Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anusiadanusia

żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

Polecane posty

Ech wiedziałam że tak będzie ja byłam na urlopie od 16 czerwca do 1 lipca i teraz tylko praca praca i praca i co chwilę ktoś mówi pa idę na urlop maasakra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko o smalczyk
bardzo lubię ale niestety z pieczywkiem , czy mogę sobie zjeść od czasu do czasu? czy to w połączeniu z chlebkiem jest ok , nie mam pojęcia jak upiec optymalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry, witam Was z aromatyczną kawą, musze sie dobudzic i spełnic swój obywatelski obowiązek czyli iśc do pracy Mena to widze, jesteś kolejna ze śląska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak widać jest nas więcej ze śląska:) Właśnie się tak zastanawiałam bo w gliwickich sklepach z chlebem pojawił się chlebek malutki ok 9 zł ciemny z ziarnami o obniżonej zawartości węglowodanów bardziej białkowy. Czy może on być jak się już nie ma kompletnie nic ani placuszka ani chleba biszkoptowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mena myśle że mógłby byc taki chleb w ostateczności, jednak nie wiesz ile w takich chlebie jest węglowodanów-więc ja na twoim miejscu wolałabym upiec swój własny chleb optymalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wole nie jeśc czegoś jeśli nie mam pewności ile w tym jest węglowodanów bo po co przesadzic z węglami, nie wiem jak Wy ale jeśli jednego dnia przesadze z węglami, zjem np zamiast około 50 g ze 20 g więcej to na drugi dzień fatalnie sie czuje więc wole sie z tym bardzo pilnowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ile tam jest węgli pisze na metce tylko ją wyrzuciłam jak następnym razem pójdę po chleb to zobaczę :) Natomiast ja zauważyłam że jak zjem więcej węgli wogóle jak zjem trochę więcej to od razu kilo dwa więcej maasakra jakaś. Potem spada ale już mnie to powoli męczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AA i jeszcze jedno piekę ten chleb optymalny serowy z otrębami i kokosem.Niestety kokos bardzo mi przeszkadza jakoś nie mogę no i zamiast kokosu dodaję otręby tak że mam 100g otrąb żytnich i 100 owsianych czy taki zestaw może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej....witam serdecznie z Jastrzębiej Gry.... Jakoś dojechaliśmy....korki na drogach długaśne,że hej. Wczoraj słonko śliczne było ...dzisiejszy poranny spacer/gimnastyka/ na plaży w deszczu był....nic to ....:D :D Jedzonko optymalne smaczne nam tutaj podają.....dzisiaj do kawki mają być naleśniki z bitą śmietaną i truskawkami...mniaaaaam. Nawet naszej wybrednaj w jedzeniu córci wszystko smakuje. Porcje każdy ma indywidualnie zbilansowane..... Dzisiaj pierwsze prądy selektywne mamy..... Wczoraj był wykład- dyskusja z lekarzem..... To narazie tyle... Pa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej....z Jasztrzębiej Góry być miało......literkę ó mi zjadło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej co tam u Was słychac optymalni? ja po pracy, pije kawke, odpoczne troszke i biore sie za smażenie placuszków serowo-jajecznych.Pieke więcej i zamrażam, później wyciągam sobie po kilka.Lubie posmarowane odrobiną dżemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ... Witajcie.... Nasz rozkład dnia to: 7.30 gimnastyka na plaży z insruktorem 9.00 śniadanie Zabiegi:prądy selektywne,masaż 12.00 deser + kawa 15.00 zupa 17.00obiado-kolacja 18 wykład z dietetyczką W zasadzie od godziny 12 wolne mamy.....można pojevhać na wycieczkę lub spędzić całe popołudnie na plaży...wtedy po powrocie ciepły posiłek podawany jest do pokoju 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech wolke pozazdrościć:) pogody życzę...ja natomiast dzisiaj smażyłam placuszki z jabłkami dla rodzinki ale jutro będę robić optymalne z jabłkami dla siebie tylko muszę kupić jajka bo jakoś teraz szybko wychodzą hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Koszt pobytu dwutygodniowy dla jednej osoby wynosi 2200złoty. Można przyjechać rwnież na jeden tydzień. W tej sumie jest nocleg,całodzienne wyżywienie,badanie lekarskie i indywidualne