Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Agnieszka6464

dieta mż -zapraszam zdecydowane po czterdziestce

Polecane posty

No to mamy poniedziałek, to trzeba sie wziąść z garść. Ja dzisiaj muszę zejść do 1000. Uda się... Jestem już po śniadanku. Płatki Fit z biedronki z mlekiem. Póki co najadłam się, na drugie śn. mam jogurcik. Później na obiad coś upichcę, a jutro wyjazd dwudniowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej .Ja tez planuje dizs 1000 kal, a latwo nie bedzie bo zoladek troche rozepchany. Wieczorem musialam obalic dzbanek ziol, zeby go napelnic :) U mnie waga z dnia na dzien potrafi wahac sie do 1- 1,5 kg, a i tak robie ten blad i waze sie o roznych porach. Z ciekawosci... Rano zaliczylam gimnastyke domowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dzis zaspalam na gimnastyke poranna - i z tego powodu bylam bardzo niepocieszona bo od paru tyg. udawalo mi sie cwiczyc a tu taki pech z tym zaspaniem, dobrze ze przynajmniej pracy nie przespalam:). U mnie na razie zgodnie z planem - jestem juz po jajeczku z pomidorkiem, po serku topionym i twarozku z 3lyzkami jogurtu i pieprzem ziolowym, teraz czekam na jablko a potem w domku reszta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny:) Na początek, choc to nieskromne na początek, chcę Wam się pochwalic, bo jestem taka szczęsliwa, ze szok:):):) Dzis wreszcie mogłam sie zwazyc i moja radosc nie miała granic, kiedy to odnotowałam na wadze 61,3 :):):)!!! Jak wiecie byłam na zwolnieniu, prawiec ciągle lezałam, byłam pewna, ze nic nie schudnę, a tu proszę, ponad kg:)owszem, dietę trzymałam, ale same wiecie, nie było zadnego spalania, dlatego to dla mnie taka niespodzianka i radosc:) Powiedziałam dzis pani pielęgniarce w mojej szkole, ze jak zobaczymy z przodu piątkę, to przynoszę wino:)Wiem, ze waga moze sie bardzo wahac nawet w ciągu dnia i ze to mogą byc granice błędu, ale ja i tak sie ciesze:)I ubrania tez luzniejsze, ale fajnie, zebym sie tylko nie poddała. Dietę trzymam, minimum słodyczy, które są moim najwiekszym problemem i uzazleznieniem (minimum tzn.np.2 pralinki na tydzien:)), duzo warzyw i owoców, nic smazonego, mało mięsa,duzo chudych zup,i minimum na wczesną kolację.Jogurty 0%, serki 0%, jesli cos ma zero, to ja to wybieram i jakos leci:) Gdybym, dołączyła ruch, to by było duzo więcej na minusie, ale nie mogę, przez ten mój masakryczny kręgosłup:( Pisałyscie co wczoraj zjadłyscie,. to ja tez napisze:) -2 małe kromki razowe z dzemem niskosłodzonym , kawa z mleczkiem i brązowym cukrem -jabłko -3 pierogi u mamy, gotowane bez zadnego ulepszania tłuszczykiem i cebulką:) -sałatkę z kalafiora, brokułów, jajka i gotowanych pieczarek z jogurtem natur., odrobiną majonezu light. Ostatni posiłek o 18 i tak mnie nasycił, ze byłam pełna, potem wieczór wyborczy i jakos zeszło:) Dzis jak dotąd: -bułeczka razowa z niskosł.dzemem, kawa jak zawsze -jabłko w pracy -talerz pysznej zalewajki z jogurtem zamiast smietany, na kiełbasie, której nie jadłam:) -planuje jeszcze resztę tej samej sałątki, co wczoraj ok.18, a potem sie zobaczy:) Pijęjedną zielonąi jedną czerwonąherbatę dziennie,km wody niewiele, bo nie lubię o tej porze roku:)Czasem pokrzywe, czasem meliske. Mysle, ze