Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agnieszka6464

dieta mż -zapraszam zdecydowane po czterdziestce

Polecane posty

Zaczynam trzeci dzień wo:) Nie wiem, może pociągne do niedzieli i wtedy przejde na mż:) Moja córka pracuje w gazecie prawnej, jest dziennikarką po politologii, a synek jeszcze mały - 6 klasa sp, więc niedługo znów gimnazjum:):( W sumie fajne mamy dzieciaki - nie? Do zobaczenia potem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was wszystkie, no agnieszko postaralaś sie dziś przede mną:) tak trzymaj :). Jak juz o dzieciach to ja na razie nie mam takich sukcesow naukowych jak wy bo najstarsza corka w przedostatniej technikum, młodsza podstawowka no i maluch w domku, najbardziej bym chciala żeby były szczęśliwe, córki nie maja jakos zapedu do nauki wiec zapewne uczonymi nie beda ale żeby pozakladaly szcześliwe rodziny i szanowały ludzi tak ich wychowuję ale trudne czasy są uważam i nie zawsze jestem dla nich autorytetem. Z synusia sie śmieję ze bedzie jakis majster - elektryk bo wszystko lubi rozkladac na czesci (wiem wiem ze tak wszystkie dzieci mają:) ) ale lampy i światła to jego konik moze godzinami wlączac i wyłaczac i patrzec jak cos sie świeci. No dobrze a teraz do rzeczy, wczorajszy dzien nie nalezal do udanych a w zasadzie wieczór bo poszla w ruch i czekolada i orzechy, parowka i o zgrozo pizza - teraz czekam na baty od was bo bardzo chcialabym dojsc do wymarzonych 60 kg ale jakoś ciężko mi idzie a dzis na wadze zwyżka (63, a było juz 62,5) i takie to odchudzanie. Dzis mam nadzieje sie trzymac do końca dnia czego i wam życze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Gdańsku jak narazie pogoda taka sobie, ale nie pada :D i nawet nie jest tak bardzo zimno :D witam z kawusią :D może średnia latte z mlekiem sojowym ???? ostatnio moja ulubiona :D a mleko sojowe - sam skarb Też ważę się w poniedziałki, ale moje cotygodniowe spadki jak narazie nie są imponujące - tak około pół kilograma ...ehh co zrobić??? - trzeba cieszyć sie że spada chociaż tyle chciałabym dzisiaj pójść na rowerki - ale chyba nie dam rady bo mój syn nie ma jeszcze kurtki zimowej. Muszę kupić sportową bo on jest snowbordzista taki weekendowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek:) To moze i ja napiszę cos o sobie. Mam 45 lat, jestem z Białegostoku. Mam wykształcenie pedagogiczne, ale nigdy nie pracowałam w swoim zawodzie. Obecnie prowadze własna dział gospodarczą i dobrze mi z tym :) Mam trójkę dzieci. Syn skończył politologię i obecnie mieszka w Warszawie i pisze prace magisterską , córka w tym roku uciekła studiować do Gdańska dziennikarstwo, tak więc starsze dzieci rozbiegły mi się po Polsce, a mi w domu został na pocieszenie siedmiolatek-pierwszoklasista. Ech,chyba nigdy nie wyrosnę z zebrań szkolnych i wywiadówek:) Decyzje o odchudzaniu podjęłam z prozaicznych powodów.Po prostu w niedługim czasie, włściwie tak od wiosny przybyło mnie na świecie ponad 5 kg i niestety przestawałam powoli się miescić w swoje ciuchy. Więc zamiast zmieniać garderobe postanowiłam zmienić siebie. Nie wiem co bmi wyjdzie taniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz się nie mogę się doczekać tego ważenia w poniedziałek. Byle tylko nie dać sie skusic podczas weekendu i nie nagrzeszyć. Jestem już piaty dzień na w-o. Wczoraj strasznie mi pachniała kiełbaska w lodówce, ale jej nie pożarłam, a zamiast tego ukoiłam głód sokiem wielowarzywnym bez cukru z Hotrexu .Pomogło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie - ja zazwyczaj ważylam sie w piątek, w weekend sobie podjadałam i do piątku troszke gubilam, a teraz przez te nasze grupowe wazenie i wpisyawanie wagi mam nadzieje pooszczedzac sie przez sobotke i niedzielke zeby jakas ladna waga byla z rana w poniedzialek:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie! To bardzo dobre rozwiązanie i może pomóc sciągnąć cugle by nie rozpiescić się zanadto podczas weekendu! Właśnie siedzę w pracy, zgłodniałam i