wyliczenie bilansu dziennego racji żywnościowej,codziennie prądy selektywne i wykład dietetyka i gimnastka poranna z instruktorem na plaży...Masaże są za dodatkową dopłatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wolke dziękuje za odpowiedź, dwa tygodnie za 2200 zł to nie jest jeszcze tak dużo, patrząc na to że w cenie jest jedzenie, konsultacje z lekarzami itp. A ja mam aż 5 dni wolnego od pracy, bardzo sie ciesze, nie mam urlopu tylko jakoś tak wyszło że mam tyle dni wolnych. Porobię porządki w domu, pomyje okna itp Dzisiaj na śniadanko robie sobie jajecznice z gorszkiem zielonym i żółtym serem z książki kucharskiej, jest bardzo dobra. Kochani jak Wasz organizm domaga sie węglowodanów jeśli zjecie ich za mało?ja po 4 latach nauczyłam sie "odczytywac" swój organizm, jeśli w ciągu dnia zjem za mało węgli pod wieczór doskonale o tym wiem bo na całym ciele zaczynam czuc takie "mrówki", jakby mi wszystko lekko drętwiało, wtedy wiem że musze zjeśc jeszcze z 10-15 g węgli, jak zjem to po 10 minutach mrówki odchodzą:) Wy również macie podobne objawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, podczytuję Wasz wątek od pewnego czasu ;) Nowicjuszką nie jestem, bo wróciłam do opty po dłuugim czasie (trochę musiałam sobie przypomnieć o co biega), ostatnio na diecie onz, ale bez efektów, więc zamiast zaczynać II turę rzuciłam się na tłuste ;) Zaczęłam od 74 kg, dziś 72, w sumie taki spadek po 5 dniach :) więc nie jest źle, ale za szybko. Jedno, co mnie troszki zastanawia, to ilość żarcia, jem coraz mniej, po prostu czasu nie mam, ale hmmm....nawet gdybym miała czas, to i tak nie zmieściłabym więcej. Najgorzej miałam ze 3 lata wstecz, jak zaczęłam opty zimą, chciałam pożreć wszystko co się rusza, wiec przesadzałam z białkiem i wpadałam w czarną rozpacz, dlaczego nie chudnę? teraz im cieplej tym mniej jem, ale jem! Dziennie tak z 2 koła kalorii wcinam, ale ilościowo to drobiazgi. Zapijam się wodą jodowaną (tarczyca) i mielę sobie ostropest do michy (dla lepszej pracy wątróbki). No dobra, ja tu gadu gadu ale mam pytanie, czy na koniec dnia zawsze macie właściwy bilans BTW? O ile B jest Ok (w przeliczenie na docelową wagę), to T trochę za mało, a z węglami to już dramat, więc na wieczór dojadam fasolki, albo ziemniaka. Jak to jest u Was? zawsze macie idealne proporcje, czy raczej polegacie na intuicji, wcale nie sprawdzacie, czy proporcje są dobre? Na początku ja muszę trochę pobawić się w tabelki ;) kropeczka nie mam takich objawów z braku węgli, ale rano czuję nery: za dużo B w stosunku do W

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela75
Witam, właśnie kupiłam książki dr Kwaśniewskiego z zamiarem zastosowania DO. Popchnęła mnie do tego otyłość 85kg na 160 cm wzrostu, ale nie tylko. Rok temu byłam w ciąży , w której miałam cukrzycę ciężarnych. Byłam w ciąży bliźniaczej, cukrzyca była tak duża,że brałam po 100 j.m. insuliny na dobę. Po porodzie cukier spadł, ale nie całkiem. Wykluczyłam z diety węglowodany( jem około 30g), spożywam tylko białko i tłuszcz. Cukry teraz utrzymują ji się na poziomie około 120 mg%, co jak wiadomo jest za dużo( powinno być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej na koniec dnia tabelkę strzeliłam i wyszło znów za mało W, więc dziś na kolację frytki na smalcu dziewczyny na urlopach, to chyba sama do siebie będę pisać ;) Ela, mnie się wydaje, że węgli powinnaś jeść o 13 g więcej zerknij na tabelkę i wpisz co dzisiaj zjadłaś: http://www.optymal-btw.aktis.i.p.pl/kalkulator.html Jeśli Twoja waga docelowa to 54 kg = 160 cm - 100 - 10% to B = 54 g (1 x 54) T = 135 g (2,5 x 54) W = 43 (0,8 x 54) Poprawcie mnie jeśli się mylę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej...witam babeczki:) Nas tutaj szkolą...