Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Soniaaa22277

Ja już z wami nie mogę, panowie!

Polecane posty

Gość Soniaaa22277

Podejdę, to się narzucam. Nie podejdę, to mimoza i wyniosła wiedźma. Już mi się nie chce. Tyle mnie kosztuje odezwanie się do kogoś kto mi się podoba, a potem okazuje się, że jaśnie pan zajęty i przeszkadza mu towarzystwo nieśmiałej kobiety. A ci nieśmiali to już w ogóle koszmar! Kobieta wyciąga do was ręka i co dostaje? Chłód, chęć zbycia, ucieczkę w swój świat. Nic dziwnego, że się zraziłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noikto
Noto ja albo się nie podobam albo na twarzy mam wypisane 'spierdalaj' bo do mnie kobiety nie podchodzą. z natury jestem jestem raz śmiały, raz nie śmiały. umiem rozmawiać jeśli nie masz 20 kilo nadwagi oraz twarzy małpy to poflirtował bym ana pewno umówił się na kawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soniaaa22277
Czuję się taka zasmucona. Od roku zastanawiałam się, jak nawiązać z nim kontakt. Widziałam, że introwertyk, że małomówny, że raczej stroni od ludzi, więc bardzo się wahałam. No i w końcu zdarzyła się szansa. Czekał na ten sam pociąg. Więc podeszłam. Rozmawiamy, pytam jak leci, a on z kwaśną miną odpowiada " nic, po prostu nic". Jakiś małomówny był i myślałam, że zwariuję. Najgorsze było jednak w pociągu. Patrzę, są dwa wolne miejsca, więc pytam : " usiądziesz?', a on jakiś wystraszony i mówi, że woli stać. Oczywiście od rozmowy ze mną wolał gapić się w okno. Wkurzyłam się i chciałam leszcza olać. Ale on nadal się gapi w moim kierunku i jakimś cudem ciągle jest w pobliżu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noikto
wykaż cierpliość. widać że facet boi się zaregować 'nie wie o co ci chodzi' a na pewno mu się podobasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soniaaa22277
Jestem zwyczajną dziewczyną, podobno nawet niebrzydką. Jestem też miła, kulturalna, wrażliwa. Nigdy nie narzucałam się nikomu, właśnie dlatego, że mam dość nieśmiałą naturę i źle czułabym się jako intruz. Niedawno po raz pierwszy zdobyłam się na to, żeby podejść do faceta, który mi się podoba, co wiele mnie kosztowało. I jest mi smutno, że potraktował mnie właśnie jak jakiegoś natręta, osobę, która nie ma nic ciekawego do powiedzenia (choć wcale mnie nie zna tak naprawdę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
A nie lepiej napisać smsa, zagadać na nk czy fb? Skoro nieśmiały to może tak łatwiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zemeckis
Już lepiej niech normalnie próbuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noikto
ojeku, to się nie dołuj :) są gorsze problemy a to może być typ faceta takiego bezjajecznego, takiego skrytego i nie pewnego, a do takiego rzadko kiedy kobiety podchodzą, pewno jesteś jedną z nielicznych któraś 'coś ' chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleMe
Dlaczego? Chłopak się najnormalniej speszył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soniaaa22277
Nie mam pojęcia, co on o mnie myśli. Zauważyłam jedynie, że śmiały to on nie jest i raczej się izoluje od reszty. Znajomi to potwierdzają. Zarazem zdziwił mnie swoim zachowaniem - myślałam, że będzie się cieszył, że jakaś kobieta chce się z nim zaprzyjaźnić. Tymczasem zachował się dość chłodno, niby był miły, ale ta jego mina, wzrok, odpowiedź na pierwsze pytanie zepsuło moje wrażenie o nim. Teraz czasami go widuję i gapi się na mnie dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offerma!
a to ci niefart :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noikto
na pewno się speszył. Łooomatko podeszła do mnie kobita i coś chce, a ja nie wiem z czym się odezwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuucmm
ma cie gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noikto
Może mu głupio że nie umiał sięi naczej zachować tylko jak pipa ? możę chciał by coś ale on nie ma pojęcia jak się do tego zabrac, prawiczek ? może ma jakieś problemy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soniaaa22277
Ja może i jestem nieśmiała, ale sympatyczna i cieszę się obecnością rozmówcy (o ile zachowuje pewne granice kultury i nie jest zbyt dociekliwy). On natomiast wygląda mi na mruka i mega zakompleksionego smutasa. Tak, chyba żadna kobieta kogoś takiego nie chce - tylko ja oczywiście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noikto