zastanawiam sie co moge sobie przyrzadzić po powrocie do domu. Chyba zdecyduje sie na fasolkę szparagową w sosie pomidorowym. I zrobie kiełki sojowe na patelni z cebulką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak myśle - odnosnie tego poniedziaku - to chyba agnieszka wymyslila - bardzo dobry pomysł. A ja chyba na sobotke i niedzielke dołączę do tych ktore sa na W-O, mam marchwi duzo, jabłek, papryki wiec tylko jeszcze cos zeby na ciepło i dietka owocowo - warzyna na weekend:). Dzis póki co ok, w pracy byłam częstowana wafelkami ale schowałam do szuflady na lepsze czasy:), a w domku na razie zjadłam potrawke z piersi kurczaka, ryzu kalafiorka, brokułka i ryzu - na malym talerzu nie objadłam sie a nawet głod czuje wiec juz zaparzylam herbatke zeby nic innego nie ladowac, potem jeszcze pomidor i sok pomidorowy i jak sie nie zapotasuje to bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam sie ciesze z kazdego grama w dol , w naszym wieku juz nie tak latwo stracic , bo organizm coraz mniej potrzebyje i wlasciwie powinnysmi coraz mniej zrec , tylko czlowiek inaczej przyzwyczajony , i czasem musi sie troche rozpiescic jak wszystko w zyciu do doooopy - a potem nie mozna sie tego balastu pozyc !!! Czytalam niektore mlode topiki - te dzieciaki -tydzien kefirku , troche biegania i 5 kilo mniej , ja po takiej kuracji to moge sie cieszyc ze nic nie przybylo!!! :( :) Jutro sobota i moje party , a tu tylko 1kg mniej (ot troche wody) i bede musiala sie wsalcesonowac w jakis stary ciuch , bo ani czasu, ani kasy !!! :( :) :( :) :( :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej kobietki u was pewnie tez zimno , a jak jest naprawde zimno ,to az mnie wstrzacha przed salatkami i surowym jedzeniem , a nie chce mi sie gotowac warzywniakow , bo one tylko dla mnie, wiec podwojna robota , oj bardzo zmeczona jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam forumowiczki w tę paskudną sobotę.Wczoraj nie pisałam ponieważ cały dzień w pracy, a właściwie też pół nocy:( na dodatek koleżanka się rozchorowała i muszę dziś za nią do pracy cisnąć ( jak mówi mój synek). Cały wczorajszy dzień na sałatce cezar i owocach typu jabłuszko,a wracając z pracy hod dog na statoil ZGROZO!!! po co tankowalam ten nieszczęsny samochod??? Pomysl z ważeniem się w poniedziałki jest naprawdę super, bo to nasze podjadanie w weekendy jest okropne.Ja się wskoczę na wagę jutro wieczorem, jak będe wychodzić z pracy, bo wagi do domku nie kupię:):) mam nadzieje,że nie będzie żle.... Justinchen!!1 my też kiedyś po tygodniu kefirku leciałyśmy te 5 kg:):) ale to były czasy dinozaurów:) teraz gubienie kg to droga przez mękę, a kiedyś sie ztego śmiałam... Judytko co do dzieci, to każda z Nas chce aby jej dzieci były szczęśliwe.Zawsze uważałam, że nie ważne jaki zawód sie wykonuje byle tylko mieć z tego satysfakcję...Ja całe zycie pracuję w gastronomi i kocham swoją pracę:):)Z reszta u mnie cała rodzinka gastronomiczna tzn. kobietki z pokolenia na pokolenie... zbieram sie do pracy ciumek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniela40
Tak sobie myślę, że liczenie kalorii i oszczędne jedzenie (MŻ:)) to jedno. A ruch i ćwiczenia to drugie. Tak sobie myślę, czy nie mogłybyśmy przemyśleć jakiegoś fajnego zestawu ćwiczeń dla kobiet (domowych) w naszym wieku. Albo podzielić się wiedzą na temat tego, co działa, jakie ćwiczenia, jakie aktywności fizyczne. Myślę raczej o gimnastyce domowej :) Ja na przykład mam problem z siłowniami i fitnessami. Bardzo nie lubię ćwiczyć w grupie. Więc może w domu? Jeśli dieta działa, to super. Ale mnie chodzi też o to, żeby chudnąć, a jednocześnie, na miarę możliwości modelować sylwetkę. I witam w wątku. Aniela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam popłudniowa porą w sobotke. Pierwsze co to musze powiedziec ze podziwiam dziewczyny z dietki W-O, bo ja nie wytrzymałam i wrabałam skrzydełko z zupy, 3 plasterki szynki łososiowej, 3 plastry sera zóltego no i talerz rosołu z