sprawdzająsie takie zamienniki, jako juz ostateczny styl zycia, tzn.jogurt zamiast smietany, wersje 0% czego sie da, gotowane, zamiast smazonego i nie objadanie sie wieczorem.Uwazam dziewczyny, ze zadna dieta nie da na dłuzsząmete takich wyników, jak zmiany wprowadzone na stałe.przynajmniej dla mnie, nie wytr\zymałabym ani na Dukanie, ani na w-o, ani na innych amerykanskich:)To mi póki co wychodzi, zobaczymy, jak bedzie dalej:)Jestem zarłokiem i łasuchem, niestety. Dziewczyny, bardzo duzo radosci i pozytywu dały mi Wasze ostatnie posty.Ja nie mam dzieci, mam 37 lat, jestem sama od jakiegos czasu, kiedy to rozstałam sie z ukochanym narzeczonym, tak musiało byc:(Bardzo chciałabym miec jeszcze dziecko i wiem, ze z roku na rok coraz mniej szans, ale Wy dzis dodałyscie mi nadziei i wiary, ze moze jeszcze nie wszystko stracone, bardzo Wam za to dziękuję:)Tylko jakiegos ojca potencjalnego musiałabym znalezc, a ztym n ajtrudniej, hehe:)Wczoraj pozegnałam sie z takim jednym potencjalnym:(przykro, ale jeszcze jakis czas temu rzuciałabym sie na słodycze w takim dołku, a dzis....sie nie rzuciałam, a motywacja jeszcze wzrosła:)A niech idzie w siną dal, razem z moimi kilogramami:) Przepraszam, ze sie tak rozpisałam, pisze rzadziej, ale wszystko naraz:) baka-la jeszcze raz wyrazy podziwu i gratulacje, jestes wielka, kobietko:) Niestety nie ma w moich notatkach nic nt wychodzenia z w-o, ale w sieci na pewno znajdziesz. Szacun, jak mówi młodziez:) buziaki dla wszystkich i uzupełniam stopkę:) huraaaaa!!! A moze serek topiony, który jest bardzo tłusty i kaloryczny, zastąpic serem zółtym light, porządnie odtłuszczonym i pysznym? Taka luzna rada mi sie nasunęła, moze komus pomoze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmieniłam stopkęi zauwazyłam wczesniejszy błąd:) teraz juz jest wszystko poprawnie, wszystko mam tez zapisane w zeszycie:) Moze jeszcze dodam, ze w zeszycie zapisujęwszystko, co zjadłam w danym dniu.Mnie to naprawde pomaga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izuśtoja - napewno takie stałe rzeczy wprowadzone do naszych jadłospisów dużo dają, ja np. po zrzuceniu chciałabym bardzo do 60kg (w marzeniach do 58) na pewno będę stosować zdrowe zasady mniej wiecej podane przez ciebie w swoim menu jak najczęściej (wiadomo że nieraz bedzie jakis grzeszek) ale teraz zastosowalam tę dietkę ala amerykańska żeby może troszke przyspieszyc te spadanie kg. A co do późnego macierzyństwa - jak to moja 18letnia corka mówi napewno lepiej tak niż jak rodzą 16latki, bez pracy, mieszkania zero perspektyw itp, a więc szukaj potencjalnego ojca i do dzieła:). Powiem ci ze ja akurat sama wychowuję trójke moich bachurków, mały nie pamieta ojca bo mial 4miesiące, ale ten maluszek jest dla nas wszytkich najwiekszym skarbem i póki co nie szukam zastępczego taty - ot rozpisalam sie:) A jezeli chodzi o moja dietke póki co wszystko zgodnie z planem zaraz pomidorek i pół grejfruta, a o 19.30 jednak lampka wina - a co tam - mial byc sok pomidorowy ale bedzie zgodnie z dieta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wam sie pochwale że jest mnie o 13 kg mniej po 6 tygodniach tylko teraz żeby tego nie zepsuć a powiem wam że w tej diecie bardzo pomogło mi forum i