Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sceptyczna ateistka

czy Bóg istnieje? ma ktoś dowody?

Polecane posty

Gość sceptyczna ateistka
to Bóg jest tylko reżyserem? to gdzie jego dobroć i sprawiedliwość skoro sami decydujemy o własnym losie, a skoro Bóg nie ma wpływu na nasze życie, to po co jest nam potrzebny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vianna
skoro sami decydujemy o własnym losie, a skoro Bóg nie ma wpływu na nasze życie, to po co jest nam potrzebny? -------------------- A kto ci powiedział, że nie ma wpływu? Może pozwolić aby np. konsekwencje zła ludzkości wróciły do ciebie ( np. w postaci raka bedącego pochodną zanieczyszczonego środowiska i śmieciowego jedzenia) albo może wysłuchać twojej prośby o uzdrowienie.. Nie traktuj Boga jak sprzataczki zobowiązanej do sprzatania ludzkich śmieci zanim spadną na podłoge :D czytałas artykuł? Co powiesz o nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem deistką, wierzę w Boga ale nie w to, że ingeruje w świat. Myślę, że może kiedyś jeszcze starał się pomóc ludziom, na samym początku ale rozczarował się ich zachowaniem, stwierdził, że popełnił wielki błąd i zostawił ich sobie samym sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnich..........
"sceptyczna ateistka to Bóg jest tylko reżyserem? to gdzie jego dobroć i sprawiedliwość skoro sami decydujemy o własnym losie, a skoro Bóg nie ma wpływu na nasze życie, to po co jest nam potrzebny?" my jesteśmy Bogiem "I znowu Żydzi porwali kamienie, aby Go ukamienować. Odpowiedział im Jezus: Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować? Odpowiedzieli Mu Żydzi: Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga. Odpowiedział im Jezus: Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vianna
albo może ten przypadek cię zastanowi: http://www.zdrowaśka.pl/hiroszima-i-nagasaki-rozaniec-silniejszy-od-bobmy-atomowej/ Na Hiroszimę i Nagasaki zrzucono bomby atomowe. Piloci, którzy to uczynili, byli w tym celu szkoleni przez 6 miesięcy, aby śmiercionośne bomby trafiły w ściśle określone miejsca. Na sześć miesięcy przed atomowym atakiem lotnictwa USA w tych miastach pojawiło się dwóch mistyków, którzy trzem milionom katolików głosili konieczność nawrócenia,odmawiania Różańca i pokuty jako jedynego ratunku przed czekającymi dniami nieszczęść. Nawoływali oni japońskich katolików, aby przygotowali się, żyli w stanie Łaski Uświęcającej, często przyjmowali Sakramenty Święte, nosili sakramentalia, byli ostrożni z kim obcują, a w swoich domach trzymali poświęconą wodę i świecę (gromnicę) i odmawiali codziennie Różaniec (przynajmniej jedna część). Hiroszima - zniszczenia po atakuPo atomowym ataku okazało się, że bomba w Hiroszimie została zrzucona o 5 mil od zaplanowanego celu i wylądowała w samym centrum społeczności katolickiej. W Nagasaki bomba zboczyła o 3,5 mili od zaplanowanego celu, którym było miejsce zamieszkania tamtejszych katolików. W obydwu miastach wszystko zostało zrównane z ziemią tak, jakby samo słońce spadło na ziemię i wszystko spaliło Jak się okazało nie wszystko. W obydwu miastach ocalało po jednym budynku. W jednym było 12 osób, a w drugim 18 i pozostali nietknięci. Otaczające dom podwórka i trawa były również nietknięte. Przed domem na ganku w Hiroszimie był kot, a poza domem ogródek z pomidorami i winogronami. Nic nie zostało zniszczone, ani potłuczonej szyby, ani potłuczonej dachówki! Specjaliści Armii Stanów Zjednoczonych przez kilka miesięcy obserwowali ten niezwykły fenomen i próbowali zrozumieć, w jaki sposób oba domy wraz z ich mieszkańcami i otaczającym je dobytkiem mogły ocaleć. W końcu doszli do przekonania, że nie było tam niczego, co po ludzku mogłoby ocalić te domy przed zburzeniem. Stwierdzili, że to musiała zadziałać siła nadprzyrodzona. Uratowani opowiadali, że w nocy poprzedzającej atak bombowy usłyszeli puknie do drzwi. Ukazał się im Anioł, który powiedział: „Chodźcie ze mną. Zabrał ich do bezpiecznego domu, w którym była rodzina wierna wezwaniom Matki Bożej i wypełniała jej poleceniacodziennie, przez 6 miesięcy odmawiając Różaniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vianna
Mnich.......... my jesteśmy Bogiem New Age namieszało ci w główce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnich..........
