Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cos wam opowiem.....

Romans internetowy męża-szok, gdy to odkryłam, co czułyście?

Polecane posty

Gość Cos wam opowiem.....

Witam! Nigdy nie spodziewałabym się że moj mąż się do tego posunie. Jestesmy małżenstwem od 3 lat, zwiazkiem od 5. Ostatnio bylo miedzy nami tragicznie, wciaz mowilismy o rozwodzie...Kiedys wrocilam do domu wczesniej i przylapalam go na czatowaniu! speszyl sie a ja zarządalam zeby mi pokazal co pisal z nia. oczywiscie szybko usunął okienko i z przerazeniem na moich oczach sprawdzal w historii czy czasami nie ma tam tekstu rozmowy. To byl dla mnie szok bo po raz pierwszy poczulam ze ma przede mna cos do ukrycia..Nie zostawilam tego, byly wczesniej sygnaly, zebralam wszystko do kupy..nieraz wspominal ze nie ma z kim pogadac, ze czuje sie samotny, ze ja wychodze na zakupy itd, do mojej extra pracy, a on siedzi w domu...nieraz tez przygadywal że skąd wiem? -moze ma jakas laske i jej zdjecie na swojej lewej poczcie-. nie sluchalam go, myslalam ze to zarty zeby mnie wkurzyc..Po prostu nie spodziewalabym sie ze cos takiego moze zrobic... Akurat mialam znajomego tory pomogl mi odkryc prawde, wzielam na warsztat nasz komputer, zainstalowalam keylogger i wszystko wyszlo na jaw..rozmowy z czata co do slowa, hasla do poczty, wszystkie listy ktore wysylajac kasowal... To byl najgorszy okers mojego zycia.. okazalo sie ze mial lewa poczte. Znalazlam sama na onet, po wejsciu na ikonke zobaczylam login wyswietlony automatycznie...Potem tylko poszlo z gorki. Taki mam charakter, ze musze znac najbrutalniejsza prawde albo nie zaznam spokoju.. Teraz po wszyskim trudniej mi zapomniec majac przed oczami jego slodkie slowka i lisciki do niej.. To byla 8 lat mlodsza gowniara, z ktora to przypadkiem nawiazal rozmowe przez wzglad na jej cieway login, potem fajnie sie gadalo wiec postanowil jej napisac maila i tak zaczal sie jego bajer.. Nieraz chodzial struta z powodu naszych klotni a on skakal, cieszyl sie, byl wesoly, a ja nieraz pytalam co sie tak cieszysz, co ci tak wesolo...? A on "Zycie jest piękne" Glupia myslalam ze nie bierze sobie naszego kryzysu tak do serca i ma do tego dystans. A okazalo sie ze skrzydel dodawal mu romansik. w najgorszych chwilach kiedy na biezaco sledzilam ich rozmowy, tak sie juz wkurzylam ze kiedy kolega zaproponowal mi oderwanie sie od tego (powiedzialam mu) i wyjscie do pubu po pracy, bez wahania sie zgodzilam i bez slowa wyszlam z domu. A on" jak idziesz na spacer to kup piwo.." uwazaj bo sie doczekasz!! (pomyslałam) Cudownie sie zlozylo ze kolega ial wolny pokoj bo spal u dziewczyny czesto wiec przenocowalam. Bardzo mnie wspieral on i jego dziweczyna tej nocy, oraz inni jego znajomi mi wspolczuli. Dali mi wiare w lepsze jutro. Kiedy wrocilam rano, okazalo sie ze on nie spal cala noc prawie. Ale w tym czasie jak mnie nie bylo, napisal mi tylko esemesa raz, po 23-ej z pytaniem czy ide rano do pracy, bo beda jaja.Oczywiscie nie odpisalam. Mialam go w