gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

gdzieś mi zżarło post:D....no więc sama widzisz, że mam powody do przemyśleń:D:p Zmykam, bo mam umówioną wizytę, a nie mogę wpaść tam z zadyszką:D...może zajrzę wieczorkiem:D

papapa

o i zguba się znalazła:D...do potem

:D

?.....<(_)?.....zapraszam na kawke:)....kolejny dzień szary, wietrzny....brrrr Inna:)....nie łazikuj dzisiaj nigdzie....lepiej zajrzyj....kawa stygnie:D

absolutnie nie łazikuję, ale na więksiejsze weekendowe zakupy muszę wyjść :( A jutro odsypiam cały tydzień i za nic nie wstanę wcześniej niż 10-ta :P

Inna.....ja na. wieksze zakupy od czasu wprowadzenia nowych zasad w funkcjonowaniu domu, idę z obstawą:p...to trochę obciążające zajęcie, a ja jestem pod "ochroną":p:D, na zakupy jadę dzisiaj popołudniu:)

Dzisiaj mam lenia:p....nic mi się nie chce.....chyba dopadł mnie syndrom niedźwiedzia:D....wyjatkowo mnie dzisiaj muli:p

no ja obstawy nie posiadam ani auta więc targam te siaty jak głupia. Idę po 3 rzeczy a wracam z pełną torbą. Dzisiaj jak dowalę jeszcze warzyw to ręce po kostki. Córka dopiero po 15 stej w domu a mąż jeszcze później więc wieczorem na zakupy żadna siła mnie nie wyciągnie

Wiem co to targanie siatek pełnych zakupów....nanosiłam sie już jak wielbłąd....na taką rodzinke jak moja, to potrzeba było tego sporo, chociaz teraz jest juz nas mniej to i tak kupuje wiecej, bo zawsze istnieje mozliwość,, ze te ''nieobecne" dzieciątka mogą zawitać w rodzinne progi a ja muszę byc przygotowana:p:D. Teraz mam full wypas:p...jeżdżę autkiem, ale bywały czasy, że nosiłam ciężary w rękach.....może coś na. ten temat powiedzieć mój kregosłup...

ja nie mam odwagi na prawko :D W sumie to u mnie wszędzie blisko, ale jak tak zima nastanie to pojeździło by się :D

Też nie mam prawka...jestem wożona:D:p....ale prawka niestety nie mogę mieć:(.....takie biżące codzienne zakupy jak czuję się na siłach to ide sama, ale to sa tylko naprawde drobne zakupy, większe robią zmotoryzowani członkowie rodzinki:D...a takie duże, na cały tydzień, to jadę najczęściej z M lub synem do marketu i tam już sama dokonuję zakupu:p.....rzeźnika kupuję w sobote w naszym osiedlowym sklepie o 7 rano:D.....wtedy mają najlepszy towar i jest w czym wybierać

a ja zupełnie nie umiem robić zakupów na cały tydzień. Obiad wymyślam rano pijąc z Tobą kawę :D Lecę do sklepu po składniki i wracam z pełną siatą nie wiadomo czego- a to chleb, a to mineralna, wędlinka, mleczko.......Po markecie też łażę bez sensu i kupuję za dużo :D Blisko to ja mam tylko biedronkę ale do niej tez boję się chodzić bo zaraz coś dojrzę co w danej chwili jest mi "niezbędne".:D Kurcze co roku planuję wcześniej kupić prezenty i co roku zero pomysłu :(

Witajcie :) Sprawy mi się jako tako poprostowały, więc wdepnęłam zobaczyć, co u Was słychać :) Moją mamę wypuścić na zakupy czasem jest strach. Z odległości 3 metrów dojrzy napis "promocja". I tak albo łazienka jest zawalona mydłami w płynie albo w kuchni ruszyć się nie idzie, bo wszędzie ogggromne paki ręczników papierowych. Czasem się zastanawiam czy nasz dom to schron. W piwnicy oczywiście roczny zapas zniczy. Jakby złodziej z cmentarza o tym wiedział miałby niezłą gratkę. Ja akurat się z rodziną nie zadaję, to i problemów z prezentami nie mam :) U mnie deszczowy weekend się zapowiada a jak tam u Was?