makaronem - kurcze mniam, a poza tym 2 jabłka, 2 marchewki i mam nadzieje ze juz tylko sok pomidorowy i pomidor bedzie ale te przyzwyczajenia żarciowe na weekend sa silnie u mnie zagniezdzone wiec cięzko, juz sie nie przymierzam do W-O, pozostane od jutra na mojej zmodyfikowanej amerykance bo tam i ryz dozwolony i kurczak i jajko wiec troszke tresciwiej, ale jak to justinchen mowisz nam chyba juz żarcie powinno byc zabronione, bo zgubic 1 kilogram to tylko szybko w pierwszej fazie odchudzania a jak to jest juz kolejne podejscie to oj trza sie nameczyc ale przybrac 3 ja nawet moge w 2 dni. Wogóle sie usmialam z wypowiedzi justinchen z tym zarciem i wsalcesonowaniem w jakies stare ciuchy - dobre:). Alanja ja moze troche zle sie wypowiedzialam bo wiadomo ze kazda matlka chce zeby dziecko bylo szczesliwe i ach i oh i wogole ale mi to moze bardziej chodzi zeby sie gdzies szczególnie corki nie wplataly w jakies tarapaty typu za wczesne ciaze bo u mojej starszej corki klasa zostala polaczona z powodu 6 ciezarnych ktore zrezygnowaly w tamtym roku w 2klasie z dalszej nauki i co dalej? jeszcze jak rodzice pomoga czy chlopak bedzie odpowiedzialny to jakos bedzie, dlatego muszą zdobyc jakies zawody zeby w razie czego były samowystarczalne. Jeju jak ja bym prace miala zwiazana z jedzeniem to bym była pewnie na innym topiku - typu pomozcie waze juz 200kg i dalej tyje:). Witaj aniela 40 - co do domowej gimnastyki to ja staram sie z rana w zaleznosci od czasu od 30 do 60 minut porobic brzuszki, jakies pompki, wymachy nog, a zauwazyłam ze chyba najbardziej zmniejszajace brzuch cwiczenie to jest jak siedzimy klęczac i przenosimy ciezar ciala to z jednej strony to z drugiej, rece wyciagniete przed siebie, nie lubie tego cwiczenia bo kolana potem bola ale jak go czasem robie to bardzo sie po nim mecze i mam wrazenie mniejszego brzucha, ale moze to tylko wrazenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judyta u mnie też praca połączona z jedzeniem:( i stąd ta nadwaga ale i w domu dawałam nieźle do wiwatu teraz dopiero do mnie dotarło ile ja jadłam a teraz wszystko zalega w lodówce. Teraz to pewnie przytyje mój pies:D Aniela witaj na pkładzie:) Justinchen ja właśnie tak sama dla siebie gotuje te warzywa kurcze ile je już przerobiłam tych warzyw:D Ja naraxie jakoś sie trzymam na tym wychodzeniu:) a warzenie poniedziałkowe to u mnie całą w-o było:) A co do dzieciaczków to moja najstarsza córa obroniła w tym roku prace magisterską i pracuje w swoim zawodzie jako położna, młodsza 2 klasa liceum i najmniejszy sunuś 4,5 roku. I jeszcze mój wnuczuś ma 20 miesięcy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porazka... wygląda na to że odchudzajac sie najlepiej zerwac wszelkie kontakty bo jednak ja nie mam silnej woli i było i piwko i chipsy i pizza... masakra, dobrze ze jutro nie poniedzialek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ^^^melka^^
dziewczynki, któraś z Was pisała o herbatce z lidla....tej detox. Kupiłam ostatnio. Jest super, pyszna...oby jeszcze detoksowała jak należy:):) Polecam dietetyczne kotleciki......mięso mielone z indyka (można kupić w kauflandzie) jajko, otręby pszenne, owsiane, vegeta, ew trochę cebulki podsmażonej na rozsądnej ilości oliwy. Formować malutkie kotleciki i smażyć na teflonowej patelni bez tłuszczu. Naprawdę smaczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny!!! Sobota elegancko, sałatka , bulionik, jabłuszko, ananas świeży dałam radę ale to też zasługa ruchu w pracy:) Dzisiaj też zarasz sie zbieram i wieczorkiem wskoczę na wage jak już wspominałam zaliczając to do pon. wagi:) Aniela ja stawiam na hula hop z masażem, ale jak już wspominałam na topiku super efekty daje calanetics może ściąg z neta film i ćwicz przed telewizorkiem lub kup płytę z ćwiczeniami. Judytka to ćwiczenie na kolanach to nie dla mnie nie dość,że nie mogę obciążać kręgosłupa to okazuje się,że kolana też ha ha...maja mama jest sprawniejsza. Jeżeli któraś z Was lupi spacerować to szybki spacer z duuuużyyymi krokami i wymachami rąk najlepiej pomaga spalanie tłuszczyku i nie jest bardzo męczący tak mi się wydaje:):) Uciekam do pracki:) trzymam za Was kciuki w tę szarą niedziele pamiętajcie -DUUUŻO W-O....Judyta żadnej pizzy,chipsów i piffffka - no, no, no...