Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Filipinka Malinka

Zdrada....

Polecane posty

Gość Filipinka Malinka

Moja historia. Mam 30 lat, mąż 33. Jesteśmy po ślubie 5 lat i mamy 4 - letnie dziecko. Parę tygodni temu dowiedziałam, się ze mąż zdradził mnie prawie 3 lata temu. Ponoć tylko jeden raz.....z tego "romansu" powstało nowe życie, a dokładniej już teraz 2 letnia dziewczynka. Mój mąż twierdzi, że to był tylko jeden raz i nic nie wiedział o córce. Dowiedziliśmy się teraz, gdy matka jego dziecka oznajmiła nam że zrzekła się praw do córki bo chce ułożyć sobie życie. Moje życie legło w gruzach. Wyrzuciłam męża z domu. Mamy kredyt hipoteczny na dom. M. płaci raty, daje na utrzymanie naszego dziecka... nie chcę z nim rozmawiać,nie chcę go znać....boli mnie jego zdrada, to ze ma dziecko z inną kobietą. Mała trafiła teraz do ośrodka. Mąż ma sie określić czy weźmie ją na utrzymanie, czy trafi do adopcji. Po złości, bólu, płaczu nie wiem jak postąpić. Czy wziąść rozwód??? z drugiej strony Żal mi Mojego dziecka które ciągle pyta kiedy tatuś będzie znów z nami mieszkał i żal mi tej maleńkiej istotki która straciła matkę w wieku 2 lat ..... Proszę powiedzcie co o tym myślicie, jak postąpić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anexxis
na spokojnie dac sobie mnóstwo czasu na przemyslenia jesli mąż jest dobrym człowiekiem to warto wybaczyc i wziąć dziewczynke na wychowanie to nie wina tego dziecka, że ma matke kretynke i ojca z przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka Malinka
Myślałam o tym samym, ale boję się że to się powtórzy a ja wtedy juz nie wytrzymam tego. "Byliśmy" - jestesmy dobrym małżeństwem, dlaczego mnie więc zdradził. Ojcem dla Naszego dziecka jest dobrym. Nie wiem jak mógł to zrobić.... z drugiej strony boję się ze jeśli wróci do nas razem z córką, to nie będę umiała jej zaakceptować. Będę zrzucała całą winę na nią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anexxis
a dlaczego zdradził> musiał sie jakoś tłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie yuyuy
tez uwazam ze jesli maz jest dobrym czlowiekiem,jestescie szczesliwa rodzinka to warto mu dac szanse :) ja bym tak zrobila a ta malutke dziewczynke bym wziela do siebie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anexxis
to byłaby bardzo trudna sytuacja dla Ceibie.Może warto wtedy rozmawiać z psychologiem, bo dziecko nigdy nie jest niczemu winne. Nawet takie z gwałtu. Jesli miałoby cierpieć przez Ciebie, to pozwól niech ktoś ja adoptuje i niech ma szanse na normalne, szczęsliwe dziecinstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka Malinka
Nie zdążył się wytłumaczyć. Po tym jak "naszła" nas jego -eks byłam w takim szoku że wywaliłam go zaraz z domu. Co prawda wystawał pod domem dzwonił, przepraszał że to tylko jeden raz, ale słowem nie wspomniał dlaczego to zrobił. mogę tylko przypuszczać..... był to okres gdy nasze dziecko było małe, ja wróciłam do pracy, byłam niewyspana, budowaliśmy się więc gonitwa dom-praca-budowa. Padałam na przysłowiowy pysk i nie miałam siły nawet na seks. Był okres że nie kochaliśmy się nawet 2 miesiące.....ale to przecież nie świadczy o tym że zaraz trzeba iść na panienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .yakuza.
wiesz co, nie byłam nigdy w Twojej skórze, mogę się tylko domyślać jak się czujesz, jak Ci przykro i jak cierpisz, ale może warto wybaczyć mężowi, może da się jeszcze wszystko odbudować, tym bardziej, że -jak piszesz-jesteście dobrym małżeństwem...nie wiem czemu zdradził, dlaczego się do tego posunął, wiem, że to dla Ciebie cios, ale może warto stworzyć tej małej rodzinę, a także Twojemu dziecku, skoro już pyta gdzie tatuś...spróbuj, pomyśl o tym, że ta bezbronna mała dziewczynka straciła matkę i trafi do adopcji, wychowywała się bez ojca, a ojcem jest Twój mąż, to jest niewinne dziecko...pozdrawiam i trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka Malinka
W zasadzie jeśli chodzi o adopcję to mój mąż ma podjąć decyzję. Żal mi małej, gdy ją widziałam serce ściskało mi żal - jako serce matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci ze ja zdrady nigdy bym nie wybaczyla! NIGDY! Dlaczego zdradzil skoro jestescie dobrym malzenstwem bo to cham i nie ma wytlumaczenia! Nawet zabespieczyc sie nie potrafil! Tylko dziwi mnie czemu matka oddala to dziecko podejrzanie to brzmi ale jesli piszesz serio to pozadnie sie zastanow bo to cale zycie bedzie sie ciaglo jesli zaakceptujesz tamto dziecko ja bym nie potrafila ale to zalezy od chrakteru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .yakuza.
czyli masz w sobie tyle pewne odruchy i odczucia, które świadczą, że mogłabyś ją zaakceptować, bo np. pierwsze co mogłabyś uczynić to ją znienawidzić, a Tobie zrobiło się jej żal...a może to jakaś próba dla Waszego małżeństwa, sprawdzian Waszego człowieczeństwa..czasami myślę, że nic nie dzieje się bez przyczyny...mimo, że zdrada boli, człowiek cierpi to jest w stanie wybaczyć (ale nie zapomnieć, gdzieś to będzie w nas tkwiło) i ja bym chyba jednak spróbowała, a wszystko okaże się z czasem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka Malinka
Matka jak sama mówiła nigdy się nią nie zajmowała. Zajmowała się dzieckiem jej babcia, ale zmarła i ona nie ma siły i cierpliwości do małej. Mówiła że wyjeżdza za granicę, bo tutaj niczego się nie dorobi a dziecko jej tylko przeszkadza i odstrasza potencjalnych partnerów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka Malinka
fajna mama Ja też tak myślę, zdradził bo jest chamem. Nie wiem jaki był powód, ja myślę ze to ten jaki podałam. Mąż chciał się wytłumaczyć ale ja nie chcę go widzieć póki co. Od teściowej wiem ze cierpi...(szkoda że dopiero teraz) i ma coraz mniej czasu na decyzję odnośnie córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka Malinka
Nie wiem jak postąpić...to tak bardzo boli. Nie wiem jaką decyzję podjąć. Znając siebie: jestem człowiekiem uczuciowym dlatego żal mi tej dziewczynki, jestem bardzo pamiętliwa, i wiem że przy każdej kłótni wypominała bym to mężowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przymysl te sprawe dobrze
mysle ze jesli mu wybaczysz to on Ciebie jeszcze bardziej bedzie szanowac ,kochac i doceniac :) jestesmy tylko ludzmi,skoro Bog wybacza to czemu my mamy nie wybaczac,z tego co piszesz wynika ze jestescie szczesliwa rodzina,chyba nie warto ja zniszczyc tak latwo ...decyzja nalezy do Ciebie wiec zastanow sie dobrze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale dziewczyny tu nie mozna
mowic o probie! Hipotetycznie: autorka wroci do meza, wezma na wychowanie ta dziewczynke, to jeszcze malenkie dziecko, ktore szybko przyzwczai sie do "nowej mamy", taty i brata, a tu nagle po 2-4 latach autroka jednak stwierdzi, ze nie umie sie pogodzic z ta sytuacja, ze ma zal do malej, zrzuci na nia cala wine i co wtedy? Tu nie mozna mowic o PROBIE. Albo decydujemy sie brac dziecko na wychowanie i decydujemy, ze jest w pelni nasze albo nie. To nie jest telewizor z gwarancja, ktory mozna oddac gdy sie nie sprawdzi. Tu mowa o maly rosnacym, ksztaltujacym siebie i swoj charakter czlowieku z uczuciami, ktory potrzebuje stabilnosci, a nie przerzucania z kta w kat, od rodziny do rodziny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srututujka
powinniscie na spokojnie porozmawiac o Waszej sytuacja jaka sie zdarzyla a Ty powinnas nabrac dystansu do calej sprawy to juz sie stalo jest z tego mala niewinna niczemu istotka i od ciebie teraz praktycznie zalezy czy bedziecie razem z nia tworzyc rodzine czy nie bedzie waszej rodziny i mala trafi do obcych hmmm ciezki orzech do zgryzienia ale stalo sie czasem warto sobie wybaczac co nas nie zabije to nas wzmocni.... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srututujka
a czy ta malutka na pewno jest corka Twojego mężą? a tak w ogle to niezla su...ka z tej baby dziecko biedne dziecko jak sie kiedys dowie co jej wlasna matka myslala jak postopila smutne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim musisz sie zastanowic czy jesteś w stanie wybaczyc mężowi i nie mam na myśli przysłowiowego podania sobie rąk, ale prawdziwego wbaczenia i rozpoczęcia życia z tym czlowiekiem na nowo: przytulania go, wspólnej sypialni, śmiechu - to wszystko nie przyjdzie od razu, ale musisz byc gotowa, żeby dac wam obojgu tę szansę oboje będziecie musieli bardzo mocno pracowac nad tym związkiem, a związek z kims kto zdradził może byc bardzo, ale to bardzo trudny, nie mówiąc już o akcetacji dziecka z tego związku, na ktore ty nie tylko będziesz musiala patrzec co jakis czas podczas wizyt ale dla ktorego będziesz poprostu mamą zastanów się bardzo dobrze, porozmawiaj z psychologiem, poczytaj o etapach wychodzenia ze zdrady i radzenia sobie z nią, zastanów się dobrze czy to cię nei przerośnie jesteśmy tylko ludźmi, pamiętaj, że nie musisz niczego robic przeciw sobie pamiętaj też, że bez względu na decyzję - będzie trudno i mąż jeszcze nie raz da ci popalc i jeszcze nie raz będziesz tej decyzji żałowac..ale takie jest życie, zawsze są wzloty i upadki, zawsze jest coś czego żałujemy a potem okazuje się, że jednak wszystko wychodzi nam na dobre, nawet jeśli nie do końca zawsze układa sie po naszej myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka Malinka
Tak, dziecko jest mojego męża w 100%. Jest bardzo podobna do "brata", więc nie ma mowy o naciąganiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgtryuio
Szkoda tej jego córeczki... biedna mała ! Ty zostaniesz ze swoimi dziećmi a jej matka nie chce ! To ona cierpi najbardziej choć Ty tak na prawdę nie mniej ! I twój Mąż i ta baba skrzywdzili dwie rodziny. Ciężka sytuacja ! Takie najbardziej optymistyczne rozwiązanie to pogodzenie się Mężem i zabranie małej z ośrodka. Ale to bardzo ciężka sytuacja dla Ciebie i Ty musisz zdecydować czy będziesz tak potrafiła żyć z Mężem który Cię zdradził i spłodził dziecko innej kobiecie. Ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka Malinka
srututujka Masz rację, jeśli wrócimy do siebie to odemnie będzie zależeć czy ta rodzina będzie miała szansę być szczęśliwą. Najgorsze jest to że to mój mąż zdradził, a teraz to odemnie miało by zależeć jaka będzie przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaniesnu
ja bym nie wybaczyla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka Malinka
Tak się zastanawiałam... gdyby iść do tego ośrodka, pobyć trochę z tą małą, Zobaczyć jak ja będę się czuć w tej sytuacji, jak ona będzie reagować...czy będę myśleć o zdradzie męża widząc to dziecko. Niewiem czy w ogóle miała bym prawo zobaczyć się z tą małą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda mi tej malej
:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka Malinka
a ja uważam myślę że psycholog wiele by mi pomógł, dlatego zastanawiam się nad tym.... muszę być na 100% pewna czego chcę, bo tak jak pisałyście dziecko to nie telewizor. Kiedyś myślałam o dwójce dzieci...o synku i córeczce. Chcieliśmy z mężem staraać się o drugie dziecko w przyszłym roku :( na trójkę nie będzie nas stać a teraz tak myślę. Jeśli to nie jego pierwsza i ostatnia zdrada. Jeśli mu wybaczę. Zamieszkamy w czwórkę, a pewnego dnia do moich drzwi zapuka kolejna mama z dzieckiem....co wtedy. Boże nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka Malinka
znając mojego męża nie pozwoli żeby dziecku działa się krzywda i weźmie ją na wychowanie. Jestem tego w 99% pewna...z tego co teściowa mi donosi kontaktuje się z ośrodkiem i odwiedza małą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mi przykro,że musisz przechodzić przez to piekło. jestem taka jak Ty uczuciowa ale pamiętliwa. Uważam,że najlepszym rozwiązaniem jest telefon do męża i umówienie się na spotkanie w 4 oczy. Ja chyba dałabym szansę...ale ustaliłabym jakieś warunki (on musi wiedzieć,co Ty teraz przeżywasz) przede wszystkim niech powie Ci w oczy dlaczego zdradził...co było powodem...Ty, jakas sytuacja w domu,pracy? Chcesz wiedzieć, tak aby w przyszłości nigdy wiecej nie miał powodu nawet do pomyślenia o zdradzie. Ustalcie jakieś wspólne działania. Dziecko 2 letnie jest bez winy...wiem,że ciężko wychowywać nie swoje...ale z drugiej strony to męża... Tylko wiesz...przeszła mi przez myśl jedna rzecz...czy to napewno jego? Laska po 2 latach nagle się pojawiła...może warto zrobić badania na ojcostwo? Daj mu szanse...zacznijcie wszystko od nowa...ja chyba bym tak zrobiła. żal by mi było mojego dziecka i tego wszystkiego czego sie razem dorobilismy...tych wspolnych lat wspomnien. Moze faktycznie wtedy on mial ciezkie chwile...Ty ciagle bylas zalatana...to jest facet ;/ oni nie mowia wprost co ich boli... Najważniejsza w małżenstwie jest rozmowa i kompromis. Zacznijcie od szczerej rozmowy... bo ona jest fundamentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filipinka Malinka
glorias chyba masz rację. Tylko że ja boję się tej rozmowy... nie kontaktowałam się z nim długi czas. Rozmawiamy tylko o naszym dziecku. On próbuje zawrócić rozmowę na inny tor ale ja nie daję mu szans. Po prostu boję się usłyszeć to co ma mi do powiedzenia. Dziecko tak jak pisałam napewno jest jego. Jest bardzo podobna do Naszego synka. Z tego co znam mojego męża sądzę ze robił testy na ojcostwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokacja a wy w to
wierzycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×