Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 20-latka lets get...

Mam 20 lat, chcę wyjechać za granicę, dorobić sie czegokolwiek

Polecane posty

Gość och och
jaka jesteś zaradna, 2,7 euro, och och jak tanio. Krótko ci powiem: Przyjedź do polski to zobaczysz jak emigrole stoją w kolejkach do dentystów, psychiatrów,pediatrów a potem pakują w tesco torby taniego zarcia żeby wysłać do swoich rodzin za granicę, kupuja w lumpeksach i wiozą do siebie. Ale jak ty jesteś taka zaradna to okej. Tylko odpowiedz mi na pytanie: co robią ci wszyscy ludzie o których tu napisałem w tej złej polsce? z patriotyzmu wracają "żeby tu wydawać a tam zarabiać"? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 22 lata, też mieszkam ze swoim facetem, nie planuje póki co się hajtać i to znaczy, że żyję w konkubinacie i zamierzam do końca życia? Autorka ma dopiero 20. Ogarnij sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20-latka lets get...
Tak, podatki, a jak płacisz na pijaków to jest dobrze? Nie bede przyjzdzała do Polski sie leczyć bo polski NFZ nic dobrego nie oferuje i cała moja rodzina sie przekonała o tym staramy się leczyć prywatnie, bo na zdrowie nie ma co załować Co do komkubinatu nie jestem zwolenniczką szybkich slubów, i też nie chodzi o próbę bycia razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garagarahaha
a mi się wydaje , że twoi rodzice nie chcą dopuścić do siebie myśli, ze dorosłaś. Boją sie zostać sami. Powinnaś pojechać inaczej całe życie spędzisz z nimi w biednum domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20-latka lets get...
Czy to moja wina,ze tam jest inny poziom? Sobie zarobie to mam prawo wydawać gdzie chce, prawda? a tacy zlosliwcy piszący i pieniadzach, podatkach to po prostu materialisci. Przynaje się bez bicia ze az taką patriotką nie jestem. No nic panstwo nie oferuje wiec tylu ludzi wyjezdza a co do emigrantów to typowy status dla tych wszystkich, co wyjechali do Anglii, Irlandii, bo tak naprawdę polakom nigdzie sie nie chce pracować , jedni szanują co mają inni piją pracowac nie chcą to sie nie dziwie ze tak konczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och och
nie widziałaś bo akurat nie ty jeździsz do polski na leczenie. Ale uwierz szczególnie jeśli chodzi o dentystów to Państwo emigranci lubia przyoszczędzić trochę. Po drugie - dziewczyna od razu powiedziała, ze jedzie się dorobić. I na pewno będzie jak już zapowiedziała "tam zarabiać, a tu wydawać". Tak jej radzicie wspaniale? Nigdy w ten sposób do niczego nie dojdzie. Wróci z krainy szczęśliwości do Otwocka Dolnego, przeje oszczędności - bo "przecież nie będzie pasztetowej jadła" i zacznie swoje życie od nowa , tylko jako 27 latka już. Zresztą jak wielu emigroli. Których ja np. znam osobiście i to kilku. Z wyższym wykształceniem. I kredytem we frankach:) Tak się dorobili:) Jedyna szansa ze jej chłop zapłaci z jej "naukę" Ale ona chce być przecież "niezależna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady NNX
Jest taka jedna, zrobiła tak jak ty zamierzasz zrobić, było to 17 lat temu, była młoda, sliczna i inteligentna, ale tak uwierzyła w swoją dorosłość w wieku 21 lat, że nic jej do rozumu nie docierało. I co stąd że życie sobie spieprzyła na własne życzenie. Ona dzisiaj chuda i zniszczona , samotna panna z niepełnosprawnym 15 letnim synem, boryka się samotnie z losem, pracuje za marną pensję i dziękuje matce która dała jej szansę na mieszkanie wraz z dzieckiem w swoim małym jednopokojowym 30M2 mieszkanku....i tak mieszkają w trójkę w jednym pokoju z chorym dzieckiem...i co stąd że ona ma to na własne życzenie i z własnego wyboru? A miało być tak pięknie, wielka love i obietnice , cudowne zagraniczne perspektywy i zarobki, miała gdzieś prośby rodziców i wszystkie argumenty. Smutne życie na własne życzenie. Wybierasz konkubinat za granicą, to licz się nawet z najgorszym scenariuszem. Pewnie nazywanie cię naiwniarą, przyjmujesz z niedowierzaniem i jako złośliwość. A ja też ci powiem, że jesteś naiwniarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20-latka lets get...