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, serdeczne usciski dla nowo przybyłych:) Ja sie fajnie trzymam, ale chce Wam napisac cos chyba waznego, moze sie to komus przyda.Otóz miałam ostatnio sporo czasu i poswięciłam go na zgłębianie wiedzy o funkcjonowaniu naszego organizmu, spalaniu, zapotrzebowaniach, dietach itp.W skrócie podziele sie z Wami wnioskami, które ja od kilku dni wprowadzam w swój sposób odzywiania. 1.Wszystkie drastyczne czy mniej drastyczne diety skonczą sie jo-jo,kiedy po nich wrócimy do poprzedniego sposobu odywiania.Przytyjemy i znów sie zaczniemy odchudzac i po kilku takich razach nasza przemiana materii tak zwolni, ze zgubienie JEDNEGO kilograma bedzie nie lada wyczynem.Bardzo trudno potem wrócic do normalnego, zdrowego nawet jedzienie, bo kromka razowego pieczywa spowoduje przybranie na wadze.Przeczytałam kilka historii dziwczyn, które to przezywają i taki mam apel-nie róbmy sobie tego:) 2. Kiedy chce sie schudznąc duzo, czyli ok.8-10kg nalezy na jakis czas zapomniec o wszystkich węglowodanach.Konieczne są trzy głowne posiłki białkowe z warzywami.Tylko spozywanie białka powoduje, ze organizm sięga po zmagazynowany w nas tłuszcz.Pomiędzy tymi trzema mogą byc przekąski owocowe(bez bananów, arbuzów) lub warzywne.jesli chce sie schudnąc mało, czyli 2-3kg mozna sobie pozwolic na węglowe sniadanie, ale nie chleb tylko zboza, zdowiej. 3.Po schudnięciu nalezy wszystko bardzo, bardzo powoli wprowadzac, ale to wiecie;) 4. Nie wolno pozbawiac organizmu na diecie zdrowych tłuszczów(nkt).Nalezy zjadac kilka orzechów, dodawac do sałatkem troszkę oliwy itp.jesli ktos nie lubi nalezy sie zaopatrzyc w tabletki z kwasami omega3 i je regularnie łykac.No i jesc ryby:) 5.Kiedy je sie sporo białka, konieczne jest picie duzej ilosci wody, bo białko obciąza nerki.Picie płynów nas przed tym ochroni. 6.Juz zawsze, nawet po diecie trzeba uwazac na produkty pszenne lub z dodatkami pszenicy, bo to zboze w dzisiejszych czasach nie ma nic wspólnego z "prawdziwą pszenicą", jest bardzo zmodyfikowane i powoduje większosc chorób cywilizacyjnych.Lobby pszeniczne jest jednak tak silne, ze przekonało lekarzy i farmaceutów , aby promowali ją jako najzdrowszy produkt.Pszenica jest obecnie najlepszym biznesem na swiecie jesli chodzi o pozywnienie. 7. Cukier to zabójca i powoduje bardzo szybkie starzenie sie :) 8.Nigdy nie wolno dopuscic to tego, ze na diecie chodzi sie głodnym.Frustracja spowoduje, ze predzej czy pózniej rzucimy sie na jedzienie.Prawda?:)Wierzcie mi dziewczyny, ze kiedy dodam do sniadania, obiadu czy kolacji białko jestem pełna bardzo długo.No i wiem, ze sie nie odłozy. 9.Zródła białka to jak wiemy-jaja i inny nabiał(jenak jogurty słodzone nalezy sobie daeowac na diecie), mięso, głownie drób no i ryby. 10.Bardzo wazne-jesli jemy twarozki, serki, pijemy mleko, wybierajmy PÓŁTŁUSTE, a nie 0%.Ja robiłam ten błąd.Takie włanie zerówki nie mają tego wartosciowego białka i nie powodują chudnięcie i spalania!!!Dobre, nie?? Dziewczyny, wybaczcie mi ten długi post, ale to są wazne wnioski, które skompletowałam po długiej i wnikliwej lekturze.Nie chce sie głodzic, nie chce jo jo, nie chce zachorowac na anemię, chce schudnąc z głową i na zawsze:)Nie wiem czy mi sie uda i czy to wszystko ma sens, ale spróbuje:)Jeszcze mi trudno to wszystko wdrazac, ale staram sie. Jutro wazenie, a ja mam miesiączkę.Jutro bedzie jej 3 dzien, czy juz wtedy to ewentualne przybieranie na wadze sie cofa???Bo przyznam,m ze nigdy nie zwracałam na to uwagi.Czy sensowniej bedzie zwazyc sie we wtorek czy w ogóle po miesiączce?Jak to jest u Was, dziewczyny?Pozdrawiam Was, zycze udanej niedzieli bez obzarstwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) zapomniałam