Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczynka z zapalkami24

mezowie dla kobiet w ciazy-lepsi czy gorsi?

Polecane posty

Gość dziewczynka z zapalkami24

Czy Wasi mezowie sa dla was lepsi czy stali sie gorsi odkad jestescie w ciazy?Moj maz diametralnie sie zmienil na gorsze,mimo ze chcial dziecka,tylko ze ma byc syn a on chcial corke i tutaj byl niezadowolony ale nie wiem czy to tylko z tego powodu jest nie do poznania.uwaza ze tylko on pracuje wiec w domu nie tknie nawet palcem do prac domowych czy obiadu,zmywania,zakupow itd. wczoraj sie na mnie obrazil bo mu nie chcialam zrobic herbaty i przyniesc do lozka... nie chce sie przytulac i o czulosci nie ma mowy,nie mowi nic milego,dla dziecka nie chce nic kupowac,stal sie lewniwy dlaczego on tak sie znienil? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama...
u mnie zupelnie odwrotnie. to moj poczatek ciazy, wiec jestem mega zmeczona i moj maz robi wszystko w domu. gotuje, sprzata, robi mi nawet sniadanie do pracy, pilnuje, zebym sie zdrowo odzywiala. jest naprawde kochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedz
moze dotarło do niego że wkrótce to nie on będzie w centrum uwagi tylko dziecko. :) Niektórzy faceci tak mają. Mój mąż zachowuje się normalnie -zdaje sobie sprawę że nie wszystko teraz mogę robić i dba o mnie i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to forum pomylilo
boze maz pojebanego męża wazne ze jestes w ciazy tyle par ma terz klopoty albo nie moze iec wclae wazne chyba ze dziecko zdrowe a nie jakies fanaberie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój bez zmian, a dobry chłop z niego, tylko trochę chlape gębusią bez potrzeby, a potem żałuje pomagał mi, a wręcz za mnie robił wszystko łącznie ze śniadaniem, bo ja nie mogłam lodówki otworzyć tak mnie mdliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynka z zapalkami24
nie mam w nim wsparcia,bo widze ze on ma wieksze humory niz ja,on sie co chwila zaczal obrazac,jak nie chce gdzies pojsc albo czegos dla niego zrobic,bo nie mam sily,to sie obraza i nie odzywa sie do mnie! a ja sie robie wtedy taka przygnebiona i zyc mi sie nie chce,bo nie mam w nim wsparcia.Nie mowi nic milego,nie patrzy na mnie przyjaznie tylko potrafi przykra rzecz palnac ze na przyklad mam wielki brzuch,brzuszka nie poglaszcze tylko stuka w niego albo krzyczy glosno zamiast normalnie mowic do brzucha,nie poznaje go,czuje ze mi ta sytuacja zafunduje niezla depresje poporodowa bo przed porodowa to juz chyba mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Dopóki nie zaszłam w ciążę, to ja odwalałam w lwiej części obowiązki domowe, gotowanie, pranie bla bla bla. W czasie ciąży, szczególnie na początku kiedy ledwo żyłam, on ciągle miał fochy i pretensje, wyszukiwał jakieś posty w necie, że kobieta w 8 mcu wstaje o 6 i robi mężowi kanapki do pracy itp... Nadmienię, że mimo, iż ledwo żyłam starałam się robić, co mogę... Teraz, gdy mam duży brzuch nabija sie, że jestem gruba. WKURWIA MNIE NA MASĘ. A ostatnio, gdy miałam spadek formy totalny, nie byłam w stanie gotować itp, to przy naszych rodzicach narzekał, że nic nie robię, nie kiwnę palcem, tylko leżę... Teściowa myslałam, ze mnie wzrokiem zabije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry Miraculum, ale co za bałwan współczuję Ci ja chyba od razu rozwód, bo jak żyć dalej z czymś takim przecież związek to miłość, szacunek i niesienie pomocy, a nie coś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ło rety!Pogięło ich, czy jak?? Mój mąż dbał o mnie, jak nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Dlatego przeprowadziłam jedno, drugie szkolenie, nie pomogło, wyjechałam bez słowa na ponad tydzień i rura mu zmiękła. Teraz sporo pomaga. Choć denerwuje mnie slowo "pomaga", bo on nie ma mi pomagać, bo to nie jest mój obowiązek prowadzić dom, tylko NASZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynka z zapalkami24
