Katowice GYNCENTRUM - komu pomogli

Dziewczyny Catarina wam dobrze pisze, mój M też ma takie samo zdanie. Jeśli coś ma się stać to tak naprawdę nawet jak będziemy chuchać, dmuchać i Bóg wie co jeszcze to i tak nie mamy na to wpływu. Musicie wyluzować, oczyścić głowę, nie myśleć w myślach ;) co będzie jeśli... i tutaj wymyślać sobie wszystkie najgorsze rzeczy jakie mogą się przytrafić. NIC NIE BĘDZIE bo teraz jest dobrze i tak już zostanie. Macie pozytywny wynik więc głowa do góry i mi nie gdybać proszę!

Tak jest ustawiajcie nas :) macie rację dziewczyny, od jutra postaram się patrzeć na to w ten sposób w jaki Wy to widzicie...kurka dlaczego od jutra? zaczynam od teraz :) tylko jak będę za bardzo marudzić to mnie trzepnijci ok?

Boszeee jak Was czasem dobrze, poczytac i posłuchać:)

Powiem Wam,że gdy mój M. tak powiedział mi wtedy to pomyślałam sobie że nie mam prawa przecież zabierać mu tego szczęścia i tak już to wszystko nie wygląda tak jak powinno z mojej winy... więc chodź tyle bym mogła teraz zrobić. Kiedyś jeszcze jak tak strasznie przeżywałam nieudane inseminacje zrobiłam raz istny cyrk... Po tym jak dowiedziałam się że brakło funduszy na in vitro w tej klinice w której byliśmy już zakwalifikowani , recepcjonista zaczęła nas pocieszać...że już od nowego roku będzie coś wiadomo... wybuchłam płaczem w sekundzie przy niej... nie potrafiłam się uspokoić... wyszłam... leczenie moje przedłużyło się już 3 miesiące, co miesiąc jechałam na wizytę z nadzieją że w końcu usłyszę termin a tu nic... w zamian odwleczenie o ponad 4 miechy... Mój M. pierwszy raz na mnie nakrzyczał. Ponieważ nie dało się mnie uspokoić a ja zanosiłam się coraz bardziej... powiedział mi że mam nauczyć się panować nad nerwami,że już i tak jesteśmy bardzo daleko a jak mam tak wszystko przeżywać to nawet jak będę w ciąży to mogę sama to wszystko zniszczyć. To było jak policzek... Ale uspokoiłam się.

Nooo Malinka :)) i to mi się podoba. Musisz być pozytywnie nastawiona! Pisałam przecież, że Mikołaj zafunduje wam prezent :) Dziewczyny mam jeszcze pytanie odnoście punkcji. Czy po samym zabiegu ktoś mi powie ile pobrali pęcherzyków? Wtedy też ktoś przepisze mi dalsze leki po punkcji? Dostaje się jakiś wypis, lub kartkę z informacjami tak jak przy inseminacji, histeroskopii itd.?

Hope mnie powiedziała lekarka po punkcji, ale ja miałam wizytę u niej właśnie po a nie jak inne dziewczyny przed punkcją. Powiedziała ile jest pobrali komórek ale i tak nie było wiadomo ile jest dojrzałych. Wypis czyli taką dokładną kartę informacyjną dostałam na pierwszej wizycie po transferze czyli u mnie akurat w tym 18dpt. Catarina masz mądrego M:) Uściskaj go od nas wszystkich;)