Bóg jest w kazdym z nas, tzn. my nim jesteśmy oraz jest w kazdej rzeczy, istocie żyjącej i we Wszechświecie To jest czysta świadomość. i ten duch wszechświata pomoże, jeżeli ten kto prosi będzie miał wiarę, że to się stanie w gruncie rzeczy to nawet nie Bóg pomaga tylko my sami jako cząstki Boga sobie pomagamy sami, bo jesteśmy równoczesnie tym duchem Wszechświata, jesteśmy niejako do niego "podłączeni" z natury jesteśmy pełnymi ufności, radosnymi i niesmiertlelnymi duchami i jezeli wiara w to ze sie coś stanie, że ma się stać, będzie pomyślana w tym stanie ducha zgodnym z naszą prawdziwą naturą, czyli bez żadnych zwątpien, to ta pomoc nadejdzie bo my jako Bóg kreujemy tą "rzeczywistość" Ale tak jak mówiłem wcześniej ta zmiana w kreacji nie może zmienić juz ustalonych, stałych fragmentów spektaklu, zapalanowanych pierwotnie aspektów tego życia, tych które muszą sie wydarzyć, żebyśmy się czegoś naczyli w TYM życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnich..........
"vianna Mnich.......... my jesteśmy Bogiem New Age namieszało ci w główce?" przytoczylem wyzej fragment Biblii i slowa Jezusa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vianna
między twierdzeniem My jesteśmy Bogiem a Bóg jest w każdym z nas widzę zasadniczą sprzeczność znaczeniową.. To tak jakbyś napisał: my jesteśmy wirusem grypy zamiast wirus jest w każdym z nas ( mówiąc do zarażonych grypą oczywiście :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnich..........
I znowu cytat „ Bogami jesteście i większe znaki czynić będziecie ode mnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie właściwie też bliższy jest agnostycyzm, czy deizm niż ateizm. Ciągle jeszcze zastanawiam się nad pewnymi kwestiami jeśli chodzi o istnienie boga. Na dzień dzisiejszy odrzucam jego ingerencję w nasz świat. To o czym pisze Mnich nie jest takie głupie, muszę to przemyśleć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vianna
wyrywek z kontekstu Mnichu... czasem całkowicie zmienia znaczenie. Bo jesli potraktowac to dosłownie do każdy powinien modlic się do siebie zamiast do Boga? I ustalic własne przykazania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnich..........
vianna między twierdzeniem My jesteśmy Bogiem a Bóg jest w każdym z nas widzę zasadniczą sprzeczność znaczeniową.. To tak jakbyś napisał: my jesteśmy wirusem grypy zamiast wirus jest w każdym z nas ( mówiąc do zarażonych grypą oczywiście )" "Ja jestem w Ojcu a ojciec we mnie" Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: "Pokaż nam Ojca?". Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vianna
Mnichu, przypominam ci że do Jezusa trochę nam brakuje :D tak więc o ile Jezus jest Bogiem, o tyle ty niekoniecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sceptyczna ateistka
Mnichu może jaśniej. ja nie chce sama sobie odpowiadać, nie zasłaniaj się cytatami, prosze o konkretne odpowiedzi? Jaka jest Jego rola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vianna
czytałaś artykuł? może podyskutujemy nad rolą Boga która wynika z tegoż opracowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sceptyczna ateistka
nie czytałam, zrobię to w wolnej chwili, teraz chcę poznać opinie innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnich..........
