Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lilaluliczka

36 lat i..... , no właśnie co?

Polecane posty

Gość lilaluliczka

Czy moje rówieśniczki osiagneły co chciały, jakie maja marzenia, co jest dla nich teraz najważniejsze w życiu, jakie wnioski wyciągneły z dotychczasowego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty pierwsza....
a może ty coś napisz o sobie najpierw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaluliczka
A co ja mogę powiedzieć o sobie? Cóż...wybawiłam się w życiu stenie, sporo podróżowałam, poznałam mnóstwo ciekawych ludzi, mężczyzn których kochałam i którzy kochali mnie, coś zrozumiałam, czegoś się nauczyłam, coś tam straciłam, wiele chyba zyskałam...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego w zdaniu "wiele chyba zyskałam" użyłaś słowa "chyba"? Nie uważasz swojego życia za wartościowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w listopadzie zaczne 36, i mam jeszcze kilka punktow od odfajkowania ;), ale tez duzo na mojej liscie ''zaliczonych''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaluliczka
że odfajkowane punkty? Mam przez to rozumieć, że to spełnione marzenia czy też punkty niezbędne, aby stać się akceptowana dorosłą kobieta np. wyszłam za mąż, urodziłam dzieci, nie przytyłam...:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaluliczka
to "chyba" jest wątpliowścią...., bo dla mnie to zysk ale niekoniecznie byłby nim dla innych;)..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odfajkowane punkty = moje marzenia, plany.......hmmmm zeby byc akceptowana nie robie nic wiecej, poza przestrzeganiem prawa i byciem autentyczna osoba ;) 36 lat to swietny wiek na bycie SOBA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaluliczka
I nie postrzegam swojego życia w kategoriach wartościowego lub nie.... Bo co to znaczy wartościowe? Moje życie było ...hmm, wesołe, barwne, szczęśliwe, beztroskie, pełne...ale czy wartościowe? Dla mnie tak, choć dla innych pewnie nie, bo żyłam przede wszystkim dla siebie i swoich zachcianek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaluliczka
Nie , nikt mnie o nic nie oskarża...mam chyba dziś taki jesienny nostalgiczny nastrój i zaczynam się zastanawiać nad swoim życiem i jak staram sie znaleźć właściwe słowo, żeby opisać je to pierwsze co mi się nasuwa, to przymiotnik beztroskie. A w moim wieku to chyba tak już nie wypada...:). Oczywiście spotykały mnie dramaty typu zawiedziona miłość i pochowałam ukochanego tate ale i tak uważam, że żyję beztrosko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prpp
dlaczego piszesz w czasie przeszłym? myslisz ze 36 lat to juz koniec zycia? ja w wieku 36 lat pojechałam w podroz moich marzen do Egiptu a wieku 39 lat urodziąłm wymarzone długo oczekiwane i co najwazniejsze zdrowe i piekne dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaluliczka
Nena:) Nie jestem katoliczką, ups...pewnie znowu podpadłam;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaluliczka
prpp====> to gratuluję dziecka:). Najważniejsze, że jest zdrowe. Ja wiem, to nie koniec, ale w naszym wieku już możemy pokusić się o zerkanie w przeszłość;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''zerkanie w przeszlosc'' zeby co zobaczyc?...ja tego nie robie, wogole zyje tak,ze nie pamietam tego co stalo sie wczoraj, znaczenie ma tylko terazniejszosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaluliczka
Nena---> to racja, trzeba najlepiej przeżyć obecny dzień, obecną chwilę, wykorzystać na maksa czas:). ppr---> niektóre kobiety dojrzewaja pożniej do związku, do macierzyństwa, tak jest im pisane, one maja ten czas później....tak po prostu jest:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaluliczka
Czasem staję przed lustrem i uśmiecham się do siebie, niby ta sama buzia co sprzed lat, te same oczy ale jednak twarz starsza....dobrze , że ten błysk pozostał i zawadiacka mina:). I co mam zrobić? Starzeć się z godnością, czy też biegać po chirurgach plastycznych i wstrzykiwać botox i wypełniacze? Powiem wam coś, ja w lustrz wciąż widzę tą samą młodą dziewczynę...a reszta mnie nie obchodzi:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tam zmarszczki nie przerazaja, jedynie co, to utrata ''tego czegos'' ;)..ale to mi chyba nie grozi ps. pozdrowienia dla Egoista 31 :) bo wiem, ze mnie wszedzie czyta i sledzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaluliczka
haha, nie "tego czegoś" nie da się stracić;), no chyba żeby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaluliczka
ej, nieważne..ciiiii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy czwarte z połówki
Hej, dopiero mam 35 lat, ale mogę i ja? :) Lubię moje życie bardzo i siebie też lubię :) Czy coś osiągnęłam? Nie postrzegałam nigdy mojego życia, które kochałam w każdym jego momencie do tej pory - bywało ciężko i mniej ciężko, zawsze wspaniale jednak :) Marzenia relaziowałam i realizuję - piszę, podróżuję, pracuję, lubię ludzi, kocham moją rodzinę, przyjaciółkę, no i Jego Mężczyznę mojego życia, którego spotkałam dopiero rok temu, ale teraz to już zostanie ze mną długo i fajnie tak :) Wszytko to jednak mam dzięki temu że szanuję i kocham siebie. pozdrawiam wszystkie równolatkI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prpp
lilaluliczka a dlaczego miało by być niezdrowe? dziwie się ... mitom(?-wyleciało mi właściwe słowo ) że w pożniejszym wieku rodza się dzieci niezdrowe. Znam osobiscie za to przypadki gdzie matki 20oparoletnie urodziły dzieci chore,lub co gorsza... NIE MA REGUŁY. Ale w moim przypadku rzeczywiscie było ryzyko. Astma,konflikt krwi i spadłam z roweru we wczesnej ciąży. Ale udało się;] "Ja wiem, to nie koniec, ale w naszym wieku już możemy pokusić się o zerkanie w przeszłość ." w moim przypadku nie mam czasu na zerkanie w przeszłosc;) moze jak bede miala 70... "ppr---> niektóre kobiety dojrzewaja pożniej do związku, do macierzyństwa, tak jest im pisane, one maja ten czas później....tak po prostu jest " hmmm, neiwiem jak mam się do tego odniesc.Mysle ze zycie nie konczy się na 30 roku zycia.Zyje się całe zycie. i trzeba,nalezy całe zycie cieszyc się nim. oczywiscie natury nie oszukamy i np nie urodzimy dziecka w wieku 60 lat (choc sa i takie przypadki) ale sa inne wartosci i cele ktorym mozemy oddawac się bez ograniczenia wieku. W starszym wieku mozna działąc spolecznie, pomagac innym,studiowac,itd,wiek nei ma znaczenia. jak ktos mowi ze np mlodym sie jest do 25 roku zycia to ja wtedy się smieje myslac a jak ma 26? rok temu był mlody,teraz juz stary? Bez sensu. Młodym sie jest poki mlodosc masz w sercu. Oczywiscie babcia ubrana jak nastolatka jest raczej załosnym widokiem,jednak nie powinnismy dzielić na kategorie naszego wieku i rezygnowac ze spełniania marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prpp
trzy czwarte z połówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaluliczka
ppr---> hmm, jakby to napisać...źle mnie odebrałaś, ja wyszłam za mąż dopiero 3 lata temu i teraz będę mieć pierwsze dziecko, więc ja to rozumiem...i tak sobie to tłumaczę, na każdego jest odpowiednia pora.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaluliczka
i 20-latce tez bym tak odpisała...najwazniejsze , że jest zdrowe.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prpp
tak,wszystko ma swój czas,widac to na moim przykladzie,kiedys bym nie potrafiła cieszyc się z rzeczy małych,teraz umiem być szczesliwą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×