Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość majle83

nie radzimy sobie :((((

Polecane posty

Gość majle83

nie umiem (probuję już od dwóch lat! :(( ) pogodzić wychowania dwójki dzieci i pracy - mojej i męża.... ;((((( Jestem beznadziejna! Powinnam iść na wychowawczy, a nie łudzić się jeszcze, że dam radę. Z dziećmi nie byłam na bilansie nawet, bo nie wiem kiedy/jak. Moja praca to niestety ponad 8h i do tego czasem wieczory :( Męża tak samo! W domu SYF! Zamiast obiadów - kanapki :( JAk wy sobie radzicie? Zdradzcie mi sekret :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze, to ja podziwiam kobiety, które godzą dom i pracę. Na kafe pełno jest takich i mało która przyzna, że ją to przerasta. Dlatego ja będę siedzieć w domu, dopóki młodsza nie pójdzie do przedszkola, a żeby nie tracić czasu, skończę studia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majle83
ja też znam same takie, które sobie radzą! A ja nie! :( Mogłabym przerwać pracę (mąż dobrze zarabia), ale koszmarnie się boję, że za kilka alt nikt mnie nie zechce już... a czasu dla siebie nie mam w ogole ;( mąż też nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 2 dzieci i siedzę w domu. Marzy mi się już powrót do pracy, ale na razie dzieci nie mam z kim zostawić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja siedze w domu bo mąż pracuje aż do późnego wieczora. Chcę żeby dziecko chociaż mamę miało na 100 %. Ale jak będę wracać do pracy to chciałąbym na niepełny etat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko a nie lepiej rzeczywiście przerwać pracę i zacząć się martwić za rok- dwa? Tym bardziej, że mąż zarobi wystarczająco, żeby utrzymać rodzinę. Pomyśl, że czas spędzony z dziećmi już się nie wróci, a Ty nie będziesz wiecznie zmęczona i zestresowana, że z niczym nie zdążysz. Podejmij decyzję, która będzie najlepsza dla Twojej rodziny, nie musisz za wszelką cenę być pracującą matką, która musi wszystkim wokół udowodnić, że daje radę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majle83
no ja w ogóle nie wierzę, że uda mi się znaleźć robotę na niepełny etat :( Będę próbowała za jakiś czas, ale nie wierzę w to w moim zawodzie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majle83
scarlet - już nie raz dokładnie takie pytanie sobie zadawaliśmy.. Ale za te 2 lata to co będzie? Dzieci będą nas tak samo potrzebowały! Będą wtedy w wieku 6 i 4 lat... Tak samo będą potrzebowały ciepłego, sprzątniętego domu z obiadem na stole i rodziców, którzy wieczorem czytają im książki a nie licytują się kto ma większe zaległości w pracy i dzisiaj musi cały wieczór spędzić przed kompem i pracować, bo rano jedno z dzieci odwoził do lekarza. Płakać mi się chce już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majle83
ja jestem architektem. mąż ma firmę handlową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwestia organizacji
musisz się zorganizować i wciągnąć męża do obowiązków domowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam dwoje dzieci
synek 2,5 roku i corka 6 miesiecy, pracuje na pol etatu (3 dni w tygodniu) i sobie radzimy, ale ja mam ogromne wsparcie w mezu i u nas w domu nie jest tak, ze wszystko jest na mojej glowie. Synek chodzi do przedszkola, corka do niani. Codziennym obowiazkiem meza jest robienie wszystkim sniadania, rozpakowanie zmywarki oraz porozwozenie dzieci. Ja rano dzieci ubieram, przy stole siadamy wszyscy do sniadania (rowniez corcia, ktora dostaje butle). Ja dzieci odbieram. Obiad gotuje ten, kto pierwszy jest w domu (ale mamy juz wczesniej przygotowane co bedziemy jesc). Sprzatamy razem (przy dwojce musimy odkurzac codziennie, szczegolnie, ze dzieci przy ladnej pogodzie czesto bawia sie w ogrodku), ale mamy pania, ktora przychodzi raz w tygodniu na 3 godziny i robi takie generalne sprzatanie , a jesli jest czysto, bo akurat ktores z nas posprzatalo to ona np. prasuje albo myje okna. Raz na 2 miesiace przychodzi facet umyc okna z zewnatrz. Zakupy robimy wszyscy razem w soboty albo sam maz jak np. jest brzydka pogoda i nie chce nam sie cala kupa jechac do sklepu. Wierzcie mi, wszystko jest do ogarniecia jak sie chce. Ja nie wyobrazam sobie siedziec tylk oz dziecmi w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że dzieci zawsze potrzebują rodziców :) Ale im dzieci starsze, tym bardziej garną się do rówieśników. A taka "przerwa" ma duuużo zalet. Pomyśl, że jeśli teraz nie zrobisz przerwy, już do emerytury będziesz tylko pracować :P A na poważnie, to myślę że po tych dwóch latach sama zatęsknisz za pracą i będziesz już na tyle zorganizowana, że obiad, sprzątanie i lekcje połączone z pracą nie będą problemem. Skoro innym się udaje, to czemu Tobie ma się nie udać? Jestem zdania, że lepiej spróbować niż żałować, że się nie spróbowało. A co na to Twój mąż, znając życie pewnie też opowiada się za wychowawczym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
