ktora kaszka lepsza Bobovita czy Nestle?

Ktora polecacie ?

ja przerzuciłam się z nestle na bobovitę...

moim zdaniem bobovita jest bardziej wydajna

my jemy bobovitę ryżową właśnie (bananowa, inna nie wchodzi)

Raczej bobovita. Przyzwyczaiłam się :)

o gustach się nie dyskutuje :) kup raz taką raz inną, dziecko sobie samo wybierze ;)

kupowalam bobovite i maly polubil , teraz kupilam nestle i widze ,ze mu bardzo smakuje . Tak sie zastanawiam , ktora kaszka moze byc lepsza jakosciowo, zdrowsza itp . Nie chodzi o walory smakowe , ale o jakosc. czy moze takie same , tyle ze prod.inny ?

nie kupuje nestle - napisz cos wiecej . Nie bardzo sie orientuje o co chodzi .

oni wycinali lasy deszczowe pod uprawę palmy, wykorzystywanej jako jeden ze skladników bodajże batonbów, lamią w swoich fabrykach prawa pracownicze, stąd liczne strajki w ich fabrykach na świecie. Najgorsze jest to, że postępują niehumanitarnie, propagują karmienie sztuczne w krajach 3-świata, matki traca pokarm dzięki dostrczanym przez nestle bezplatnym probkom, po czym zaprzestają dokarmiania tych dzieci,a matki nie majacer już pokarmu muszą mleko kupić, na co oczywiście nie mają funduszy, ani dostępu do czystej wody aby te mieszanki przygotować. Poczytajcie o Nestle w internecie

http://www.sfd.pl/Zachecamy_do_nie_spozywania_produktow_Nestle-t155617.html nie wiem jak tu dobrze link wklepić zeby działało

pomijając kewstie gospodarcze, wklejam fragment o nestle, który najbardziej mnie przekonuje na NIE Dodajmy że katolickie Stowarzyszenie 'Maitri' zarzuca Nestl, że w pogoni za zyskami i oszczędnościami koncern ten jest odpowiedzialny za zatrudnienie dzieci w warunkach pracy niewolniczej na Wybrzeżu Kości Słoniowej - głównego (60% rynku) eksportera kakao - poprzez narzucanie producentom niskich cen tego surowca. Władze Nestl w sprawie tej odmawiają komentarza. BOJKOT Nestl za nieodpowiedzialne promowanie substytutów naturalnego mleka matki. Nestle rozpowszechnia pokarmy sztuczne dla niemowląt i zniechęca do karmienia piersią przez nieuczciwe praktyki jak rozdawanie darmowych próbek, nie informowanie o szkodliwości stosowania pokarmu sztucznego i częste nie umieszczenie informacji na metkach w języku kraju, w którym sprzedawane są produkty. Wg danych UNICEF odwrócenie spadku karmienia piersią uratowałoby życie 1,5 mln dzieci rocznie. Ponadto w krajach, gdzie występują trudności z wodą pitną,niebezpieczeństwo śmierci z powodu zatrucia jest 25 razy wyższe w przypadku pokarmów sztucznych. Nestle zajmuje 1 miejsce na liście najczęściej bojkotowanych kampanii opublikowanej przez Ethical Consumer Magazine. Nestle, światowy potentat w produkcji artykułów spożywczych, w tym żywności dla niemowląt i małych dzieci (40% udziału w rynku mieszanek mlecznych), jest uważany za firmę, która absolutnie nie respektuje przepisów Międzynarodowego Kodeksu i jej praktyki marketingowe zostały uznane za nieetyczne. Od wielu lat brytyjska organizacja Baby Milk Action organizuje na całym świecie kampanie bojkotu Nestle. Aktualnie do kampanii dołączyły organizacje społeczne z 20 krajów, a w Wielkiej Brytanii akcja ta ma poparcie kościoła, związków zawodowych, organizacji studenckich, organizacji przedsiębiorców, organizacji konsumenckich i niektórych polityków. Bojkot polega na niekupowaniu produktów firmy, nie tylko żywności dla niemowląt, ale również innych wyrobów, takich jak: słodycze, kawa, woda mineralna, kosmetyki i żywność dla zwierząt, czyli ogromnej oferty rynkowej Nestle. Organizatorzy i uczestnicy tej akcji mają nadzieję, że wieloletni nacisk opinii publicznej zmusi w końcu koncern do zmiany swoich praktyk marketingowych.

Ja w ogóle jakoś mam zaufanie tylko do Nutricii. Nestle zajmuje się wszystkim i niczym.