dziewczyny na niej. Ile razy myślałam żeby porzucić diete ale pomyślałam sobie nie bo będzie wstyd:P a poza tym to było moje 3 podejście do diety długo przemyślane. A co do wychodzenia to każdy na forum ma swój sposób więc i ja musze troche kożystać z podpowiedzi a troche sama pogłówkować no i oczywiście zmieniń nawyki bo inaczej JOJO;) Izuś no pewnie że jeszcze nie jest za póżno teraz inne czasy kobiety rodzą grubo po 40 i jest ok tylko tatusia szukaj takiego żeby był ok:) Judyta dzielna z ciebie kobitka:) a co do dzieciaczka to masz racje nasz szkrabik też tak sobie wszystkich zjednał jest przekochany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej bakała super - 13 kg w 6 tyg!!! gratulacje - jak obecna dietka nic mi nie da, z checia przejde na twoja - z tymze moze na 2 tyg chociaz, bo dluzej to raczej nie dam rady a i ja chcialabym max zgubic6kg poki co jeszcze zostalo mi dzis winko i koniec pierwszego dnia dietki - nawet nieźle poszło - chociaz zaraz kolacja dla dzieciakow i pokusy ale mysle ze dam rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bakała, super wynik. Ja na swojej 6-ciotygodniówce schudłam 8 kg, ale byłam jakaś taka wyschnieta:) no ale duzo szczuplejsza:D Judyta, ja może na tydzień przejdę na wo od przyszlego poniedziałku. Teraz chcę do końca tygodnia pobyć na białku i warzywach ale jak siebie znam, to będę chciała zmienić dietę, więc może być Dabrowska. Razem może być nam raźniej:) izuś, ja swojego synka urodzilam w wieku 35 lat , ale znam mamy ze swojego otoczenia które rodziły po 40 i wszystko było ok. Powinnas tylko być pod kontrolą i będzie dobrze. Jeśli chcesz dziecka, to zycze ci z calego serca:)❤️ Toja ja nie umiem być na 1000 kcal:( ale może tobie się uda:) powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izuś, co do dzieci to moje dwie przyjaciółki właśnie nie dawno rodziły dzieciaczki. Pisałam, że jedna 38 lat przedwczoraj śliczną córeczkę, a druga też 38l. 4 miesiące temu i wszystkie czują sie rewelacyjnie - sama mam ochotę... chwilami. Małe są takie cudowne!! No i nie musiałabym teraz katować się dietą :):) No, teraz o dzisiejszym dniu. ważyłam się w pracy i niestety 59kg:(, chyba że to przed okresem woda się zbiera?!? Rano szkl.wody z octem jablkowym, pomidorowy ze skorupką jajka, kawa po turecku bez cukru, bo nie lubię słodkiej. W pracy sałatka z lodowej, pomidora, ogórka, kilku oliwek, cebulek koktajlowych i vinegretem. Cały dzień ją katowałam w między czasie czerwona herbata i niestety zero wody bo zimno. O 19.30 jak wróciłam do domku miseczka barszczu, musiałam coś gorącego ech życie.... PIZZE,CHIPSY,FRYTKI, ZAPIEKANKI!!!! GDZIE JESTEŚCIE??? TĘSKNIE:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór. U mnie dzisiaj miało być 1000 kal, ale znowu się nie udało, i jest ok 1200. Cięzko zejśc poniżej, bo i może właśnie posiłki wybieram zbyt kaloryczne, ale to się zmieni od czwartku. Póki co jutro wyjeżdzam i będę skazana na hotelowe jedzenie, więc o diecie pewnie można zapomnieć, ale postaram się jeść połowę porcji chociaż. My staramy się o dzidziusia, ale kiepsko jakos idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo tu u Was miło jest:) moge się podłączyć na dietowanie i pogaduszki ? Mam 