a ja proponuje żeby się otrząsnąć,bo za chwilę będzie za późno,DZIECI SĄ NAJWAŻNIEJSZE! wszystko kiedyś wyjdzie czy się miało czas dla dzieci czy nie, dzieciom aż tyle pieniędzy nie jest potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majle83
mąż wykonuje więcej obowiązków domowych niż ja. A "musisz się zorganizować" - wciąż to robię - staram się! Od dwóch lat i co? I nie wychodzi nic ;( A kiedy mija dzieciństwo? Dla mnie to wiek szkolny też! Marzę o tym, żeby być w domu aż dzieci będą miały powiedzmy ok 14-15 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie. Teraz dzieci cjca sie bawis z Toba. Potrzbuja Cie . Za pare lat beda wolaly isc do kolezanek, kolegow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak wyzej napisalam. Nie , ze dziecinstwo mija, tylko starsze dzieci wola towarzystwo rowiesnikow. A malutkie chca byc z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majle83
mój mąż chce, żebym poszła na wychowawczy, ale boi się o moją psychę ;) uważa, że będę chciała do pracy. do "ja tez mam dwoje dzieci " - no właśnie - masz pracę na półetatu, a nie na 10h na dobę, a czasem i 15 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majle83
Dori - no masz rację... Pamiętam to nawet ze swojego dzieciństwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze chyba musze zapalic swiatlo, bo nie widze klawiatury. Dlaczego ja tak po omacku pisze? Sorry za literowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam dwoje dzieci
Ale piszesz, ze masz duze wsparcie w mezu, wiec nie rozumiem jak sobie mozesz nie radzic: Moze ty po prostu nie chcesz pracowac...jesli nie chcesz i wolalabys siedziec z dziecmi w domu to tak zrob, bo takie zycie w zawieszeniu nie jest dobre ani dla ciebie ani dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mowisz , ze jestes architektem. Wiec moze mozesz wziasc jakies zlecenia do domu. Takie zeby zajely CI 3, 4 godzinki dziennie. Albo takie na termin do oddania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO ja też mam dwoje dzieci
kobieto, najgorszą robotę robią za Ciebie inni ( ci którym za to płacisz) i Ty jeszcze śmiesz pisać innym, że nie wyobrażasz sobie "tylko siedzieć w domu"?:O nie rozśmieszaj mnie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majle83
do "ja tez mam dwoje dzieci " jak to jak mogę sobie nie radzić? moja praca, wymaga sporo ponad 10h pracy na dobę... Normalnie nie mam czasu się wysikać! Jak przy tym jeszcze dowalić inne obowiązki? Teraz też pracuję i chyba jeszcze posiedzę minimum do północy, węc muszę stąd spadać na jakis czas :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale w czym problem
skoro mąż dobrze zarabia, i ty też weź opiekunkę, gosposię . W czym problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majle83
dori, "Wiec moze mozesz wziasc jakies zlecenia do domu." jasne, ale nie mam jeszcze takich znajomości :(( Marzę o tym.. Ale to pewnie jeszcze potrwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam dwoje dzieci
Tak, mam prace na pol etatu 3 dni w firmie (wtedy wychodze z domu o 7.00, a wracam o 17.30-18.00) plus pol dnia w domu przed komputerem (ale tu sobie sama dziele godziny pracy), do tego czasem sluzbowe wyjazdy, wiec to nie jest tak, ze mam ciepla posadke w sklepie bez stresow, terminow i negocjacji :) wiec wierz mi, rozumiem o czym piszesz. Jako architekt mozesz wziac zlecenia do domu, mozesz otworzyc wlasna firme i robic projekty na zlecenie i sama sobie dzielic czas co jak i kiedy. Wystarczy chciec, bo narazie mam wrazenie, ze troche sama sobie rzucasz klody pod nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia.31
Po pierwszym dziecku biegłam do pracy zaraz po macierzyńskim. Taka byłą koniecznośc ekonomiczna. W domu miałam zawsze wysprzątane , ugotowane , wyprasowane.... Ale nie widziałam pierwszego kroczku, ząbka i tych innych. Teraz przy 2 dziecku kilka ładnych lat później , sytuacja ekonomiczna pozwoliła mi zostać w domu na wychowawczym. Dziwne, ale teraz mam zaległości z prasowaniem, kątów też nie sprzątam już tak dokładnie jak kiedyś. Ale za to nic nie przegapiłam - żadnego uśmiechu :) Siedzimy na dywanie i bawimy się samochodami, czasem chodzę na czworaka, gonię go i szczekam i.... jest mi z tym dobrze. Nigdy nikt by mnie o to nie podejrzewał, że będę tak potrafiła - nie myśleć o pracy i odpuścić sobie i nie być już "perfekcyjną panią domu". Szok, ale da się! Polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ja z branzy:) Za nim mala nie poszla do przedszkola, to wlasnie pracowalam w domu. Tzn. bralam projekty do domu. Szlam tylko na godzinke do pracy obgadac z szefem co i jak. Terza pracuje na pol etatu, bo zal mi zostawic dzieci na cale dnie w swietlicy i w przedszkolu. Czasem tylko jak termin goni to siedze w nocy w domu, ale naszczescie rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×