Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja chce wiedziec

ile lat musi miec dziecko aby moglo decydowac z ktorym rodzicem chce mieszkac?

Polecane posty

Gość ja chce wiedziec

jak w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie słyszałam, żeby była jakas granica wieku ustalona prawem u mnie dzieci miały 15 i 13 lat i nikt ich o zdanie nie pytał w ogóle nie były wzywane do sądu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chce wiedziec
no to zle słyszałas bo ejst tak a granica tylko nei iwem czy jej nei zminili kiedys było 12 lat a teraz ponoc 8 moze kots jest bardzije zorientowany? ja chce wniesc aby starsza corka zamieszkała ze mna dlatego pytam a wiem ze gdyby sad jej zapytal to by odpwoeidziala ze woli ze mna a nie z matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to ma do rzeczy, idiotko, czy mam dzieci czy nie dzieci ma facet, z którym jestem, bylam przy jego rozwodzie i dokladnie wiem, jak on wyglądał i jak wygladała sprawa dzieci i opieki nad nimi więc weź sie babo powstrzymaj od takich kretyńskich wpisów, jak nic innego nie masz do powiedzenia w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisiu pisiu ile chcisiu
Moje dziecko mialo skonczone 12 lat i jak najbardziej na nasza prosbe rodzicow ( co ty Ewka myslisz ze jak nikt nie wystąpi do sądu aby dzieic zabraly glos to sąd sam o to wystapoi, gowno, ich ojciec czy matka musi zlozyc wniosek aby dzieci byly brane pod uwage i wypowiedzialy sie w tej kwesti) noi corka w są dzie powiedziela z kim chce mieszkac, dlaczego.. zostalo to wziete pod uwage Ewa zapytaj sie ojca tych dzieci dlaczego nie wystapil w sadzie aby chlopaki poiwiedzialyz kim chca mieszkac, ale to nie twoi synowie wiec wiadomo , dlatego nie ejkstes doinformowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie są synowie, tylko syn i córka, to raz nikt ich do sądu nie ciągał, bo to nie miejsce dla dzieci - to dwa zamieszkały z matką, bo ona została w ich wspólnym mieszkaniu - to trzy ale tak im to życie z matką zbrzydło, że po 4 latach młody przeprowadził sie do nas - to cztery córka też bybardzo chciała mieszkać z nami, ale na dwoje nie mamy miejsca i ona też nie ma serca matki samej zostawić - to pięć więc już nie pieprz babo więcej, bo coraz bardziej się ośmieszasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,mgmn
dokładnie, w przypadku sporu czyli odmiennych stanowisk stron Sąd może ale nie musi uwzględniać zdania dziecka w powyższej sprawie. Jeśli stoi za takim rozstrzygnięciem ewidentne dobro dziecka Sąd przychyli się do wniosku. W innych przypadkach tzn kiedy strony nie upomną się o takie rozstrzygnięcie Sądy same, z urzędu raczej w podobnej sprawie nie zajmą stanowiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to juz za sobą
musi mieś skończone 12 lat, dzieci nie będą zeznawać w sądzie tylko co do tego z kim chcą zostać wypowiadaja się do kuratora sądowego (szkolne), nie wiem jak jest z młodszymi najgorzej w tej kwestii mają panowie, w naszym polskim prawie aby zabrać dziecko matce muszą nieźle walczyć, udowodnić alkoholizm,zaniedbania,narkotyki,prostytucje itp w innych przypadkach nie mają szans przykre jest to że kiedy dorośli się rozwodzą to tak naprawdę zapominają o dobru dziecka, walczą między sobą a to błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Czy Ewka to ta, która rozbiła małżeństwo i chwali się cudzymi dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak, to ta co rozbija dla hecy małzeństwa, a ile to już zliczyć nie można, pewnie ze 200 i chwali się cudzymi dziećmi, których ma z pół tysiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiedz powyzej
