Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pelinka_2203

CESARKA BYŁA MOIM WYBAWIENIEM

Polecane posty

Gość pelinka_2203

Witajcie. Kilka miesięcy temu urodziłam i wiem że gdybym nie miała zrobionej cesarki moje dzieciątko mogłoby nie być takie jakie jest teraz. Napisze w skrócie: 1. nagłe odejście wód płodowych w 39tc 2. wywoływanie porodu - kroplówki, zastrzyki - rozwarcie na 1cm 3. 10 godz męczarni - ból niesamowity wyłam i zwijałam się - i tylko 3 cm rozwarcia 4. decyzja o podjęciu cc 5. w trakcie trwania cc słyszę - "dziecko okręcone pępowiną 2 razy" i waga dziecka ponad 4kg Na obchodzie słyszę od lekarza " nie wiadomo jak by zakończył się porod SN bo nie było ciekawie" odn. punktu 5 Także dziękuje Bogu że mój poród zakończył się cc które było moim wybawieniem i uratowało życie mojemu dzieciątku:). Zapewne po tym co napisałam spotkam się z krytyką ale mnie to nie obchodzi, tylko ja wiem wiem co przeżyłam. Wiadomo cc jest operacją ale dla mnie jest mniejszym złem niz poród SN i obawa ze mogą wystąpic komplikacje. Jeśli są tu mamusie które miały cc i są z tego zadowolone to prosze odezwijcie się i podzielcie się swoimi historiami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam cc, chwalę sobie bardzo, bo syn był owiniety pępowiną 2 razy wokół szyji nie miałam bóli, przyjechałam na ktg i decyzja o cc, 3 dni po terminie bolało mnie troche i owszem, ale jak widziałąm kobitki po sn, to niczym w tych bólach się nie różniłyśmy poza miejscem bólu oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam i cięcie i sn. Wolałabym cięcie gdybym mogła wybierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelinka_2203
witaj:) a dlaczego tak szybko podjęto u Ciebię decyzję o cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubaaaa
ojj kochana. Ja trafilam do szpitala 12 dni po terminie porodu i zaczelam miec pierwsze bole po 3 h tam pobytu. KTG nic nien wskazywalo wiec tak sobie z bolami siedzialam do nocy ( tez wylam z bolu i sie skrecalam). Nagle gdy sie juz ostatecznie wkurzylam kazalam zawolac lekarza ( budzac polozna ktora nie wierzyla ze rodze po ktg i badaniu recznym gdzie ponoc nie bylo wikeszych zmian niz 0,5cm). Lekarka stwierdzila 5cm rozwarcia i nagle na porodowke !!! Po 2 h wysilku, bolow podali kroplowke. Szlo ciezko ale urodizlam nad ranem po 18h dziecko ze zlamanym obojczykiem. Dziecko sie wolniej fizycznie rozwijalo, obojczyk doszedl do siebie po 3 tyg i aktualnie jest ok. na żadna cesarke nikt nie wpadl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelinka_2203
Bernia ja miałam początki porodu SN przez 10godz i jak sobie to przypomne to mówię nigdy w zyciu SN a po cc wszystko ok, także ja też podobnie jak Ty wybieram cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubaaaa
ojj ja akurat po SN chodzilam bardzo ladnie bez problemow zaraz kilka godzin po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem może tą pępowinę na usg zobaczyli, ale to miałabyc moja decyzja, ponoć po wszelkich pomiarach nie"rozeszłam" sie i nie urodziłabym i tak sn, wiec chyba to bałam sie jak ch...., ale zdecydowałam się, bo po terminie, nic sie nie szykuje, natraszyli mnie, że i tak po oksytocynie trafię na stół i bałam się o dziecko i dobrz wyszło, położna powiedziała mi, że bardzo dobrze sie stało ze względu na tą pępowinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, jakbym o sobie czytała:) Urodziłąm przez cc 12 dni po terminie. Wcześniej 1,5 tygodnia tkwiłam w szpitalu, bo miałam za mało wód płodowych, więc codziennie robili ktg, oprócz tego ciągłe badanie, usg, oct i takie tam. W tym czasie zero objawów porodu, zero jakichkolwiek skurczy, nic. 12go dnia po terminie miałam z rana mieć wywołanie. Dzień wcześniej po południu odeszły mi wody, ale skurczów nadal nie było, nic, no to w czwartek od rana pod kroplówę, rozwarcie zero, po 7 godzinach skurcze wywołane indukcją bolały jak diabli że prawie mdlałam z bólu, a rozwarcia nadal zero, jako ze zaczęło być niebezpiecznie dla dziecka, zdecydowali się na cc. I dobrze, bo jak przypomnę sobie te sztucznie wywołane skurcze, to wiem że cc była moim zbawieniem, chyba nie przeżyłabym sn:O Po cesarce wprawdzie bolało jak cholera, ale wolę to niż skurcze porodowe, naprawdę. Najgorzej to jak omęczysz się na sn, a potem w końcu i tak zrobią ci cc, takie 2w1:) W karcie informacyjnej mam wpisane "dystocja szyjki', więc pewnie następny poród to też będzie cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mnialam cesarke bo
przy skórczach dziecku zaczelo zanikac tetno. CC byla konieczna. Ale to co przechodzilam potem, to nikomu nie życzę, ból okropny, przeciwbólowe chyba na mnie nie działały. Nie mogłam się ruszyć przez kilka dni, po miesiącu dopiero mogłam w miarę dobrze chodzić, ale np. spacer 100m przed domem, to mnie tak wykańczał ze musiałam potem godzine odpoczywac. Po dwóch miesiąchach dopiero przestało mnie bolec przy kazdym ruchu, ale dopiero gdzies po 6-7miesiacach moglam zaczac cwiczyc bez bolu czy cos ciezszego podniesc. WIęc to chyba roznie bywa, szwagierka rodzila mniejwiecej w tym czasie co ja, miala bardzo ciezki porod sn, naciecie dosc spore, ale po miiesiacu to mowila ze czuje sie jak nowo narodzona. Drugi raz nie wiem czy bym chciala cc czy sn, ciezko wybrac co lepsze, czy bol podczas porodu czy bol po cc. Ale w razie jakiegokolwiek ryzyka dla dziecka, odrazu bym sie zdecydowala na cc bez roznicy jak potem bym dochodzila do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie miałam żadnych bóli. Dzien przed terminem zaczęłam trochę krwawic. Pojechałam do szpitala i po badaniach, usg, ktg połozono mnie na obserwację. Za chwile zrobili jeszcze jakies badanie krwi i okazało się, ze łozysko zaczęło się odklejac i szybko na stół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu ktoś ma Cię krytykować? W Twoim przypadku cięcie było koniecznością. Ja nie rozumiem tylko dziewczyn, które płacą za cesarkę, bo nie chcą rodzić naturalnie, zwłaszcza jeśli to pierwszy poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 latkaaaaaa
Czy jesli pierwszy porod byl wykonany z powodu zlego ulozenia plodu, to drugi porod tez bedzie cesarka? Odleglosc miedzy porodami to 2 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diaBl
a ja świadomie i pełna odpowiedzialnością będę miala cc. Duzo rozważalam i więcej negatywnych konsekwencji może nieść poród sn. Jesli jest taka możliwość, ja wybieram tylko cc. Nie chcę probowac nawet sn. Wiadomo że czy sn czy cc, bedzie bolalo, ale ryzyko uszkodzenia dziecka przy cc jest dużo mniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcówka2011
diaBl ja też tak uważam i dokładnie tak samo myslę jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelniczkakafeee
mialam cc i dzieki Bgu. 7 godz sie meczylam az w koncu zrobili cc. Sn balam sie jak skurczybyk!! i jak przychodzily bole coraz mocniejsze to blagalam by mi zrobili cc az jakies zagrozenie wykryto i wtedy na stole znalazlam sie w 5 min :) Gdybym miala wybierac jeszcze raz to cc mimo iz dochodzilam do siebie grubo 3 tygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam cc bo taki rodzaj porodu wybrałam i nie załuje ... ani troche i o dziwo doszłam do sprtawnosci po 5 dniach - czyli w dniu wyjscia ze szpitala byłam juz sprawna jak sprzed ciazy, wiele os. dziwiło sie ze ja juz chodze :) tez byłam zdziwiona jak szybko wróciłam do formy teraz jestem dokładnie 3 tyg po i ani nie widac ze urodziłam dzieciatko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam cc bo taki rodzaj porodu wybrałam i nie załuje ... ani troche i o dziwo doszłam do sprtawnosci po 5 dniach - czyli w dniu wyjscia ze szpitala byłam juz sprawna jak sprzed ciazy, wiele os. dziwiło sie ze ja juz chodze :) tez byłam zdziwiona jak szybko wróciłam do formy teraz jestem dokładnie 3 tyg po i ani nie widac ze urodziłam dzieciatko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkguj
dlaczego krytyką? nie rozumiem jak można by cię w takiej sytuacji potępiać w ogóle nie rozumiem, skąd taka nagonka na cc przecież dziecku się zło nie dzieje jeśli jest tak urodzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×