Z w/w strony Firma Nestl pojawiła się w Polsce w 1993 roku. Pierwszego roku działalności, jak sama podaje, odnotowała obroty rzędu 8 mln. złotych. W 2003 roku obroty te wyniosły już blisko 1 miliard 400 mln. złotych. Wdrażany od wielu miesięcy program Globe, który - jak utrzymują władze koncernu - ma 'polepszyć funkcjonowanie firmy poprzez ujednolicenie' ma przynieść całemu koncernowi Nestl (w skali globalnej) 3 miliardy franków szwajcarskich oszczędności! Jednocześnie na przestrzeni ostatnich lat Nestl zwolniło w Polsce tysiące pracowników. Na przykład w poznańskiej Goplanie pracę straciło dwa tysiące ludzi, w kaliskich Winiarach również dwa tysiące, w leżącej pod Słupskiem Kobylnicy dwieście osób. Coraz częściej słychać, że Nestl do 2006 roku generalnie chce się wycofać z działalności produkcyjnej w Polsce, ale oczywiście zachowa zdobytą, dominującą pozycję na rynkach dystrybucji. Taka taktyka władz koncernu jest charakterystyczna w odniesieniu nie tylko do Polski. Od początku 2002 roku do końca 2003 w sumie zamknięto lub sprzedano 23 zakłady pracy na całym świecie. Wywołało to spore protesty związkowców. W Hiszpanii i Korei Południowej wybuchły strajki. Na dorocznej Europejskiej Radzie Nestl, miejscu spotkań związkowców i przedstawicieli dyrekcji koncernu, która odbyła się na początku września 2003 roku, przedstawiciele związków z zakładów europejskich nie pozostawili na swojej firmie suchej nitki. Za największy problem uznano oczywiście alokację i zamykanie kolejnych zakładów pracy. Szczególne ostre sądy ferowała delegacja z Francji określając Nestl jako potentata przemysłu spożywczego, ale karła dialogu społecznego. Stwierdzono, iż oczekuje się od pracowników, że będą bezkrytycznie akceptować to co szefostwo Nestl powie, a kto ma inne zdanie powinien się pożegnać z pracą. Jorg Lindner z Niemiec zarzucił, że w firmie uzyskuje się zyski przede wszystkim dzięki redukcjom kosztów. 'Osiąga pan zyski - grzmiał na Wiceprezesa Nestl Larsa Olofsson'a - jeśli koszty obetnie lokalnym firmom'. Przedstawiciel Polski Jan Feter z 'Solidarności' (Zakłady Winiary - Kalisz) powiedział sarkastycznie, iż w wyniku takiej polityki firmy, Nestl jest postrzegane jako biuro obrotu nieruchomościami, a nie koncern spożywczy. Zarzucił także stosowanie mobbingu wobec pracowników, dręczenie i zarządzanie przez stres. Przedstawiciele z Danii w ogóle zbojkotowali posiedzenie Rady.

aha , dzieki , nie wiedzialam . Do tej pory kupowalam tylko bobovite. Ostatnio kupilam pierwszy raz nestle.

ja mojemu daje tylko nestle mleczno zbozoewe bo są bez dodatku cukru http://www.zdrowystartwprzyszlosc.pl/nestle/produkty/kaszki/ctl/productslist/mid/1290/subcatid/45.aspx

szybkie pytanie:dlaczego kupujecie kaszki z cukrem,nie lepsza jest zwykla jaglana,kukurydziana itp? Pytam z ciekawosci.

szybkie pytanie:dlaczego kupujecie kaszki z cukrem,nie lepsza jest zwykla jaglana,kukurydziana itp? Pytam z ciekawosci.

może i lepsza i zdrowsza, ale czy ty byś chciała jeść coś bez smaku..?

Też się zastanawiałam nad tymi kaszkami z cukrem, nie znam się kompletnie bo mój synek ma dopiero dwa miesiące. Czy taką kaszkę dla malucha trzeba jakoś specjalnie przygotować? Czy faktycznie bardziej opłaca się kupować te gotowe? Wolałabym nie ładować w małego tyle cukru ile jest w tych gotowych produktach...

Jak dla mnie to samo. I cenowo i jakościowo

przeciez do jaglanej mozna dodac owoce,ja nie dogryzam tylko ciekawi mnie ped matek do tych kaszek z cukrem

ja daję i tą i tą DLA UROZMAICENIA, A CZASEM Z SZYBKOŚCI GOTOWĄ DAM sory włączył mi się caps

one sa bardzo slodzone. producent nie ma obowiazku informowac o zawartosci cukru jesli jest go w produkcie dla dzieci do 20%.

Tak naprawdę to cukier jest wszędzie

i nie uchronisz dziecka od niego w 100 %

hipp owsianka z jabłkami - najmniej słodka, jedyna, jaką jadł i je mój synek. Od reszty ma odruchy wymiotne, a mleka w ogole nie pije :/.

a ja slyszalam od pediatry mojego taka oto rade, ze prochnica bierze sie nie ze slodyczy, np takich jak czekolada, batonik, ktory szybko mozna zjesc. ona sie bierze od rzeczy slodzonych, ktore sa dlugo trzymane w buzi. najgorsze sa pod tym wzgledem, lizaki, zelki, cukierki itp. kostka czekolada jest lapsza, maly batonik itp, bo szybko dziecko zje. powiedziala, ze kaszki sa w ogole nie konieczne w diecie dziecka, ze to wysoko slodzone zapychacze, ktore przyczyniaja sie wlasnie do prochnicy i nadwagi, tak samo jak soczki.

hipp owsianka z jabłkami - rewelacyjna. :)

w polsce przewaznie te kaszki dla dzieci sa slodkie. Mieszkam w niemczech i kupuje kaszki Milupy (7 zboz) lub Hipp czy tez z Baby dream. Wszystkie bez cukru takie naturalne i mieszam np. z owocami ze sloiczka lub mlekiem modyfikowanym. o nestle nie wiedzialam ale i tak go nie kupuje. co prawda u nas nestle produkty dla dzieci sprzedaje pod nazwa Alete ale i tak nie kupuje.

mleczne produkty nestle zawieraj zenskie hormony .....po ktorych mlodym chlopca rosna piersi ,....