widac ze byles wtedy jeszcze dzieckiem i nie obchodzilo cie ze matka jest nieszcezliwa z ojcem i odwrotnie,takie rozwiazanie to byl twoj kaprys. szkoda ze dzieci nie potrafia docenic rodzica ktory nie chcebyc z tym drugim rodzicem a chce miec kontakt z dzieckiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dlatego dzieci a w szczególności małe nie powinny decydować o tym przy którym z rodziców chca zostać!! To sąd powinien rozstrzygnąć a nie dzieci.Wziąć wszystko "za" i" przeciw",zebrać opinię biegłych,wysłuchać świadków i sprawdzić warunki w jakich dziecko miałoby sie wychowywać. Przykład chłopaka w wieku 15 lat który gówno wiedział o relacjach między swoimi rodzicami,o ich wzajemnej miłości i szacunku itp (byc może ten ojciec był okrutny dla swoje żony o czym dziecko nie wiedziało-być może dlatego pojawił sie kochanek troskliwy i czuły) jest jednym z dowodów że czasami to nie matki czy ojcowie buntują dzieci przeciw drugiemu z rodziców a dzieci odgrywają się na rodzicu który np odszedł do innego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do" do wypowiedz powyżej" Dzieci widzą świat czystym. A nie przez pryzmat własnej pi**y. Protector zachował się nad wiek dojrzale. Akurat ten 15 latek zachował sie jak gówniarz który w dupie był i gówno wiedział!! To była manipulacja z jego strony-kazał wybierać "albo"" albo"-nie zastanowił sie dlaczego matka odeszła,dlaczego pojawił sie ktoś trzeci,dlaczego przestała kochać jego ojca-liczył się jedynie on!! Sam napisał "Chciałem ratować związek i powiedziałem rodzicom, że jak ty mamo odejdziesz od nas - to zostaje z Ojcem, a jeżeli ty Ojcze odejdziesz- to zostaje z matką" - Czym on chciał ten związek ratować? Szantażem?! A gdyby to ojciec znalazł sobie kogoś innego i chciał odejść to pewnie w sądzie by powiedział ze to ojciec nic nie robił,że to matka zajmowała się nim a ojciec latał na lewo i prawo. Uważasz ze to dojrzała postawa? Heh o jakiej dojrzałości można powiedzieć o 15 latku...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci widza swiat
Takim jaki pokaza rodzice. Znam dziecko przy ktorym nie mozna rozmawiac o wizycie u dentysty bo to przykry temat a dziecko ma 10 lat, nie wolno rozmawiac o chorobach, wypadkach, o tym ze jest wojna w Afganistanie a nie ma sytuacji ze jak sie do tych panstwA pojdzie to dziecko jest poblizu. A nie latwiej wytlumaczyc pewnie sprawy, wyjasnic itp? Wiec przez przesady. Takie "dzieciece rzadzenie" to kaprys. Taki kaprysny dorosly facet nie bedzie mial szacunku dla kobiet. Bo nie musi tej matki kochac ale nalezy sie jej szacunek bo wychowala go jak umiala do 15go roku zycia. To moje zdanie I nikt nie musi sie z nim zgadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wypowiedz powyżej
Pani Wielmożna - ten młodzieniec nie był w dupie. On był w piździe i z gównem macał sie przes ścianki. Jego szczęście że nie z twoim gównem i nie przez twoje ścianki. Ale to taka małą dygresja. Zachował się bardzo dojrzale. Dlaczego? Jasno określił warunki: - matko - chcesz zniszczyć moją rodzinę? Chcesz zniszczyć moją przyszłość? Mój świat? Wypierdalaj z tej rodziny. Niech ocaleją resztki. - ojcze - j.w. Bardzo odważnie i odpowiedzialnie. Pełen szacun Protector. dzieci widza swiatTakim jaki pokaza rodzice - do pewnego momentu. Po osiągnięciu pewnego wieki - świat pokazuje się sam. I dziecko zaczyna myśleć SAMODZIELNIE. Dziecko osiąga ograniczoną zdolność prawną w wieku 13 lat. Napisałaś: ". Bo nie musi tej matki kochac ale nalezy sie jej szacunek bo wychowala go jak umiala do 15go roku zycia" Ale przecież wyraźnie widać że NIE UMIAŁA BO NIE CHCIAŁA