Co myślicie o takiej sytuacji?

Krótki, kilkumiesięczny związek- dziewczyna zostawia chłopaka "bo to nie to", po czym po roku, kiedy oboje są wolni, proponuje "związek bez zobowiązań", który polega na spotykaniu się, spędzaniu razem czasu, wspólnych wyjazdach i... seksie. Ale zostawiając sobie możliwość spotykania się z innymi . Co o niej myślicie?

daj sobie spokoj co ty nie masz swojej godnosci? zaproponowala ci to bo nie ma kogos lepszego na horyzoncie i tak jej wygodnie by nie byc calkowicie samej a jak kogos pozniej pozna to ciebie kopnie w dupe a ty bedziesz czul sie jak smiec, daj sobie spokoj !

szczera do bólu.

sory nie "lepszego" tylko mialem na mysli kogos do kogo wiecej poczuje bedzie sie jej bardzie podobal.ta dziewczyna to zwykla szmata bez uczuc

Rzeczywiście szczera to ona rzeczywiście jest, aż do bólu. Mówi, że życie ją zmieniło i teraz chce być .. coś w rodzaju zimnej su**, bo jak była grzeczna dziewczynką to tylko cięgi dostawała.. a ja no cóż- ja ją po prostu lubie, podziwiam, pociąga mnie... i trudno mi się oprzeć.. Ale chyba nie myśle racjonalnie dlatego napisalem tutaj.

Czy 85 to twój wiek?

Wiek? Rocznik.

Daj sobie z nią spokój.... Chyba, że Tobie taki układ pasuje...

ty do tego p[odchodzisz, skoro to tylko pociąg seksualnu to wejdź w to

ktos ja kopnal w dupe, mocno zranil, ktos, kogo kochala i teraz nie chce miec nikogo, a ciebie lubi, pewnie ja pociagasz, ale nic do ciebie wiecej nie czuje. takie jest moje zdanie. jesli ja kochasz, to nie baw sie w to, a jesli tez do niej nic nie czujesz to mozesz sprobowac, nic nie tracisz.

Ona to taka wersja żeńska faceta , bo to oni tak robią

tak kopnął ją ktoś, ale już dawno, mówi że "ma to już za sobą". Hm a mój stosunek do niej? Próbuje sobie wmówić, że taki układ nie jest szkodliwey, w końcu każda strona się dobrze czuje, sotaje to co chce. Tylko, że Ona jest pierwsza osobą, o ktorej myśle po przebudzeniu i ostatnią, którą widze przed zaśnięciem. A pisząc to wszystko tutaj, czuje się jak kompletna ciota :)

Może jeszcze sie ktoś wypowie- weszlibyście w to?

gdyby mi zaproponowal facet takie cos , to wzielabym chyba pisolet w garsc i dostrzelila jaja za takie propozycje.masz odpowiedz.

ona nie jest pewna czy chcialaby z toba byc , mysli ,ze moze pojawic sie ktos inny , byc moze czeka na to . A ty masz byc przyjacielem do piwa, do seksu , do pojscia na wesele czy sylwka . Ona zostawia furtke . Jezeli na horyzoncie pojawi sie inny , zakonczy ta forme waszej przyjazni ( seks, wyjazdy , wakacje itp ) bedzie z tamtym .I z gory cie o tym informuje , nie chce zebys mial potem mial do niej pretensje . To jest uklad , nie zwiazek . Wiele osob zyje w takich ukladach podobno (czytalam o tym i ogladalam program ) , ale to niesie za soba ryzyko . Wczesniej czy pozniej jedna ze stron sie zaangazuje . W waszym wypadku ty juz jestes zaangazowany . Jesli chcesz mozesz isc na ten uklad , ale ona cie zrani , nie kocha cie tak jakbys tego chcial .Byc moze cie pokocha , ale fifty/fifty . I kiedys zda sobie sprawe ,ze cos czuje do ciebie ,ze jestes wazny , a byc moze bardzo szybko zostawi jak pozna innego . Ryzykowny uklad , mozesz cierpiec.

Koleś- fajna (z tego co piszesz) laska proponuje Ci seksik bez zobowiązań, a Ty się jeszcze zastanawiasz... tak - jesteś ciotą.

Dzięki za wypowiedzi, chyba każdy z was ma troche racji.

jesli chcesz ja zdobyc, zgodz sie na uklad i po miesiacu, dwoch, zacznij troche olewac, nie odpisywac na smsy, rzadzej dzwonic itp. w koncu powiedz, ze poznales fajna dziewczyne - zpbaczysz jak laska zmieni zdanie i bedzie soe chciala angazowac:p

naga prawda wyzej ma racje. Jest szansa,ze zakocha sie w tobie , zaangazuje,szczegolnie jesli ten uklad troche potrwa. Wszystko zalezy czy ona kogos jeszcze pozna . Jesli nie to moze sie w tobie zakochac . naga prawda dobrze pisze -isc na uklad,a potem zaaranzowac ,ze niby kogos poznales. Mniej czasu dla starej , rzadszy kontakt , nie odpisywanie itp od razu by sobie uswiadomila ze nie chce cie tracic. Ale jak pisalam fifty/fifty ...

heh no to jest jakaś myśl, ale obawiam się, że jej to nie ruszy zbytnio, a mnie zastąpi kims innym... raczej na brak 'potencjalnych kandydatów' nie narzeka. Ale zawsze można ją sprawdzić.

m