o białku roslinnym-stączkowych:)moze dlatego, ze ja ich nie lubię:)poza fasolkąz bułeczką, ale nu nu nu , nie wolno bułeczki:)buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izus niby to sie wszystko wie na temat odchudzania, jojo itp ale chyba dobrze od czasu do czasu sobie jeszcze raz uświadomić (najlepiej jak ktos typu ty:) poda nam to na talerzu) ze mozna sobie przez głupie odchudzanie krzywde zrobic. Ja osobiscie nie bardzo wiedzialam po co w np. diukanie czy nawet w tej mojej diecie tyle białka, ale juz jestem w domu i od jutra znowu jajka twarogi jogurcik serek topiony warzywka kurczak a moze dla odmiany jakas rybka, aha jabluszko tez idzie:). Ja bardzo żałuje ze nie mam silnej woli, jakos weekendy czarno widzę i za pewne pozostaną jeszcze dlugo przepelnione jedzeniem, może jakos powolutku sobie bede jedynie mówic czego na pewno mam nie jadac w weekend - bardzo bym chciala umiec sie oprzec pysznym cieplutkim bułeczkom ze stokrotki czy ciepłemu co prawda razowemu chlebkowi upieczonemu co sobota przez moja mame. Dzis podjadałam bigosik na zeberkach i kielbasce, a na jutro mama mi zrobi tylko dla mnie taka postna kapustke - moze nie całkiem postną bo kupilam do kapusty piers z kurczaka, pieczarki i papryczke i bede miala danie na 2-3 dni. Alanja od tej wagi co bedziesz miala dzis wieczorkiem powinnas odjac z kilogram bo my bedziemy wazyc sie o pustym zoladku (chociaz moj to zapewne nie strawi tego wszystkiego do jutra rana) i bez ubranek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, wklejam Wam cos fajnego, miłego czytania:) Poniżej parę refleksji na motywach pytań jakie nam zadajecie odnośnie odchudzania, bardziej być może ogólnych niż technicznych 1. \"Pomóżcie, muszę stracić Y kilo w X dni\" -> gdzie z reguły X dąży do zera a Y do nieskończoności ... Po pierwsze, odchudzanie planuj na miesiące lub nawet lata a nie na dni. Jeśli zależy Ci na figurze na lato, proces odchudzania zacznij JUŻ. Nie jutro, już, teraz i w tej chwili. Odkładanie jedynie utrudni sprawę - przyjmij że Twoje odchudzanie zaczeło się wraz z czytaniem tego artykułu, gdy dojedziesz do końca powiesz dumnie \"już od 5 minut sie odchudzam\" Co więcej, absolutna większość autorytetów - lekarze, dietetycy, trenerzy, organizacje - są zgodni co do tego, że bezpieczne tempo TRWAŁEGO chudnięcia to 0,5-1,0 kg na tydzień. Przy prawidłowej diecie i ćwiczeniach takie tempo chudnięcia zapewnia utratę wagi niemal wyłącznie poprzez utratę tłuszczu oraz pozwala na długotrwałe utrzymanie tendencji spadkowej bez wchodzenia w okresy zastoju. 2. \"Chcę schudnąć, doradźcie jakie suplementy mam brać\" Suplementy nie są konieczne w odchudzaniu. Dzięki diecie, ćwiczeniom, motywacji i konsekwencji można pozbyć się tłuszczu równie dobrze bez suplementów. Eksperci oceniają że właściwy trening i właściwa dieta odpowiadają za 97% sukcesu w budowaniu sylwetki. Co więcej, działanie suplementów jest tym mniej istotne im mniej zaawansowana osoba je stosuje. Ten sam suplement stosowany przez zawodnika z wieloletnim stażem podziała na niego widocznie lepiej niż na osobę początkującą i da bardziej widoczne efekty - zawodnik z reguły mam już dietę i trening bliskie perfekcji, jego organizm osiągnał juz stan bliski genetycznych możliwości, suplementy pozwalają więc na przekroczenie naturalnych barier, co w przypadku osób zaczynających ćwiczyć i odżywiać się racjonalnie nie ma miejsca. Krótko mówiąc - pomyśl najpierw o diecie i ćwiczeniach zanim sięgniesz po suplementy! 3. \"Byłam na diecie 1000 kcal, ale nie chudlam, teraz jestem na 800 kcal ale waga nadal stoi, pomóżcie!