Każda z nas przeżywa te lepsze i gorsze dni, nikt z nas nie jest z kamienia. Miałam taki okres, który trwał chyba bite 2 tygodnie, codziennie jak wracałam z pracy moja głowa mocno pracowała, ryczałałm jak bóbr w samochodzie, można powiedzieć, że jechałam i nie wiedziałam gdzie jadę, łzy cisnęły mi się same do oczu. Ten stan utrzymywał się nawet podczas robienia zakupów, ciągle się martwiłam... Dodatkowo był czas, w którym co chwile dowiadywałam się, że kolejna para znajomych będzie miała dzidziusia. Tak po prostu od szczału itd. Cieszyłam się strasznie ale myślałam, że szlag mnie trafi, co 2 tygodnie kolejni ogłaszali "chcemy wam coś powiedzieć"... myślałam, że zwariuję. Wszędzie ciążą. Unikałam płaczu przy M, gdy czasami puszczały mi już nerwy i łąpała mnie bezsilność on ustawiał mnie do pionu i tłumaczył, że już dużo zrobiliśmy, że mam nie płakać, bo to niczego nie zmieni i że wszystko będzie dobrze. Teraz również się przejmuję ale chyba podchodzę trochę inaczej do wszystkiego. Po prostu co ma być to będzie jedynie mogę wykorzystać wszystkie szanse i możliwości. Więc kochane cieszcie się z tego co już udało wam się osiągnąć.

Po punkcji jak juz doszłam do siebie przyszedł dr.M zapytać jak się czuje. Dał receptę ,rozpiska które leki kiedy i jak długo i kiedy bete i kiedy umawiać się na wizyty . Powiedział też ile komórek pobrali ale o to już wypytałam pielęgniarkę jeszcze na śpiocha.Nio i po dwóch dniach dzwoniłam zapytać ile się zaplodilo. Mieli oni dzwonić no ale nie wytrzymałam. Wtedy umówiłem się na transfer od razu.

Hope, mnie o ilosci pobranych komorek poinformował dr M po zakonczeniu punkcji gdy jeszcze leżałam na łóżku. Potem to juz nie kojarze jak to wygladalo, czy szlam jeszcze do niego czy juz nie, ale może i tak bo pewnie jakieś recepty dostałam. No to pewnie środa lub czwartek transwer :) a potem czekamy na Twoja betę:)

Dziewczyny macie apetyt ? Ja jestem cały czas glodna a nic mi przez gardło nie przechodzi, muszę się zmuszać. A....i weszłam na przelicznik tygodni ciąży i wychodzi mi 4 no bo to od daty ost @ się liczy :) to chyba mamy różnie nie ?

Dzieki dziewczyny jakos postaram sie ogarnąć w ten poniedziałek ze wszystkim :) uciekam miłego wieczorku.

Hope Kochana to teraz mocno trzymamy kciuki za Twoje jajeczka! Nawet jeśli będą tylko 4 to najważniejsze by były silne i dobrze skumały się z chłopakami Twojego M. Iwcia ja jestem non stop głodna... cały czas coś rzuję. I mam smaki na coś co do tej pory prawie nie jadłam. Np. orzechy włoskie czy ryby. Wędzone ryby wyczuwam ostatnio po drugiej stronie marketu... I byłam wściekła jak okazało się ze nie wyglądają najlepiej. W nocy budzi mnie ścisk żołądka z głodu.... a przy oglądaniu programów kulinarnych język ucieka mi do duuu.... Znalazłam punkt gdzie mogę zrobić jutro bete. Jedziemy wiec z samego rana :) i juz wszystko będzie jasne jak słoneczko :)

Ooo to ja tak nie wcinam;) ja z beta czekam do poniedziałku bo u mnie w szpitalu jutro nie robią. Kolorowych snów mamuśki i te przyszłe mamuśki:)☆

ja tylko na chwilkę bo baaardzo senna jestem. Byłam dziś na małych zakupach i po 2 godzinach padłam;) teraz tak już chyba będzie. Widzicie, myślę przyszłościowo:) Co do jedzenia to smaków nie mam i ochoty też nie, może to te leki? W każdym razie schudłam od transferu 3 kg, ale na ciuchach nie widać bo brzuch mam dalej wypchany;) Lotto mi to;) aaa i wymyśliłam, że zrobimy taki mały pierwszy zakup, kupimy misia z fundacji tvn (do tej pory nie było dla kogo), tylko póki co naszego nie ma na allegro (wybraliśmy Beti). Dobrej nocki kochane :*