UMIEĆ wychowywać. Wychowanie to wpajanie postaw moralnych i zachowań prospołecznych. A czego go uczyła wybierając kochanka? No czego? Nie będzie miał szacunku dla kobiet. Racja. Nie będzie. A czy kobiety na szacunek zasługują z samej racji bycia kobietami? Chcecie równouprawnienia. Macie prawo aby sobie ten szacunek zdobyć. Niestety - szacunek do kobiet nie idzie w parze z waleniem się z kochankiem. Anonie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do powyzszej wypowiedzi jesli ty uważąsz,że manipulowanie i szantażowanie jest zachowaniem dojrzałym to wybacz ale ja nie mam z toba o czym rozmawiać!! Ten młodzieniec chciał być pępkiem świata którego oglądał przez różowe okulary-nie dostrzegał że rodzice odsunęli się od siebie,że między nimi nie ma uczucia,że pojawił się ktoś trzeci ( z jakiś powodów, których ani "gołowąs" nie znał ani my ich nie znamy). Od piętnastolatka można wymagać już czegoś więcej aniżeli tupania nóżkami. Gdyby matka została wbrew swoim uczuciom,wbrew samej sobie tylko dla utrzymania małżeństwa którego dawno nie było,udawałby i była przy tym sztuczna,bez uśmiechu to wtedy ten chłopczyna by ja szanował? Zastanów sie -czy ty gdyby w tobie wygasło wszelkie uczucie do partnerki (partnera) chciałbys aby twoje prawie dorosłe dziecko stawiało takie warunki ? Zostałbyś w martwym związku nie liczac sie z samym sobą? 15 letnie dziecko za 4,5 lat wybyje z domu a ty zostaniesz w zwiazku który nie daje tobie żadnej satysfakcji Uświadomienie sobie że twoja szansa jaka miałeś prysła jak bańka mydlana kilka lat wstecz przerodziłaby sie w złość do swojego dziecka dla którego poświęciłoby sie własne szczęscie. Przez chłopaka nie tylko przemawiała niedojrzałość ale i egoizm-on nie kochał żadnego z rodziców bo nie liczył sie z ich uczuciami majac jedynie na uwadze swoje własne i siebie samego. To dziecko nie potrzebowało już maminego cycka ani trzymania za raczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To matka chciała być pępkiem
Świata jak już- wolała własne szczęście od szczęścia syna . Rownież pełen szacun dia tego 15 latka . Jestem kobietą uprzedzajac ataki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do powyższej wypowiedzi To matka chciała być pępkiem Świata jak już- wolała własne szczęście od szczęścia syna . Rownież pełen szacun dia tego 15 latka . Jestem kobietą uprzedzajac ataki . Prosze napisz mi co jest takiego dobrego w zachowaniu 15 latka? Co w jego zachowaniu zasługuje na pochwałę? Uzasadnij to proszę. Nie jest sztuką chlapać opinię według swojego widzimisię ale sztuka jest ta opinie obronić. Mnie nie interesuje zachowanie matki-mnie interesuje zachowanie i sposób "ratowania" związku. Ten chłopak ma 15 lat-potrafi odróżnić miłość od poświecenia się, obowiązków i przywiązania. Dodam jeszcze że chłopak przez rozstanie sie rodziców i osobne ich zamieszkiwanie nie straciłby ani matki ani ojca - miałby ich dla siebie i być może bardziej zaangażowanych aniżeli byli kiedy mieszkali razem ale obok siebie. Mając dwoje rodziców choć mieszkających osobno zyskałby o wiele więcej. Zapamiętaj-ten chłopak swoim zachowaniem "stracił" matkę w przyszłości prawdopodobnie założy rodzinę,prawdopodobnie będzie miał dzieci a te jego dzieci nie będą miały babki Nie odbuduje juz z nią dobrych relacji - on dokonał wyboru. Matka ma prawo do własnego szczęścia - można mieć zarówno własne szczęście jak i posiadać dziecko tym bardziej że dziecko nie było małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
Protector - bardzo dojrzała decyzja, popieram konkretnie to uzasadniłeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
