NIE JESTEM SZCZESLIWA W ZWIAZKU!!!!

Hey:)...moj problem jest beznadziejny...jestem w zwiazku z moim partnerem od 4 lat...na poczatku go bardzo kochalam ....wogole swiata po za nim niewidzialam..od roku mamy dziecko i jestesmy tez po slubie cywilnym...teraz na dzien dzisiejszy nieczuje do niego prawie nic...wogole mnie nie ciagnie do niego, dlugo tez niespimy ze sooba....w sumie zachowujemy sie jak kolezanka z kolega..!!!...klocimy sie czesto ...nie liczy sie z moim slowem...wszystko robi po swojemu....ja tylko marze o prawdziwym meszczyznie!!!!co mam zrobic ???????????marze o milosci!!!!

taaak, prawdziwy meszczyzna to jest to :P

też tak mam ,tylko my sie nie kłócimy i normalnie ze sobą żyjemy,ale czuję pustkę jeśli chodzi o uczucie do niego

u mnie też tak jest ,kocham go ale czegoś mi brakuje

no wlasnie ja czuje pustke w sercu...niewiem jak to wszystko sie potoczy..nie gadam z nim na te tematy a powinnam przeprowadzic powazna i szczera rozmowe...hmmm no sama niewiem ...juz mam dosc tego ...moje zycie wyglada tak...siedze od rana do wieczora z dzieckiem on pracuje...przychodzi z pracy daje mu obiad i dalej sie zajmuje dzieckiem nawet mi buziaka niedaje przez caly dzien ...nic....caly czas dom dziecko obiady...tyle...naprawde niewiem co ja mam zrobic...najchetniej to bym z nim skonczyla ale mamy razem dziecko i to mnie tylko zatrzymuje....:(:(:(...

aresztowałaś faceta to się dziwisz

Kto to jest meszczyzna? Nie dziwie sie, ze wszystko robi po swojemu, jakby słuchał takiego przygłupa jak Ty, to zginelibyście marnie. :)

+ nie z czasownikami piszemy oddzielnie :)

to dlaczego nie rozmawiacie ze soba....:O O zwiazek trzeba dbac,pielegnowac go... Predzej czy pozniej znajdzie jakas kobete,i moze byc za pozno na cokolwiek... Osobiscie nie popieram zwiazkow ,,dla dobra dziecka''

ogarnij sie ok....bede pisac jak mi sie podoba...!!!!

Jestes głupią torbą, ot co. Nie dziw sie w takim razie, że chujowo Ci sie układa, skoro kompletnie nic sobą nie reprezentujesz.

sama niewiewm czemu nierozmawiamy...moze ja niepotrafie mu powiedziec co czuje ...pewnie sie boje...ehh:(:(:(...dobro dziecka tez jest wazne ...tak mysle po co sie meczyc z facetem ktorego tak naprawde nie kocham...ale zadaje sobie pytaniie...czy ja sie boje odejsc od niego????ehh

Po co zakładacie takie tematy? Nie jestes szczesliwa? jestes tego pewna? to zakoncz to, do chooja! przestancie bac się samotnośći! niby czasy się zmienily ale nadal widac jak kobiety są uwiązane, boja sie samotnosci i dlatego męczą się w związkach-EGOISTKI i TCHORZE

Wybacz, ale jeśli już go nie kochasz to nie widzę dla was szansy. Piszesz co zrobić. Przecież wiesz ... tylko boisz się podjąć decyzję. Prawda?

wlasnie boje sie ...a pozniej co zrobie jak go zostawie ..wszyscy beda przeciwko mnie...rodzina znajomi i wgl...ehhh jeszcze dodatkowo dojda spory o dziecko..jestem w kompletnym dolku...

Carrie .. Jesli ocenisz czlowieka po bledach ortograficznym to brawo , nie mam wiecej pytan

Oceniasz

Prawda-która lampka:D

Krycha .. dawaj na nasz topik:)

ok

pisze się Mężczyzna

jakie wnioski ?