Brawo Malina! Co do PODARUJ MISIA... odkąd staramy się o dzidziusia co roku kupowałam mojemu M. pod choinkę. W tym roku też kupie, właśnie prosilam dzieś znajomą by odłożył a mi najpiekniejszą. Mnie podoba się Nina :) ale Beth teże jest cudna. "Wielkie umysły myślą podobnie" hehe :) dobrej nocki

Dzień doberek :) Dziś betka 170,8 :D

Cześć kobitki:) Catarina :):):) ja dopiero jutro po pracy, nie wiem jak wytrzymam;) dziewczyny Was coś boli ? bo mnie dalej plecy i czasem jajnik uszczypnie;) Malinka w którym dniu pt byłaś w gyn i było widac pecherzyk? bo ja mam jechać w tym tyg, no ale jeszcze raczej nic nie bedzie widac bo to dopiero bedzie 16dpt i nie wiem czy już jechac, no ale skoro dr M kazał no to trzeba się słuchać;) Catarina Ty już wiesz kiedy masz jechać?

Hej, mnie nic nie jest poza syndromem "zaraz dostanę okres". Planuję umówić wizytę na sobotę 13tego akurat kończą mi się leki i zwolnienie. Na "Pouczeniu dla pacjentek po in vitro" które dostałam po transferze jest napisane żeby umówić się na wizytę między 21-25 dpt. Mój to będzie dopiero 18 no ale i tak muszę jechać. Iwcia dlaczego będziesz w sumie 3 raz robiła bete? Na tym pouczeniu jest info że wystarczy dwa razy do wizyty zrobić .

Catarina, bo betę niby powinno się zrobić w 12 i 14 dniu. Ostatnio jak robiłam i dzwonilam do położnej z wynikiem 0 i czy musze jeszcze powtarzac to kazala mi zrobić, poniewaz muszą mieć udokumentowane 2 wyniki do mojej karty. Nie wiem czy uznają mi wynik juz z 7dpt, ale nawet gdyby to chcę sama dla siebie, wolę widzieć czy rośnie;) ja też mam dalej oznaki @;) latam do kibelka i zagladam na wkładkę :)

Hej Dziewczyny:) w klinice pierwszy raz po transferze byłam w 18 dniu bo kończyły mi się leki, a pęcherzyk mały było widać w 25 dpt. Mnie położna mówiła żebym zrobiła betę trzeci raz ale to może dlatego że ja miałam niskie w 10 dpt - 15,70, w 12 dpt - 51,20, w 14 dpt - 115,90, w 16 dpt - 204,60 i jak byłam w klinice w tym 18 dpt to dr też kazał zrobić betę i była 688. Od tego momentu już nie robiłam. A i ja miałam dwu dniowe zarodki podane. Catarina gratuluję:) śliczny wynik. A który to Twój dzień? Wiecie, że na innym forum znalazłam dziewczynę która miałam transfer w tym samym dniu co ja i ona wie już że będzie miałam bliźniaki, a u mnie dr znalazł dopiero malutki pęcherzyk ciążowy. Nie wiem od czego to zależy :/ Aaaa i dziś udało mi się tego misia na allegro upolować:)

Chyba jednak zadzwonię czy jest sens jechac w 16dpt, skoro mam leki a usg mi nic nie wskaże to juz sama nie wiem. Jaaaaa blizniakiiii:) sama jestem ciekawa czy u mnie oba zarodki się zagniezdzily;) no i ciekawe co wyjdzie u Ciebie jeszcze Malinka :) ja na tego miska też się skuszę:) Tasia jak Ty sie czujesz? Hope jak tam samopoczucie przed punkcja?

Malinka wiedzialas, że teraz przysługują nam darmowe badania prenatalne ?  Program badań prenatalnych finansowanych przez NFZ realizowany jest przez wiele szpitali, klinik oraz prywatnych placówek medycznych. Jest on kierowany do kobiet, które są w ciąży i mają 35 lub więcej lat oraz do tych, które znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka wad genetycznych płodu. Aby móc skorzystać z prawa do bezpłatnego badania należy otrzymać skierowanie od lekarza specjalisty – ginekologa, położnika.  Ja będę próbowała sobie za jakiś czas z tego skorzystac.