30 lat, 168cm i prawie 68kg :( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! To może i ja dołączę. Najpierw pochwalę się, bo przez trzy miesiące rozstałam się z 11 kg. Ale w ostatnich tygodniach już 1 kg wrócił, niestety, choć przydałoby sie zrzucić jeszcze z 5 co najmniej. Więc biorę się znów w garść i ograniczam grzeszki żywieniowe. Czyli słodycze znów odstawiam, bo ostatnio właśnie nimi się nagradzałam bezmyślnie za poprzedni sukces w odchudzaniu;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Olensjo i Teściowo p. nowa:) Teściowo 11kg to sukces, szkoda by było to zaprzepaścić będziemy trzymać kciuki - uciekajcie niedobre słodycze witajcie pyszne warzywka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:)\ Alanja, ja własnie dlatego od dziś przestałam się ważyć, zrobię to może za dwa-trzy dni, a najbardzisj bym chciała wytrzymac do niedzieli. Elżbieta, ja własnie w hotelu chudłam:D Tam jest zawsze wybór, więc wybierałam rzeczy banmniej kaloryczne, omijałam stanowisko z ciastami i sosami, wybieralam na talerz jako, wędline i sałate- bez sosu bo zwykle jest podawany osobno. Na obiad rybe i surówke bez zupy, i przystawki, a na kolację nie schodzilam lub bralam to co rano. Tak więc do boju:D Olensja i Tesciowa witamy:) Tesciowa, napisz jak rozstalaś się z taką masą kilogramów. Dziś jeszcze białko, od jutra włączam warzywa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was wszystkie w pochmurny wtoreczek - dzis drugi dzien mojej ala amerykańskiej diety - za mna juz jajko pomidorek i herbatka - czekam na 9.30 i nastepny posilek:). Witajcie olensjo i tesciowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie dietkujące!!! Agnieszko dzisiaj mam wizytę w szkole:( strach się bać - mój kochany syneczek musi brylować w klasie więc Wiesz co mam na myśli?!?! Zacznę od tego, że pogoda Nam nie sprzyja, a napewno nie mi:( zbliżają się jesienne popołudnia i wieczory w które uwielbiam podjadać - już się boję. Już wczoraj wieczorem skusiłam się na trzy plasterki szynki z chrzanem i miseczkę płatków z miodem:(:( a wszystko przez lampkę wina:) włączył mi się ssak...Judyto gdybyś nie wspomniała o tym winku ha ha ....dzisiaj wstałam 30 min kręcenia hula hop z masażerem ,woda z octem jablkowym, kawa, a potem zobaczymy. NAJGORSZE SĄ WIECZORY:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wczoraj zaliczylam spore potkniecie i 1000 kalorii w moim wydaniu przybralo postac 1500...A najgorsze, ze caly dzien idealnie a wieczorem wrocilam do domu glodna jak nie wiem i zjadlam... 2 zapiekane kanapki z serem. Musze skrocic przerwy miedzy posilkami i nie dopuscic, by po powrocie wieczorem do domu zastac pusta lodowke. Resztka rozumu powstrzymala mnie przed chwytem po majonez. Czytam was i wraca nadzieja. Macie takie wyniki, ze sie w pale nie miesci. A juz cala w-o zaliczona to dla mnie mega wyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toja75 ty to masz wynik, wiem że jestes niska, ale jednak 50 kg no z haczykiem małym to nie 60 (z haczykiem:) ) Ja od wczoraj bez zadnych grzeszkow (aż się sobie dziwie) - zobaczymy na jak długo. Alanja co do wina to mialam go zastąpic sokiem pomidorowym, ale pomyślałam a sprobuję - i całkiem fajnie rozgrzało i nie