d..e tak jak on mnie. Potem wieczorem powiedzialam ze sie wynosze, bo mam gdzie spac. Dodam ze w tym czasie non stop prawie pil, 3 razy w tyg. Wtedy tez byl na gazie i odwaznie przystapil do mnie z wyznaniami, ze to skonczy, ze nie chce jej tylko mnie, ze go nie chcialam i dlatego to zrobil.. Zgodzilam sie zostac. Mialam nadzieje ze to bedzie koniec. Ale nie byl... Kazalam mu napisac jej ostatniego maila, ze chce byc ze mna i ze mnie wciaz kocha. Nie wiedzial co ma napisac swinia, motal sie..Wiedzialam ze to nie bedzie ostatni mail. Zmienilam mu haslo w skrzynce zeby juz na nia nie wszedl. potem sie kochalismy, a jak poszlam sie kąpac, napisal jej szybko "zeby nie wierzyla w te bzdury bo go zmusilam zeby to napidsal i ze i tak sie odezwie i beda razem" Potem on poszedl wziasc prysznic wiec szybko sprawdzialam kompa i jak to zobaczylam roztrzesłam się i mu wykrzyczalam od najgorszych!!!!!Powiedzial ze to gra i mozemy sie razem pobawic..wtedy kazalam mu zmienic hasło. Za pare dni poklocilismy sie znow i poszedl do kafejki zalozyc nowa poczte. Ale wiadomo ze to szybko wyszlo na jaw, w momencie gdy sprawdzil na kompie w domu, wszystko sie zapisalo na miom programie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos wam opowiem.....
Musialam wziasc sprawy w swoje ręce, bo czulam ze mam prawo walczyc o nas, skoro przyrzekal mi ze chce byc ze mna i na mnie mu zalezy..napisalam do tej Gowniary, ze ja tez oklmywal piszac ze ze mna juz nie sypia, ze sie rozwodzi itd...Nie raczyl jej powiedziec ze sie ze mna pogodzil i musi to skonczyc. Za bardzo sie zadluzyl... Wiec kiedy ona dostala bardzo kulturalnego maila ode mnie, posutkowalo. Wkurzyla sie na niego strasznie, piszac ze po co wogole do niej pisal klamstwa skoro i tak chcial byc z zona itd.. Kiedy mezulek sprawdzil poczte i zobaczyl jej maila, wkurzyl sie z kolei na mnie niezmiernie i zwyzywal mnie od najgorszych za wtracanie sie i ze niby on mial to zakonczyc...Mozecie sobie wyobrazic te klotnie..Minelo 5 miesiecy od tego czasu, zanim przestalam przy kazdej klotni wypominac mu romans. Po odkryciu tego pierwszy raz dalam mu szanse i ja zmarnowal. Nie przestal pisac z nia. potem drugi raz mu "wybaczylam" i juz faktycznie sie nie odezwal bo..zablokowalam mu 2 poczte. Ale jak kiedys sie poklocilismy to w zlosci odblokowalam mu, zeby wracal do swojej pociechy i wim ze napisal jej list jakby to powiedziec dla zaspokojenia wyrzutow sumienia i dla ostatnich wyjasnien. Cos mu odpisala ale juz nic milego, nie dala sie wciagnac w jego bajki. Dal sobie spokoj. Przypuszcam ze gdyby ona bardzo byla za nim, gdyby jej naprawde odbilo, to pewnie byloby jeszcze wiecej gnoju miedzy nami i on by zawsze myslal o niej, w sposob, ze moglby z nia moze byc i co by z tego bylo...A tak przynajmniej ona szybko odpuscila. Jak wogole mogla myslec ze maz opusci zone, z ktora laczy go tyle lat razem, dla kogos, kogo nawet nigdy nie poznal na zywo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos wam opowiem.....
