Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zgubilamznowusie

potrzebuję wsparcia:) od jutra zaczynam-kolejny raz...

Polecane posty

Cześć. Mam nadzieję, że nawet jak skończysz z dietą to pochwalisz się wynikami. Ja po ważeniu, ale jest źle. Wczoraj rano ważyłam 71,1 kg, dzisiaj rano 72 kg.... nie wiem dlaczego, może dlatego, że ważyłam się o 5 rano a normalnie koło 7? W sumie wczoraj nie jadlam więcej niż zwykle, jestem po @ kurcze nie wiem. Jutro rano jak wynik będzie lepszy to zmienię stopkę, na razie niestety 72 kg... Ta zazdrosna koleżanka mi dzisiaj powiedziała, że mam się już nie odchudzać bo mi wystarczy (sama ona przytyła 3 kilo ostatnio i waży 64 przy wzroście 160, może boi się, że będę miała lepszą figurę?). Powiedziałam, że nie wystarczy bo dalej mam nadwagę a nie chcę jej mieć, poza tym liczę się z tym, że parę kilo na 3 fazie mi wróci. Widzę, że wyglądam już dobrze, ale to nie to co powinno. Myślę, że obojętnie od mojej wagi będę na 2 fazie do 23.12, tak by 24.12 pozwolić sobie (w granicach rozsądku) na skosztowanie każdej z 12 potraw. A w sylwestra na alkohol. Mam 2 miesiace, coś jeszcze zejdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. wróciłam... no więc u mnie jest normalnie szał-tzn. nic nie schudłam jak na razie, ale moja samoocena poszła mocno w górę:) tyle komplementów się nasłuchałam, że chyba na rok mi starczy:D ahhh jakie mam dobre samopoczucie. świat jest piękny:P:P dziewczyny pamiętajcie prawdziwe kobiety mają krągłości:) kupiłam sobie adidaski- będę śmigać na spacery. dzisiaj ładna pogoda- może rolki zaliczę. oby nikt mi nie popsuł mojego dobrego humoru:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie z rolek wróciłam-strasznie zimno;/ chyba trzeba będzie niedługo schować je głęboko do szafy:( teraz trzeba będzie zacząć chodzić na spacery-ale też nie wiem czy mi się będzie chciało w taką pogodę:( nie lubię zimy;/ jesieni zresztą też:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! ehhhh mam dola... wczoraj przyszli koledzy do mojego meza i patrzac na moj - juz nie tak duzy brzuch - stwierdzili, ze na pewno jestem w ciazy :( zalamalam sie... odechcialo mi sie byc goscinna i sobie od nich poszlam do innego pokoju... bylam taka szczesliwa... schudlam ponad 20 kg i wszystko poleglo przez kilka glupich zdan... wypowiedzianych przez malo inteligentnych ludzi... zaplanowalam sobie ze jednak zwaze sie w ten poniedzialek... i przejde na bardziej rygorystyczna diete i przede wszystkim doloze jeszcze jedna godzine do swojego codziennego planu cwiczen... bardziej skupie sie na na cwiczeniach na brzuch... juz zaplanowalam ze pojde na zakupy i kupie nowe kolo hula hop... i codziennie brzuszki i codziennie i nie ma ze boli :( pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łał, jestemm
pod waszym wrazeniem. madlen, ja tez zaczełam sie odchudzac bo wygladałam jak w ciązy i nikt mi tego nie musiał mówic, a mam juz dwojke dzieci i wiem jak wygladałam. schudłam z 86 na 76 i doopa, po dwóch latach waze 80 i musze znowu sie odchudzac a teraz tamte zasady juz na mnie nie działają. julia, czytam i trzymam kciuki aby sie udało, a pewnie wiesz doskonale ze przestje wagi i wahania są naturalne i twoje ciało walczy z ubytkami ale mu sie nie daj. zmotywował mnie ten topik i tez musze zapisac sie na siłownie, bo w domu to obiecanki cacanki, film skonczony a na rowerku czy stepie kilka kroczków:) :( :(pozdrawiam i nie dajcie sie jesiennemu nastrojowi. robie pyszna kawusie i przesyłam radosne fluidy dla kazdej z osobna:) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łał, jestemm