żeby zrozumieć to co chciał przekazać Jezus trzeba mieć perspektywę tego świata duchowego, z którego wszystko "powstało" i którego częsciami jesteśmy tak naprawdę wszystko jest takze teraz połączone i można powiedzieć, że każdy z nas jest odrębną świadomością, która kiedyś tworzyla całość, ale równocześnie nadal jest jednoscią Bogiem, tylko "chwilowo" - na wieczność rozdzieloną :) nie jest tak, że tam jesteś ty a tutaj ja, bo jesteśmy cały czas Bogiem tak jak byliśmy na poczatku, złudzenie rozdzielenia jest pozorne jest tylko po to, żebyśmy mogli się uczyć Jak powiedział Jezus, nie jest tak, że Królestwo Boże przyjdzie, ponieważ ono pośród was jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vianna
to może rozpisz ankietę? :D nikt cię nie przekona o ile sama nie zaczniesz drążyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnich..........
pytasz jaka jest rola boga, to powiedz mi jaka jest rola internetu, przy zalożeniu że każdy z nas jest komputerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vgfcghdf
dla mnie: niewyjaśnione cuda- obraz Matki Boskiej Częstochowskiej i http://pl.wikipedia.org/wiki/Matka_Bo%C5%BCa_z_Guadalupe ludzie prawdziwie wierzący, tak jakby natchnieni, akceptujący wolę Boga egzorcyzmy-można je obalać na 1000 sposobów, ale są ludzie którym właśnie one pomagają to, że istnieje zło dla chrześcijan jest naturalne. Bóg potępił anioły-istoty idealne stworzone na jego obraz, są to istoty inteligentne, przewyższające ludzi, ich celem jest pozyskanie duszy, złoszczą się że na skutek buntu straciły raj. Bóg nie niszczy zła, bo człowiek ma wolną wolę i może się opowiedzieć za dobrem albo złem z tym, że jak wybierze to drugie, oddali się od Boga i jego dusza trafi do tzw. piekła. zło, cierpienie nie jest wolą Boga, bo on z natury jest dobry, ale jest też sprawiedliwy i nie ingeruje w wolną wolę człowieka. chce dobrze dla ludzi , ale człowiek musi się wykazać, podjąć wybór i być odpowiedzialnym za ten wybór. Bóg jest miłosierny- wybacza, o ile człowiek żałuje. Życie doczesne jest tylko przejściowe- tu nie ma być raju, raj jest później.( była jakaś przypowieść o faryzeuszach, że oni odebrali nagrodę za życia, bo było im tu dobrze, ale żyli bez Boga) Nie ma tu miejsca na postawę roszczeniową i na słowa: udowodnij, że istniejesz. życie jest próbą i to niekiedy ciężką. ( niezawinione cierpienie Hioba) Mnie intuicyjnie coś przekonuje do istnienia Boga, to co wyżej napisałam jest w pewnym stopniu pomocne dla zrozumienia bezsensu życia na ziemi. hedonizm, nihilizm, doczesność nic nie dają i sensowna wydaje mi się wiara w coś większego od płytkich, pustych ludzi, nauki która ułatwia życie, ale nie pozwala sięgnąć głębiej. Wolę wierzyć w miłość, ale taką nieograniczoną i mądrość ale taką wewnętrzną itd. poza tym czuję, że jestem częścią czegoś większego, czy nazwiemy to cząstką kosmosu czy jakoś inaczej bez znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnich..........
przy zalożeniu że internet jest świadomy swojego istnienia i każdy z komputerów jest świadomy swego istnienia i moze stworzyć sen swojego życia, świat wirtualny w którym doświadcza tego "życia" i że internet jako bóg stworzył to wszystko i rownoczesnie jest świadomy każdego komputera i internetu jako całosci to mniej więcej coś podobnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sceptyczna ateistka
tacy sa właśnie wierzący, naplączą, naplączą odpowiadają pytaniem na pytanie i nic z tego nie wynika, pewnie sami maja wątpliwości dlatego tak krecą. Mnichu odpowiedz mi na konkretne pytanie: jeśli ktoś nie może mieć dzieci to jest jest decyzja boga czy przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnich..........