WAS TO TEZ MOZE SPOTKAC I WTEDY NIE BEDZIECIE SIE SMIAC..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eproszek
Trzymaj się, w poprzednim zwiazku przezywalam to samo. W koncu poznalam fajnego faceta, tamten poszedl w odstawke i nagle "rzygać mu sie chce na inne kobiety" ahahah jak ktos sobie szuka to nie przestanie i bedzie cie olewal i ponizal dopoki nie zechcesz zdecydowanie odejsc i sama go nie olejesz. To jedyny sposob na to zeby on przejrzal na oczy. Ale ja wychodze z zalozenia ze jak ktos kombinuje i sobie szuka to nigdy nie przestanie, moj 3 razy obiecywal ze juz nie bedzie, a ja znajdowalam kolejne wiadomosci od "kolezanek". Teraz mysle sobie ze bylam straszna naiwniara i ze zalezalo mi na nic nie wartym osle. Czasem serce przypomina mi o nim, szczegolnie ze ten palant z kwiatkami lata i przeprasza na kazdym kroku, ale ja juz mam kogos fajnego, kogos kto mi tak nie zrobi na pewno. Jest troche fajnych facetow, tak 1/4 populacji meskiej, szukaj zamiast wciaz wybaczac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co mozna czuc bedac na
Twym miejscu? Nie wiem... chyba czuc sie idiotka. Wiekszosc osob nie miala podobnych sytuacji, bo nie dala szansy i zdrada byla tylko jedna, zazwyczaj juz ulozyly sobie zycie. Nie rozumiem, o jakim szoku mowisz. Ze zdradzil - to po raz pierwszy szok. Ale pozniej juz wiedzialas, do czego jest zdolny - czemu bylas zdziwiona??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ecfhvgjbn
cos tu pierdolisz :D raz piszesz, ze zmienilas facetowi haslo, potem on pisal dalej, nastenie kazalas zmienic mu haslo :D opowiadania pisz, ale do gimnazjum :D 1/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko udajesz taką silną, taka która sobie radziła w tej sytuacji bo sprawdzała, miała dowody, wypisywała do tej innej....ale Ty jestes desperatką ,totalna desperatką. Chwalisz się ze z nim zostałaś?? Z takim facetem...to nie narzekaj, bo najwyraźniej to Ci pasuje. Nie masz ani honoru ani klasy. Kurcze czlowiek wybaczył by raz moze jakis mały wybryk...ale tyle oszustw i upokorzen??...śmieszna jestes. jestes glpsza niz ta kochanka, albo na rowni z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllllalllla
to nie sa proste sprawy ...i nie krytykujce nikogo,kazda spraw jest inna ,,poza tym w małzenstwie ...istnieja rozne uklady.sa dzieci,,,wspolne intersy...no i najczesciej milosc,..ludzi laczy..dlatego dasje sie szanse,,, ja tylko odkrylam ze moj chlopak dawal ogloszenia...mozliwe ze wczesniej niz mnie znal...i zrobilam taka "hajuge' ze myslalam ze sie pozabijamy..choc...to bylo na odleglosc...zarlismy sie miesiącami..a juz sie nie spotykalismy,,,nie moglam wybaczyc czegos takiego...tym bardizej ze mowil jaki jest honorowy i fair.. w sumie jaka byla prawda nie wiem...zaluje straconej energii na to,tych kłotni,,,z perspektywy czasu...... wiem ze i tak bym sobie ztym nie dala rady,ale nadal go.... chyba,i to strasznie smutne ze niedojrzale jego zachowanie tak zawaliło wszystko,choc,,,w sumie moze mu na mnie nie zalezalo niewazne..... ale ,,,fakt faktem...jak to odkryłam,,to chcialam ..zabic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos wam opowiem.....
