejrzyste i jasne. majkaaa, wydawało mi się, że te placki właśnie lekkie i delikatne wychodzą ;) jadłaś wcześniej placki z razowej mąki? A może tu chodzi o rodzaj mąki? Ta, której używam do placków (orkiszowa 1850) jest taka jakby delikatna i mleczna w smaku, zwykła pszenna jest bardziej "wytrawna". Zajrzałam wczoraj do książki "Montignac dla kobiet" i pisze on tam, że jeżeli ktoś wcześniej był na rozmaitych dietach to może na początku trochę przytyć. Monti pisze o 2-3 kilogramach. W ciągu kilku tygodni to powinno zniknąć i powinny być widoczne pierwsze rezultaty diety. Ciekawe, jak to będzie wyglądało u trzech nowych adeptek ;) U mnie jest piękne słońce, u Was też? :) idę połazić po lesie, może przy okazji znajdę jakieś ładne szyszki do świątecznych dekoracji. Miłego dnia :) i odchudzania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majkaaa1 0 Napisano Grudzień 10, 2011 Hallo Cary- Las to fajna sprawa ja chodze codziennie na 1-1h z mim psiakiem:)) i jego kolesiami :P cała sfora :)) a ja studiuję Zuzla i grzezcznie robię notatki:)) haha ha:)) a mój mąz móiw, to jest Twpja pasja :)) Nie umiałabyś zyć bez tych swich diet:)) ha h ah a:)) ja w siążce też czytałam że można na poczatku przytyć :P dlatego się nie ważę :)) aaaa nie kupiłam mąki orkisz bo była tylko mąka orkisz 2000 :) To zabieram się za jakies porządki bo jeszcze w pizamie siedzę:)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cukierkowy_sny Napisano Grudzień 10, 2011 czesc Dziewczynki :) Ja od rana nie proznowalam i sprzatalam mieszkanko. Padam! Ja nie wiem nic o tych zasadach Zuzla, wiec musialabym w wolnym czasie sobie poczytac :) Mi latwo jest tyc, wiec zapewne troszke wiecej dyscypliny i zacisnietych lejcow mi sie przyda ;) Mroweczka u nas tez sliczne slonce od rana :) Do lasow mi daleko. A szkoda. Bo lubie. Tam skad pochodze, nazywaja to drugie mazury. Lasow mialam pod dostatkiem i jezior :) Kochane mam pytanie, bo robie na obiad nalesniki. Jednak nie moglam nigdzie znalesc maki pszennej 1850 badz 2000 ani orkiszowej, Mam jedynie make zytnia. I teraz jak patrze na przepsiy, nigdzie nie ma uwzglednionej maki zytniej na nalesniki. Martwi mnie to. Moglybyscie cos doradzic?! I czy koniecznie musi to byc woda gazowana?! Na sniadanie mialam platki owsiane + jogurt 0% + suszone jablko, brzoswinia i pozeczka. Pycha, ale nastepnym razem dodam inny jogurt, bo ten troszke suchy :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mrooweczka77 0 Napisano Grudzień 10, 2011 Zrobiłam sernik dekoracyjny MM. Na wierzchu się ususzył i taki wiór z kruszonki wyszedł, ale da się zjeść :). Nie wiem jak pod względem podnoszenia cukru, bo do tej pory marchewkowe ciacho jeśli chodzi o smak bije inne o głowę ;). Kupiłam nowy zestaw pasków to poeksperymentuję z cukrem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mrooweczka77 0 Napisano Grudzień 10, 2011 Z mąki żytniej nigdy nie robiłam naleśników, podejrzewam, że mogą być dziwne w smaku :P. Może do pieczarek, albo kapusty z grzybami by się nadały, nie mam pojęcia. Nie zapomniałyście o warzywkach do śniadanka? ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cukierkowy_sny Napisano Grudzień 10, 2011 Sernik mniam! :) ale mi smaka narobilas ! Ja jednak zrezygnuje z tych nalesnikow, poki nie znajde maki pszennej. Szkoda! a mialam taka ochote... Zrobie za to ryz z krewetkami i warzywami :) Na kolacje pomysle ;) A wiesz? zapomnialam warzyw :P tak sobie myslalam, czy musze zjesc warzywa, skoro mialam ta owsiane z owocami :P Bede wiec pamietac! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cukierkowy_sny Napisano Grudzień 10, 2011 Laski, czy te krewetki moge zjesc z ryzem? czy tylko z warzywami? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majkaaa1 0 Napisano Grudzień 10, 2011 Hallo Laski:)) Cukiereczku, miałaś ochotę na naleśniczki???:)) czemu mnie to nie dziwi:P Biedactwo:)) Kurna Mrówka dawaj kawałek tego serniczka:)) MNIammmmmmmm:)) Ja na obiad zeobiła tę soczewicę zupę nawet dobra, co ja mówię bardzo dobra:)_) ale sikacz troszkę:)) a 17.3 zjem udziec indyczy z kapustą kiszona i może jakaś sałata z śmietaną i jogurtem:)) :))) a jutro zjem na śniadanko to co Ty Cukikereczku:)) :)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mrooweczka77 0 Napisano Grudzień 10, 2011 Wydaje mi się, że krewetki można do ryżu, wszak mają mało tłuszczu (tylko 0,8 na 100gr), ale Curry jest w tym ekspertem, to tylko moje skromne domysły ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Curry 0 Napisano Grudzień 10, 2011 Hello :) Dzisiaj mam jakiś taki miły dzień :) i przedświąteczną atmosferę już do domu wprowadzam. W korytarzu postawiłam wielki wazon z gałązkami brzozy, przez które przeplotłam białe lampki, wygląda super. Na niektórych oknach też będą lampki i różne ozdoby. Upiekłam pierniczki i część polukruję i będą do zaniesienia do biura. Nazbierałam trochę szyszek, jeszcze tylko kupię jakąś farbę albo brokat w sprayu i pozawieszam je na wstążkach. Nie wiem, czemu akurat w tym roku mi odbija przedświątecznie ;) Dziewczyny, naleśniki (placki, chleb, ciasta, muffiny itp.) jemy tylko przed południem. Mąka żytnia moim zdaniem odpada - jest bardzo trudna w obsłudze i bardzo wiórowata w smaku. Można ją stosować raczej jako dodatek do innej mąki albo zrobić z niej zakwas na żurek. Krewetki jak najbardziej nadają się do ryżu, tylko trzeba je zrobić bez tłuszczu (ryż to węglowodany, więc cały posiłek powinien być bez tłuszczu). Ja robię naleśniki bez wody gazowanej, bo u mnie w domu zawsze się je tak robiło. I też wychodzą świetne. Daję mleko pół na pół z wodą. Ciasto warto odstawić na pól godziny przed smażeniem naleśników, łatwiej się je wtedy robi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cukierkowy_sny Napisano Grudzień 10, 2011 Majcys tych placuszkow tez bym zjadla, ale ta felerna maka... grrrr Kurcze, ja to wtope zawsze gdzies walne, wlasnie zorientowalam sie, ze do krewetek dalam lyzke (w zasadzie to pol ) oleju. Ja chyba jednak wezme sama kartke i zaczne notowac. Carry ja tez mam duze szyszki w domu :) ozdobione sniegiem sztucznym. Mam tez biale galazki z lampkami :) :) Moj M chce swieze galazki swierku. Nie wiem jeszcze czy choinke bedziemy miec. Macie jakies foremki na pierniczki? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Curry 0 Napisano Grudzień 10, 2011 cukierkowe sny, ja też chciałam zrezygnować w tym roku przynajmniej z jednej choinki, ale niestety rodzina zaprotestowała ;) i jak co roku będą dwie - jedna w salonie i jedna w holu na górze. Może w przyszłym roku uda się ich przekonać ;) Mam kilka tradycyjnych foremek w kształcie gwiazdki, serduszka i choinki. I kupiłam sobie w tym roku naprawdę fają foremkę w kształcie płatka śniegu: http://www.aledobre.pl/6166,Foremka_metalowa_z_miekka_obwodka_do_wykrawania_ciastek_w_ksztalcie_platka_sniegu_2310_592_Wilton.html Do tego barwniki do lukru. I wychodzą z tego bardzo fajne pierniczki. W niektórych zrobiłam kieliszkiem okrągłe otworki i wsypałam pokruszone landrynki, jak w tym przepisie: http://mojewypieki.blox.pl/2007/11/Pierniczki.html Wyszły naprawdę elegancko, nawet się nie spodziewałam ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach