Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jagajaga

brak seksu i nieporozumienia w związku

Polecane posty

Gość marta ;)
nazwij ja szmata jeszcze raz to pewne zrozumie swoj blad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
niech ona lepiej napisze jak ona mnie nazywała i co do mnie mówiła. takie rzeczy pozniej siedza w gowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhamber
Marta zarzucasz facetowi, że skupia się tylko na sobie. A autorka to się nie skupiła? Babskie poczucie solidarności bez obiektywizmu to coś strasznego. Prawda zawsze leży po dwóch stronach. Uważam, że jeśli facet pracuje, a kobieta nie, to nie do faceta powinno należeć robienie obiadku. Rozumiem zrobienie takowego w weekend, ale w tygodniu pewne rzeczy powinny należeć do kobiety w czasie gdy facet jest w pracy. Jednoczesnie powinien dać kobiecie odsapnąć powiedzmy z 2 godzinki. A co do seksu. Jeśli go nie ma to związek prędzej czy później się skonczy. I myślę, że warto tu facetowi postawić sprawę jasno i uczciwie - nie ma seksu to licz się ze znalezieniem kochanki. I partnerka powinna brać to pod uwagę. Ps. Syndrom matki-polki to naprawdę fatalna sprawa. Na szczescie u nas tego nie było i nie ma. Nie można się przez dziecko zatracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhamber
Odsapnąć popoludniu od dziecka mam na myśli, bo takowe bardziej niż fizycznie potrafi wykonczyc psychicznie. I taki spacerek i mężowi i dziecku dobrze zrobi. Czasem tak jest że kobiety pewne sprawy przerastają. A jeśli żonie się nie podoba to niech idzie do pracy i wtedy niech będzie podział obowiązków poł na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
bhamber, nie pisz zeby sie nie zatracac przez dziecko bo Cię zaraz zlinczują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhamber
Moja szwagierka jest wlasnie taką matką-polką. Mąż osobno w garażu, ona osobno przy kompie. Dziecko się bawi samo. Zapuszczona, on też. Stare dobre małżeństwo, a staż taki sam jak u nas. Tyle, że im pasuje nażreć się w McDonaldsie. Wtedy to gra. Ale jak dwie osoby inaczej patrzą na świat to już wstęp do porażki. A co do seksu, to jeśli przed ślubem była jazda bez trzymanki i partnerka lubiła ten sport, to rzadko to się zmienia by po ślubie zrobiła się totalnie aseksualna. Przynajmniej moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta ;)
by isc do pracy trzeba wynajac opiekunke kto za to zaplaci opiekunka obiadu nie zrobi i w domu sie sprzatnie a obowiazkami trzeba sie dzielic ja bym zwariowala gdybym musiala siedziec z dzieckim dzien w dzien 24 godz na dobe i zero wsprcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
słuchaj jak bys usłyszał ze "moi byli byli lepsi od ciebie" to napewno bys miał ochote byc miły dla swojej pani. i tak krok po kroku jedno dowala coraz bardziej az zwykłe słowa nie wystarczają stad pojawiają się słowa "szmata" itd.. kłutnia o wpływy i ani jedno ani drugie nie ustąpi. generalnie pojawiło sie u nas za duzo złych słów które siedza w głowie. a dotego dojdzie fakt ze ona nie potrafi rozmawiac tylko sie zamyka w sobie i ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta ;)
chyba oboje jestescie siebie warci wyzywacie sie od najgorszyh szkoda waszego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
a na czym polega wsparcie? a jakie wsparcie dac powinna swojemu facetowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
ciagle tylko słysze jak to kobiety maja ciezko i co powienien facet a co powinna kobieta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A co do seksu, to jeśli przed ślubem była jazda bez trzymanki i partnerka lubiła ten sport, to rzadko to się zmienia by po ślubie zrobiła się totalnie aseksualna" Tyle tytułem teorii. W praktyce często jest tak że jedno z partnerów się stara dogodzić drugiemu do czasu ślubu, a potem już po co? Przecież już jest mój/moja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhamber
A twoja żona z jakiej rodziny pochodzi? Nie miziano się może z nią całe życie? Czasem tak jest, że rodzice dmuchają i chuchają na córunie, trzymają ją w temperaturze pokojowej, zamiatając problemy pod dywan. Potem w dorosłym życiu każda trudność jest nie do przeskoczenia, problemy się przemilcza, potem one się nawarstwiają i są wyciągane przy każdej kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
generalnie kobiety wykorzystują seks jako narzedzie wpływów. partza jak faceta skreca i co? przynosi im to satysfakcje, to jakies sadystyczne podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta ;)
zalosny zaczynasz byc z tymi zalami idzcie na terapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
ona: no własnie trudno okreslic. z tego co sama opowiadała to miała trudne dzieciństwo. ojciec pił i robił awantury w domu i bił. pozniej przeszła rozwód i mieszkali z kolejnym facetem mamy. matka ciagle ja strofowała, ciagle miała nakazy zakazy itd... w wieku 18 lat wyprowadziła sie z domu i tak do 30 sie tułała a to z jednym a to z drugim az poznała mnie. generalnie nie słucha, nie znosi krytyki, wystarczy jedno złe słowo i zamyka sie w sobie. taką ma delikatną nature.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
marta ;) idz sprawdz czy Ci sie zmiemniaki nie przypalają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
terapie nie wchodza w gre bo ona uwaza ze z nia wszystko ok. bo ona sama wie co jej dolega a ja powinienem uszanowac ze ona potrzebuje dwóch dni w samotnosci dla siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta ;)
nie przypaaja he he oboje potrzebujecie terepiii zamiast probowac cos zmienic na lepsze w swoim zwiazku - uzalaja sie boje na kafe wzajemnie obwiniaja zalosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta ;)
publiczne pranie brudow nic na lepsze nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
publiczne masz racje, ale nie musisz tego czytac. Myślę ze jest wiecej osób które sie zmagają z takimi problemami. i tu pytanie co robic. Jak żyć Panie Premierze?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhamber
Słuchaj, ona ma problem sama ze sobą i tu już nawet nie chodzi o seks. Znałem takie przypadki gdy za kims się ciągnie przeszłość i nie można sobie z tym poradzić. Sądzę, że z nią tego nie przeskoczysz. Aczkolwiek nie powinieneś ją obwiniać bo to już kwestia głowy. A ta marta to jakiś troll, bo wierzyć mi się nie chce by można było być tak zaślepionym. Jak w ZSRR - jedna prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta ;)
ale wy nie szukacie wyjscia z sytuacji tylko sie wzajemnie obwiniacie licytacja- kto ma gorzej, kto bardziej skrzywdzony, kto ma bardziej zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta ;)
jesli wam tak zleto zrobcie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta ;)
rozstancie sie i zacznijcie od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
zeby zaczac trzeba miec pozadne fundamenty. trzeba miec odwage odwołac to co sie powiedziało. trzeba umiec czasem na siebie spojrzec krytycznie i umiec rozmawiac. rozwiazaywanie problemów to nie uciekanie do drugiego pokoju albo do łazienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhamber
ghjkl -> umówcie się razem do psychologa. Niech wam się zajmie ktoś dzieckiem. Nie musisz jej o tym DDA mówić. Niech i ona wie, że może uczciwie się wygadać co tobie zarzuca. Jeśli stchórzy to jej o tym problemie powiedz. Jeśli nadal będzie od tego uciekać to pora się dogadać w kwestii osobnego funkcjonowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
ja bardzo chetnie pojde bo moze cos ze mna jest nie tak, ale skonczy sie tym ze ona zrezygnuje bo wkoncu psycholog zacznie mówić rzeczy uciążliwe co poskutkuje stwierdzeniem ze psycholog sie myli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
a zreszta bhamber juz i tak sie naraziłeś bo stwierdziłeś ze to z nia cos nie tak, a przeciez ona nie ma problemów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×