tylko ja zamierzam kontynuować naukę. I naprawdę nie chce okradać tak biednego panstwa jak Polska. Wyjade, przekonam się spróbować zawsze mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20-latka lets get...
a co do naiwnosci to kazdy może byc naiwny, idac na studia jestem naiwna,ze jak je skoncze to dostane prace, jestem naiwna,ze dostanę się na staz.A nóż widelec mi sie uda za granica? Bo wielu się udaje, wielu nie. To jest zycie ale z gory nigdy nie wiadomo co Cię spotka. Kto by mi placił za akademik w innym miescie? Rodzice, których nie stac na zarejstrowanie samochodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och och
spróbuj - powodzenia. ale jak będziesz miała do wyboru nadgodziny w weeknd albo naukę - nie oszukujmy się co wybierzesz. Ale w końcu to twoja decyzja. Tylko uwierz - i myślę że mogą to potwierdzić wszyscy - po 8 godzinach pracy - jakakolwiek nauka to jest tylko w sferze fantazji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko miła
Ten ktoś , kto pisał o leczeniu i podatkach, posłużył się delikatną ironią i sarkazmem, a ty tego nie zrozumiałaś i nie uchwyciłaś istoty rzeczy, myslę i stwierdzam bez złośliwości, że intelektualnie nie poradziłas sobie z tą wypowiedzią, i ty chcesz dokonywać podboju zagranicy ? Poradzić sobie w sposób dojrzały? Uważam że nie jesteś do tego gotowa. Jakieś tam szanse na sukcesz masz, ale to niewielkie szanse. Zapytam tylko, czy znasz dobrze język kraju w którym chcesz wystartować w dorosłość i obowiązki wiążące się z dorosłością? Czy jedyne na co liczysz to jest holowanie ciebie przez faceta którego znasz niezbyt dobrze (ty myślisz że znasz dobrze) i zledwie od dwóch lat, przy czym w czasie tych dwóch lat byłaś niesamodzielnym dzieciakiem? Oj dzieciaku ty, dzieciaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halo autorko
przemyślasz sprawę? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja uzupełnię
Autorka pisała że jest z chłopakiem tym od 2 lat, ale to znajomość na odległość, bo on mieszka i pracuje za granicą, i widują się czasami raz na miesiąc. Czyli spotkali się dopiero kilkanaście razy, może niewiele więcej......................i to ma być znajomość i poznanie człowieka? Wyobrażacie sobie jak to wyglądało? Osiemnastolatka zaczęła raz w miesiącu zawozić siebie za granicę do chaty rodziców chłopaka, a oni bardzo akceptują fakt stałych ciał dla młodocianych synów, nie mają nic przeciwko. Jednego syna kobieta już jest w układzie, więc czemu by nie ułatwić rozrywki drugiemu synowi? Uczenie się po powrocie do Polski? Możliwe choć niekoniecznie realne, ale może kiedyś, mam w pracy kobietę 51 -letnią, właśnie zaocznie rozpoczyna studia, czemu nie, można w każdym wieku. Przez kilka lat pobytu za granicą, wypada się z realności polskiej, a potem w bardziej dojrzałym wieku, zaczynać od zera, gdy rówieśnicy są już daleko i wysoko? I co można robic, gońcem zostać albo na kasie w Biedronce? Bez wykształcenia? bez znajomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klnhkihoi
a ja skonczylam studia techniczne w tej glupiej polsce a pracy jak nie ma tak nie ma. moze za rok znajde i bede zyla z 1100 zl, w tym 800zl na mieszkanie. och ta cudowna polska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klnhkihoi
ale moze wy madre osoby znajdziecie mi te prace??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy ktoś
obiecywał Ci prace po skończeniu studiów? Odwrotnie myśląc - ktoś kto nie ma studiów nigdy nie powinien dostać pracy, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klnhkihoi
nie o to chodzi. tylko o to co ci ludzie tu wypisuja, jakby w polsce był raj na ziemii :o jak dla mnie bzdura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkkjhggffrdvvvjnjjjjj
Dziewczyno nie słuchaj malkontentów - Polaków z natury na wszystko narzekających. Jedź, korzystaj z życia. Przecież jak ci tam będzie źle, z pracą czy chłopakiem czy jego rodzicami to się spakujesz i wrócisz. Nikt cię nie będzie tam trzymał na siłę. Studia możesz rozpocząc później zaocznie. To jest taki styl tego forum że zawsze znajdą się atakujący, obrażający i czarnowidzący jasnowidze. Nie tłumacz się im... Masz ochotę jedź, tym bardziej że masz do kogo i masz wszystko załatwione czyli zagwarantowany bezpieczny wyjazd. Przecież możesz jechac na pól roku czy rok i za rok w październiku rozpocząc studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20-latka lets get...