07:29 [zgłoś do usunięcia] Wielmożna Pani do powyższej wypowiedzi Prosze napisz mi co jest takiego dobrego w zachowaniu 15 latka? Co w jego zachowaniu zasługuje na pochwałę? Uzasadnij to proszę. CHŁOPAK PRZEDSTAWIŁ KONKRETNE ARGUMENTY Nie jest sztuką chlapać opinię według swojego widzimisię ale sztuka jest ta opinie obronić. POTRAFIŁ OBRONIĆ SWOJE ZDANIE I SWOJE POTRZEBY ORAZ WARTOŚCI, JAKIE WYZNAWAŁ Zapamiętaj-ten chłopak swoim zachowaniem "stracił" matkę w przyszłości prawdopodobnie założy rodzinę,prawdopodobnie będzie miał dzieci a te jego dzieci nie będą miały babki.Nie odbuduje juz z nią dobrych relacji - on dokonał wyboru. NIE MASZ RACJI TO MATKA "STRACIŁA" SYNA, POPEŁNIŁA WIELE BŁĘDÓW, JAK WIDAĆ JEŚLI JEGO DZIECI NIE BĘDĄ MIAŁY BABKI, TO BĘDZIE TO NIESTETY WINA MATKI DZIECKO ZAWSZE POWINNO POZOSTAĆ DLA MATKI DZIECKIEM, COKOLWIEK BY SIĘ DZIAŁO.I TO NIE ON MA BUDOWAĆ Z NIĄ RELACJE, ALE INICJATYWA POWINNA WYCHODZIĆ I BYĆ KONTYNUOWANA PRZEZ MATKĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE MASZ RACJI TO MATKA "STRACIŁA" SYNA, POPEŁNIŁA WIELE BŁĘDÓW, JAK WIDAĆ JEŚLI JEGO DZIECI NIE BĘDĄ MIAŁY BABKI, TO BĘDZIE TO NIESTETY WINA MATKI DZIECKO ZAWSZE POWINNO POZOSTAĆ DLA MATKI DZIECKIEM, COKOLWIEK BY SIĘ DZIAŁO.I TO NIE ON MA BUDOWAĆ Z NIĄ RELACJE, ALE INICJATYWA POWINNA WYCHODZIĆ I BYĆ KONTYNUOWANA PRZEZ MATKĘ. Ależ to dziecko nie traciło matki!! Ono jedynie miałoby rodziców mieszkających osobno!! cyt:" Chciałem ratować związek i powiedziałem rodzicom, że jak ty mamo odejdziesz od nas - to zostaje z Ojcem, a jeżeli ty Ojcze odejdziesz- to zostaje z matką." W jaki sposób ON,chłoptaś chciał ratować związek? - cyt " powiedziałem rodzicom, że jak ty mamo odejdziesz od nas - to zostaje z Ojcem, a jeżeli ty Ojcze odejdziesz- to zostaje z matką." Wiec gdyby to ojciec się wyprowadził to dzieciątko nadawałaby na ojca,tak? A jeśli matka jednak zdecydowałaby sie na dalsze mieszkanie z kimś do kogo juz nic nie czuje to wtedy ONO,to dziecko byłoby szczęśliwe ale czy jego rodzice też? Zauważ że cyt " Moi rodzice się rozwodzili ukończyłem wtedy szkołę Podstawową i poszedłem do szkoły średniej więc miałem wtedy 15 lat." - to jego rodzice sie rozwodzili a nie brali rozwód z dzieckiem. To rodzice podjęli taka decyzję- nie była to decyzja tylko jednego z rodziców. O ile zgodzę się że dziecko miło prawo wyboru o tym z którym z rodziców zostaje to nie zgodzę się co do tego w jaki sposób potraktowało matkę która przez 15 lat "obcierała" mu dupę. Ono miało prawo byc niezadowolonym ale czy miało prawo żądać takiego poświecenia ze strony rodziców którzy nadal go kochali? Czy dziecko ma prawo decydować o uczuciach swoich rodziców i narzucać im własne zdanie,własne (i jedyne w tej całej sytuacji) żądanie Przecież matce sąd dał prawo do widywania tegoż dziecka a co dziecko zrobiło? -cyt" "Jednak dał możliwość widzenia się z matką od Piątku do Niedzieli wyznaczając godziny. Ale tutaj i tak uchylałem się od jakichkolwiek kontaktów z matką dopóki pozostaje z kochankiem za każdym razem to powtarzałem jej i zaprzestała przychodzić."- kto postanowił zrezygnować z jej uczuć? Niestety odbudowanie ich więzi i dobrych relacji leży po stronie tego dziecka -to ono odepchnęło swoja matkę cyt: " Ale tutaj i tak uchylałem się od jakichkolwiek kontaktów z matką " Nie wiem ile to dziecko ma w tej chwili lat ale jeśli chce mieć matkę to powinno w tej chwili stanąć przed nią,przeprosić i przyznać się że jego zachowanie sprzed lat było egoistyczne i szczenięce. Matka ma również swoja godność i honor-ona nie zostawiła maleńkiego dziecka,nie zrezygnowała z kontaktów z nimi nadal go