Nie wiem już, co myśleć. Związek. Jakieś porady?

Otóż, jestem z moim chłopakiem 7 miesięcy , to mój pierwszy chłopak. Z natury jestem taka, że wszystko szybko mnie nudzi. Wystrój pokoju, ubrania, często muszę coś zmieniać/przerabiać, żeby na nowo mnie zainteresowało. Chdozi o to, że mój związek mógłby być bez zarzutu. Chłopak mnie kocha itd, a ja... robię sie coraz bardziej zła na wszystko! obojętna, nie odczuwam już tęsknoty za nim, dużo rzeczy mnie w nim denerwuje... Ale jak widze, że zrobiłam mu czymś przykrość, albo, że moglibyśmy sie rozstać - wpadam w panikę i wcale tego nie chcę... :( O co chodzi...? Czuję się zagubiona, nie wiem już, co czuje... Wiem, że jestem w wielu kwestiach wyrozumiała i cierpliwa. Mój chłopak popełniał wiele błędów, m.in. dwa razy poważnie zawiódł moje zaufanie - nie mówiąc mi o czymś bardzo ważnym i istotnym i żeby to ukryć, okłamywał mnie i drugi raz, kiedy nie był pewny uczuć do mnie ale zrozumiał, że mnie kcha i żałował. W każdym z tych wypadków wybaczyłam, zrozumiałam i dałam szansę bo czułam, że kocham a chłopak już teraz naprawdę jest do rany przyłóż. Ale ja już nie wiem co się ze mną dzieje...