Ktoś powyżej napisał,ze znam go tylko z tych spotkań raz na miesiąc. To nieprawda. Były chwile ze bylismy ze sobą 3 miesiace non stop. i to nie jednorazowo. Dużo dziewczyn tak wyjechało, zaczęły nowe zycie. Nie rozumiem tych złosliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zastanawiaj się nawet! Byłam w Irlandii 3 miesiące i wróciłam, bo studiowałam. Teraz pluję sobie w brode, ze nie zostałam na stałe. Skończyłam studia i co mam? Nic. W sierpniu kończy mi się umowa w koszmarnej firmie. Mam doświadczenie, kwalifikacje, języki (całe studia pracowałam) i nie dostaję odpowiedzi na cv. Na pierwszym i drugim roku miałam propozycje świetnej pracy i ważniejsza była szkoła, teraz widzę, że zabrała mi mnóstwo czasu. Mogłam pójść na zaoczne i zmienić swoje życie. A tak mogę się w d... pocałowac albo załozyć własną firmę (tylko za co)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20-latka lets get...
Dlatego spróbuję, a spodziewałam się tych głupich komentarzy. Wydaję mi się ,ze to jest szansa tym bardziej ,ze praca jest pewna, lokum też. Przeciez nie ja pierwsza i nie ostatnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym nie chrzańcie głupot, że się będzie zaczynało zycie w Polsce od nowa. Jajk człowiek chce coś osiągnąc to zrobi to czy w Polsce, czy za granica (tyle ,ze poza Polską jest trochę łatwiej, bo lżej sie żyje chociażby z dnia na dzien). Moja siostra rzuciła 7 lat temu studia w Polsce po pół roku, bo stwierdziła, że sa bez sensu i straci tylko czas. Musiała pomóc mamie spłacić spadek po babci. Wyjechała do Norwegii jako au-pair. Uczyła się języka, dorabiała. Pracowała tak 3 lata. Później dostała prace jako pomocnik nauczyciela w szkole (nauczania poczatkowe) znała już biegle norweski i angielski (jeszcze z Polski), ale uczyła się języka codziennie, sama i w szkole. Poznała swojego męża, norwega. Głupio jej było, że on pokonczył kilka kierunków a ona nie. Zmotywowała się , zdała test państwowy uprawniajacy do podjęcia studiów na zasadzie takiej samej jak norwedzy. Dostała sie na wszystkie 3 kieunki jakie chciała. Pracowała jednoczesnie w hotelu. Dostała sie na super praktyki podczas studiów. Obecnie ma dyplom, rwelacyjną pracę. A w przyszłym roku wprowadza się do kupionego wspólnie z mężem domu na przedmieściach stolicy. Jest spokojna, szczęśliwa, nic jej nie brakuje. Do Polski przylatuje kiedy ma czas i ochotę. W Pl nie wierzyła w siebie, pracowała w perfumerii i nie dostrzegała swoich mozliwości. Ja jej nie poznaje, bardzo sie zmieniła in plus. Mozna? Można. Jesli ktos ma troche wyższe ambicje i nie narzeka non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem powinnaś jechać jak im przy odwiedzinach sypniesz Eurasami to im szybko przejdzie a jeśli nawet nie, to znaczy że są egoistami masz prawo ułożyć sobie zycie skąd wiesz, może za te 3-4 lata tam zaczniesz studia? poza tym nie potrafią zrozumieć, że kochasz swojego chłopaka i za nim tęsknisz? no i kwestia tego, że trafił Ci się chyba fajny, odpowiedzialny i pomocny chłopak, więc rodzice powinni się cieszyć przecież mogą Cię odwiedzić czy coś powiedz im wprost, że jesteś pełnoletnia i zdecydowałaś jechać i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha znam dziewczyne, która zaczęła studia w Polsce, ale miała straszną biedę więc poleciała do Irlandii - nie miała prawie kasy, bilet w jedna stronę... jechała z koleżankami, przyjechały - nie ma pracy, koleżanki miały na powrót więc wróciły.. ona nie... ale nie dała za wygraną, znalazła pracę, zaczęła na zmywaku, później kelnerka a teraz.. jest managerem ogromnej restauracji studiuje zaocznie tam ma wspaniałego faceta, wynajmuje duży dom i pomaga finansowo swojej mamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×