Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiedyśbyłam inna

gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

Polecane posty

Hej))....jestem dotleniona, zrelaksowana i zaczyna mi sie ten stan podobać:D....ale przy tym coraz trudniej opanowuję przemożną chęć zrobienia pewnych czynności:D....mam nadzieję, że wytrwam(jestem uparta jak osioł:D:p)...i dopnę swego celu:D....juz niedługo powinni sie zjawić pierwsi zmęczeni i głodni domownicy:p:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
= ja dzisiaj kawę stawiam :D ana zdaj relację z wczoraj :D Mam nadzieję, że zanim nie zaprowadzisz nowych rządów nie powstanie bałagan do sprzątania na miesiąc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam)).....Inna👄....no było ciekawie:D....przychodzą..a tu kapcie w wejsciu jak leżały tak leżą. i pytanie- kto to tu zostawił? Dlaczego nie są w szafce?....to ja odpowiadam- no właśnie, też sie zastanawiam kto to tu zostawił?:D.....następne kroki do łazienki. a tam pasta zostawiona, niezakręcona, ręczniki bezładnie wiszą, ale to już bez komentarz....potem oczywiście kuchnia, a ja siedzę w kąciku i niby przeglądam gazete...piecyk, pikarnik, lodówka i ptanie- dzisiaj nie a obiadu? moja odpwiedź- ani dzisiaj ani nastepne dni. Bede wysyłać mniejsze partie bo znow mi nie wysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to szykują sobie jeden jajecznice, drugi jakueś tam kanapki piea w mikrofali, najedli sie no i naczynia do zmywarki jak zwykle a tu zmywarka pełna umytych naczyń, bo nie mial kto jej rozładować:D..i tekst...mamuś rozładuj "marysie"(bo tak nazywam zmywarke:D)....a ja- weź mi niewymyślaj zajęć, jestem zajeta:D...i czytam niby dalej. No we dwójke rozładowali ją no i poszli do siebie bez słowa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic mnie nie ruszało. Dzisiaj rano zonk, bo bułek świeżych nie ma na śniadanie,tylko wczorajszy chlebuś, no ale zreflektował się jeden i skoczył do pobliskego sklepu po bułki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dzisiaj bedzie jeszcze ciekawiej, bo mam pranie do prasowania i wyprasuje tylko moje rzeczy, reszta bedzie rozdzielona tak jak jest do piszczególnych pokoi:D....obiadu tez nie będzie:D.....ale kapcie dzisiaj są ułozone:D....łazienka mi się nie podoba, ale nic nie ruszam, wytrzymam.....mam ubaw jak nie wiem:D....lodówka pustoszeje, a nie doniose dzisiaj też nic:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam sie co dzisiaj bedą pichcic, bo nie są nauczeni jedzenia poza domem, a w domu musza wymyślić coś sami:D....robi sie naprawdę ciekawie:p....normalnie zaczyna mi sie to pdobać:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda dzisiaj wstretna, od rana leje, szaro, buro...brrr...nigdzie dzisiaj nie ide

