Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość korbelka

Zwiazek na odleglosc-dziwna sytacja

Polecane posty

Gość korbelka
Moze to nie bylo to a moze nie bylam na tyle dojrzala I jeszcze dobijal mnie fakt,ze tak bedziemy mieszkac nie wiadomo ile On tam tulajac sie po stancjach ale majac abitna prace-jednak kiepsko platna ja tu ale na swoim Gdzies trezba bylo isc na kompromis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korbelka
zosia-poznlismy sie w sumie jak on byl tutaj jeszcze tzn on pisal a ja olewalam przyjezdzal co weekend do mojego miasta caly lipiec i pisal,ze jest,ze moze sie spotkamy,pozniej,ze pojechal i bedzie za tydzien tak caly miesiac w koncu mu odpisalam i tak sobie tydzien pisalismy i ja liczylam ze w piatek przyjedzie wiec piodgaduje a on-ale ja jestem za oceanem juz widocznie tak mialo byc wczesniej sie nie chwali,ze wylatuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redvelvet
chcialabym wierzyc, ze to jest mozliwe. u mnie taka znajomość ciągnie się już 3 lata. z przerwami. okresy intensywnych kkontaktów przeplatają się okresami ciszy. teraz od 2 miesiecy milczymy, ale wiem że niedługo któroś się odezwie.. myślę, że z kimś takim jak On mogłabym być. dzieli nas 500km i dwa lata przez ktore nie moglibysmy jeszcze np mieszkac razem. a ja czekam, chyba podswiadomie. tlumacze sobie, ze przeciez tu tez jest tylu fajnych facetow. i wiem, ze mam powodzenie i takie tam. a jednak.. nie potrafie myslec o nikim innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redvelvet
korbelka, jesli masz odwage, cierpliwosc i zaufanie - idz jak w dym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miska owsianki na śniadanie
redvelvet ale skoro zdarzają się tak długie przerwy w kontakcie, to chyba nie nazywasz tego związkiem...przynajmniej ani nic to stabilnego, ani pewnego...raczej przybiera kształty toksycznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redvelvet
ależ skąd! nie sprecyzoowałam :) nigdy nie widzieliśmy się na oczy. a ten 'kontakt', to telefony, smsy, skype. ja wiem, że to brzmi komicznie. moemntami czuję się jak chora psychicznie. ale tak to niestety wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miska owsianki na śniadanie
po prostu internetowy związek... :) też jakaś forma...współzależności pewnie nie Ty jedna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korbelka
Ja wlasnie nie chialabym,zeby to byl zwiazek wirtualny \boje sie cierpienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×