co do opadającego biustu, to rewelacyjna metodą sa idealnie dobrane porządne biustonosze, także push up, które działaja cuda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madleenn nie przejmuj się nimi! Mi też jeden kolega powiedział, że przytyłam. Życie;/ Poszłabym się przejść, ale tak ciemno i zimno. Nie chce mi się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma co się przejmować facetami i ich tekstami, ważne że Ty czujesz się dobrze, nie poddawaj się. Ja wiem, że to zwyżki i zastoje wagi to norma, wiadomo, chciałabym schudnąć dużo i szybko, ale cóż. U mnie dzisiaj dietetycznie, wręcz idealnie, wcina moje warzywka, mniam, mniam :) Zaraz sobie idę ugotować zupkę brokułową na jutro i pojutrze. Zgubiałam sie nie idź nigdzie, faktycznie pogoda nie sprzyja spacerom. Brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tam, trzeba było kolegę za karę że Ci przyniósł piwo wykorzystać w sposób który pozwoliłby Ci spalić kalorie :p Ok, żartowałam, choć.... pomysł ma sens. A ja dzisiaj jestem w świetnym nastroju. Toksycznej koleżanki nie ma dzisiaj ani jutro w naszym dziale - YUPI. Poszła na zastępstwo gdzie indziej i mam spokój. Poza tym usłyszałam dzisiaj od dwóch facetów, że schudałam. Jeden kolega powiedział: "Coś Ty tak schudła.. chyba w ogóle nie jesz" No a potem mój dyrektor : "Ty mi coś chudniesz w oczach" Skoro faceci zauważyli.... ;p Ale myślę, że to z powodu zmiany fryzury, bo dzisiaj spiełam włosy w kucyk. A jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! dzisiaj sie juz tym nie przejmuje... ale bylo mi poprostu przykro i tyle! bo w sumie co komu do tego czy ja mam jeszcze pare kg do zrzucenia... ale w sumie to nawet dalo mi wiekszego kopa do cwiczen... wszystko od poniedzialku...do swiat zostalo 2 miesiace:D bede piekna:D mam nadzieje, ze juz nikt nie powie, ze jestem w ciazy... to najokropniejszy tekst jaki mozna uslyszec... a buuuuuu :( buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madleenn-od poniedziałku:D! Ja właśnie naczytałam się o dietach i zdrowym odżywianiu. Znów chciałam wybrać coś dla siebie. No i przechodzę na 1200kcal, bo ostatnio te 1000 było troszkę mało. I teraz znów rzuciłam się na jedzenie;/ A więc od poniedziałku (weekend mam zawalony:() zaczynam. Dieta w sumie bezpieczna i nie za bardzo radykalna. Można się najeść i pomalutku się chudnie. Tym razem muszę dać radę. I znów zacznę prowadzić dziennik z tym co zjadłam i kcal. Julia to tylko kolega:P -żadne spalanie nie wchodzi w grę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! znowu od poniedzialku :D ale jak sie ma cos zaczac to niewazne czy to bedzie piatek czy poniedzialek:) ale tak jakos mi lepiej sie z tym oswoic jak zaczynam w poniedzialek. z reszta nie wiem czy dam rade w ten poniedzialke zaczac bo wszystko zmierza do tego ze bede musiala wyjechac na tydzien ... a wiadomo nie dam rady cwiczyc wiec co z tej diety wyjdzie... zobaczymy... aha i nie wiem czy bede miala okazje zajrzec do Was przez ten czas... ale na pewno wroce wiec prosze mnie nie skreslac z tego topicu:) buziaki:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cZEŚĆ:) Madleenn nikt Cię nie będzie skreślać ;p. Ja dzisiaj rano byłam bardzo zadowolona z wagi. Pojawiło się tam 70,5 kg, a na razie najmniejsza waga jaka mi się pokazała na tej diecie to 71 kg. Może w końcu znowu coś się ruszyło. Włożyłam dzisiaj spodnie o rozmiar mniejsze, 1,5 tyg temu je mierzyłam, dopięłam się, ale były bardzo ciasne. Teraz pasują ideaalnie. Za to w pracy zły dzień, niecałe 2 h a juz mam dośc - byle do 16.00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julia nie trać nadziei- może do 16 coś ciekawego się wydarzy:) Madleenn czekamy:D Julia zazdroszczę takiego ubytku wagi! Pięknie. Jesteś naprawdę dzielna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! Julio - gratulacje! ehhhh musze sprzatac... tak bardzo mi sie nie chce... wieczorem przychodza znajomi wiec jeszcze cos do jedzenia musze przygotowac... dziewczyny odezwe sie dopiero w przyszlym tygodniu :* nie poddajcie sie! buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Przepraszam za milczenie, ale mam naprawde zły czas. Chodzi o sprawy prywatne. Wszystko się skumulowało. Dzisiaj popołudniu wybieram się na fitness, może tam odreaguje. We wtorek prawdopodobnie kończę pewną znajomość. Z kimś na kim bardzo mi zależy ale tak naprawdę jest dupkiem i raczej się nie zmieni. Za to w środę na 100% kończę inny etap w moim życiu. Zabieram meble od mojego byłego z którym nie jestem już od marca. Psychicznie będę bardzo wykończona. Wagowo za to w porządku, zakończyłam fazę warzywną, od wczoraj na proteinach jestem no i waga