\" Im mniej kalorii jesz, tym bardziej zwalnia Twój metabolizm. Gdy jesz więcej, Twój organizm spala więcej, gdy jesz mniej, spala mniej. Paradoksalnie można odłożyć dodatkowy zapas tłuszczu na dietach niskokalorycznych, nie sposób natomiast trwale na nich schudnąć. Dieta niskokaloryczna nie tylko że spowalnia spalanie, dodatkowo powoduje utratę mięśni. To z kolei mocniej jeszcze spowalnia metabolizm, utrata wagi zatrzymuje się i pomimo iż jemy mniej i mniej uparty tłuszcz nie znika. Co gorsze, każda zjedzona nawet przypadkowo nadwyżka kalorii zamieniana jest na tłuszcz, gdyz głodzony organizm stara się tworzyć zapasy na ciężkie czasy jakie sami mu zapewniamy. Spalanie tłuszczu poprzez próby zagłodzenia go (i siebie) jest wysoce nieefektywne i zabójcze dla organizmu. Znacznie lepszą metodą jest zastosowanie niewielkiego deficytu kalorycznego i wysokiej dawki ćwiczeń - ćwiczenia pozwalają spalić znacznie więcej tłuszczu niż głodzenie i nie generują reakcji obronnych organizmu w wyniku których magazynowany jest tłuszcz jak to ma miejsce przy głodzeniu. 4. \"Stosowałam dietę niełączenia, Atkinsa, Montignac, kopenhaską, praktycznie ciągle jestem na jakiejś diecie a nie chudnę - help!\" Stałe przebywanie na jakiejkolwiek diecie redukcyjnej (rozumianej jako spożywanie mniej kalorii niż się spala) jest niestety błędem. Odchudzać należy się cyklicznie, czyli okresy gdy jemy ilość kalorii mniejszą niż zapotrzebowanie powinny się przeplatać z okresami gdy jemy wystarczającą (lub w przypadku osób budujących masę większą) ilość kalorii. Bycie stale \"na rzeźbie\" (podobnie zresztą jak \"na masie\") jest błędem. Organizm przystosowuje się stosunkowo szybko zarówno do deficytu jak i do nadmiaru kalorii i im dłużej utrzymujemy określony poziom tym z upływem czasu efekt naszych starań będą mniejsze. Dodatkowo przewlekły deficyt kaloryczny prowadzi neiuchronnie do utraty mięśni, co jak juz pisałem dodatkowo spowalnia metabolizm i z każdym następnym tygodniem i dniem diety spalamy mniej. Zmiany działają korzystnie nie tylko w makrocyklach rocznych. Drobne cykliczne zmiany są również wskazane w okresie odchudzania, gdy co parę dni spożywamy nieco więcej kalorii aby zapobiec stagnacji. Znamy to wszyscy jako okresy \"ładowania\", \"carb-up\" z diet niskowęglowodanowych oraz jako metodę \"zig-zag\" stosowaną w wielu dietach. 5. \"Nie mam czasu/ochoty na ćwiczenia, co mam robić aby schudnąć?\" Efektywne odchudzanie (rozumiane nie jako utrata wagi za wszelką cenę ale utrata tłuszczu) jest składową następujących komponentów: - ćwiczeń aerobowych - dobrze zbilansowaniej diety o niewielkim deficycie kalorycznym - ćwiczeń siłowych - wytrwałości i cierpliwości Gdy któregoś z komponentów brakuje, szanse na sukces maleją. Ćwiczenia pozwalaja na wytworzenie deficytu kalorycznego bez konieczności głodzenia się, podnoszą także tempo metabolizmu, a więc i spalania tłuszczu (które spada tym bardziej im bardziej restrykcyjna jest dieta). Co więcej ćwiczenia tworząc ten deficyt nie wywołują naturalnej reakcji organizmu na głodzenie w postaci tendencji do odkładania tłuszczu. Ćwiczenia jako swoisty bonus przyczyniaja się do poprawy zdrowia i kondycji, czego nie mozna powiedzieć o dietach deficytowych. Ćwiczenia stymulują wydzielanie hormonów pomocnych w spalaniu tłuszczu, które znacznie spada w wyniku stosowania diet, szczególnie niskotłuszczowych. Ćwiczenia siłowe wreszcie wreszcie powodują zachowanie lub przyrost masy mięśniowej co sprzyja utrzymaniu na właściwym poziomie podstawowej przemiany materii i zapobiega utracie mięśni (sięgające u osób ochudzających się bez ćwiczeń do utraty 50% beztłuszczowej masy ciała). 6. \"Jak szybko i łatwo schudnąć?\" Sorry, nie da się. A ściślej mówiąc nie da się szybko i łatwo oraz TRWALE I BEZPIECZNIE schudnąć. Nie myl utraty wagi z utratą tłuszczu. Jeśli na jakiejś cud-diecie czyinnym sposobie schudłe(a)ś powiedzmy 6 kilo w pierwszym tygodniu - zastanów się ile z tych 6 kg to tłuszcz a ile woda. Sprawdź jak szybko przybędzie Ci z powrotem te 6 kg (bedziesz miał(a) szczęście jeśli nie będzie to 12.) Żadne cudowne środki/diety/metody nie zapewnią błyskawicznych efektów. Super efekty w postaci super sylwetki są z reguły wynikiem połączenia lat wyrzeczeń, cięzkiej pracy i cierpliwości. To między innymi odróżnia świat \"naturalnych\" kulturystów od pozostałych - ci pierwsi z reguły życiową formę osiągają po trzydziestce, po 10-20 latach treningów. Miej to na uwadze myśląc po tygodniu diety i cwiczen o rezygnacji 7. \"Wyczytałe(a)m że ta dieta/suplement/program treningowy daje efekty bez ćwiczeń/zwiększa spalanie tłuszczu o 1000%/pozwala zrzucić 30 kg w 30 dni ale na mnie nie działa - co jest nie tak?