mamy poradzcie mi cos!!

jestem obecnie osoba bezrobotna. moja corka ma rok. nie moge znalezc nigdzie pracy, codziennie wysylam po kilkadziesiat cv. ale mam oferte pracy jako niania, ale swoja pocieche musiala bym oddac do zlobka. i nie wiem co mam zrobic, czy nie bede wyrodna matka jezeli oddam swoje dziecko pod opieke innym poto aby zajac sie obcym bobaskiem?

dzieckiem w swoim domu? Wtedy bylabys i ze swoim i z tym drugim dzieckiem w domu i pogodzilabys na pewno opieke nad obojgiem. Nie wiem jak to jest w PL, ale ja mieszkam zagranica i tu jest to bardzo popularna forma pracy jak ma sie male dziecko.

takiej formy opieki taz juz szukalam ale tez nic nie moge znalezc..

bo jak ktoś płaci niani, to chce, aby opiekunka poświęcała się w 100 % jego dziecku. A jak niania ma pod opieką swoje dziecko i obce, to i tak będzie bardziej skupiona na swoim dlatego ja bym się nie zgodziła na taką łączoną opiekę

Ale piszesz, ze masz mozliwosc zajac sie dzieckiem. Pystalas sie jego/jej rodzicow czy taka forma opieki nad ich dzieckiem by im pasowala?

oj tam ojj - bzdury. Typowe polskie myslenie :O Znam mnostwo matek, ktore tak sobie dorabiaja. Sa to zawsze kobiety, ktore ogolnie kochaja dzieci, poza tym wiedza, ze to jest ich praca i maja pod opieka dziecko, a nie psa :o, stad dbaja o dzieci tak samo jak o swoje. sa lojalne w obec i dziecka i rodzicow, a kto tego nie rozumie jest strasznym egoista skupionym wylacznie na swoich sprawach :o

potrzebujesz kasy? to bierz prace - nie potrzebujesz to wolałabym siedzieć ze swoim niż z obcym dzieckiem

rodzice tego maluszka sie nie godza bo on ma 2miesiace a moja mala ponad rok. no wlasnie z kasa u nas krucho a jak oddam dziecko do zlobka to sporo pieniazkow i tak zostanie. ale mam powazny dylemat, czy rodzina nie napietnuje mnie ze pozucam swoje dziecko dla innego.

Kurcze, ciezka sytuacja. Wierze ci, ze jest ci potwornie ciezko podjac taka decyzje...a nie masz szans na inna prace?

a nie mozesz zajac sie innym - dlaczego bzdury ? Płacę, więc mogę mieć jakieś wymagania. Poza tym jedne dzieci są spokojne, a inne bardzo ruchliwe i wymagają większej uwagi. Np. roczne dziecko, które uczy się chodzić, jest bardzo ciekawskie, z charakterkiem - nie mozna takiego spuścić z oczu (wiem, bo to przerabiałam). Jak przy takim dziecku możesz rzetelnie wywiązać się z obowiązków niani wobec drugiego też bardzo ruchliwego dziecka ?

To ja bym się też nie zgodziła i szukała dalej, może ktoś inny ci odda dziecko pod opiekę? Ale mają problem, roczne dziecko nie może przebywać z małym? :/

oj tam dwumiesięczne dziecko praktycznie je i śpi. Często taka różnica w wieku jest między rodzeństwem, a matki jakoś sobie radzą.

oj tam ojj - nie musisz mi tlumaczyc, bo sama jestem mama dwojki :) Moj teraz 2,5 letni syn chodzi do przedszkola, a do skonczenia 1,5 roku chodzil wlasnie do takiej niani, teraz moja polroczna corka chodzi do niani, ktora sama ma trzylatka i siedmiolatka w domu, plus dwoje innych dzieci pod opieka :) Po prostu mam takie zdanie, a nie inne, bo mam bardzo dobre doswiadczenie z takimi nianiami. Druga sprawa to taka, ze uwazam, ze dzieci o wiele lepiej sie rozwijaja bedac w towarzystwie innych dzieci niz same z niania, a nawet z mama. Ale to juz inna sprawa. Poza tym ja chyba w takiej sytuacji bym sie tez nie zgodzila...kurcze, naprawde wspolczuje ci, ze musisz podjac taka decyzje...Moze daj ogloszenie, ze zajmiesz sie dzieckiem w swoim domu?

moje dzieko od 2 tygodnia życia miało codzienne kolki, w ciągu dnia też. Więc takie mówienie, że 2 miesięczne dziecki tylko jedzą i śpią to nie zawsze prawda. To decyzja rodziców, czy zgadzają się na formę opieki łączonej. Ja bym się nie zgodziła

oj tam ojj "moje dzieko od 2 tygodnia życia miało codzienne kolki, w ciągu dnia też. Więc takie mówienie, że 2 miesięczne dziecki tylko jedzą i śpią to nie zawsze prawda." Zgadzam sie. Moja corka od urodzenia to aniolek nie dziecko, ale syn to do skonczenia 3 miesiecy byl niemozliwie placzacy, w dzien nie spal prawie w ogole (dzieki Bogu w nocy tak), czemu wszyscy sie dziwili i w ogole byl bardzo absorbujacy...Teraz moje dzieci to sama przyjemnosc i naprawde bardzo lubimy sobie siedziec razem w domu (pracuje 3 dni w tygodniu), ale poczatki z synem byly ciezkie :)