Reklamacja butów-da się coś jeszcze zrobić ???? Pomóżcie!!

Odrzucono moją reklamację butów, z powodu tego że mam 2 miesiące od momentu zauważenia wady na reklamację butów. Do najbliższego sklepu tej marki mam 150 km. To był min. powód dlaczego nie oddałam tych butów wcześniej. Buty kupiłam w grudniu, szew puścił na odcinku 8 cm już w lutym a buty oddałam dopiero teraz w sierpniu-reklamację odrzucono. Po pierwsze nie wiedziałam,że mam 2 miesiące od momentu wystąpienia wady. Po drugie mam daleko do najbliższego sklepu tej marki a w domu miałam inne buty,które nosiłam. Chciałam te buty oddać przy okazji. A nie specjalnie jechać tyle km. Zna się ktoś na tym ? Pomóżcie proszę...

złóż jeszcze raz i powiedz że szew puścił w sierpniu :O I pamiętaj, że głowa służy nie tylko jako doniczka dla włosów

Mogę tak zrobić ? Przecież Oni mają moje dane,numer paragonu i opis butów.

dałas ciala. Jesli zmienisz zeznanie będzie to wyglądało na próbe wyłudzenia która z KK$ jest przestępstwem. płać i płacz.

Czy odwołanie się może coś pomóc? Co mogę napisać w nim ?

mozesz napisac w tym ze chcialas przygotowac je do noszenia na jesien i dopiero zauwazylas i ze to moze sie stalo na wiosne

Chyba coś takiego napiszę ;-) W sumie to nie fair. Firmie powinno być wstyd,że ich buty rozpadły się po 2 miesiącach użytkowania a nie szukać pretekstu żeby nie oddać kasy/wymienić buty na nowe. żenada ;/ Tym bardziej,że nie chodziłam w tych butach non stop przecież ,bo miałam jeszcze 3 pary innych. ehh

te buty albo co to za marka ?

Niestety, ale nieznajomość prawa nie czyni nikogo bezkarnym. Nic nie możesz już zrobić. Przepisy są taki a nie inne. To, że masz do sklepu 150km w żaden sposób Cię nie ratuje, gdyż mogłaś powiadomić sprzedawcę listownie o wystąpieniu wady. Gdybyś tak zrobiła, to mogłabyś je reklamować nawet po roku od zauważenia wady.

Ja kupiłam buty (miały być super wygodne) za 60 złotych. Buty jak buty, z wyglądu takie sobie, jak dla babci (jestem kobietą w średnim wieku). Od razu je nałożyłam i łaziłam w nich dzień, potem drugi i trzeci. Buty obtarły mi nogi. Były źle uszyte. Poszłam nawet do dwóch szewców żeby ocenili czy ja mam koślawe stopy czy to buty są nie tego. Szewc stwierdził, żeby te buty oddać do sklepu bo są źle uszyte, a on je może przeszyć ale mi się nie opłaca. Niestety nie mogłam ich oddać bo były z promocji (obniżka okolo 10 złotych). To były buty letnie, wygodne (niby) takie klapki na skórze. Strasznie się oszukałam. Po tygodniu chodzenia i po zobaczeniu, że na wystającym wierzchu stopy robi mi się narośl na kości, wywaliłam te buty. Doszłam do wniosku, że wolę mieć stopę w normalnym stanie i bez tej narośli, która się powiększała od chodzenia w tych butach. Buty wywalone, narośl została i nie znika. I taka mam pamiątkę po tamtych butach. Żal serce ściska. Jak dziewczyny mogą chodzić w pantoflach, gdy im skrobie pięty i zobią im się potem takie narośle na końcu pięt. Ludzie okulawicie się przez takie buty!!!!!Tak samo te wąskie w palcach pantofle, przez całe lato patrzyłam jakie stopy mają kobiety, powykręcane duże palce u stóp, a obok haluks. Ten duży palec aż tak się wykręcał, że wchodził między te małe paluszki u stóp. Moda jest szkodliwa dla kobiecych stóp, dlaczego faceci nie wykoslawiają sobie dużych paluchów na stopach tylko paradują z ładnymi stopami?!

Buty VENEZIA kosztowały 400zł .

Od kilku dobrych lat jestem stałą i zadowolona klientką marki Venezia. Uwielbiam buty od nich i w sumię to chyba jedne z najlepszych jakie mam. Nie zdarzyło mi się jeszcze ich reklamować i oby tak dalej.

do DelicjaAlicja, to albo miałas wielkie szczeście, albo jesteś pracownikiem Venezii. Miałam trzy pary butów z tej firmy i właśnie składam kolejną reklamację. Fasony mają ładne, ale jakośc wykonania masakryczna. Głupia byłam że sie skusiłamkolejny raz, bo buty są znów krzywo przeszyte. Marna jaośc za nie taką znowu niska cenę !