\" Nie wierz reklamom, nie daj się nabijać w butelkę, nie nabieraj sie na super produkty reklamowane przez super sławy. Gdyby istniało panaceum na otyłość liczba grubasów nie rosłaby stale a my na tym forum nie mielibyśmy tylu pytań o odchudzanie. Planuj swoje odchudzanie długofalowo, długoterminowo, stawiaj sobie realistyczne cele, nie chudnij w tempie szybszym niż zalecane, ćwicz racjonalnie i trzymaj racjonalną, niegłodową dietę. Pieniądze przeznaczone na cudowne metody/urządzenia/suplementy odchudzające wydaj na lepszy cel - np. na wielką balangę z okazji schudnięcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
judytko nie musisz sie tak bardzo przejmowac tymi weekendami.Z tego co przeczytasz powyzej i z innych zrodeł wiadomo, ze na kazdej diecie potrzebny jest czasem dzien większego jedzenia, zeby podkręcic metaboliz i nie pozwolic przyzwyczaic sie organizmowi do takiego, a nie innego stałego dopływu kalorii, bo zwalnia.Wazne, zeby nie były to góry słodyczy co kilka dni:)Tylko np.raz na 2 tyg jakis dzien miłego małego obzarstwa:)Ja sobie np.planuje takie na 1go, wiadomo, obiad rodzinny, kawałek ciasta itp:) Powiem Wam dziewczyny, ze dla mnie wiele z tych informacji to informacje nowe, nigdy sie tak naprawde z głową długo nie odchudzałam i myslałam, ze odhcudzanie to droga przez mękę polegająca na głodowaniu, odmawianiu sobie wszystkiego itp.Otóz nie jest tak. Przepraszam, jesli Wy juz to wszystko wiecie i zasmiecam topik:) Wiem, ze mi wybaczycie:) Ponawiam moje pytanie jak tam u Was z wagą w trakcie miesiączki:)Bardzo rosnie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izus sorki ze przegapilam twoje pytanie - otóz u mnie nie ma jakos roznicy co do wagi a nawet apetytu w okresie przed w trakcie czy po miesiaczce - jezeli wypada okres w tygodniu kiedy zassalam odchudzanie to jest odchudzanie i zadne impulsy nie dochodza zeby cos slodkiego czy innego spoza diety skonsumowac a kiedy wypada w trakcie obzarstwa to jest po prostu obzarstwo. Teraz okres mialam w tamtym tygodniu i akurat wazylam sie codzien i co dzien byly male spadki. dzieki za artykul - takie rzeczy musimy czytac zeby wiedziec ze czasem 1 kilogram bedziemy gubic tygodniami no i zeby nie dojsc do 100 kalorii dziennie i tyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkie odchudzające się kobietki po czterdziestce:) Podczytuję Wasz topik i chętnie dołączę do Was,mam nadzieję,że mnie przyjmiecie:)Powiem szczerze,że byłam na innym topiku było bardzo fajnie,atmosfera rodzinna,wzajemnie się wspierałyśmy ale cóż ...niektóre bardzo szybko traciły na wadze a ja niestety jak taki czołg ...bardzo powoli..chcę po raz kolejny spróbować walki z kilogramami i czytając Wasze wpisy już wiem,że trafiłam na świetny topik,widać jak potraficie wzajemnie się mobilizować a mi jest bardzo potrzebny wspólny doping i mam nadzieję,że wspólnie na pewno nam się uda dojść do wyznaczonego celu:) Swoją dietę zaczęłam w styczniu,startowałam z wagą 77 kg w chwili obecnej moja waga to 70 kg nie ukrywam,że moje marzenie to 60 kg ale to tylko marzenie .. Pozdrawiam Wszystkie Kobietki tego topiku,życzę miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki to chyba czas zacząc czynić swoją powinność:), u mnie tak jak przypuszczałam po sobocie i niedzieli wzrosło ale trza wpisac wagę dzisiejsza wiec za chwilę zmienie stopke - powiem tylko że w sobotę rano mialam na wadze 62,4 - szkoda że sie nie utrzymalo ale i tak 63,0 to troszke mniej niz jak zrobilam pierwszy wpis. A ty agnieszko gdzie dzis sie podziewasz - myślalam że bedziesz przede mną. Kasiu witaj - topik jak znalazl dla