llllllalllla No wlasnie. W zwiazkach roznie jest, rozne ma sie relacje. Ja juz nigdy nie zaufam i na biezaco go kontroluje, przestal to robic, wchodzic na czaty i bajerowac. Powiedzial ze chcial sie dowartosciowac, ale to bylo bez sensu. Wiem jedno, jesli to wroci, to zrobie mu cos takiego, ze nie zapomni...Zreszta po calej akcji do dzis mi wypomina te noc poza domem i zastanawial sie bedzie do smierci czy go nie oszukalam mowiac ze nic tam nie bylo z tym kolega. Wie na co mnie stac i wie ze wiecej nie wybacze. Dalam mu 2 szanse, bo chcialam wystawic nasz zwiazek na probe, jak to bedzie po tym wszystkim, jak juz sie uspokoi jak czas nieco przytlumi te wydarzenia...A on mi powiedzial ze wtedy mial gdzies tak naprawde rozsypujacy sie zwiazek, dlatego zalezalo mu bardziej na tej typiarze...Ale teraz widze ze juz jest inny. Moze to uleczylo nasze chore relacje i wyobrazenia ze moze czas sie rozejsc...Byl to wstrzas ale czasem takie rzeczy pomagaja.Tylko ze tu ja bylam ofiara... Mam nadzieje ze nie pozwoli mi zalowac mojej decyzji w przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z ulicy
..."wciaz mowilismy o rozwodzie... speszyl sie a ja zarządalam zeby mi pokazal co pisal z nia. To byl dla mnie szok bo po raz pierwszy poczulam ze ma przede mna cos do ukrycia..Nie zostawilam tego, byly wczesniej sygnaly, zebralam wszystko do kupy..nieraz wspominal ze nie ma z kim pogadac, ze czuje sie samotny, ze ja wychodze na zakupy itd, do mojej extra pracy, a on siedzi w domu...nieraz tez przygadywal że skąd wiem? -moze ma jakas laske i jej zdjecie na swojej lewej poczcie-. nie sluchalam go, myslalam ze to zarty zeby mnie wkurzyc..Po prostu nie spodziewalabym sie ze cos takiego moze zrobic... Zgodzilam sie zostac. Mialam nadzieje ze to bedzie koniec. Ale nie byl... Kazalam mu napisac jej ostatniego maila, ze chce byc ze mna i ze mnie wciaz kocha. Nie wiedzial co ma napisac swinia, motal sie..Wiedzialam ze to nie bedzie ostatni mail. Zmienilam mu haslo w skrzynce zeby juz na nia nie wszedl. potem sie kochalismy, a jak poszlam sie kąpac, napisal jej szybko "zeby nie wierzyla w te bzdury bo go zmusilam zeby to napidsal i ze i tak sie odezwie i beda razem" Potem on poszedl wziasc prysznic wiec szybko sprawdzialam kompa i jak to zobaczylam roztrzesłam się i mu wykrzyczalam od najgorszych!!!!!Powiedzial ze to gra i mozemy sie razem pobawic..wtedy kazalam mu zmienic hasło. Za pare dni poklocilismy sie znow i poszedl do kafejki zalozyc nowa poczte. Ale wiadomo ze to szybko wyszlo na jaw, w momencie gdy sprawdzil na kompie w domu, wszystko sie zapisalo na miom programie.." A teraz odpowiedz mi ja się czuł i czuje twój mąż.? Z pierwszego twojego postu wynika jasno. TY mu karzesz zrobić.... TY żądasz od niego. TY mu nie pozwalasz... TY Chcesz żeby było po twojemu. TY, TY, TY, TY, ..... A gdzie jego zdanie ? Facet się w końcu zeźlił i znalazł sobie iternetowy obiekt. Uciekł od takiej cholery jaką jesteś. Bo z ciebie kawał suki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffgertretere
A z niego kawal skurwy.syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktakowiec
dziewczyno taki ktos nie jest Ciebie wart! Miej godnosc i odejdz. A go zostaw z przyjaciolka internetowa tyle tylko ze sie poslini przez ekran, bedzie ja miec ale internetowo, zaczna uprawiac internetowy seks. Co to za zycie. Ale widocznie niewiele mu do szczescia brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co wy macie narypane
w waszych główkach??Zwykla rozmowa i już zdrada nazywacie?Przestańcie sie wygłupiać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co wy macie narypane
mam dokładnie 6 znajomych kobiet i co? juz zdradzam żone?Macie zielone pojecie o życiu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaredzki
to zalezy jak piszesz z tymi kobietami, o czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia___34