ciągnęło mnie do poprzegryzania czegoś (bo wieczory np. dla mnie są najgorsze a te jesienno - zimowe brrr - tylko by czlowiek rzeczywiście podjadal i myślał co by tu jeszcze wepchac w siebie). A dodam ze dietka zaraziłam moja siostrę jak byłam w niedzielke na jej urodzinkach i razem sie wspieramy o odpowiednich godzinach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po ciszy. Gratuluję sukcesów w spadku wagi i utrzymaniu silnej woli. Poległam trochę, ale od niedzieli nie jem pieczywa, ziemniaków, makaronu i słodyczy. To dopiero 3 dzień, ale się trzymam, tym bardziej, że zbliżają się trudne dni więc ochota na podgryzanie jest wielka, nadrabiam więc owocami. Nie ważę się, bo boję się tego, co mogę ujrzeć... Wiem, że owoce też mają kalorie i cukier ale z innych powodów staram się jeść dużo jabłek, trochę śliwek. Zaczęłam też ćwiczyć, ale od niedzieli znowu kręgosłup daje mi popalić, więc też porażka... Z innej beczki - Izuś, na dziecko nie jest za późno, sama mam maluchy 5 i 2 latka. Mam koleżankę w pracy starszą o 2 lata a też ma dwulatkę. A co najlepsze znam Panią, która ma dzieci w wieku: 27, 23 i kilka miesięcy, a sama jest 49-latką! Naprawdę! W mojej szkole jest Pani w RR, która ma 46 lat i w tym roku miała dziewczyny w maturalnej klasie i urodziła dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powitać Dziekuje za miłe przyjecie. Co do postanowien to własnie u mnie z tym ciężko :( bo jakos nie umiem sie zaprzec i isc do przodu w diecie, od początku roku sobie obiecuje i nic z tego nie wychodzi :( ale przecież kiedys musze. Teściowa - powiedz jak zgubiłas swoje 11 kg, oj mi by sie tyle przydało. Pozdrawiam was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Pytacie, jak zrzuciłam kilogramy. otóż przestałam jeść pieczywo, ziemniaki, makaron, a przede wszystkim odstawiłam słodycze. No i starałam sie jeść nieduże porcje 4-5 razy dziennie, a nie jak wcześniej zaczynać po południu i pogryzać różne przysmaczki aż do zaśnięcia. Nawet nie było tak trudno. Kilogramy schodziły ze mnie łagodnie i systematycznie - około 1 kg tygodniowo. Czasem miałam małe wpadki, ale niezbyt często. A teraz mam problem: powinnam zrzucić jeszcze kilka kulogramów, ale zrobiłam się strasznie łakoma i 1 już wrócił. Więc też muszę wziąć się w garść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz szlak mnie trafi, właśnie runeły szklane dzrzwi od kabiny prysznicowej:(!!!!! Przepraszam ale muszę ochłonąć... wydarłam się na syna i poszłam sprzątać żeby się wyciszyć ( krzyczeć to ja potrafię) i wtedy te drzwi bach - się wyciszyłam nie ma co!! Przynajmniej dieta jakoś idzie z nerwów nic już nie zjem - chyba... a mam ugotowany kalafior:):) co za dzień:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie koniec drugiego dnia mojej ścislej dietki, nie wiem jak to sie dzieje ale nawet nie przegryzam serka zoltego ktory tak lubie wieczorkiem, nie mowiac o stojacych paluszkach i świezych buleczkach. W brzuszku troszke zaczelo burczec ale zaraz do spania aby do jutra. Alanja to rzeczywiście sie wyciszylas:) - teraz to juz sie posmiac mozesz z tego ale wtedy to pewnie malo cie nie trafilo. Tesciowa pilnuj wagi bo kilogramy potrafia tak szybko wracac - szkoda tylko że zgubic