Iwcia tak daleko nie jeszcze nie wybiegałam w przyszłość;) ale w Gyn chyba też robią? Na czym to polega dokładnie? Ja jestem jeszcze zielona. Myślę, że w 16 dpt jeśli masz leki to nie ma sensu jechać na wizytę już szybciej bym betę sprawdziła.

Chyba jednak nie pojadę, a te badania to są dokladnie te same ktore mi wczesniej proponowała dr Cz tylko, że u nich odpłatnie i byłoby to badanie genetyczne zarodkow przed podaniem do macicy. Dobrze, że na to nie poszlam bo koszt kilku tysiecy a od poczatku uważałam że po pierwszym nieudanym in vitro to za szybko. Z tego co wiem to badanie mozna zrobic do 20tc, moja kuzynka to miała bo było podejrzenie wady serduszka no i badanie to wykryło. O tyle jest to dobre, że lekarze jeszcze w brzuszku mogą pomóc jesli jest cos nie tak. Jak leczylam się w poprzedniej klinice to właśnie moj lekarz dr H był bardzo chwalony na temat takich zabiegow u dzieci jeszcze w brzuszku :) ciekawe czy Gyn wystawia takie skierowanie? wolę jeszcze o to nie pytać skoro nie chciałam u nich tego odpłatnie;) a ja znowu jestem głodna. .. dużo jecie czy tam pijecie nabiału? Ja nie przepadam no i się muszę przymuszac ;)

A na betę to lecę przecież juz jutro znowu:):) a potem sobie sprawdzę tak za tydzien dopiero. W późniejszej ciąży chyba tez się ja jeszcze robi bo jak ja robiłam, to byly 2 dziewczyny ze sporymi brzuszkami i tez na hcg...nie wiem czy potem sprawdza się to dla samej siebie czy lekarz zleca co jakis czas.

Iwcia ale badania proponowała Ci dr Cz a teraz chodzisz do dr M, więc spokojnie możesz się dowiedzieć. Ja myślę, że oni je też wykonują bo przecież w nazwie mają diagnostyki prenatalnej. Ja zajadam serek biały i dodaje sobie albo suszone pomidorki i listki bazylii, albo rzodkiewkę i do tego trochę jogurtu naturalnego i takie zajadam na śniadanie.

http://www.gyncentrum.pl/badania-prenatalne.html Iwcia znalazłam w GYN, więc chyba na miejscu to możemy mieć zrobione.

Cześć wam! Iwcia przed punkcją czuję się ok. Dzień jak co dzień ;) przynajmniej się będę mogła wyspać hihi, gorzej z M znów tyle będzie musiał czekać. No ale cóż każdego szkoda. Jedynie co mnie martwi: - żeby nie popękały mi pęcherzyki przed i jutro się okaże, że nie ma co pobierać. - aby były komórki jajowe w środku, - i żeby mi się przynajmniej 2 komórki ładnie zapłodniły. Zobaczymy co z tego wyniknie, muszę się jutro tylko zapytać o te leki, bo dr Cz chyba jest po południu, więc mam nadzieję że ktoś inny mi je przepisze :) Co do badań prenatalnych jeśli ma się skierowanie od lekarza to chyba wszystkie trzy są bezpłatne. Muszę dopytać znajomą bo ona takie skierowania dostawała od swojego ginekologa :)

Tylko ciekawe czy Gyn robi to tez na Nfz bo wczesniej dr Cz mi mówiła, że koszt musze sobie sama pokryć. Hope nic sie nie martw bo Cię zaraz ustawimy do pionu;) a ja właśnie smaże karpia......tak mi sie zachciało, że męża wysłałam po to biedne stworzonko;)

Iwcia nooo to smaki masz niezłe, aż strach się bać co będzie dalej ;)