Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anusiadanusia

żywienie optymalne najszybiej leczy otyłosc?

Polecane posty

Witam po delikatnej przerwie. Ciężko pisać dla samego siebie.... Dzisiaj krótko. Waga pokazała rano 85,5kg. Czyli od marca zrzuciłem 19kg. Jeszcze 15kg i osiągnę swój cel ! Pozdrawiam i zdrówka życzę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, zaczęłam czytać o żywieniu optymalnym, ale widzę że wszyscy stąd pouciekali albo zrezygnowali z żo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosteq, zapodaj co się u Ciebie na wadze dzieje. I czy nie pomyliłeś tych "jeszcze 15 kg" do zrzucenia w ostatnim poście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGabi
Dietę "optymalną" stosowałam ponad 5 lat, w którą wciągnęłam swoją rodzinę, także nienarodzone dziecko. Tak naprawdę - każdy inaczej reaguje, pomimo że przy rodzinnym stole spożywa ten sam posiłek. Jedynie mój mąż wyszczuplał. To był efekt rezygnacji z cukru. Osobiście jeszcze przed dietą unikałam od wielu lat cukru, a wdrażając dietę "optymalną" wcale nie ubyło mi na wadze - a byłam dosyć otyła (nieproporcjonalnie do wzrostu). Dieta "optymalna" to totalne bzdury, z których trudno było się uwolnić. Uwolniła mnie na dobre piesza pielgrzymka do Częstochowy, po której rzeczywiście straciłam na wadze. Dr. Kwaśniewski pisze, że nie wolno się głodzić ani pościć. To kolejna bzdura. Wystarczyło, że pościłam o chlebie i wodzie w każdy piątek przez około 9 miesięcy, a straciłam 15 kg wagi. Czułam się tak lekko, że chciało się fruwać. Natomiast stosując dietę "optymalną" czułam się jak słoń, któremu trudno zdobyć nawet mały szczyt. Niestety największą krzywdę wyrządziłam swemu dziecku, które - jak zaznaczyłam na wstępie - odżywiało się "optymalnie" jeszcze w moim łonie. Co gorsze nie chciało jakby przyjść na świat - zero akcji porodowej, zielone wody płodowe. Oberwałam za swoje, gdy wówczas 3 tyg. przeleżałam w szpitalu. To efekt niedoboru magnezu zarówno w moim przypadku, jak i dziecka. Chociaż córka skończy już 18 rok życia, do tej pory nosi opłakane skutki głupoty swojej matki. W wieku szkolnym była ofiarą kpin za swój najniższy wzrost w całej klasie. Dr Kwaśniewski twierdzi, że tak ma być - najzdrowsze dzieci są niskiego wzrostu. Lepiej być drągalem 2 metrowym bez kompleksów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGabi
Dietę "optymalną" stosowałam ponad 5 lat, w którą wciągnęłam swoją rodzinę, także nienarodzone dziecko. Tak naprawdę - każdy inaczej reaguje, pomimo że przy rodzinnym stole spożywa ten sam posiłek. Jedynie mój mąż wyszczuplał. To był efekt rezygnacji z cukru. Osobiście jeszcze przed dietą unikałam od wielu lat cukru, a wdrażając dietę "optymalną" wcale nie ubyło mi na wadze - a byłam dosyć otyła (nieproporcjonalnie do wzrostu). Dieta "optymalna" to totalne bzdury, z których trudno było się uwolnić. Uwolniła mnie na dobre piesza pielgrzymka do Częstochowy, po której rzeczywiście straciłam na wadze. Dr. Kwaśniewski pisze, że nie wolno się głodzić ani pościć. To kolejna bzdura. Wystarczyło, że pościłam o chlebie i wodzie w każdy piątek przez około 9 miesięcy, a straciłam 15 kg wagi. Czułam się tak lekko, że chciało się fruwać. Natomiast stosując dietę "optymalną" czułam się jak słoń, któremu trudno zdobyć nawet mały szczyt. Niestety największą krzywdę wyrządziłam swemu dziecku, które - jak zaznaczyłam na wstępie - odżywiało się "optymalnie" jeszcze w moim łonie. Co gorsze nie chciało jakby przyjść na świat - zero akcji porodowej, zielone wody płodowe. Oberwałam za swoje, gdy wówczas 3 tyg. przeleżałam w szpitalu. To efekt niedoboru magnezu zarówno w moim przypadku, jak i dziecka. Chociaż córka skończy już 18 rok życia, do tej pory nosi opłakane skutki głupoty swojej matki. W wieku szkolnym była ofiarą kpin za swój najniższy wzrost w całej klasie. Dr Kwaśniewski twierdzi, że tak ma być - najzdrowsze dzieci są niskiego wzrostu. Lepiej być drągalem 2 metrowym bez kompleksów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o maaatko.... co to za mętne wynurzenia:) gdyby ludzie na Lc czy lutzu tak rozumieli zasady nisko węglowodanowe to popadaliby jak muchy w miesiąc:) Jestem 7 lat opty i nie wpadłabym na to że zabije mnie niedobór magnezu. Piję przecież kakao i pogryzam czekoladę. Jak słoń to czułam się przed tą dietą...poprzedniczka to jakaś nieszczęsna kobieta...ratunek w pielgrzymce?:o!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGabi
Oczywiście, że dla mnie pielgrzymka była ratunkiem! A niby do kogo mam się zwracać w kłopotach, jak nie do swej Matki, która nigdy nie zawiedzie? Czyżby do lek. med. J. Kwaśniewskiego, któremu co niektórzy wystawili już nekrolog?! O nim ani widu, ani słychu. Gdyby w swym podeszłym wieku na diecie optymalnej czuł się tak wspaniale i zdrowo, to z całą pewnością nadal by manifestował i stał się żywą reklamą swego odkrycia. On woli sobie pozostać w ukryciu, a niech inni lekarze się teraz martwią jeśli komuś ta dieta wyrządziła szkodę. A jest wiele... wiele takich ofiar, z których część z pewnością spoczywa na cmentarzu. Nawet preparat ANRY dla optymalnych ich nie uchronił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×