dzisiaj rano 70,3 kg. Jeśli udałoby mi się zejść do końca protein poniżej 70 kg byłabym zadowololna. Wczoraj pojechałam do rodziców na obiad. Weszłam, mama rozmawiała przez telefon z moją najstarszą siostrą i jak mnie zobaczyła to jej powiedziała: "o, właśnie weszło moje najmłodsze dziecko i jest już prawie tak chude jak ja" Mama waży 60 kg więc gdzie mi tam do niej, ale było miło to usłyszeć. Zgubiłamsię dzisiaj ważenie? Czekam na Twoje wyniki. Musi waga Ci zacząć spadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zważyłam się:( 58,8kg. Cóż... No dziś zaczynam 1200kcal. Na śniadanko miałam jajecznicę bez tłuszczu z 1jajka i 3plasterków szynki z piersi kurczaka do tego kromka chlebka ciemnego. Trzeba się ogarnąć. Ja nie wiem gdzie jest moja silna wola... Znów będę się starała- mam nadzieję, że w końcu coś z tego wyjdzie. Ja nie wiem jak ja mogłam przez tydzień przytyć 2kg... Przybywa łatwo;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to właśnie jest, że tyje się szybko, chudnie wolno. Ale mama zawsze mówiła mi - chcesz być piękna musisz cierpieć. Ja aż tak nie cierpię, coraz więcej osób się zaczyna o mnie martwić widząc, że tak schudłam, boją się, że się głodzę. Gdyby widzieli ile jem.... ;p Może jednak spróbuj tę moją dietkę na tydzień, ona daje naprawdę fajne efekty. Ale 1200 kc też powinno Ci wyjść. Może masz ruchu za mało? Choć u mnie efekt odwrotny, odpuściłam ciut fitness i waga mi zaczęła spadać. Dzisiaj idę poćwiczyć, w środę nie bo będę meble przywozić.Za to jutro ta rozmowa... pewnie wrócę i się rzucę na lody, ale trudno jak będę mieć złamane serce.... To chociaż takie pocieszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety jedzenie łączy się z emocjami... też tak mam. dasz radę ;) Twoją dietkę na pewno zrobię, ale na razie nie mogę... trudno mi znaleźć taki wolniejszy tydzień, w którym będę mogła rzeczywiście sumiennie przestrzegać diety. ale zrobię, zrobię. kiedyś znajdę taki tydzień i na pewno spróbuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okaże się... przychodzi do mnie dzisiaj o 14.30 prosto z pracy. Miałam zamiar się przygotować psychicznie i wyglądowo i umówić się później, ale tak wyszło. Jak dobrze pójdzie będe miała 5-10 minut by pranie złożyć (po co ma widzieć moją bieliznę na tym etapie znajomości). Boję się bardzo, dzisiejsze spotkanie na pewno będzie końcem czegoś, ale czy początkiem czegoś lepszego? Wątpię. W razie czego przygotowałam koleżankę mieszkającą w sąsiedztwie, że wpadnę dzisiaj z lodami lub wódką. A co tam. Będę tego pewnie potrzebować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypłakałam się w rękaw, ale.... JEMU. O 12.00 dowiedziałam się, że mój dobry kolega (z którym on pracował ale nie mieli bliskich relacji) umarł w szpitalu. Łukasz pytał się jak mnie zobaczył czy chcę rozmowę przesunąć, powiedziałam by śmiało, i tak mam zły dzień, gorzej być nie może. Zaczęłam płakać a on mnie przytulił. Dziwne bo on raczej mało czuły jest. W każdym razie nie zamykamy rozdziału, ale dużo wyjaśniliśmy sobie, on wytłumaczył mi pewne swoje zachowania. Ciężki przypadek, ale ma takie cudne oczy :) Niestety za 2 tyg być może wyjedzie stąd, zależy to od sobotniej rozmowy z naszym szefem. On chce się zwolnić a szef chyba nie chce go puścić. Nie wiem co lepsze. Więc lodów nie było dzisiaj, wódki też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałaś dobre przeczucia. Choć z jego typem osobowości i moim ... Jeśli nie wyjedzie to nie damy rady na dłuższą metę. A jak Twoja waga??? Dieta 1200 prowadzona prawidłowo? Mi od kilku dni (pomimo tego, że jestem na proteinkach stoi).Ostatnio na warzywach spada na proteinach stoi. Nic nie rozumiem, wlekę się te klogramy i wleką. Nie potrafię przekroczyć bariery 70 kg.. a tak nie wiele mi brakuje. Dziś znowu 70,3 na wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedługo spadnie... bądź cierpliwa:) liczę kcal, liczę:)) będzie dobrze! teraz już się staram... nie dam się złamać:D chociaż czytałam, że trzeba zwiększać co jakiś czas na chwilkę ilość kcal, żeby podkręcić metabolizm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×