A Nitka to Twoja mama z moja teściową mogłyby sobie buszować po sklepach :D Wciąż mnie jednak zastanawia jak można buszować po sklepach, kupować milion promocji i ciągle mieć na to kasę. Mnie ledwo starcza na codzienne zakupy..... Fajnie. że sprawy wyprostowane :D

Inna, moja mama zasłania się tym, że jej zakupy są "z tych potrzebnych". I faktycznie głupot nie kupuje. Problem w tym ile kupuje i że chomikuje, jakby jutro miałaby wojna wybuchnąć. U mnie dziś akcja pod kryptonimem "pranie serwet i firan". Ściąganie firanek poszło migiem ale zaraz się wypiorą i czeka mnie zawieszanie, co już takie fajne nie jest.

Witam wieczorkiem:) Niteczko:)...kochana ciesze sie, że Ci się poukładało A jeśli chodzi o sprzątanie:)....pomyśl moja droga, że ja mam 12 okien do umycia i tylez samo firanek do upięcia, to z pewnościa zrobi Ci się lżej:D.....ale robie to stopniowo.....dopóki czuje sie jeszcze na siłach, to robię to sama:)....

No...rybki na świeta już zakupione,sprawione, posegregowane wedle przeznaczenia:D....powoli już "ściągam" do domu świateczne zakupy, bo nue znoszę ich robić tuż przed świetami,...za dużytłok w sklepach,ja lubie spokoj i bez pośpiechu, wszystko w swoim czasie:D

Zapraszam jutro na poranna kawkę:D Spokojnej nocy:)

))....poranna kawusia:)....?.....<(_)?....wstawać zrzędy:D....dzień wita nas pięknym słoneczkiem:D. Mam dzisiaj bieganinkę:).....ale będę zaglądać:)

Mówisz świąteczne zakupy...mh.....ja wiecznie czekam na przedświąteczne promocje a potem zostaję z ręką w nocniku :D

Inna....ja nigdy nie patrzę na promocje, bo w nie nie wierzę:)....kiedyś zrobilam rozpoznanie, poswięcilam troche czasu i sobie posprawdzalłam i wyszło mi, że nie ma promocji, a w kilku przypadkach ceny były nawet wyższe jak przed promocją. Tak, ze niktmbie nigdy nie naciagnie na promocje....radzę C****słuchaj mnie i nie daj sie nabrać:)....zrób zakupy po normalnych cenach, bo moga Cię promocyjnie oszukać:D

tzn ja takie malutkie promocje...szukam np karkóweczki za 11 zł zamiast 16 :D

Obiadek gotowy:D....idę na świeże powietrze,bo to grzech przy takiej pogodzie siedzieć w domu:D:p....idę trochę połazikować:p

Ana, u mnie firanki i mycie okien, no i w ogóle sprzątanie tylko na mojej głowie, więc w sumie mamy bilans na zero, bo Tobie to tam jeszcze ktoś pomoże :) Też słyszałam o tych promocjach, których nigdy nie było. Często na sprzęcie elektronicznym takie wałki robią. A takie promocje na mięsko, ciasto fajne są :)

mnie Niteczko w sprzątaniu też nikt nie pomaga bo uważają źe tylko ja nie mam nic innego do roboty dobrze że chociaż na święta mąż przy garach stoi :)

Witam wieczorkiem:) Niteczko.....przedświąteczne sprzątanie odbywa się u mnie tylko i wyłącznie pod moim okiem.....tzn. dopóki mam siły to większośc robię sama(tylko ja zrobię tak, że jestem zadowolona:p)....reszte dzielę miedzy domowników....chcą zeby święta były wspaniałe, to każdy musi włożyć swoj wkład:)....a jak co roku będę miała wszystkie moje dzieciątka przy sobie.....oczywiście zjadą się jeszccze inni goście....ech...i sama radość ze świętowania:D Inna:)....u mnie tradycyjnie ja króluję w kuchni i nie tylko:D....ale jeszcze daję radę:D....wszędzie mnie pełno:D:p

?....<(_)?....na dobry początek dnia:). Dzisiaj mroźno.....ufffff...no chyba zimka się już robi:)

ech...lewą nogą wstałam...:(

Inna.....co Cię tak przygniotło od rana?...u mnie świeci słoneczko