czyli juz gonie chcesz ? spoko, dorzucasz cegiełkę do jego dalszego bycia mega zakompleksionym smutasem. Ale ja nie znam kolesia może faktycznie nie da się go otworzyć w żaden sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35565500
ciebie ktos podrywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soniaaa22277
Może to prawda, że ma mnie gdzieś. Ale w sumie nasza rozmowa do niczego go nie zobowiązywała. Nie dawałam mu do zrozumienia, że mi się podoba. On czuje się jak pipa? Ja też się czuję niezbyt dobrze po tym zajściu. Widzieliśmy się już wiele razy, ale teraz to ja się peszę i umykam ile wlezie. Żałuję, że podeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noikto
ja znałem kiedyś taka dziewczynę, też taka mocno zakomleksiona i jej też nie dało w żaden sposób otworzyć, ja nie wiedział w końcu czy jej się podobam, czy nie, urwała się znajomosć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soniaaa22277
Pociąga mnie nadal, ale staram się go wybić z głowy. Niestety nie potrafię... Mija już kilka miesięcy, a ja czuję się strasznie niezręcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noikto
ech i potem przez takich kolesiów wy nie podchodzice ;( raz sie zrazicie i potem już więcej wam się nie chce gdyby do mnie podeszła kobieta to umówił bym, przecież to do niczego nie zoobowiązje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soniaaa22277
Zdarza się, że ktoś chce mnie poznać, ale jakaś oblegana nie jestem. Nie zabiegam o to zresztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noikto
a jak go w ogóle poznałaś ?. podoba Ci się walcz ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Sonia Wykazałaś się inicjatywą. Przełamałaś się, dużo to Cię kosztowało a w rezultacie nie dostałaś nic fajnego. Bardzo dobrze że się starasz i jesteś aktywna. Ale zobacz, chłopaka opisałaś jako mruka, introwertyka, nieśmiały, zamknięty w sobie. Czy miał kiedyś dziewczynę ... pewnie nie. Do takiego osobnika trzeba mieć BARDZO DUŻO cierpliwości, ciepła i czasu. To jest jak konserwa z bardzo grubą puszką ... będziesz go "otwierać" emocjonalnie miesiącami (może latami). Czy jesteś na to gotowa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noikto
MożNA szybciej, facet może być bezjajeczną pipką ale nadal jest facetem,a faceci najlepiej rozumieją jak się do nich mówi wprost. powiedz WPROST, ze chcesz się znim umówić pojśc do kina na ranKde, coś zjeść, uprawiać seks, bo nigdy się ŻADNYCH z tych rzeczy nie doczekasz. to jedyna szansa że z lat zrobią się tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soniaaa22277
Poznałam go na uczelni. Znał się z moim bratem, więc też kiedyś musieliśmy się poznać. Na początku wydawał mi się sympatyczny, taki cichy, ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Teraz z kolei zdziwaczał. Prawie ciągle przesiaduje sam, rzadko z kimś. To, że ludzie mogą go razić, nie jest tylko moim wrażeniem. Koleżanka jest z nim na kierunku i mówi, że jest strasznie specyficzną osobą i nie jest łatwo z nim pogadać. Jacku - staram się wykazać cierpliwością, bo też jestem nieśmiała i w jakimś sensie rozumiem co może czuć ten chłopak, ale też często wątpię, czy warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noikto
W sumie to zachowujesz się tak, ze sama nie wiesz czego chcesz :) To facet może mieć w dupie takie coś. Lepiej być zdecydowanym, albo w jedną stronę, albo w drugą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soniaaa22277
Ale moim zdaniem on mógłby się przestraszyć, gdybym mu takie spotkanie zaproponowała. On się mnie boi, nie ufa mi. Zastanawiam się, czy przypadkiem nie dlatego, że też jestem nieśmiała i mogę wyglądać na niemiłą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noikto
Dwoje nieśmiałych ludzi i cięzko się z czegoś takiego coś rodzi. Musi być jedna stroną mocno ZDECYDOWANA. by pchnąć coś takiego do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonia. Piszesz "staram się wykazać cierpliwością, bo też jestem nieśmiała i w jakimś sensie rozumiem co może czuć ten chłopak, ale też często wątpię, czy warto. " Jeśli Ci na nim trochę zależy, daj sobie spokój. Jeśli Ci na nim naprawdę zależy i czujesz coś poważnego - masz dużo pracy przed sobą ale warto. Niestety - to wygląda (na podstawie Twojego opisu) na trudny przypadek. Pamiętaj też, że jak go trochę poznasz to może okazać się, że on najlepiej spędza czas sam ze sobą i nie potrzebuje dziewczyny. Musisz też wziąć pod uwagę że możesz ponieść kompletną porażkę. Więc decyduj i do dzieła ! Dobranoc wam wszystkim (idę spać)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×