nie czytałam topiku, jedynie tytuł tematu i powiem tylko - co to za zdrada, skoro przez net? Ja sama czasami poznaję jakichś facetów w sieci, potem wymieniamy trochę maili, pikantnych, flirtujemy, a przeważnie po paru dniach, max. tygodniach znajomość umiera śmiercią naturalną. Przez ten czas jestem napalona i mój mąż ma z tego tylko korzyści - wciąż mam ochotę na seks. To taka bezpieczna "zdrada", bo realnie, fizycznie na pewno męża bym nie zdradziła, a wymienić parę maili - co to za zbrodnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia___34
aha, dodam że nie wyobrażam sobie spotkać się z kimkolwiek z sieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32
widocznie nie byłas taka ekstra , czegos mu brakowalo i znalazł sobie inny obiekt , moze ona ma to czego nie masz ty , moze ma inny charakter i znia czuje sie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"widocznie nie byłas taka ekstra , czegos mu brakowalo i znalazł sobie inny obiekt , moze ona ma to czego nie masz ty , moze ma inny charakter i znia czuje sie lepiej" Nie czytałem wywodów autorki, ale to stwierdzenie jest głupie :D a raczej typowe z punktu widzenia kobiety.:) Jeśli facet flirtuje sobie z inną, to kompletnie nie znaczy, że ma dość długoletniej partnerki lub że czegoś jej brakuje. Co za bzdury :D Nie mierz facetów miarką kobiet. Może kobiety flirtują tylko gdy im czegoś brakuje, u facetów tak to nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32
no to oswiec nas kobiety , po co faceci flirtuja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaredzki
chorzy jestescie ludzie, jak mozna wolec kogos z internetu jak sie tej osoby nie zna. Takie klikanie nic nie daje. Dana osoba moze nam sie bardziej podobac, ale czy jest lepsza z charakteru? Tego sie nie dowiemy nawet jak bedziemy z nia miec kontakt rok lub dwa. Dopiero czeste przebywanie w towarzystwie tej osoby (spedzanie z nia czasu w roznych formach cos znaczy). A tak to tylko glupie wyobraznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestań gadać zacznij słuchać
"nieraz wspominal ze nie ma z kim pogadac, ze czuje sie samotny, ze ja wychodze na zakupy itd, do mojej extra pracy, a on siedzi w domu...nieraz tez przygadywal że skąd wiem? -moze ma jakas laske i jej zdjecie na swojej lewej poczcie-. nie sluchalam go, " Trzeba było słuchać. Potem zdziwienie,że znalazła sie taka która wysłuchała i pogadała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjaśniłem już dostatecznie jasno. Jeśli tego nie zrozumiałaś, to nic więcej już nie zrozumiesz. Zacytuję jedynie fragment pewnej książki: "Zdradzający mężczyzna jest jak dziecko, które zakradło się do kuchni, gdzie leżą ciasteczka. Zje je, chociaż nie jest głodny. Kobiety przywodzi do tej kuchni głównie głód: miłości, akceptacji, intymności."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32
ieraz wspominal ze nie ma z kim pogadac, ze czuje sie samotny, ze ja wychodze na zakupy itd, do mojej extra pracy, a on siedzi w domu...nieraz tez przygadywal że skąd wiem? -moze ma jakas laske i jej zdjecie na swojej lewej poczcie-. nie sluchalam go, to argument , ze on wciagnal sie w ta znajomosc z laska z neta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32
goody! gdybyś poczytał to co wczesniej napisała autorka , to bys zapewne sie doczytał , ze jej maz czuł się SAMOTNY, moze Ty flirtujesz dla zabawy , z nudów , dla polizania wlasnego ego , ale mąż autorki ..z innych powodów wciagnal sie we flirt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestań gadać zacznij słuchać
Facet też człowiek , potrzebuje zainteresowania i bliskości, a nie tylko seks i kropka. Dziwne, że autorka zamiast po prostu pogadać z mężem olała go a potem - szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moje zdanie jest.
Jestem kobietą ,ale podpisuję się pod słowami "faceta z ulicy"Może nie nazwałabym jej suką,bo nie używam tego typu określeń.Ale już na początku pisała,że mąż jej mówił,ze czuje się samotny i nie ma z kim porozmawiać.Chłop sygnały dawał...ba nawet mówił otwarcie czego mu brakuje.....Laska ewidentnie jest egoistka zapatrzona w siebie.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona32
wlasnie , maz dawał jej wyraznie sygnały , a ona to zignorowała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×