kochała-nie kochała natomiast jego ojca z jakiś powodów więc po latach dziecko powinno to zrozumieć o ile w ogóle zechce sie nad tym zastanowić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yhyhyhy napisał "TO MATKA "STRACIŁA" SYNA, POPEŁNIŁA WIELE BŁĘDÓW" Oni oboje siebie stracili. A błędem nazywasz obopólną decyzję rodziców o rozwodzie? Przecież nie znasz konkretnych powodów podjęcia przez nich takiej decyzji -nie ma mowy ani o błędach ze strony ojca ani o błędach ze strony matki w stosunku do dziecka. Czy biorąc ślub jesteś w stanie przewidzieć zmianę charakteru swojego partnera? Czy zawsze udaje sie tobie podjąć trafnie życiową decyzję? Pierwszy raz słyszysz o rozwodzie po latach? Zabiegać o uczucia dziecka można wtedy kiedy ono jest małe i np jest manipulowane przez jednego z rodziców a nie mając przed sobą dużego dzieciaka z meszkiem pod nosem u którego zaczynają buzować hormony. To dziecko doskonale zna uczucie miłości- mając lat 15 na pewno nie jeden raz doświadczyło "motylków" w brzuchu. Jest tyle racji ilu jest ludzi-nie musisz się ze mną zgadzać ale nie mów mi że nie mam racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
Dalej będę twierdzić,że to matka powinna dążyć do kontaktów z synem -rozmawiać -próbować negocjować -przekonywać -dawać z siebie wszystko,żeby doszło do porozumienia między nią, a dzieckiem To podstawa! Bo ona jest stroną starszą i mam nadzieję, że dojrzalszą. Dziecko - nawet to 15-letnie, to dalej dziecko i to w dodatku jej dziecko. Partner /czy też jak mówią niektórzy: samiec/ to sprawa nabyta, a dziecko to ktoś, o kogo trzeba walczyć. I to nie syn ma rozumieć a priori, od razy i natychmiast zachowanie matki, ale to matka powinna użyć takich argumentów, żeby trafić nimi do syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu chodziło o napiętnoweanie
złej postawy jaką bez wątpienia jest zdrada, chłopak zachował się prawidłowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
09:18 [zgłoś do usunięcia] Wielmożna Pani Oni oboje siebie stracili. NIE - DOCELOWO STRACIŁA MATKA. Zabiegać o uczucia dziecka można wtedy kiedy ono jest małe NIE ZGADZAM SIĘ, ŻE TYLKO WTEDY GDY JEST MAŁE O UCZUCIA TRZEBA DBAĆ CIĄGLE, CODZIENNIE I CODZIENNIE MÓWIĆ UKOCHANEJ OSOBIE, ŻE SIĘ JĄ KOCHA - NAWET GDY JEST TO JUŻ WYROŚNIĘTE 15-LETNIE DZIECKO. a Z TEGO, CO ON PISZE JASNO WYNIKA, ŻE NIE CZUŁ SIĘ KOCHANY, ANI PRZEZ OJCA, ANI PRZEZ MATKĘ -NIE PRZYGOTOWALI GO NA ROZWÓD I TYLE. tO ONI POPEŁNILI BŁĄD, A NIE DZIECKO /nawet takie 15-letnie, ale to ciągle dziecko, ich dziecko/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
09:41 [zgłoś do usunięcia] tu chodziło o napiętnoweanie złej postawy jaką bez wątpienia jest zdrada, chłopak zachował się prawidłowo oczywiście, że tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wypowiedz powyżej Jak "mamusia" doznała motylków w brzuchu - to powinna iść i się wypróżnić za stodołą. Nie srać w środek rodziny. Poza tym niech się cieszy, że żyje w barbarzyńskiej części świata. Bo cały cywilizowany świat od tysiącleci kamienuje takie bydlęta. A pierwszy kamień rzuca pokrzywdzony. heh jest wielu prostaków na tym forum jednym z nich jesteś ty. "Jak "mamusia" doznała motylków w brzuchu - to powinna iść i się wypróżnić za stodołą. Nie srać w środek rodziny." Skąd ty wiesz kto srał w ta rodzinę? Nikt nie zna szczegółów życia tej rodziny. Snujesz domysły i tworzysz bajeczki. Ja nie rozliczam matki bo nic na jej temat nie wiem ja rozliczam chłopaka i jego zachowanie bo o tym tu napisał-widzisz róznice? Co nazywasz światem barbarzyńskim a co światem cywilizowanym? Chyba sie tobie cos pomyliło-cywilizowany świat daje prawo wyboru i prawo do pomyłek - barbarzyński świat takiego prawa nikomu nie daje poza narzucaniem swoich własnych zasad i reguł. Według twojego świata który promujesz i którym sie zachłystujesz mężczyźni sypialiby sami z sobą bo każdą myślącą kobietę musieliby ukamienować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