nas 40latek którym te gubienie kg nie za lekko idzie - podziekowania agnieszce że wymysłiła go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowe dziewczyny. Zapraszamy. Dzisiaj się zważyłam, tylko niewiele ponad kg mniej, przez tydzień to raczej niewiele, ale ponoć tak trzeba i bardzo bym sobie zyczyła utrzymać takie tempo.Za to samopoczucie zdecydowanie lepsze i w obraniach ciupkę luźniej. Ja co prawda jestem na w-o, ale nie głodzę się, pozwalam sobie jeść co prawda tylko zieleninkę ale za to do syta, no w każdym badź razie nie chodzę głodna. W sobotę dopadł mnie taki power, ze wzięłam się za malowanie, odświeżanie kuchni i wogóle czułam taką lekkość i brak uczucia głodu. Wieczorem wpadli znajomi i niestety zgrzeszyłam 2 lampkami wina i odrobina ryżu do leczo. Nie czuję się z tego powodu źle czy jakoś nie tak, bo lepiej popełnić drobny grzeszek i przejść nad tym do porządku kontynuujac dalej dietę, niz czuć wyrzuty sumienia. Dla mnie taki delikatne niedotrzymanie reżimu , to tylko wentylek bezpieczeństwa, spuszczę trochę powietrza i dalej ciągnę swoje...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem:) Zwazyłam się, szalu nie ma :P ale zwyzki też co już jest cenne. Dziewczyny, mam mało czasu, zapracowany człowiek jestem:) od czasu do czasu bedę znikała na dłużej ale bedę wracała. Jest juz nas tyle ,ze damy radę utrzymac topik i chudnąc:) W tej chwili jestem na mż, ale staram się przede wszystkim zdrowo jeść, stawiam na zdrowie i dobre samopoczucie:) Witam nowe dziewczyny, czujcie sie jak u siebie 🌼 izus bardzo to mądre co przytoczyłaś i wiele uwag sobie skopiowałam bo pasuje do tego co powoli wdrazam w życie- czyli zdrowe i lekkokaloryczne odzywianie. Milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki kobietki za miłe przyjęcie:) Tak naprawdę,to zacznę na serio dietowanie od jutra...a co Wy jecie na diecie w-o..same owoce i warzywa codziennie? w każdej diecie jest wskazane picie duuużej ilości wody..jak było cieplej to piłam ją bardzo chętnie ale teraz,gdy zrobiło się tak zimno nie może mi przejść przez gardło...czy Wy też tak macie? Muszę Wam się przyznać,że wszystko było by OK. ale ostatnio mam lenia do ćwiczeń...jeździłam na rowerze stacjonarnym i mam zamiar to ponowić,bo mam siedzącą pracę ,zero ruchu,więc jak nie będę wspominała o ćwiczeniach,to dajcie mi solidnego kopa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powrót córki marnotrawnej. Witam dietkujące Kobietki! Przeczytałam wszystko, o czym pisałyście. Świetnie piszecie. O dzieciach to ja opowiem innym razem, moje to jeszcze maluchy, więc wiele pociesznych sytuacji jest. Ale to nie na temat... Zapuściłam się ostatnio ze wszystkim prawie... z dietą, z ćwiczeniami, z pracą, ale większość Siła Wyższa, tylko dieta to własne łakomstwo i mało silna wola. Od dziś zaczynam na dobre - zero: pieczywa, ziemniaków, makaronu i słodyczy! Więcej warzyw, nabiału i oczywiście owoców bez których trudno żyć /przynajmniej jabłuszko codziennie czasem gruszeczka/. Zrobiłam stopkę. Byłam na zakupach kupiłam piękny kostium do pracy, ale żeby dobrze leżał muszę zrzucić 3 - 4 kg. Teraz wchodzi, ale lepiej będzie wyglądał jak trochę zrzucę. Umyślnie kupiłam rozmiar mniejszy, żeby mieć motywację. Wszystkie ciuchy luźniejsze dziś uprzątam na dno szafy. I od dziś 30 minut gimnastyki. Muszę to robić wieczorem bo rano nie chcę wstawać o 5-tej i budzić dzieciaki. I tak wstaję o 5.30 a Mały zaraz po mnie. Więc gimnastyka wieczorem mimo, że wtedy to już padam na twarz. I prośba do Was, przypominajcie mi o tym, co tu napisałam. Podziwiam, że potraficie trwać w dietach mono, nie wiem czy dałabym radę, a i z liczeniem kalorii, to nie dla mnie. Abym wytrwała w swoich postanowieniach a Wy oczywiście w swoich. Razem damy radę! Poprosiłam męża żeby mnie wspierał i pomógł w odchudzaniu, to powiedział, cyt: "A co, mam ci lodówkę na kłódkę zamknąć?" - nie ma nic lepszego od wsparcia rodzinki! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×