ja mysle ze w pewnym sensie "rozpuscilam" meza,poniewaz zawsze mu powtarzalam ze jak nie bede pracowac z powodu ciazy to bede wszystko w domu robic,ze on nic nie musi robic bo zarabia a ja jako ze nie zarabiam to czuje sie zle z tym ze wydaje nasze pieniadze i chce dlatego duzo w domu robic ale widze ze zaczal to traktowac jak swiete teksty z bibli i uwaza ze bede kolo niego skakac teraz bo kase przynosi,ale o mnie nie dba juz nawet emocjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeżyliśmyyy to
a mój facet mnie prał na kwaśne jabłko, zdradzał i poniżał na maksa. Stałam się ścierką do podłogi a mój twardy charakter obrócił się w proszek. Urodziłam i tez mnie prał... już na porodówce, gdy nie mogłam się podnieść (wiadomo jak to po porodzie) dostałam w ryj za darmo a dzieciątko było przy piersi. Odeszłam, zerwałam kontakt, broniłam dziecka jak lwica. Nie widział nas od tamtego czasu i mam nadzieje, ze nigdy nie zobaczy. Mineło prawie 6 lat... ułożylismy (ja i dziecko) w sumie ja stworzylam dziecku nowe zycie, bezpieczne i od roku jestem ze wspanialym mezczyna, ktory wie, ze byc znami to nie z łaski tylko musial sie starac i nadal sie stara. Teraz na prawde czuje sie bezpieczna... :) co do żon tych beznadziejnych mężów, radze porozmawiać :) po porastu szczerze wywalic co boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko a myślałam, że takie rzeczy to tylko w filmach, co to za nasienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynka z zapalkami24
gdyby zdradzil mnie czy uderzy od razu bym odeszla ale jak tak poniza przez emocjanalny dystans dzien w dzien i olewczy stosunek,to tylko dzien w dzien czuje sie gorzej sama ze soba i nie wiem nawet jak sie zabrac do tego,zeby cos zmienic na lepsze.Jak mowie co mnie boli to wtedy on zaczyna wywalac to co go boli tak jakby wogole moje zale sie nie liczyly albo odwraca kota ogonem i mowi ze to nie prawda ze nie jest tak jak mowie.Kiedys potrafil mnie sluchac i zmienial sie zebym byla szczesliwa a od tej ciazy zmienil sie na gorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeżyliśmyyy to
a może wyjedź na jakiś czas? Do rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeżyliśmyyy to
co ja uważam... nie wiem czy chcesz to czytać, ale uważam, że Twój mąż czuje się lepszy a Ciebie traktuje ranga tych brzydkich i pasożytniczych (bo jestes gruba i na jego garnku). Moze jak wyjedziesz to olsni go, ze oporcz tego, ze jestes z brzuchem i na jego garnku to tez ze jestes jego miloscia z ktora wział ślub??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
jezusie!!Dobrze, że odeszłaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynka z zapalkami24
chyba tak,ustawilam sie sama w tej pozycji osoby gorszej,sama komentowalam zartobliwie swoja wage i brzuch i ze pewnie jestem brzydka i sama o sobie mowilam pasozyt,bo nie chodze do pracy i chyba w to uwierzyl,teraz tak mnie traktuje ze mam mu uslugiwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama...