Zamiast obrzucać się inwektywami, podajcie racjonalne argumenty Dlaczego wymagacie od syna, żeby zaakceptował daną sytuację? Mógł zaakceptować, ale nie musiał - jego wybór. Jest na tyle duży, że mógł sam podjąć decyzję, czy akceptuje decyzję matki, czy nie. To nie on nabruździł, więc nie on się musi martwić i przekonywać kogokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yhyhyhy Kocham swojego syna ale nigdy nie dam się zmanipulować przez niego-nigdy nie stanę po jego stronie jeśli będzie miał na uwadze jedynie samego siebie. Myślę,że w takiej sytuacji postąpiłabym jak ta opisywana matka gdyż daje sobie prawo do własnego szczęścia. Inna miłością kocha sie dziecko a inna miłością kocha się partnera. Żadna miłość nie wymaga poświeceń i rezygnacji z samego siebie. To nie jest wtedy miłość. To co powiedział chłopak swoim rodzicom to manipulacja - dał jeden wybór - "albo" zostajesz z nami wtedy masz syna "albo" odchodzisz wtedy syna nie masz. Nie sadzę,że matka nie zapewniała go o swojej miłości MATCZYNEJ w momencie odejścia od jego ojca. Dziecko to z innego rozwiązania nie chciało skorzystać i tak naprawdę ukarało siebie. O ile dzieciak w wieku 15 lat mógł nie wiedzieć co oznaczało jego zachowanie to uważam że jako dorosły powinien juz mieć tego świadomość dlatego uważam że aby naprawić relacje miedzy nimi to to dorosłe dziecko powinno przeprosić i przyznać sie do błędu o ile oczywiście po latach chce odzyskać swoja matkę A wiesz co to manipulacja? "w psychologii oraz socjologii to celowo inspirowana interakcja społeczna mająca na celu oszukanie osoby lub grupy ludzi, aby skłonić je do działania sprzecznego z ich dobrem, interesem. Zazwyczaj osoba lub grupa ludzi poddana manipulacji nie jest świadoma środków, przy użyciu których wywierany jest wpływ. Autor manipulacji dąży zwykle do osiągnięcia korzyści osobistych, ekonomicznych lub politycznych kosztem poddawanych niej osób. Ogólnie, manipulacja jest formą zamierzonego i intencjonalnego wywierania wpływu na osobę lub grupę w taki sposób, by nieświadomie i z własnej woli realizowała działania zaspokajające potrzeby/(realizowała cele) manipulatora. Z punktu widzenia etyki, manipulacja bywa postrzegana jako zachowanie niemoralne. Mimo tego, jest często używana w inter-personalnych kontaktach handlowych i negocjacjach. W społeczeństwie totalitarnym manipulacja jest jednym z podstawowych narzędzi sprawowania władzy nie mniej ważnym niż aparat terroru. Państwo posiada całkowitą władzę i kontroluje lub ogranicza większość sposobów społecznej interakcji (ograniczenie wolności zrzeszania się, cenzura mediów itp.). W ten sposób władcy państw totalitarnych mogą łatwo manipulować swoimi społeczeństwami i utrzymywać swoje rządy działając wbrew interesowi ogółu. Manipulację językową często stosuje się w propagandzie i podczas tzw. prania mózgu. W społeczeństwie demokratycznym manipulacja jest bardziej wyrafinowana i mniej widoczna, używana jest przez polityków, np. w kampaniach wyborczych oraz w gospodarce wolnorynkowej w różnych często ukrytych formach w reklamie. Choć w systemach demokratycznych przekraczanie pewnych (zresztą niezbyt dobrze określonych) barier w manipulowaniu ludźmi jest niezgodne z prawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×