że węglowodanów nie można jeść za mało!!! Minimum jakie potrzebuje mózg to 50g...... Mój dzienny bilans ustalony przez lekarza wynosi 60:120::50 na dobę. Dzisiaj podano nam przepis na bułeczki owsiane -12 łyżek(200g)płatków owsianych 0,0,120 -2całe jajka 12,5,11,0 - 2żółtka 6,12,0 - 200g twarogu tłustego 34,20,0 -1 łyżeczka pr.do pieczenia lub sody -sól do smaku Wychodzi 6 większych lub 10 mniejszych bułeczek.Piec w 180 stopniach około 30 minut(bez termoobiegu,który wysusza) Całość to:52',5-43.0-120 Podzielić to przez ilość bułek i wyjdzie ile czego jest w jednej. Można dodać 80 g żurawiny lub drobno pokrojonych moreli...można dodać 80 g sera żółtego lub szynki.....trzeba to jednak uwzględnić i dodać do obliczeń Można dodać ziarna słonecznika,dyni ....weglowodany te nie wliczamy,bo organizm niewiele ich przyswaja.Zapotrzebowanie na węgle zależy również od wykonywanej pracy...ludzie pracujący umysłowo muszą zjeść ich więcej...pracujący fizycznie potrzebują więcej białka.....wieczorem aby uzupełnić brakujące węgle można śmiało schrupać dwie surowe marchewki....:D :D Mam jeszcze przepis na kruche ciasto z wiśniami...jak chcecie to podam przepis jutro. Napiszę tylko tyle,że atmosfera panuje tutaj rodzinna...czujemy się jak u mamy :) Nasza Julka nie lubi zupy rybnej.....za 5 minut przyniesiono jej pomidorówkę:D :D Pogoda dopisuje...dużo zwiedzamy...wygrzewamy się na plaży... Pa ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panie odchudzające się i z cukrzycą....nie należy podjadać...trzeba trzymać się w miarę stałych godzin .....podjadanie powoduje wyrzut insuliny do krwii......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wolke :) ale masz fajnie, pod nosek podane, do tego ćwiczenia, smażenie na słoneczku i atmosfera, jakbym miała tyle kasy to zwinęłabym majdan i pojechała do tego raju Julce łapkę podaję też nie zjadłabym rybnej ;) ale przyznam, że wersal fiu fiu dziś rano wstałam jak z krzyża zdjęta, do tego kłucie..trzustka szaleje? chyba przez te smażone fryty wieczorem (jesooo jakie dobre), a powinnam ziemniaczka se ugotować :( wolke nie podjadam, bo nie jestem głodna moje przykładowe menu: rano wypijam kubek rosołku ze śmietaną i masłem, w pracy około 9 śniadanie (omlet z twarogu + 4 żółtka, 1 jajko, smażone na smalcu lub na maśle, pasztetowa, albo ser i szynka, fasolka lub pomidor), które dzielę na 2 porcje, o 13-14 druga porcja śniadania, w tzw. międzyczasie woda jodowana, herbata owocowa, 1 kawa w domu to albo fasolka z masłem albo zupka brokułowa ze śmietaną i masłem + ostropest a kolacja zależna od W za cały dzień - strzelam tabelkę i wiem czego za mało, jak mam mało węgli to strzelam sobie wino wytrawne wczoraj: 1 (56 g) : 2,7 (162 g) : 0,9 (46 g) co do surowej marchewki, ja cholery nie trawię bo mam gazy :P wypoczywaj i dzięki za wpis 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wolke ale masz fajnie na tym turnusie, zazdroszcze Ci, chętnie bym sama pojechała. Piszesz, że uczą Was żeby nie jesc za mało węglowodanów minimum 50 g a w książce dr Kwaśniewskiego pisze żeby nie przekraczac 50 g węglowodanów, hmmm czyli jak przekracza sie np węgle o 10 g i zjem 60 g to mi to zaszkodzi czy nie?....przez te 4 lata bardzo pilnuje żeby nie prekroczyc 50g i często jem nawet mniej więc już nie wiem co robic. Może zwiększyc je o 10 g?co o tym sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropeczko w książce podane są generalne zasady, a na takim wypasie gdzie wolke się bawi :D wartości ustalane są indywidualnie, zależy ile waży, czy się odchudza, jaki tryb życia prowadzi itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć No właśnie książka traktuje ogólnikowo...tutaj indywidualnie....budowa ciała też brana jest pod uwagę.....:) Odchudzając się węglowodany trzymać w granicach 50g,ale nie poniżej...organizm może jednak mieć za mało trzeba wtedy coś zjeść .Raz w tygodniu podnieść ilość węglowodanów...tak żeby organizm się nie rozleniwił....to samo z tłuszczami.....przy odchudzaniu zmniejszamy...ale raz w tygodniu zwiększamy dawkę dawkę...bo organizm przyzwyczaja się i przestaje trawć własne tłuszcze. To tyle ...prądy czekająPić dużo należy...szczególnie przy odchudzaniu...wypłukujemy wtedy ciała ketonowe Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja waże 60 kg więc myśle że spokojnie moge jeśc do 60 g węglowodanów. Nie mam zamiaru schudnąc bo same kości ze mnie zostaną.:) U mnie jest tak że musze pilnowac żeby nie jesc za mało tłuszczu bo zaraz waga mi leci w dół a tego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×