WIRTUALNY ŚWIAT

Jest wieczór i znowu "odżywa " świat wirtualny :)

tak tak szczegolnie na tym topie :D

Witaj Zosiu :) mam chwilkę, zajrzałam do Ciebie... Tak..wieczorem po całym dniu realnie przeróżnistym...:) zaczyna się ten nierealny :) Dla jednych sposób na odprężenie... Dla innych nadzieja, że może coś się wydarzy...jeszcze... Ktoś się zamyślił...: jak było dawniej, gdy era komputerów była nam obca..? Jak wtenczas żyli samotni..? A ja mam wrażenie, że ta samotność, to wyraźny znak naszych czasów... Większy dostęp do wszystkiego, możliwości komunikowania się itd. i mimo wszystko przytłaczająca samotność... Paradoks, prawda?

Witaj Basiu :) Masz rację , samotność to choroba dzisiejszych czasów. Ludzie są samotni żyjąc w tłumie i to jest tragiczne. Żyjąc w świecie wirtualnym ludzie często nie potrafią się porozumieć w realnym życiu.

Kiedyś ludzie wysyłali sobie listy, kartki , teraz wystarczy coś napisać , kliknąć i już wiadomość wysłana. Skype, gg -można pisać z osobami, które mieszkają w różnych stronach świata, wszędzie tam gdzie jest internet. Mało kto pisze listy , a one miały swój urok ;) Zawsze jest coś za coś.

Wirtualny świat ma swoje wady, jak i zalety. Nie wiem, czy już można to nazwać chorobą naszych czasów, ale coś w tym jest, że relacje między ludzkie dynamicznie się zmieniają. Ale to nawet nie kwestia internetu, a rozwoju techniki. Kiedyś ludzie rozmawiali wyłącznie podczas spotkań, na spotkania umawiali się z tygodniowym wyprzedzeniem, bo nie było innego sposobu kontaktu (może oprócz poczty czy telegramów). Później pojawiły się telefony stacjonarne, coraz więcej rozmawiało się przez telefon, kosztem spotkań w 4 oczy (po co się spotykać, jak można porozmawiać przez telefon). Kolejny etap, to komórki i smsy. Coraz mniej rozmów, głównie wymiany smsowe. Pojawił się internet, to weszliśmy na kolejny etap - wirtualne rozmowy. Przyznaję, że ten etap wywiera wpływ także na inne dziedziny życia, nie tylko kontakty interpersonalne ze znajomymi. Teraz przez internet oprócz rozmów ze znajomymi przecież poznajemy nowych znajomych, rozmawiamy z nieznajomymi czy nawet szukamy partnerów życiowych. Oczywiście nie neguję tego, ponieważ sama zaangażowałam się w mydwoje.pl, gdzie szukam mężczyzny swojego życia, ale fakt faktem, że nasze zachowania uległy zmianie. Dla jednych to może być minus, nie ma już tych romantycznych spotkań, listów itp., dla mnie natomiast jest to bardzo duża wygoda. Nie mam czasu nieustannie szukać faceta, a taki portal portafi mi w dużej mierze pomóc, oszczędzając jednocześnie czas. Ciekawe czy młodsze pokolejnia w ogóle jeszcze wiedzą co to jest telegram (to, o czym na początku pisałam) ;)

mendreola, świat musi iść do przodu z techniką i innowacjami. To jest rzeczą naturalną. Jest wiele plusów powstania internetu i komórki. A minusy...Przez to , że jest internet , komórki ludzie właśnie nie spotykają się tak często , jak dawniej. Inne są relacje międzyludzkie. Po co się spotykać skoro i tak ma się kontakt przez różnego rodzaju komunikatory. A przecież więzi między osobami tworzą się podczas spotkań "twarzą w twarz". Dalsi członkowie rodzin nie znają siebie, czasami nawet nie widzieli się "na oczy". Ludzie przez internet się poznają w różnym celu. Nie można poznać człowieka, dopóki się go nie zobaczy " na żywo", nie spędzi trochę czasu na rozmowie " w cztery oczy". Takie jest moje zdanie.

ciekawy temat . Zosia samosia 1 --- wirtualne życie zawsze można przenieść do realnego świata .

Wrzosik, nie zawsze można przenieść życia wirtualnego do realu, czasami trzeba tam pozostać.

dlaczego nie można ? potrzeba tylko chęci .

No właśnie...

fajny temat. podbijam

autorko przenioslas cos do reala ?

zajrzyj, podoba mi się temat ...chętnie porozmawiam :) będę zaglądać tu , pozdrawiam :)

Witam. Widzę,że ktoś wykopał "stary " temat.

witaj Zosiu :) mam swoje zdanie na temat wirtualnych znajomości teraz niestety musze wyjść , ale zajrzę wieczorem :)

Też mam własne zdanie na ten temat. Jestem sceptycznie nastawiona do takich znajomości.

a masz doświadczenie ? trzeba założyc pancerz na znajomości damsko -męskie

nie umiem zakładać pancerzy.

haj zoska

musisz się nauczyć, bo potem bardzo boli będę wieczorem :)

cześć złośliwcze... A można się tego nauczyć ? Chyba nie każdy jest do tej nauki zdolny.

Zosiu,czegóś nie rozumiem.Skoro jesteś tak sceptycznie nastawiona to skąd pomysł na temat?:)Czy w takim razie nas, których poznasz nie będziesz uważała od razu za oszustów?

poznalas kogos zosiu przez internet? kogos kto stal ci sie bliski przez internet?

Nie uważam ludzi z internetu za oszustów. Nigdzie tego nie napisałam.

''jcvghbjn'' od wrzesnie siedzisz na forum i czekales az pojawi sie zosia? bo wyglada ze tak :P

zoska !!! w kazdym widzi zlosliwca, osobe podstepna :D dlatego medzi non stop na forumme :D to taka nie doruchana stara panna :D a harlequiny nadal czytasz i masz orgzm podzcas czytani ?:D

Nie będę opisywać tutaj swoich historii. poznac mozna wszedzie- możliwe

albo ... i to bardziej prawdopodobne, jestes jednym z czarnych nikow ktorzy stale tu przesiaduja i tocza dyskusje a jak dogryz trzeba to zmieniasz czarne wdzianko na pomaranczowe. mam racje?

powyzsza wypowiedz byla do ''jcvghbjn'' ma sie rozumiec.