a nie mozesz jechac do rodzicow na kilka dni? albo do siostry, przyjaciolki. Utarloby to nosa temu idiocie... (inaczej tego nie nazwe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynka z zapalkami24
nie mam gdzie wyjechac,nie mam takiej mozliwosci niestety,bo moze urlop od siebie by nam cos pomogl,a tak jak codziennie go witam z usmiechem na ustach i goracym obiadkiem,a potem po nim zmywam sprzatam,to chyba nie powinnam sie dziwic ze jeszcze sobie zyczy do lozka herbaty i sie non stop obraza ze za malo robie i za malo go szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeżyliśmyyy to
Źle zrobiłaś, ze na to sobie pozwoliłaś. Ja się nauczyłam jednego, przedstawie banalny przyklad, bo ciezko mi to opisac. Jeśli nie do przyjecia jest dla mnie, że facet wyzwie mnie np. dziwka (oczywiste, ze niedopuszczalne) to jesli powie na mnie lafirynda (bodajrze pół żartem) to juz dostanie zjeby by wiedzial, ze nie pozwalam sobie na to. Mimp, ze mnie to jakos nie zabolalo, ale robie to zapobiegawczo ;) i działa, że hej :) moze zastosuj metode buntu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukałam trochę
tak czytam i widzę że najwyraźniej mąż się wcale nie zmienił tylko zwyczajnie teraz pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Nie wiem czy wczesniej coś ci w domu pomagal ale idę o zakład że nie wiec dlaczego tak cię dziwi że teraz w ciąży nie chce ci pomagać? Taki typ człowieka -żona ma robić wszystko bo on wraca z pracy i finito.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynka z zapalkami24
a jak dziala ta metoda buntu? dodam ze jak raz obiadu nie zrobilam,bo nie chcialam byc wiecej zartem nazwana "kuchta domowa",to wypominal mi caly dzien i nie chcial ze mna rozmawiac,to chyba on stosuje ta metode buntu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd wy bierzecie tych facetów? :O Nie mówię, że facet ma się z ciężarną żoną obchodzić jak z jajkiem, ale kazać sobie nosić herbatkę do łóżka i nie zrobić nic w domu? Bo faceta, który lał swoją żonę to już nawet nie skomentuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama...
troche twoj maz przypomina mi mojego eksa. sam nic nie potrafil zrobic a ode mnie oczekiwal, ze bede zarabiac kase, latac ze szmata i codziennie mu gotowac wymyslne potrawy. dlatego tez jest moim bylym, a nie mezem. mysle, ze przed ciaza ten twoj maz byl takim samym dupkiem jak jest teraz, tylko moze tego nie widzialas. tutaj jedynie jakas terapia wstrzasowa. i zacznij sie szanowac i oczekuj tego od innych. przestan podawac obiadki, usmiechac sie i sama strzel focha, wyjdz moze na bardzo dlugi spacer, zeby on sam siedzial w domu no i nie pozwalaj sobie na takie zachowanie. w ostatecznosci zagroz rozwodem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
postaw się. Jak wróci z pracy powiedz, że chcesz porozmawiać. I powiedz to wszystko co tutaj napisałas. I dopóki się nie zmieni żadnych obiadków, zero rozmowy- nic! I jeśli tak będziecie żyli obok siebie w milczeniu to chyba pozostanie Ci odejście...Chociaż szkoda by było. W końcu spodziewacie się dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeżyliśmyyy to
Metoda buntu to właśnie to co opisała Mireczkka. Nie będzie służącej i albo to zrozumie i się zmieni albo codziennie będzie serwował sobie kebaba w budce. Jeśli on też się postawi i zacznie być co raz gorszy to niestety, ale bedziesz musiala sie wyniesc na chwile. Na pewno jest ktos kto Ci pomoze. Zawsze patrz na to jakbyś była sąsiadką z naprzeciwka. Czy jego zachowanie juz przebralo miare czy jeszcze jest do zniesienia i nie trzeba stosowac drastycznych srodków. Chyba ze wolisz do konca zycia tak wlasnie zyc jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
swoją drogą chyba by mi serce pękło gdyby najbliższa osoba mnie tak traktowała.... A jaki on był przed ciążą? JAki był jego stosunek do obowiązków domowych? Do Twojej pracy? Do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rampapa
u nas tez sie nie dobrze dzieje.. strasznie sie wyzywamy.. wczoraj mnie nazwal suka a ja w rewanzu jego jebanym chujem.. nie wiem jak mam reagowac.. on ma swoje wybuchy o byle co a za sekunde mu przechodzi tyle ze w tych wybuchach powie cos naprawde okropnego a ja w obronie i rewanzu cos rownie zlego.. chyba powinnismy sie rozejsc poki nie ma dzieci ale nie mam na to odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhjbjhb
ja pierdziele, i niech mi ktos powie, ze polki sa nowoczesne i wyzwolonem to parskne smiechem:O czy w ciazy czy nie to sprzataja, gotuja, usluguja mezowi i jeszcze pewnie przyjmuja potulnie kazda krytyke, no bo jak to mozliwe, ze po calym dniu zapierdzielania nie mialy czasu, aby odwalic sie na bostwo, bo przeciez mezulek chce sobie pouzywac?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×