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to masz fajnie :D Nie dość, że total luz to jeszcze obserwacja co inni robią :D Zobaczysz- wyciągną Ci numerek do lekarza :D Zamorzysz ich głodem :D A czy nad mężem też się tak pastwisz czy on zna Twój plan???? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do mojego siostrzeńca....też będe pisac małymi partiami. Otóż jest źle, bo to nowotwór, ale jest szansa, ze może z tego wyjść. Ich badania potwierdziły wczesniejsza wersję, ale nie odbieraja nadziei, wręcz przeciwnie. Istnieje zupelnie realna szansa, że może mu się udać. Diagnoza jest ta sama, ale okoliczności są zupełnie inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On jest neutralny, chociaż przyznał im racje, że mam się oszczędzać, dlatego w pewnym sensie też poniesie konsekwencje:D....może nie tak drastyczne jak inni, bo on dobrze wie co zamierzam i juz sie nie odzywa. Wiesz, po całym dniu pracy jak wraca, to ma prawo być zmęczony i niemam sumienia się nad nim "pastwić", ale młodzi dostana szkołę, a wyjdzie im to tylko na dobre:D....i mnie też:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jesli chodzi o te nowotwory....Inna....nie wiem jak mam to wytłumaczyć....badź cierpliwa;D..sprubuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już pisałam siostrzeniec był w bardzo dobrej kondycji jak na takie schorzenie i lekarze poszli tym tropem. Jak na takie zaawansowanie choroby, on byl jak okaz zdrowia. No i wzieli się za niego naprawde solidnie. Wyniki wprawiły ich w osłupienie, siora mówi,że nikt nie wierzył, wiec niektóre powtórzyli i nie ma mowy o pomyłce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okazało się, że tak jak mówisz sa dwa typy i on ma je obydwa. Ale rozwinełysie takjakby bez wiedzy iakceptacji jego organizmu. Organizm wytworzył coś w rodzaju bariery, która nie pizwoiła rozprzestrzenić sięchorobie na cały organizm, dlatego wyniki są nieprawdopodobnie dobre jak na takie stadium choroby, a on w dobrej formie. Lekarze moowia, że to zasługa jego pidejscia do życia, sposobu jaki wybral. On zawsze byl pogodny i jest, pełen zycia, planow i nigdy ni brał pod uwagę żadnej choroby, zawsze mówił ze jest jak robokop( taki serial kiedys byl i strasznie sie identyfikowal z tym bohaterem), nic go nie złamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten nowotwór najpierw rozwinąl się jeden, a ze nie miał jakby mozliwości rozwoju to jakby na nim rozwinąl sie drugi, ale ten pierwszy wytworzył jakieś komórki pasywne czy coś i nie pozwolił się dalej temu drugiemu rozwijać. Strasznieto zawiłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki temu istnieje duża szansa że może mu sie udać to przejść. Rokowania są tak dobre, ponieważ wyniki są dobre, on nie jest wycieńczony. choroba, a do tego te dwa nowotwory jakby "walczą" ze sobą. Nie robią operacji, tylko podali mu chemię. Znosi to naprawde dobrze, a lekarze są zdumieni i otwarcie mówią, że połowa jak nie więcej sukcesu tkwi w jego psychice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On cały czas ma plany i wogóle nie dopuszcza myśli że jest tak powaznie chory. Odwiedzili go przedstawicieletej korporacji co on pracuje, powiedzieli, ze jest ich jednym z najlepszych pracowników i ma wyzdrwiec, bo oni czekają na niego. Wiesz, motywacje ma nieprawdopodobnie silna, dziewczyna z nim jest, rodzina, co rusz ktos tam jedzie od nas go odwiedzic, w piatek i sobote była tam moja starsza córa i mówi, że jest tam pupilkiem a on sam nie wygladza na takbardzo chorego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekarze mówią, że w przeciagu iluś tam lat on jest drugim takim przypadkiem, z taka kombinacją chorobową. Nawet przyjechał tam jakiś profesor, który zajmuje się pojedyńczymi, niezwykłymi przypadkami i jesttam na miejscucaly czas. Wiesz, to jest niesamowite, czasem sobie myślę, że oto zdarzył sie cud, o który wszyscy sie modliliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy jestesmy pelni nadziei, że to zakończy się sukcesem. Nie moze być inaczej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do męza ....Inna....on jak wraca późno, to nie je obiadu. Mówi, że to juz nie to samo o tej porze. Jest bardzo samodzielny. Sam szykuje sobie to na co ma ochotę, czyli lekką. kolacje, nie objada sie na noc. Staram sie by do pracy mial porzadny psiłek. To zabiera taki obiad w "pigulce" jak ja to nazywam, czyli gołąbki, kotlety czy nawet kawal rolady, do tego dok,upi sobie świeże bułki, bardzo lubi ogórki kwaszone lub, surówkę mu daję w pojemniczku. Teraz wie, że ma skromniejsze menu, ale wiadomo, że nie będzie tak zawsze:p:D. To jest chwilowe, tylko na ptrzeby edukacyjne:p:D. Nie martw sie Inna:D....nie dam mu umrzeć z głodu. Ostatecznie ugotuę mu golonkę do pracy nawet, a reszta nie je bo jest za tłusta:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż jest kochany. i niekonfliktowy, jezeli chodzi o moe decyzje to stara się je akceptować i wie, ze zawsze mam rację:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siostra mówi, że zalezy teraz wszystko od tego jak zareaguje na chemie, jaki skutek bedzie i ile bedzie musial ich miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×