w każdym razie żeby uwierzyć w Boga musisz zakwestionować tą "rzeczywistość" jako prawdę i przyjąć, że prawdziwy jest dla nas Dom duchowy, dom ojca i świat duchowy a to co nas teraz otacza jest tylko teatrem w którym się uczymy częsciowo tego jako prawdy doświadczają ludzie którzy przeżyli śmierć kliniczną, wychodzą z ciała, jako świadomość - duch i widzą swoje ciała z zewnątrz, i poruszaja się niezależnie od tego umierającego ciała np. po szpitalu, widzą, słyszą, czują i myślą, więc istnieje ta prawdziwa rzeczywistość, nas jako duchy jezeli to ciało jest przywracane "do życia" to wchodzą z powrotem do ciała - są ich relacje - i dalej grają swój teatr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwre
Cały świat jest śladem Boga, jest dziełem Stwórcy i dlatego nie można znaleźć jakiegoś bożego podpisu, bo dzieło tworzy całość, całe jest podpisem. Żeby widzieć ruch, musimy odnieść się do czegoś, co jest nieruchome. Lecąc samolotem i nie widząc ziemi pod nami, nie czujemy w ogóle ruchu. Żeby zobaczyć, że świat jest dziełem Boga, musielibyśmy zobaczyć coś, co nie jest światem, czyli wyjść poza świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnich..........
"sceptyczna ateistka tacy sa właśnie wierzący, naplączą, naplączą odpowiadają pytaniem na pytanie i nic z tego nie wynika, pewnie sami maja wątpliwości dlatego tak krecą. Mnichu odpowiedz mi na konkretne pytanie: jeśli ktoś nie może mieć dzieci to jest jest decyzja boga czy przypadek?" "mieć dzieci"? - tak naprawdę nikt nie ma dzieci bo tak jak pisałem wcześniej każdy z nas jest istota duchową która wchodzi w to ciało fizyczne, taka istota z perspektywy "nieba" wybiera sobie rodziców i doświadczenia na to życie moze być zarem tak, że dana para nie zostanie "wybrana" i może mieć zatem tak przenaczone, że żaden duch jej nie wybierze moze być tez tak, że na czystym poziomie biologicznym, materii, nie będzie w stanie stworzyć ciała żeby jakiś duch mógł w nim "zamieszkać" ale nie chcę się mądrzyć, bo nie wiem, tylko mówię jakie sa ogólne "reguły" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnich..........
poza tym wierzę w reinkarnację, więc nie podpadam pod katolicyzm, tylko jak kazdy szukam prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vianna
sceptyczna ateistka tacy sa właśnie wierzący, naplączą, naplączą odpowiadają pytaniem na pytanie i nic z tego nie wynika, pewnie sami maja wątpliwości dlatego tak krecą. Mnichu odpowiedz mi na konkretne pytanie: jeśli ktoś nie może mieć dzieci to jest jest decyzja boga czy przypadek? Ależ z ciebie zadufana w sobie istota... wkleiłam ci kilka artykulów i chciałam podyskutowac na tej bazie, ale ty nie byłas łaskawa nawet przeczytać bo, cytuję "teraz chcę poznać opinie innych." tak więc dyskutować nie chcesz RECEPTĘ CI WYPISAĆ MOŻE? :D a jak ci każdy pisze swoja opinie to ci nie pasuje, bo nic z tego nie wynika.. Leniu, wyniknie, jak zaczniesz drążyc i czytac i dyskutować a nie jak bedziesz oczekiwać gotowych jak hamburger z McDonalda rozwiazań! A co do dzieci - zapytaj Boga :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mussolini udowodnił że
boga nie ma 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wierzcie lub nie:
ja u Matki Boskiej wymodliłam sobie dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×