juz ich tak szybko nie mozna:). A podawalas z jakiej wagi startowalaas, moze przeoczylam i do jakiej dązysz? Olensjo ja tez z 1styczniem zaczelam sie odchudzac ale dopiero pod koniec wakacji tak juz bardziej serio i wiem jak to sie chce a nie wychodzi. Agnieszka i jak - od poniedzialku bedziesz chciala na owocowo - warzywna dietke przeejsc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, witam nowe Kolezanki:) Na początku baaardzo Wam dziękuję za wszystki słowa otuchy w sprawie póznego macierzynstwa:)Wasze przykłady i Waszych znajomych naprawde dodają skrzydeł:)Ja długo, bardzo długo myslałam, ze sie do macierzynstwa nie nadaję i dopiero ostatnimi czasy jako sie to zmieniło:)Wie, troche pózno sie obudziłam, oby nie z ręką wiecie gdzie:)Tylko, ze męzczyny brak, samotna jesien mnie czeka, ech:( Hm, Tym razem ja dzis zgrzeszyłam:(Spowiadam sie przed Wami, pozarłam 3(słownie trzy:) sztuki Rafaello:(A wszystko przez moją przyjaciółkę, która dała mi całą paczkę tego przysmaku jako spózniony "drobiazg urodzinowy"Byłam zła na niąjak cholerka, ale przeciez jej tego nie okazę:)Trochę rozdałam, 3 zjadłam i reszta została w szafce w szkole, bo gdybym zabrała do domu, to juz by paczuszki nie było.Kombinuje, co zrobic z resztą, zeby przyjaciółka nie widziała, ze rozdaję.Moze dla kogos to błahostka, ale dla mnie to na serio problem, bo siedze w domu i mysle o tej paczce w szafce szkolnej:):):) Poza tym zjadłam dzis; -kanapke pełnoziarnistą z dzemem -jogurt -sałatkę jarzynową klasyczną, mama zrobiła, niestety z majonezem, ale light:) -jeszcze jedną porcję sałatki ok.18.30 i tyle:) Sama nie wiem, czy to duzo, czy mało, jak sądzicie dziewczyny? Głodna jestem, ssie mnie, bo ja bardzo pózno chodze spac, ale juz wytrzymam, nic nie zjem. Judyta poczytałam troch ę o tej amerykanskiej i brzmi ciekawie, chyba bym dała rade wytrzymac, jedyna moja obawa, to,ze jak po niej zaczne normalnie jesc, nawet bez zadnego obzarstwa, to przytyje szybko i z nadbagazem.Tak ppmyslałam, ze kiedy na obecnej diecie waga stanie, bo pewnie tak bedzie, to przejde na tą Twoją.Bardzo jestem ciekawa Twoich wyników i trzymam za Ciebie kciuki. I za nas wszystkie rzecz jasna tez:) Zycze Wam miłego wieczoru i dobrej nocki:) baka-la jak wychodzxisz z w-o? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alanja ale jak to runely. W sensie same, czy przy udziale twoich rak? Bo jesli wystarczyla twoja wyciszajaca sie obecnosc to cos mi tu traci czarownica :) Ja dzis cakiem ok. Duzo warzyw.Ale na oko z 1500 kal wiec oficjalnie mowie ze jestem na MZ bo 1000 kal to ponad moje mozliwosci. I byl makaron w zupie zakazany. Robicie jakies sosy do surowek i salatek? Moze podacie jakies ulubione. Oczywiscie pytam o takie bez majonezu czy smietany :) Nie wiem klasc sie na glebe i pocwiczyc kregoslup czy dac sobie na dzis spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izuśtoja wychodze w ten sposób że dodałam do warzywek wczoraj chleb razowy a dzisiaj kasze. Ale nawaliłam synuś tak mnie prosił żeby upiec rogaliki i nie wytrzymałam i zjadłam 2:( wiem wiem jestem pazerna ale po tych 6 tygodniach w-o tak mi wszystko pachnie ale obiecuje że już będe grzeczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×